Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-01-2011, 19:42   #1
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
[autorski] Doctor Who Next Generation

Dr. Who Next Generation - Christmas special s01e00

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=qSQgysXVHEU[/MEDIA]

Polska, Warszawa, 24 Grudnia 2010
Złote Tarasy


Zwykły, a może i niezwykły dzień, bowiem to wigilia Bożego Narodzenia. Tłumy ludzi robiące ostatnie zakupy przed wyczekiwanymi świętami. W okół pełno świątecznych ornamentów, czerwieni, bieli, mikołajów, choinek, w dodatku na zewnątrz sypie lekko śnieżek.

Nagle błogi spokój i nastrój świąt burzą dziwne odgłosy, wrzaski oraz tłuczone szkło. Z wielu miejsc dochodzą nawet odgłosy wystrzałów z broni palnej. Atak terrorystyczny? W święta? W Polsce? Nie może być. Ludzie wpadli w panikę, biegają gdzie popadnie, potykają się o różne rzeczy czy nawet o innych ludzi, ogólnie starają się uratować swoje cenne życia.

Przyjrzyjmy się temu wydarzeniu bliżej. Mały sklepik z ubraniami, jeden z wielu w tej galerii. Ludzie kupujący prezenty dla swoich najbliższych, wszystko zapowiada że to będą kolejne święta pełne rodzinnych i kulinarnych uniesień. Wszystko wywraca się do góry nogami kiedy maniekiny sklepowe zaczynają ożywać i atakować ludzi....


W sklepie na szczęście było kilka osób, ale i tak to zdarzenie wywołało chaos. Nagle z jednych z drzwi od przymierzalni wyszedł dziwny człowiek ubrany w przyciasnawy brązowy garnitur w paski, lekko starte trampki, z rozwianą grzywką we wszystkie strony.
-Jeśli chcecie przeżyć chodźcie za mną. Jestem Doktorem...
Za jednym z parawanów przymierzalni stała niebieska budka policyjna rodem z brytyjskich lat 60tych...


W sklepie nie było akurat wielu osób. Młoda dziewczyna, na którą chłopak czekał gdzieś na innym stoisku i czterech młodych chłopaków: dwóch przyjaciół i dwóch całkiem przypadkowych osób. Każdy nie myśląc podbiegł pod niebieską budkę. Kiedy cała piątka zbliżyła się drzwi otworzyły się same.

-O kurczę, one tak same się otworzyły?! a już chciałem się pochwalić moim centralnym zamkiem - rzekł człowiek mianujący się Doktorem z dziecięcym wręcz uśmiechem - No ale już dobrze, wszyscy do środka, Barbi Ty też! - ponownie uśmiechnął się.


W środku dziwna budka wyglądała na większą niż na zewnątrz, ba! wyglądała całkiem jak nie z tej Ziemi - jak to mawiają. Doktor szybko podbiegł do centrum tego dość sporego pomieszczenia i zaczął biegać w okół środka, który wyglądał na pulpit sterowniczy.

-Zaraz Was stąd wydostane, nie mogę tu długo przebywać przeciełem własną linię czasową to może doprowadzić do transcendentalnego hipowybuchu czasowego...

Środkowy, centralny panel w kolorach zieleni ruszał się w górę i w dół. Wnętrze jakby lekko się trzęsło, a Doktor coraz szybciej biegał naciskając różne przyciski, przełączniki i wajchy.

Przy tym wszystkim wydobywał się charakterystyczny odgłos
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=Y6kvjP3mpG8[/MEDIA]
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!

Ostatnio edytowane przez Mordragon : 24-01-2011 o 20:23.
Mordragon jest offline  
Stary 24-01-2011, 23:42   #2
 
Namir's Avatar
 
Reputacja: 1 Namir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodze
-Ej co się do diabła dzieje? Zbliżyłem się ostrożnie do centrum maszyny. To nie mogło być realne. To na pewno wina tego wczorajszego wina! Przecież takie rzeczy się nie zdażają! No cholera roboty jeszcze rozmumiem, ale to? Przecież to czysta fantastyka!
-Zagięcie przestrzeni. Czytałem o kieszonkowych światach, ale to jest tylko mglista teoria i to wyśmiewana przez fizyków. Rozejrzałem się dookoła po czym spojrzałem po pozostałych zebranych i poczatkowy szok przestał przemijać zastapiony euforią. Cholera! Oni są bardziej przerażeni niż mysz na wybiegu! A tu na reszcie coś się dzieje! Może to ten zwrot w jego życiu na który tak czekał. Lekko się wachając podszedł do ,,Doktora".
-Dzięki za ratunek. Byłoby z nami krucho gdybyś się nie pojawił. Nie wyciągnął do niego ręki. Aż tak lekkomyślny to nie był by spoufalać się z tym człowiekiem. A może nie człowiekiem? Wszystko teraz zaczynało być możliwe.
 
