Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-02-2010, 01:11   #1
Konto usunięte
 
brody's Avatar
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
[Komentarze] Klanarchia - Związek Idealny

Witam graczy oraz wszystkich czytelników. Pierwsza sesja Klanarchi na LI stała się faktem. Właśnie umieściłem post otwierający sesję. Mam nadzieję, że razem będziemy się dobrze bawić i poznawać (bardzo ciekawy moim zdaniem) świat Rubieży.
Kilka słów na początek.
Piszemy standardowo, czyli w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Narracja czcionką zwykłą, dialogi od myślnika, a przemyślenia postaci kursywą, można ewentualnie pogrubiać imiona kluczowych postaci, ale nie jest to obowiązkowe i ja nie będę z tego korzystał.
Chciałbym, aby sesja była w miarę możliwości dynamiczna, czyli odpisujemy raz w tygodniu. Oczywiście wszyscy wiemy, jak to w praktyce wychodzi. Czasem życie depcze wyobraźnie i dopadają nas codzienne sprawy, wszystko zrozumiałe. W takich wypadkach proszę o krótki komentarz, że nieobecność potrwa prawdopodobnie tyle a tyle. Ułatwi to nam wspólne pisanie i pozwoli rozplanować sesję.
Sesja, tak jak pisałem w rekrutacji, będzie prowadzona z użyciem mechaniki. Wszelkie testy będą wykonywane przeze mnie, a opisy i rezultaty będę zamieszczał komentarzach.
MG będzie tyranem i to ja, a nie kostki mam ostatnie słowo. Oczywiście to pbf, więc wszystko zależy od opisu i za taki będą stosowane modyfikatory.

Teraz kilka słów odnośnie waszych postaci. Żyją one od urodzenia w Elizjum, więc siłą rzeczy znają się. Jak dobrze to zależy tylko od was. Czy jesteście dobrymi znajomymi, czy tylko znacie się z widzenia, to wasz wybór. Musicie jednak już na wstępie określić stopień waszej znajomości. Dodatkowo prosiłbym, byście umieścili krótki opis waszej postaci. Potraktujemy to jako zbiór informacji jaki macie o sobie nawzajem. Możecie wiedzieć o sobie wszystko (łącznie z ciemnymi sekretami), jak i okłamywać się co do swojej przeszłości, to zależy od was. Przydałby się także krótki opis wyglądu, ale ten może pojawić się także w poście.

Jeżeli chodzi o kreację świata, macie dużą swobodę o ile nie powiem inaczej. Na przykład jeżeli dane miejsce (kopalnia Elizjum) nie jest dokładnie opisana to możecie ją kształtować zgodnie z waszym życzeniem. Jeżeli opis danego miejsca jest bardzo ścisły to musicie się tego trzymać. Takie rzeczy oczywiście wyjdą już w trakcie sesji. Rzecz ma się podobnie z NPC-ami. Występują tacy, których zachowaniem możecie manipulować oraz tacy którzy są ważni dla scenariusza i tych prowadzę tylko ja. Będę w komentarzach zaznaczał kto jest kto, by nie było wątpliwości.

Chciałbym także, abyśmy wspólnie w trakcie pisania zwrócili dużą uwagę na ubiór postaci oraz ich zachowanie. Aspekt fetyszu w Klanarchii bardzo mi przypadł do gustu i chciałbym go podkreślać w miarę możliwości w opisach. Postaram się także o pewną stylizaję języka. Tak by soldaci mówili troszkę inaczej niż rytualści czy hanzyci.

Scenariusz i cały klimat nastawiony będzie bardzo na horror i podkreślał będę na każdym kroku grożące wam niebezpieczeństwo. To czy jest to realne zagrożenie czy tylko imaginacja, będzie musieli określić wy. Dla waszych postaci wyjazd do innego klanu jest wielkim przeżyciem i to musi znaleźć odzwierciedlenie w waszym zachowaniu. Spotkani ludzie na szlaku to potencjalnie wrogowie i zagrożenie, natura jest groźna i nieprzewidywalna (deszcz w czasie podróży, to zły znak) itp, itd.


Wasz pierwszy post będzie opisywał wasze przygotowania do wyprawy poselskiej. Zgodnie z życzeniem Azariasza to wy musicie ją zorganizować od A do Z.
Azariasz daje wam do dyspozycji cały potencjał Elizjum. Trzeba się dobrze zastanowić jakich wziąć ze sobą ludzi, jak liczna ma być ochrona, czym podróżujemy, jaki zabrać ekwipunek.
Ojciec Ocalenia poza listami o których za chwilę, daje wam bardzo cenną rzecz będącą własnością klanu, mapy. A oto i one:
mapa Rubieży -
mapa okolic Elizjum -

To czy każdy z was przedstawi oddzielną listę świty, sprzętu jaki weźmiecie i prezentów, czy uzgodnicie coś razem zależy tylko od tego jak się dogadacie. Azariasz nie wyznaczył przywódcy, obaj macie równe prawa. Jeżeli zdecydujecie się, że każdy przedstawi swoją wersję opisu świty to Azariasz (czyli MG) podejmie ostateczną decyzję co do kształtu świty. Myślę, że dobrze i ciekawie byłoby zarówno dla sesji jak i czytelników, by ewentualne propozycje i dyskusje na ten temat pojawiły się w komentarzach.
Chciałbym aby wśród prezentów, które wybierzecie dla dona i jego przyszłej żony znalazł się jakiś artefakt z przeszłości. Co to będzie? Musi tutaj popracować wasza wyobraźnia (stary telefon komórkowy, głośnik, silnik od pralki, cokolwiek). Urządzenie poza tym, że należy do przeszłości i jest dla mieszkańców Rubieży artefaktem, nie ma żadnego zastosowania. (Mowa oczywiście o pierwotnym zastosowaniu).

