Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-12-2010, 15:22   #21
Banned
 
Reputacja: 1 Rykoszet nie jest za bardzo znany
Małe ostrze śmignęło w powietrzu tnąc nasadę ogona Scorpiona. Zielony złoczyńca wrzasnął wściekle. W sekundę później macka Symbiota chlasnęła go przez klatkę piersiową zwalając z nóg. Ogon oderwał się do końca, przewód z kwasem przerwał się tworząc skwierczące kałuże na powierzchni dachu.
Mały nawet nie musiał się wysilić by wylądować na własnych nogach. Ogon puścił go niemal natychmiast po odłączeniu od reszty kostiumu Scopiona. teraz leżał lekko podrygując gdy właściciel uciekał na złamanie karku ku drabinie przeciw pożarowej. W ręku miał komórkę i wyglądało na to że usiłuje go kogoś zadzwonić jednocześnie stając się uciekać jak najszybciej.
Kravena również spotkała niemiła niespodzianka. Nie spodziewał się takiej reakcji od swojego starego przeciwnika, choćby pochodził z innego wymiaru. Skutkiem czego został zepchnięty z dachu. Czarny nie pozwolił mu spaść owinąć go w kokon z pajęczyny. Wisła teraz jakieś dziesięć metrów na ziemią z wyjątkowo głupią miną.
 
Rykoszet jest offline  
Stary 05-12-2010, 16:30   #22
 
Gratisowa kawka's Avatar
 
Reputacja: 1 Gratisowa kawka ma wyłączoną reputację
Współpraca. Od tego momentu Peter poradziłby sobie ze Scorpionem zupełnie samodzielnie, nieszczególnie się ruszając więc po prostu wyjął i rzucił linkę, która po prostu miała obwiązać jego nogi. Z tym już za sobą, po prostu podbiegł i sam chwycił komórkę aby ją sprawdzić. Przyda się.
- Trzeba się stąd wycofać - powiedział wtedy. - Pewnie posiłki są już w drodze a nie jesteśmy tu od tego aby ściągać na siebie uwagę.
 
Gratisowa kawka jest offline  
Stary 05-12-2010, 16:32   #23
 
razdwaczy's Avatar
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
- I nie wstawaj!
Czarny kątem oka dostrzegł uciekającego Scorpiona. Usiłował złapać go siecią i wytrącić mu z ręki telefon.
- Mac, wracaj! Nie pozwolę ci zadzwonić do nikogo, poza może mamusią i Laleczkami Jima. Jeśli będę musiał, możemy walczyć, ale wolałbym, żebyś mnie posłuchał. Wiem, że w przeciwieństwie do tego tam - wskazał na Kravena - ty jesteś ofiarą. Jesteś więźniem tego kombinezonu i tego życia, ale wierz mi - Osborn Ci nie pomoże. Może zamienić cię w zjadającego mózgi symbiota, ale nigdy nie pomoże ci na prawdę. Widziałem to. Proszę Mac, raz w życiu posłuchaj głosu rozsądku i daj sobie pomóc.
Wiedział, że jest to bezcelowe. Wiedział, że Gargan i tak nie posłucha, ale musiał spróbować. Odpowiedzialność, to nie tylko korzystanie z mocy w uczciwy sposób, ale także ciągła walka o lepszy świat. Tak mówił wujek, May, nawet Ben Reilly powiedział kiedyś coś takiego.
Jak dotychczas Peter walkę przegrywał, ale nie mógł przestać próbować.
 
razdwaczy jest offline  
Stary 05-12-2010, 18:04   #24
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Pet zamiast rozmawiać, czy rzucać linkami postanowił po prostu gonić zielonego. Mistrzem perswazji nie był, a na żarty również nie miał ochoty, przez pewien czas nawet poczuł, że ma w dupie fatalny los Gargana. Sam sobie na to zasłużył. Miał ochotę go dopaść i sprać na kwaśne jabłko, tak aby raz a porządnie oduczył się wpieprzać w kłopoty. Naprężył wszystkie mięśnie i niczym czarna błyskawica ruszył w pogoń.
 