__________________
We are the chosen ones, we sacrifice our blood
We kill for honour...
It seems to me like a journey without end
So many years, too many battles.

Ostatnio edytowane przez Namir : 24-01-2011 o 23:48.
Namir jest offline  
Stary 25-01-2011, 01:14   #3
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Właśnie Piotr i Andrzej wymieniali pomiędzy sobą ostatnio zasłyszane dowcipy gdy ich uwagę zwrócił dźwięk tłuczonego szkła, który rozległ się za nimi. Piotr odwrócił się od regału, jego oczom ukazał się widok niecodzienny: oto w jego stronę maszerował manekin, który uprzednio stał na wystawie. Manekin był niebezpiecznie blisko niego, jednak on stał jak słup soli. Pchnął Piotra na ziemię, ten wywrócił się na plecy i dopiero teraz odzyskał zmysły. Jednak byłoby już za późno gdyby nie to, że Andrzej ocknął się dużo wcześniej i widząc leżącego przyjaciela ruszył mu na pomoc. Manekin już miał dobić Piotra gdy Andrzej „staranował” tą misterną kukłę używając masy ciała. Przyszło mu to stosunkowo łatwo, ponieważ sam był dosyć potężnej budowy, a manekin wykonany z plastyku lekki. Lalka wywróciła się, odpadła jej, ledwo trzymająca się reszty, głowa. Adam wyciągnął rękę do leżącego przyjaciela i rzucił:
- Wisisz mi za to flaszkę.
- Za to postawie Ci nawet dwie. Nie będziesz przecież ich pił sam, a jedna na dwóch to troszkę mało, no nie? –
odparł mu z uśmiechem Piotr.
Adam zaśmiał się pod nosem. Wtedy z przymierzalni wyszedł człowiek, jeden z takich, którzy grzebienia nie widzieli długi czas. Rzekł do nich i trójki innych ludzi: - Jeśli chcecie przeżyć chodźcie za mną. Jestem Doktorem...
-Jest kim? -
zapytał Andrzej, który nie dosłyszał
-Potworem. Nie pytaj o głupoty tylko chodź. – krótko skarcił go Piotr.
Weszli do małej budki policyjnej która w środku okazała się nie znów taka mała. ~ Wow. Jak w alienie albo innych gwiezdnych wojnach... ~ przeszło Piotrowi przez głowę gdy zobaczył całe te wnętrze.
Korzystając z chwili wytchnienia Andrzej spytał jeszcze raz: – Jakim potworem?
-Cholera, doktorem! Skończ może, co?

Andrzej zamilkł. Wiedział, że dalsze roztrzepywanie tematu wywoła tylko kłótnię. Zresztą nie dziwił się zachowaniu przyjaciela. Niecodziennie ma się okazję być poturbowanym przez żywego manekina. Poza tym pobrudził swoją skórzaną kurtkę gdy leżał, manekin miał szczęście, że Piotr tego nie zauważył w sklepie.
Piotr po minucie ochłonął i uspokoił się. Rozejrzał się dookoła. Oprócz niego i Andrzeja było tu jeszcze troje ludzi: dwóch mężczyzn i dziewczyna. Zapoznanie z nimi postanowił jednak na chwilę odłożyć. Jeden z mężczyzn podszedł do stojącego w centrum człowieka, który nazwał się Doktorem. Podziękował mu za ratunek. Piotr postąpił dwa kroki w ich kierunku i zapytał, nie okazując jednak ani cienia niepewności czy strachu: - Doktorku, mógłbyś nam wyjaśnić co się dzieje?
 
MatrixTheGreat jest offline  
Stary 25-01-2011, 23:11   #4
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
„Nie wrzeszczysz jak idiotka, nie biegasz, tylko rzucasz się na ziemię” głos Bola zabrzmiał w uszach Żanet, kiedy tylko usłyszała wystrzały. Fakt, że strzelały manekiny, jako nieistotny w całej sytuacji jej mózg pominął. Skuliła się na podłodze przy ladzie, zasypana koronkowymi majtkami, które pospadały z wieszaków.
Ludzie biegali, panikowali, jakby nie wiedzieli, jak reagować należy w sytuacji strzelaniny. "Frajerzy" - pomyslała - "Mam szczęscie, ze Bolo o mnie dba i przygotował na takie sytuacje"

Kiedy męski głos kazał pójść za sobą – posłuchała. Przyzwyczajona było do tego, ze mężczyźni rozkazują. Weszła do przymierzalni.
- Tylko nie Barbie, Misiek – warknęła – ja nie nazywam ciebie „frajerem” – przesunęła wzrokiem po jego wyświechtanym garniturku i trampkach – więc ty też okaz szacunek damie.