Listy które wręczył wam Azariasz w czarnej skórzanej torbie to:
list uwierzytelniający waszą misję,
prywatny list Azariasza do dona (macie go wręczyć mu osobiście)
list otwarty do dona i jego żony, zawiera gratukacje, życzenia itp,
listy do sprzymierzonych klanów: do soldackiej kompanii McPatersonów (Wojnar Twoja postać zna przywódcę klanu osobiście, to nomadyczny klan z Twojej KP), R2D2 (mały technoklan, dostarczający Elizjum liczne artefakty), Unici Dereka (mały wędrowny klan łowców, szabrowników i myśliwych, dostarcza żywność do Elizjum, w zamian za opiekę medyczną i ochronę przed Familią), Zakon Haruxa (klan Rytualistów, którego baza ukryta jest głęboko w szerokiej rozpadlinie)
Dokładniejszy opis klanów w późniejszym terminie.

Na koniec zostawiłem dwie informacje:
Rzecz pierwsza to amulet, który otrzymaliście w dniu zaprzysiężenia. Według oficjalnej wersji ma on chronić przed demonami i innymi stworami Pomroku oraz dodatkowo być wizytóką Gwardzisty Azariasza. Nie wszyscy jednak gwardziści go noszą. Dlaczego?
Otóż wśród gwardzistów (szczególnie śniących) krąży plotka, jakoby amulet działał wręcz odwrotnie. Ponoć świeci on w Pomroku i przyciąga wszelkie duchy. Jak jest naprawdę? Niewiadomo. Musicie zdecydować po pierwsze czy nosicie amulet na codzień i czy bierzecie go na wyprawę.
Druga rzecz to szkolnie gwardzistów o którym wspomniałem w czasie rekrutacji. Azariasz dba o swoich ludzi a zwłaszcza o ich wyszkolnie. Z racji tego macie następujące plusy, zależnie od tego jakiemu treningowi się poświęciliście.
- trening bojowy +1 do jednej z wybranych umiejętności: Bijatyka, Rzucanie, Strzelctwo, Walka z Bronią.
- trening naukowy +1 do jednej z wybranych umiętności: Kult Przodków, Legendoznastwo, Wiedza o Sługach Ciemności,
- trening rzemiosła +1 do jednej z wybranych umiejętności: Artyzm, Rzemiosło, Transmutacja Substancji, Uzdolnienia Techniczne
- trening słowa +1 do jednej wybranej umiejętności: Blef, Negocjacje, Obycie, Pasja, Zimna Krew.
Możecie wybrać dwa z tych treningów i wpisać gdzie trzeba pluski.

To chyba wszystko, przynajmniej na początek. Komentarze będą na pewno aktualizowane i będzie się tu pojawiać informacje użyteczne w sesji.


PRZYDATNE INFORMACJE I INNE RZECZY WARTE UWAGI:


MIEJSCE AKCJI
STEP
Step to roległe tereny rozciągające się od Krainy Jezior po Pustkowia. Jest doemem dla wielu klanów Wolnych Rodzin.
Jest to bardzo zróżnicowanym teren zarówno pod względem ukształotowania terenu jak i roślinności.
Miejsce w którym rozgrywać się będę wydarzenia sesji to teren pagórkowaty z licznymi rozległymi równinanmi porośniętmi wysoką trawą. Ziemia tutaj jest mało urodzajna, więc większośc klanów żyje z pasterstwa, rzadko kiedy utrzymując jakieś pola uprawne. Tylko najbardziej bogate i stateczne klany mogą sobie na to pozwoilć. Okolice przecina rzeka zwana Stalową Żmiją ze względu na szarawy kolor wody oraz zdradziecki nurt. Mimo dość nienaturalnego koloru woda w rzeca nadaje się do spożycia i jest siedliskiem wielu jadalnych ryb.