Tasselhof jest offline  
Stary 05-12-2010, 18:41   #25
Banned
 
Reputacja: 1 Rykoszet nie jest za bardzo znany
Scorpion był szybki, ale nie na tyle szybki by uniknąć linki, która owinęła się wokół jego kostek. Pajęczyna Czarnego minęła celu. Za raz po tym Symbiot wystrzelił do przodu i zrzucił się na leżącego przeciwnika.
Mały spokojnie podniósł z ziemi komórkę. W wyszukiwaniu listy kontaktów były spisane listery "GO"
Tymczasem Symbiot okładał Scopiona pięściami nie zważając na nic. Z łamanego nosa Maca zaczęła sączyć się krew. Złoczyńca między ciosami zaczął błagać o litość. Jeszcze parę chwil takiego bicia, a Symbiot z pewnością zabije Scopiona.
W głowie Czarnego odezwał się głos Madame Web.
'Powstrzymaj go! Jego umysł jest w tym momencie opanowany przez kostium. Nie mogę do niego dodrzeć'
 

Ostatnio edytowane przez Rykoszet : 05-12-2010 o 20:54.
Rykoszet jest offline  
Stary 05-12-2010, 22:02   #26
 
razdwaczy's Avatar
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
- Mały, pomóż mi!- głosem nie znoszącym sprzeciwu zarządził czarny.Szukaj źródeł hałasu, albo ognia i przywal mu nimi.
Rzucił się na pomoc Scorpionowi.
- I uważaj, bo on tłumi twój pajęczy zmysł!
Przeskoczył symbiota, tak aby znaleźć się naprzeciw jego twarzy. Zaczął uważnie się przyglądać, aby znaleźć miejsce w którym kostium nie przylega do człowieka i strzelając precyzyjnie oddzielić człowieka, od potwora.
- Powstrzymaj go. Możesz mieć kontrolę. - Mruczał Peter wymierzając kolejne ciosy.
- Boże, pomóż mi.
 

Ostatnio edytowane przez razdwaczy : 05-12-2010 o 22:33.
razdwaczy jest offline  
Stary 05-12-2010, 22:16   #27
 
Gratisowa kawka's Avatar
 
Reputacja: 1 Gratisowa kawka ma wyłączoną reputację
O, symbiont go opanował, wspaniale. Peter schował szybko komórkę nie sprawdzając jej stanu, po czym kiwnął Czarnemu lekko głową i wystrzelił do przodu, wyciągając z plecaka po drodze niewielką sakiewkę.
- Czarny, odsuń się - rzekł tylko i wyskoczył do góry, po czym sypnął na symbionta nieco czarnego proszku, przy którym mocno uderzył skórzaną częścią rękawicy o metalowy pancerzyk. Wytworzona w ten sposób iskra wywołała niewielką eksplozję dokładnie nad głową Spider-mana, co miało poskutkować rozkojarzeniem i osłabieniem symbionta. Wedle własnych wyliczeń Mały miał znajdować się w tym momencie dokładnie nad nim, co miało poskutkować wprost mocnym, pozbawiającym werwy (lub przytomności) kopniakiem prosto w nieosłonięty czerep. Przy okazji jednak, na wypadek gdyby się nie udało, kiedy nastąpiła eksplozja, krzyknął jeszcze do Czarnego:
- Teraz!
Nie do końca jednocześnie precyzował co konkretnie miał na myśli. Może po prostu się domyślał, że Symbiont też miał Spider-sense i przewidzi ten ruch. No i w tej sytuacji własny Zmysł mu nie pomoże bowiem od razu się wystawiał na ryzyko, nawet jeśli przewidzi ewentualny atak - w końcu, jego zdolność nie miała nadnaturalnych źródeł. Powinna działać.
 