KLANY:
ELIZJUM
Historia:
Klan powstał stosunkowo nie dawno, bo około trzydziestu lat temu. Po tym jak w skutek zmasowanej ofensywy Ebonickiego generała, który pragnął dla Cesarza zdobyć cały Step, rozbite zostały rozbite prawie wszystkie okoliczne klany.
Generał Kashtager wyruszył z potężną armią, by zdobyć dla swego władcy rozległe i w większości żyzne tereny Stepu, zajęte przez kilkanaście rozproszonych klanów Wolnych Rodzin. Dzięki poparciu Syndyka uzyskał środki na zebranie naprawdę poteżnej armii. Tysiące wojowników , straszliwi jeźdzcy wyvern, upiory i Cienie i inne bestie z Bezmiaru ruszyły, by nieść zniszczenie, śmierć i pożogę. Rozproszone i skłócone klany Wolnych Rodzin stanowiły łatwy cel dla potężnej ebonickiej armii. Generał z wielką łatwością unicestwiał kolejne klany. Za nim pozostałe klany zdołały się zjednoczyć przeciw nacierającemu wrogowi było już za późno. Sił ocalałych klanów okazały się zbyt małe i słabe, by przeciwstawić się sile ebonickiej armii. Po wielkiej bitwie zapisanej w kronikach jak „bitwa pod Wilczym Wzgórzem” pozostałe siły Wolnych Rodzin na Stepie zostały rozbite. Rozproszone oddziały klanowe zaczęły uciekać w popłochu w głąb Stepu. Wtedy to właśnie wydarzył się cud. Czyste i błękitne niebo zasnuło się nagle ciężkimi czarnymi chmurami. Zerwał się potężny wiatr.. Ludzie zaczeli się modlić, gdyż nic innego już im nie pozostało. Okazała się jednak, że burza przyniosła im ocalenie. Gdyż z całą dzikością i potężną siłą żywioł uderzył w oddziały ebonickiej armii. Zarówno ludzie jaki i upioru wyły z bólu i doznawały potwornych mąk. Ebonicka armia została rozbita siłą niesamowitej piaskowej burzy.
Sprawcą ocalenia okazał się Wiedźmiarz z Zakonu Rytualistów, Azariasz zwany do tego momentu Ojcem Ocalenia.
Pokierował on ocalonymi i doprowadził ich w bezpieczne miejsce.Tam gdy wszyscy już odpoczęli i opatrzyli rany, pozostali przy życiu klanowi przywódcy zebrali się na naradę. Azariasz w tym czasie oddał się medytacji i jak mówi wielu, którzy to widzieli promieniował wtedy niezwykłą mocą. Przywódcy zgodnie stwierdzili, że jedyną szansą na przeżycie jest stworzenie wspólnymi siłami jednego klanu, a przywódctwo należy powierzyć Ojcu Ocalenia. Gdy przywódcy klanów stanęli przed Azariaszem i opowiedzieli mu o swoim planie i poprosili, by otoczył ich opieką i przejął przywódctwo, ten tylko rzekł spokojnym tonem:
- Tak musiało się stać.
Od tej pory pod kierownictwem Ojca Ocalenia ci którzy przeżyli zaczęli budować swój nowy dom.
W ciągu zaledwie kilku lat, nowo powstały klan urósł w siłę i bogactwo. Zwaśnione do tej pory Rodziny współdziałały razem dla budowania lepszej przyszłości. Gdy nowy klan i jego siedziba okrzepły i nabrały pewnego kształtu, a pamięć o niedawnej tragedii zatarły się w pamięci ludzi, odżyły dawne konflikty. Azariasz nadal jednak panował nad wszystkim i godził z pozoru sprzeczne interesy. Ostatnio podupada na zdrowi i już wielu szykuje się by przejąć po nim schedę.
Siedziba:
Miejsce do którego Ojciec Ocalenia skierował ocalałych z bitwy pod Wilczym Wzgórzem, była stara kopalnia. To tu ludzie z rozbitych klanów założyli swoją siedzibę.
Obecnie kopalnia pełni funkcję twierdzy obronnej, siedziby klanu oraz powróciła do swojej pierwotnej funkcji. Azariusz na bogactwach wydobywanych właśnie ze starych wyrobistk zbudował potęgę klanu. Wielu na początku wzbraniało się przed kopaniem w ziemi i schodzenie na coraz niższe chodniki napawało ich lękiem. Azariusz zdołał jednak ich przekonać i szybko się okazało, że ryzko się opłaciło.
W chwili obecnej kopalnia ma cztery główne poziomy:
1.Reprezentacyjno-obronny. Na pierwszym poziomie znajdują się wszystkie ważne dla klanu instytucje i urzędy. To tu mieszczę się koszary Straży Klanowej, domy przywódców poszczególnych Rodzin, warsztaty, amifteatr, targ, urzędy i świątynia. Tylko ten poziom udostępniany jest ewentualnym przybyszą.
2.Zwany Wewnętrzną Twierdzą. W razie niebezpieczeństwa to tutaj schroni się cały klan. Mieszczą się tu punkty obronny i liczne domy mieszkalne dla członków klanu, spichlerze oraz kilka wyrobisk.
3.Poziom zarezerwowany wyłącznie dla przywódcy klanu Azariasza i jego osobistej gwardii. Nikt bez zezwolenie od samego Azariasza nie ma prawa tu przebywać. Rodzi to wiele podejrzeń i plotek. Na tym poziomie znajdują się osobiste komnaty Azariasza oraz jego gwardii, biblioteka, labolatoria i specjalna sala ćwiczeń dla ochroniarzy przywódcy klanu, więzienie, oraz kilka pomieszczeń do których dostęp ma tylko Azariasz. Co się w nich znaduje owiane jest tajemnicą, gdyż nikt nigdy w nich nie był.
4.Tutaj znajdują się główne wyrobiska klanu. Od kilku lat dopiero klan kopie tak głęboko. Wcześniej wydobycie ograniczało się do drugiego poziomu, ale w związku z tym że złoża kończą się tam pomału zdecydowano się zejść niżej.
Wokół wejścia do kopalni powstała mała osada składająca się z kilkunastu namiotów i drewnianych chat bogatszych ludzi. Kiedy okazało się że armia Ebonitów została rozbita i klan zaczął rosnąć w siłę, nie potrzebne było już ciągłe przebywanie podziemią. Wokół wioski znajduje się kilka pól uprawnych i pastwisk. Są tu jednak ziemie niezbyt żyzna więc klan zmuszony jest kupować żywność od innych klanów.
Liczebność:
W chwili obecnej klan Elizjum liczy około 500 głów. Wśród nich są przedstawiciele wszystkich wolnych Rodzin i większości profesji, starcy, mężczyźni, kobiety i dzieci.
Straż Klanowa:
To stała armia klanu utrzymywana w razie jakiegokolwiek bezpieczeństwa. Ebonicka armia już rzadko kiedy wyrusza przeciwko klanowi, ale na Stepie jest wiele niebezpieczeństwa. Poza tym ktoś musi strzec siedziby klanu przed rządnymi skrytych pod ziemią bogactw Szabrownikami. Straż składa się z najlepszych Żerców i Siepaczy klanu.
Gwardia Azariasza:
Osobista straż przywódcy klanu i to on wyznacza jej członków. Bycie gwardzistą niesie ze sobą wiele profitów, lepszy wikt oraz żołd, dostęp do wiedzy skrytej przed resztą członków klanu oraz możliwość codziennego obcowania z żywą legendą jaką jest Azariasz. Niestety w zamian trzeba porzucić swobodne życie i poddać się całkowicie woli przywódcy klanu. Każdy członek ma swobodę poruszania się po wszystkich pozimach klanowej siedziby oraz jest mu przydzielana osobista komnata na poziomie 3.
Azariasz wybiera najlepszych młodzieńców z różnych Rodzin i profesji i poddaje ich szkoleniu, które w założeniu ma uczynić z rekrutów oddanych i wiernych mu pomocników i ochroniarzy. O ile kilka lat temu tak to właśnie wyglądało, to teraz wielu rekrutów jest albo szpiegami poszczególnych Rodzin albo marzącymi o karierze młodzieńcami bez zasad. Tylko kilku spośród starych członków Gwardii wiernych jest zasadą wpajanym im w czasie treningu oraz samemu Azariaszowi.
Gwardia Azariasza liczy około dwudziestu głów.
Główne zasady Gwardzisty Azariasza:
1.Stać na straży bezpieczeństwa klanu, a przede wszystkim Ojca Ocalenia.
2.Być bezwzględnie posłusznym rozkazom Ojca Ocalenia.
3.Strzec powierzonych tajemnic i z nikim nie rozmawiać na zakazane tematy.
4.Zdobywać wiedzę i umiejtności by lepiej służyć klanowi i Ojcu Założycielowi.


Familia Antoniazzi
Historia:
Jeden z nielicznych ocalałych klanów z wojny z Ebonitami sprzed trzydziestu lat. Ich siedziba leżała na tyle daleko od teranu działań wojennych, że prawie nie odczuli skutków tej wojny i nie musieli korzytać z pomocy Azariasza. Mimo że proponowano im przyłączenie się do Elizjum, ojciec obecnego przywódcy don Kalisto Antoniazzi nie widział w takim połączeniu interesu, a wręcz przeciwnie zgubę dla swojego klanu. Pogłoski mówią, że prowadził tajne interesy z ebonickim generałem Kashtagerem i dlatego siedziba jego klanu nie była nawet atakowana.
Po bitwie pod Wilczym Wzgórzem, kiedy to siły Wolnych Rodzin zostały rozbite w pył, Familia Antoniazzi
splądrowała nie tylko pole bitwy, ale także dawne siedziby innych klanów. To dało im niezwykłe boagactwo i pozycję najsilnieszego klanu w tej okolicy Stepu. Do tej pory wielu członków Elizjum uważa Familię Antoniazzi za badnę hien cmentarnych.
Po śmierci don Kalista władzę przejął jego syn, don Lorenzo. Pod jego rządami Familia jeszcze bardziej umocniła swoją pozycję na Stepie. Różnymi metodami podporządkowała sobie mniejsze klany, wiążąc je siecią zależności i zobowiązań. Mniejsze klany zobowiązane są płacić co roczną daninę Famili w zamian z ochornę i opiekę.
Obecnie po Stepie rozeszła się plotka, że don Lorenzo żeni się. Jego wybranką jest tajemnicza księżniczka z nomadzkiego klanu, którą Siepacze don Lorenzo ocalili przed bandą Splugawionych wilkołaków. Po Stepie krążą już legendy o olśniewającej urodzie i wdzięku księżniczki Tabithi.
Siedziba:
Familia Antoniazzi znaduje się u podnóża jednej z legendarnych latarni. U jej stóp don Martinez, dziedek obecnego dona, zbudował pierwszy dom. Mimo że miejsce należy do bardzo charaterystycznych i widocznych siedziba klanu, nigdy nie została przez nikogo zaatakowana. Na ten temat krąży wile domysłów i plotek począwszy od tego, że wokół latarnii jest jakieś pradawne pole ochronne, a skończywszy na tym, że don Martinez zawarł jakiś pakt z demonem, by chonić swoją siedzibę. Jakby nie była prawda wokół wzgórza na którym wznosi się latarnia familia zbudowała znaczych rozmiarów miasteczko. Otoczone jest ono kamiennym murem i szczyci się czteroma wieżycami. Nie dorównują może wysokością latarni, ale i tak są dumą klanu. Główny pałac w którym mieszka don klanu znajduje się tuż u podnóża latarni. Zbudowano go na tm samym fundamencie na którym don Martinez wzniósł swój pierwszy dom. Ci który w nim byli mawiają, że jego architektura przeczy ludziej logice i prawą fizyki. Stąd też różnorakie plotki na temat siedziby Famili. Nikt jednak im nic oficjalnie nie udowodnił.
Liczebność:
Sama Familia Antoniazzi liczy ponoć dwa tysiące głów, a ze wszystkimi klanami zależnymi od nich prawie trzy. Tak przynajmniej mówią ich rejestry. Nie wiadomo ile w nich prawdy, ale jedno jest pewne Familia jest najliczniejszym i najsilniejszym klanem w okolicy, o ile nie na całym Stepie.

Biogramy świty poselskiej:
http://lastinn.info/komentarze-do-se...idealny-2.html ([Komentarze] Klanarchia - Związek Idealny)
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.

Ostatnio edytowane przez brody : 21-02-2010 o 19:13.
brody jest offline  
Stary 16-02-2010, 21:39   #2
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Witam wszystkich, Wojnara, MG-Tyrana, oraz loże szyderców czyli obserwatorów. Tradycyjnie życzę aby sesja była przyjemnym doświadczeniem o której będą wspominać klanowi kronikarze, aby przodkowie sprzyjali nam przy rzutach kośćmi, zaś Ciemność nie nadchodziła zbyt szybko.

Na początek coś o mojej postaci, do innych kwestii odniosę się później, jak zgłębię posta MG. Możliwe, że opis zostanie potem rozwinięty.

***
Uriel Azrael
Wiedźmarz z Zakonu Rytualistów
Dojrzały acz młody

Kreacja: Okryty licznymi warstwami szat w kolorach czerwieni i czerni z domieszką błękity. Szata pokryta jest starannym ornamentem, wyszytym nicią tego samego koloru, więc dopiero przy odpowiednim świetle widać ich cienie. Szaty miejscami są głęboko rozcięte, powiązane rzemieniami i klamrami, lub też zastąpione półprzezroczystą, ażurową tkaniną. Na twarzy zwykle nosi metalową rytualną maskę, prostą w konstrukcji jednak pokrytą złożonymi wzorami, które zmieniają się. Nawet po zdjęciu maski twarz ma przewiązaną brązowymi paskami materiału chroniącymi przed obtarciami. Pomiędzy kolejnymi warstwami szaty ukryte są pokryte 'runami' amulety, kły i pazury dzikich zwierząt, oraz zaszuszone fragmenty lepiej nie wiedzieć czego. Zawsze nosi na szyi amulet Ojca Ocalenia w sposób wręcz ostentacyjny.

Pod tekstyliami ukrywa się bardzo chudy, raczej wysoki człowiek o pociągłej twarzy, szare, płytko osadzone, oczy zwykle wyrażają zmęczenie. Nos ma szpiczasty, a pod wąskie usta. Długie, czarne włosy zwykle nosi spięte w 'kok' i skryte pod opończą. Jeśli nie nosi maski to stosuje bardzo intensywny makijaż, niekoniecznie w naturalnych kolorach.