Ostatnio edytowane przez Gratisowa kawka : 05-12-2010 o 22:19.
Gratisowa kawka jest offline  
Stary 06-12-2010, 00:23   #28
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Wybuch, ogień, wrzask kostiumu, krew i krzyk towarzyszy. Pete znieruchomiał. Puścił nieprzytomnego Scorpiona i z obrzydzeniem do samego siebie się wycofał. Ile to już lat ten cholerny kostium nim rządził? 10, albo 9. Sam już nie pamiętał. Cicho z lekko drżącym głosem odpowiedział.
- Chłopaki, mnie z nim nie da się już oddzielić bez zabicia mnie. Żaden z was pewnie nie przebywał tyle czasu razem z kostiumem co ja. Jesteśmy już nie rozłączni, i jeden bez drugiego nie może już żyć. Czarny kostium to nie symbiont.
Pete drżąco usiadł na betonie i złapał się ręką za głowę.
- To pasożyt. Z dnia na dzień moja wola słabnie, a jego kontrola na de mną rośnie. Kostium daje mi potężną moc, ale równocześnie odbiera mi resztkę człowieczeństwa.
Spojrzał jeszcze raz na zakrwawionego Maca i uderzył pięścią w strop. Zaklął głośno i zacisnął zęby po czym zaczął szybciej oddychać.
 
Tasselhof jest offline  
Stary 06-12-2010, 00:43   #29
Banned
 
Reputacja: 1 Rykoszet nie jest za bardzo znany
Nie wielki wybuch przywołał Symbiota do rzeczywistości. Teraz siedział usiłując się uspokoić, a Scopion pojękiwał na ziemi.
'Może jest dla ciebie sposób Ultiamte Spider-manie' głos Madame Web był słyszalny dla każdego z trójki bohaterów. 'Justine, Córka Śmierci ma potężną moc. Być może gdy ją uratujecie znajdzie odpowiedzi na wiele waszych problemów'
Scopiona otoczyła fioletowa mgła i zniknął.
'Przeniosłam go daleko poza wyspę Manhatan, ale więcej nie jestem w stanie dla was zrobić. Śpieszcie się, wasza obecność już została zauważona'
Głos mistyczki zamilkł i słychać było już tylko ciężki oddech Symbiota i ciche przekleństwa ciągle dyndającego na pajęczynie Krevena.
 
Rykoszet jest offline  
Stary 06-12-2010, 02:27   #30
 
Gratisowa kawka's Avatar
 
Reputacja: 1 Gratisowa kawka ma wyłączoną reputację
Peter wylądował na ziemi podparłszy się dłońmi, następnie dopiero nogami. Zaraz też się wyprostował i otrzepał rękawiczki aby się rozejrzeć. To, że zostali wykryci, wiedział już chwilę wcześniej. Ucieczka jednak zazwyczaj nie jest takim problemem jak porządny, zsynchronizowany atak. Szczególnie przy stanie drużyny o takim... niskim morale. Parker chwilowo odcinał się od emocji, skupiony na celu, pośrednio prowadzącym go do powrotu do restauracji i uratowania MJ. Z pozostałą dwójką był już problem.
Szczególnie z jednym. Czy to powinno kogoś dziwić, że symbiont powoli pożerał duszę tego człowieka? Zważywszy na swoje doświadczenie z symbiontem, Mały aż nie wierzył potem w to, co powiedział:
- W takim razie się zabij, wojowniku. Jeśli jesteś słaby, żadna Córka Śmierci ci nie pomoże.
Po tych słowach na chwilę speszył się i syknął coś cicho do siebie, wyraźnie na siebie zły. Odsunął to jednak zaraz na bok i wyjął z plecaka linkę aby mogli ruszyć dalej.
- Ja... ee... - powiedział zaraz ale nie mógł dobrać słów. - Madame Web ma rację. Ruszamy dalej.
 
Gratisowa kawka jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172