Co powszechnie wiadomo:
- Uriel jest Wiedźmiarzem, jednym z jego nauczycieli był Azariasz.
- Od ponad roku przed przystąpieniem do gwardii dość często wyruszał wraz z Żercami na polowaniu sług ciemności niepokojących tereny Elizjum. Jak dotąd nie wsławił się wielkim zwycięstwem.
- Jego ojciec (Abraham) jest kupcem manuskryptów, kiedyś jego interes był bardzo dochodowy, ostatnio jednak podupadł.
- Jego Matka (Sara) to była Żerczyni, z powodu ran już nie 'w zawodzie', ale szkoli nowe pokolenia.
- Jego starszy brat (Izaak) zaginął w czasie podróży z karawaną. Ciał nie znaleziono.
- Jego starsza siostra (Lilit) to uzdrowicielka i tatuażystka.
- Ma również młodszego brata (Jakuba).
- W młodości (dzieciństwie?) widziano w nim przyszłego pieśniarza klanowego, ostatecznie jednak nie poszedł tą droga.
- Uriel jest wiernym Azariaszowi członkiem gwardii i trudno podważyć jego zaufanie do Ojca.

Co nie każdy wie:
- Dopiszę później.

Szkolenie: Transmutacja substancji i walka z Bronia.
 
behemot jest offline  
Stary 17-02-2010, 23:27   #3
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Witam wszystkich!
Mam nadzieję, że MG nie będzie jednak takim tyranem, a sesja przyniesie wszystkim dużo satysfakcji.

Ale do rzeczy:
Bartolomeo z rodu Juliuszy, Hanzyta, rzecznik. Lat piętnaście, zgodnie ze standardami Rubieży zaczyna dorosłe życie.

Bartolomeo, jak na Hanzytę przystało, dba o swoją reputację. W Elizjum można o nim usłyszeć przede wszystkim te rzeczy:
Siostrzeniec Gajusza z Juliuszy, pater familias, jednego z najbogatszych i najbardziej wpływowych Elizyjczyków. De facto wychowany przez wuja, jako, że jego matka zmarła kilka lat po porodzie.
Syn Joszuy Egzegety, Rytualisty egzorcysty z samego Omamu, z którym w młodości polował na bestie razem z elizyjskimi żercami. Joszua zginął podczas jednego z tych polowań. Po powrocie Bart zrezygnował z roli kupca, którą odziedziczył po matce i został przeznaczony do dyplomacji.
Wielu słyszało o jego niedawnym debiucie jako Rzecznika Elizjum (i rodu Julii zarazem), kiedy to zjednał sobie soldacki klan McPatersonów, pokonując rywalizującego z nim dyplomatę Familii.
Juliusze, ich sojusznicy i klienci są lojalni wobec Azariasza, nie próbują podkopywać jego pozycji. Są zwolennikami mieszania się Wolnych Rodzin i wspólnej polityki Elizjum.
A co ponadto, to wiedzą zaufani rodu.

Obszerniejszy opis wyglądu zamieszczę w samej sesji, ale z daleka rzuca się w oczy szerokoskrzydłu kapelusz, w stylu muszkieterów, z farbowany na karmazynowo piórem oraz peleryna spiętą pod szyją borszą z godłem rodu Julii- dłonią trzymającą wieniec laurowy.
Amulet Ojca Ocalenia nosi na szyi, czasami chowając go pod ubranie, gdy czuje, że sytuacja tego wymaga.
Sam Bartolomeo jest przystojny, choć raczej nie postawnej budowy.

Szkolenia: walka bronią, blef

Behemot, skoro obie nasze postaci mają epizody związane z wyprawami żerców, to można chyba uznać, że znają się lepiej niż przeciętni mieszkańcy Elizjum. Nie koniecznie byli razem w boju- Bart wyprawiał się jako pomocnik, kilka lat temu, Uriel, jak rozumiem, dopiero niedawno zaczął? Ale wspólnych, bliskich znajomych powinni mieć.
 
__________________
"Wiadomo od dawna, ze Ziemia jest wklęsła – co widać od razu, gdy spojrzy się na buty: zdarte są zawsze z tyłu i z przodu. Gdyby Ziemia była wypukła, byłyby zdarte pośrodku!"
Wojnar jest offline  
Stary 18-02-2010, 10:07   #4
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
1. Epizod - a ja myślę, że fajnie by było gdyby brali udział w jakiejś wspólnej wyprawie, najlepiej aby była to wyprawa niezwykła, czyli albo zakończona spektakularnym sukcesem, albo sromotną klęską i rzeźnią, albo purrysowym zwycięstwem. Może wyprawa za zgonem Joszuy?
2. Chronologię traktuję instrumentalnie, czyli jeśli z umiejscowienia czegoś wcześniej będą wynikać fajne rzeczy to jak najbardziej jestem za.
3. Uriel siepał potwory minimum rok, może więcej, dokładny czas jest niedokokreślony.

Inne pieśni: (przygotowania)
4. Załoga - raczej bym nie przekraczał magicznej liczby 10 osób świty, na tyle na ile możliwe wrzucać indywidualności w wyprawę, czyli bnów, którzy są nie tyle przydatni co ciekawi. Ze swojej strony mogą wrzucić brata Uriela którego głównym zadaniem będzie wpadanie w kłopoty, oraz najemnego soldatę o duszy anarchisty.
5. Środek transportu - dzikie i różnorodne bestie jako środek transportu.
6. Ekwipunek - standardowy zestaw podróżny.
7. Prezent - wielka plazma w której współcześni widzą lustro.
 
behemot jest offline  
Stary 18-02-2010, 14:26   #5
Konto usunięte
 
brody's Avatar
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Jeszcze raz witam graczy!
Po pierwsze jestem zdania, że dobrze by było gdybyście się znali. Ułatwi to wam współpracę i rozwiązywanie trudności, ale ja niczego nie wymuszam.
Ważne jest też czy poza tym, że się znacie czy sobie ufacie. To pewnie najlepiej wyjdzie w czasie sesji, ale dobrze by było określić jakie są wasze relacje na początku.
Jeżeli chodzi o świtę to określcie kto to ma być (siepacze, żercy, kupcy...itp) a ja już postram się stworzyć interesujących BN-ów.
Wybierając prezenty musicie się zdecydować, czy chcecie oczarować Familię bogactwem, przepychem i pokazać im, że Elizjum stać na to żeby dawać tak wspaniałe prezenty wrogo nastawionemu klanowi. Czy po prostu zdecydujecie się na skromny prezent, wywiązując się z tego obowiązku. Byłyby to taki prezent, żeby tylko nie obrazić dona.
To jaki dacie prezent wiąże się z tym w jakiej roli ustawicie się jako posłowie. Czy będziecie przedstawicielami potężnego klanu, czy ustawicie się w pozycji wasala.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline  
Stary 18-02-2010, 22:54   #6
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
1. Znajomość postaci: no dobra, to chyba mamy ustalone. Byliśmy obaj na rzeczonej wyprawie, obaj byliśmy w podobnym wieku (prawda?), więc trochę ze sobą obcowaliśmy. A nic tak nie hartuje znajomości jak ognień walki, więc możemy sobie ufać, na tyle, na ile Rytualista zechce zaufać Hanzycie i vice versa.
Co do samej wyprawy, to skończyła się ona kiepsko dla Elizjum i uczestnicy nie lubią o niej rozmawiać z innymi. Generalnie na tę samą bestię, na którą polowali nasi żercy i egzorcyści, polowali też dzikoklanyci z pobliskich terenów. Oczywiście bez wzajemnego porozumienia, co skończyło się tym, że Joszua zginął z rąk jednego z ich wojowników. Mogło dojść do wojny na dużą skalę, ale skończyło się na rozwiązaniu... prawie polubownym. Poniżej związany z tym fragment historii mojej postaci:

Dookoła polany stało ze dwudziestu wojowników. Z jednej strony żercy i egzorcyści Elizjum, z drugiej myśliwi dzikiego klanu. Na środku młody Bartolomeo z rodu Juliuszy szeptał coś do ucha emisariusza dzikich klanów. Ten po chwili odstąpił, niespokojny, cofnął się do swoich ludzi i zaczął krzyczeć we własnym języku. Wreszcie wystąpiło dwóch wojowników, niosących ciało egzorcysty Joszuy, które złożyli przed jego synem, młodym elizyjczykiem. Następnie dwóch kolejnych złapało pod ramię swego druha, który dotychczas stał z tyłu. Teraz, blady, nawet nie próbował się opierać.
Zmuszony siłą, ukląkł przed synem swej ofiary. Młody Juliusz podniósł miecz, leżący przy ciele ojca, ostrze zalśniło w słońcu, i jednym, szybkim cięciem pozbawił zabójcę głowy.


Po tym Bart przestał wyprawiać się na polowania, skupił się na dyplomacji.

2. Wyprawa: Trzeba skupić się na dwóch rzeczach- po pierwsze, już wspomniane, jakie wrażenie zrobimy na Familii i innych klanach. Prezent powinien pokazywać naszą potęgę, plazma wydaje mi się świetnie spełniać taką rolę. Jesteśmy gospodarzami na tym terenie, nie ich klientami. Dodatkowo, delegacja powinna wyglądać jak z jednego (choć może różnorodnego) klanu- jakieś wspólne godło na płaszczach, czy wspólne barwy. No i składać się z ludzi lojalnych Azariaszowi.
I tu druga sprawa, wewnętrzna: to, kogo weźmiemy, może być odebrane w samym Elizjum jako "kogo lubi Azariasz". Największe klany z Elizjum powinny być równo reprezentowane, oprócz tych, które mogą wykazywać jakieś tendencje separatystyczne. Tych nie chcemy. Także jacyś uznani reprezentanci mniejszych klanów.
A konkretnie: na pewno jakiś kupiec, przedstawiciel handlowy, to będzie okazja do rozmów z całym Stepem. Tu Bartolomeo poprze oczywiście kogoś ze swojego klanu. Dobry byłby assasyn, na wszelki wypadek, gdyby nie to, że przecież w Elizjum są tylko uczciwi Hanzyci, którzy takimi rzeczami się nie parają Kilku siepaczy czy żerców, żeby poprężyć muskuły przed... potencjalnymi sojusznikami (no i żeby dojechać w całości), przepatrywacz też się przyda po drodze. Na pewno kronikarz klanowy, w końcu to ważne wydarzenie, a z przyczyn prestiżowych wybraniec przodka albo inkwizytor, to doda powagi naszej grupie.
 
__________________
"Wiadomo od dawna, ze Ziemia jest wklęsła – co widać od razu, gdy spojrzy się na buty: zdarte są zawsze z tyłu i z przodu. Gdyby Ziemia była wypukła, byłyby zdarte pośrodku!"
Wojnar jest offline  
Stary 18-02-2010, 23:15   #7
Konto usunięte
 
brody's Avatar
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Bardzo dobrze, powoli krystalizuje się nam grupa.
Możemy roboczo założyć, że 10 osób będzie idealnie.
1. Przepatrywacz może dwóch;
2. Wybraniec Przodka/Inkwizytor.
3. Kronikarz.
4. Kupiec/ Assasyn z Hanzy.
5. Czteroosobowy oddział staży; żercy i/lub siepacze.
Wojnar pominął milczeniem postacie związane z okultyzmem wiedźmiarzy, śniących. Ciekaw jestem co o tym sądzi Behemot, czy jeden wiedźmiarz wystarczy w grupie?
Mamy też już wybrany prezent. Mam tylko jeszcze dodatkowe pytanie, czy to będzie jedyny prezent. Czy poza atrefaktem ofiarujecie jeszcze coś donowi? Musicie pamiętać, że odbędzie się ślub, więc i panna młoda powinna chyba coś dostać. Jeżeli chcecie możemy plazmę, potraktować jako prezent dla obojga, ale czy to nie zostanie odczytane jako afront?
Co do stroju, to też jest to dobry pomysł. Zamiast ujednoliconego stroju, proponuję, by członkowie wyprawy mieli wyszyty na ubraniu w widocznym miejscu herb Elizjum (na mapce jest on w lewym górnym rogu), dodatkowo kilka sztandarów samego Elizjum jak i największych rodzin.
I pytanie o ekwipunek, czy jako posłowie bierzecie ze sobą jakąś widoczną i rzucającą się w oczy broń (nóż przy pasie, rapier, kuszę) ?
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline  
Stary 19-02-2010, 11:33   #8
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
1. Myślę, że to dobre rozwiązanie. Można jeszcze dodać, że matka Uriela jako żerczyni mogła znać ojca Barta, a może nawet jakiś ukryty romans?
1.1 Zaufanie to rzadki luksus dostępny tylko nielicznym. Nie należy być zachłannym już na początku.
2. Zgadzam się. Wrażenie: pokazać że to my jesteśmy fajni. Prezent ma olśnić, jeśli nie familię to gości. Być może z okazji wręczenia prezentu przysługuję czas antenowy, w czasie którego można strzelić jakiś sugestywny speach. (coś w rodzaju subtelnego wspomnienia o przodkach ginących na Wilczych Wzgórza w obronie swych domów... bo kto ginął ten ginął)
3. Wyprawa.
Monokulturze mówię zdecydowane nie. Jakby wszyscy się zgadzali było by nudno, nie było by sansy na patetyczne dialogi dające możliwość ekspozycji poglądów naszych postaci etc. Więc raczej bym tak dobierał kandydatów by nie wywołali zbyt wielkiego skandalu, a jednocześnie zapewniali odpowiednie rozrywki.

Bardziej symulacyjnie: Wszystko da się zracjonalizować. A największi przeciwnicy niekoniecznie krzyczą najgłośniej. Może wyprawa weselna ma być okazją by postraszyć wątpiących kijem w postaci Famili? Albo odciąć od złych wpływów ważną osobistość i naprostować jej poglądy. Albo wysłać fałszywy sygnał tworząc iluzję że ktoś jest bliski Azariaszowi choć to niekoniecznie prawda. Albo przymusić kogoś by działał w interesie Azariasza gdy odmowa była by sprzeciwem wobec dobra klanu...

4. Ekipa

Kupiecki odpust - tak się zastanawiam, czy tylko jeden kupiec wpadnie na to że ślub dona jest dobrą okazją na handel, czy przypadkiem nie wpadną na to wszyscy i to nie tylko z Elizjum. Być może obok oficjalnej imprezy w Latarni będzie trwał wielki targ. Wówczas grono rzemieślników/kupców mogło by być liczniejsze, a każdy z nich wziął by oczywiście pachołków/potomstwo do pomocy i obrony. Przyjmując takie rozwiązanie trzeba by założyć dualizm wyprawy. Z jednej strony kupiecka karawana w której znajduje się bliżej nieokreślona (i niekoniecznie bardzo zgodna) masa rzemieślników, kupców, ludzi którzy chcą się rozerwać, albo zostali wysłani po sprawunki; z drugiej strony oficjalna delegacja bardziej zwarta gotowa. Podróżująca oczywiście razem dla bezpieczeństwa.
To taki pomysł, nie wiem na ile wam się podoba.

4.1 Oficjalna delegacja.
Jako elementy bardzo pożądane widzę:
przepatrywacza - ktoś musi nas tam zaprowadzić
żerce - na wypadek spotkania z potworem
szampierze - druga osoba do obstawy i obrony posłów przed natrętami
kronikarz klanowy - byłem, widziałem. Inna sprawa że rolę kronikarza klanowego może pełnić np wybraniec przodka.

no i naszych dwóch posłów.
I tak widzę skład podstawowy, co do tego dodać:
Prężenie muskułów - a może zamiast kilku wojowników do prężenia muskułów wystarczy jeden, ale za to z legendą? Nawet jak weźmiemy 10 wojowników to DOn będzie miał na miejscu więcej więc tym nie błyśniemy, ale jeśli wziąć jednego ale za to sławnego, kogoś o kim się mówi na stepie to siła rażenia może być większa. Coś w rodzaju Szampierza - legendarnego zawodnika rozpłata. Dodatkowo taka osoba nie musi być bardzo pro Azariaszowa, za to zgodziła się na udział 'dla dobra klanu'. Jeśli chodzi o obronę to chyba każdy zna podstawy walki. Przepatrywacz to też bojowa postać, kronikarz może wiedzieć do czego służy kusza itp.
Inkwizytor - ja mam trochę inną wizję Inkwizytorów, jako osobników, którzy przywiązani są bardziej z Omamem niż z klanem, którzy więcej czasu poświęcają tropieniu potworów/zdrajców/whatever niż polityką i są bardziej niezależni. Może np osoba z klanu, która kiedyś wstąpiła na ścieżkę inkwizytora, przez wiele lat podróżowała po Rubieży tylko co jakiś czas zagląda na stare śmieci, wówczas miała by interes wpaść na wesele by przekazać wyrazy szacunku również ze strony Omamu. Miała by ona mentalność światowca i kosmopolity, dla którego spór Elizjum i Famili to taka wojna o miedze.
Asa-syn - Bardzo chętnie bym wziął takiego kogoś, stwarza to nowe możliwości fabualrne , assasyn może mieć chyba też inną rolę 'oficjalną', np kronikarza klanowego (a jego ostatnie słowa brzmiały...)
Inni okultyści - Ze strony poczucia własnej niepowtarzalności mi nie przeszkadzają. A nawet jakaś alternatywna kreacja Wiedźmarza była by ciekawa. Nie sądze by okultyści byli elementem niezbędnym dla wyprawy tak jak przepatrywacz czy żerca.
Technomanta/Alchemik/Mistrz Tatuażu/Znachor/szalony konstruktor/zdolny rzemieślnik/itp - może być potraktowany jako kupiec.
Śniący może być atrkacyjny z punktu widzenia naszych naszyjników.
Technomanta-snajper(-assasin) może być potraktowany jako element obstawy.

Prywata - prywatnie chciałbym zabrać Jakuba jako giermka.

5. Ubranko - płaszcz + broszka w jednolitych kolorach + sztandary + symbol na płaszczach wydaje mi się dobrym rozwiązaniem. Płaszcze łatwo narzucić niezależnie od stylu noszącego. (zwłaszcza jak ktoś chodzi półnago, albo zakuty w blachę) Do tego naszycie symbolu na szacie Uriela nie wyglądało by tak fajnie jak powinno.

6. Prezenty - nie wiem jakie są zwyczaje prezentowania na Rubieży. W sumie z lustra to i panna skorzysta. Ewentualnie skoro to Soldatka to może coś praktycznego parabojowego. Może zwierzątko. Drapieżny kocur pieszczoch-zabójca, skrzydlaty wierzchowiec, 'sokół' gwarek.

7. Prywata czyli ekwipunek - no ja bym wziął Katanę i chciałbym jeszcze opancerzenie łapy.
 

Ostatnio edytowane przez behemot : 19-02-2010 o 11:39.
behemot jest offline  
Stary 19-02-2010, 12:54   #9
Konto usunięte
 
brody's Avatar
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
1. Wasze relacje. To już jest w takim razie jest ustalone. Znacie się w miarę dobrze, razem walczyliście i macie niejako wspólny sekret (wyprawa opisana przez Wojnara).
Kwestia zaufania jest płynna, ale do pewnego stopnia sobie wierzycie. Jesteście wiernymi stronnikami Azariasza i zależy wam na tym, by Elizjum rosło w siłę.
2. Macie więc chęć pokazania siły waszego klanu. Dobrze. Musicie jednak pamiętać, że w wyprawie nie bierze udział Azariasz, człowiek legenda na stepie. Krążą o nim opowieści, śpiewa się o nim hymny, to on sam w pojedynkę zatrzymał wielką ebonicką armię. W zamian klan Elizjum wysyła dwóch młodych posłów (niezależnie jak uzdolnionych). A to świadczy o jednym, Elizjum przeżywa kryzys. Będziecie musieli wymyślić dobry powód nieobecności Azariasza, ale to później.
Na mowy chwaląc wasz klan i potęgę będzie wiele okazji.
3. Na członków świty wybieracie więc ludzi z różnych rodzin, ale tylko członków Gwardii, albo ludzi popierających Azariasza.
4. Co do targu, to możecie się tylko domyślać, że tak owy się odbędzie. Zaproszenie jakie otrzymał Azariasz dotyczy tylko jego osobistej świty (tak przynajmniej można odczytać jego słowa) Nikt was oficjalnie nie zapraszał waszych karawan kupieckich. Możecie zadecydować, że organizujecie karawanę (jej skład i liczebność będzie miało mniejsze znaczenie). Liczy się tylko fakt czy taką karawanę wysyłacie. Od tego będą zależeć wydarzenia już w grodzie Familii.
4. Pomysł z legendarnym wojownikiem jest dobry.
Assasyn to też wam się przyda. Oczywiście musi występować incognito. Rola kronikarza jest chyba idealna. Nie oficjalnie może on pełnić rolę waszego osobistego ochroniarza.
Co do inkwizytora, to je też widzę go raczej jak przedstawiciela Omamu. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by Elizjum miało swojego inkwizytora lojalnego wobec klanu. Wszak oskarżenie kogoś o Splugawienie to dobry powód, by go oczernić w oczach innych klanów i zniechęcić do współpracy z nim. Inkwizytor mógłby was jednocześnie bronić przed oskarżeniami jak i atakować Familię. Inkwizytor jest powszechnie uważany za osobę niezależną i stojącą na straży prawa. Jego obecność podnosi więc rangę waszej świty, ale to wasz wybór.
5. Kwestia ubioru, też już uważam za uzgodnioną. Ujednolicenie, ale nie kosztem indywidualnego stylu i upodobań.
6. Prezenty. Może być nim wszystko. Pieniądze, szlachetne kamienie, manuskrypty, futra, ogólnie cokolwiek. Pamiętajcie, że Familia uważana jest za głównego przeciwnika Elizjum, o ile nie wroga. Don może wykorzystać każdą okazję, by uznać że go obraziliście. Dlatego pytałem jak chcecie się zaprezentować i jaki macie stosunek do Familii.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline  
Stary 19-02-2010, 14:49   #10
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Karawana: prawdę powiedziawszy myślałem o czymś trochę innym. Jeden człowiek, z pełnomocnictwami jakiegoś rodu z Elizjum, który mógłby zawierać wielkie kontrakty z przedstawicielami innych klanów. Przykładowo na dostarczanie leków dla jakiegoś technoklanu. Nie zwykły handel detaliczny, tylko "międzynarodowy" hurt. Co do karawany, to nie myślałem, że to leży w naszej gestii. Jak jest taka impreza, to prostaczkowie chyba ruszą i tak, licząc na zabawę i korzyści, my możemy co najwyżej podróżować razem z nimi, dla wzajemnego bezpieczeństwa, co jest dobrym pomysłem. Ale jeśli od nas zależy, to pewnie, trzeba promować naszych przedsiębiorców

Co do osób nie do końca lojalnych- ew. można wymieszać skład, byle nie mieli przewagi, ale naprawdę, nie musimy sami wymyślać sobie utrudnień i komplikacji- ja wierzę w MG

Inkwizytor miał być właśnie po to, żeby pokazać, że "o, proszę, przyjechał z nami niezależny, choć może lubiący nas, ważny urzędnik, czyli my jesteśmy czyści. A co u was?". Czyli chyba się zgadzamy, doda prestiżu.

Ja swój rapier zapewne wezmę w drogę, ale nie będę się z nim pchał na salony. Tutaj akurat nie będę chciał urazić Familii.

Co do prezentu, to jeszcze wieczorem coś spróbuję wymyślić dla żony, co do szampierza, czy legendarnego wojownika, to jeśli mamy takiego pod ręką, to jasne, świetny pomysł.
 
__________________
"Wiadomo od dawna, ze Ziemia jest wklęsła – co widać od razu, gdy spojrzy się na buty: zdarte są zawsze z tyłu i z przodu. Gdyby Ziemia była wypukła, byłyby zdarte pośrodku!"
Wojnar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172