Wnętrze budki w pierwszej chwili ją zaskoczyło („Wow, jak w namiotach w tym filmie o Poterze”), ale ponieważ była osobą światową wiedziała, że takie coś jest niemożliwe, więc uznała, że budka to tylko przejście. Rozejrzała się dookoła, szukając facetów z ukrytej kamery.

- Jesteś doktorem, tak? – zapytała – będziesz nam dawał próbki past i sprawdzał, po której mam wrażliwe zęby, a po której nie? Gdzie kamera?- dodała szeptem - Mam lepszy lewy profil – wyjaśniła z uśmiechem.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 25-01-2011 o 23:14. Powód: literówki
kanna jest offline  
Stary 26-01-2011, 14:31   #5
 
Piter1939's Avatar
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Piotr jak zwykle robił zakupy na ostatnią chwile, cóż ostatnimi dniami biegał po stołecznych archiwach w poszukiwaniu materiałów do swej pracy magisterskiej, nie miał więc czasu na „pierdoły”. Tymczasem nagle sklepowe manekiny ożyły..to było zdecydowanie bardzo dziwne… Jak by jeszcze tego było mało zza parawanu wyskoczył dziwny gość i zaprosił klientów sklepu do budki telefonicznej…-skąd się ona niby tam wzięła!?…No nie, to już czysta abstrakcja- pomyślał Piotr .Wiedziony jakimś dziwnym instynktem postanowił jednak do niej wejść, jeżeli w całym centrum handlowym biegają te manekiny to i tak ciężko by było się wydostać. To co zobaczył w środku całkowicie go zaskoczyło. Nie wypowiedział ani słowa tylko skierował pytające spojrzenie w kierunku faceta nazywającego siebie doktorem. Oczekiwał na jakieś racjonalne wyjaśnienia… o ile w tej sytuacji istnieją takowe…
 

Ostatnio edytowane przez Piter1939 : 26-01-2011 o 14:55.
Piter1939 jest offline  
Stary 26-01-2011, 18:19   #6
 
Mordragon's Avatar
 
Reputacja: 1 Mordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputacjęMordragon ma wspaniałą reputację
Dr. Who Next Generation - Christmas special s01e00

Doktor spojrzał na całą zbieraninę, w tym na dość frywolną młodą damę:
-Oh Ludzie, jak ja Was kocham.. zawsze będziecie mnie zadziwiać - Doktor mówił biegając dalej w okół środka -Przeniesiemy się dokładnie 2 lata wcześniej, zrobię tylko jedną małą rzecz i odstawię Was z powrotem. Te manekiny to Autoni, kosmici sterowani przez Wielką Inteligencję, którzy kochają... oj kochają plastik. Wszystko zaczęło się kilka lat temu w Londynie, ale myślałem że to koniec... Cóż - na twarzy Doktora pojawił się uśmiech -Jakieś pytania? bo chyba jesteśmy u celu podróży

Doktor przestał biegać w okół centralnego panela, który de facto przestał ruszać się w górę i w dół. Wszystko jakby się uspokoiło....

-No dobra ferajna.. wychodzić! - drzwi się otworzyły - Jesteśmy nie daleko waszego pięknego miasta, tutaj znajdę coś co rozpoczęło to wydarzenie w sklepie


Śnieżek lekko pruszył. Doktor wyszedł na zewnątrz czekając na resztę. Po wyjściu można było dokładniej się przyjrzeć: tak, to była ta sama mała, niebieska, policyjna budka...Doktor podszedł do bramy wjazdowej, gdzie dzielnie odpoczywał strażnik, Doktor machnął jakimś świstkiem, najwyraźniej była to jakaś legitymacja:
-Stowarzyszenie do spraw jakości papieru, mamy inspekcję
Szlaban się podniósł, a w budce strażnika dało się zauważyć kalendarz z datą 24 grudnia 2008.

-Żeby nie było, to że idziecie ze mną to nie jest porwanie ani szantaż ani nic... poprostu byście tam zginęli, a nie mogłem na to pozwolić. Ale... -kolejny uśmiech Doktora-skoro tu jesteśmy to możecie mi jakoś pomóc. Szukam hmm takiego małego czegoś.. eh nie będę Wam tłumaczył, jak znajdziecie będziecie wiedzieć co to. No to może się rozdzielimy. Dwój kumpli pójdzie razem, dziewczyna z resztą i ja sam. W porządku?!
 
__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!
Mordragon jest offline  
Stary 27-01-2011, 13:51   #7
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Jednak Doktorek nie zechciał odpowiedzieć na pytanie. Zresztą nie tylko jego, bo pytania reszty także zignorował.

-Przeniesiemy się dokładnie 2 lata wcześniej, zrobię tylko jedną małą rzecz i odstawię Was z powrotem. Te manekiny to Autoni, kosmici sterowani przez Wielką Inteligencję, którzy kochają... oj kochają plastik. Wszystko zaczęło się kilka lat temu w Londynie, ale myślałem że to koniec...

-Podejrzewam, że ta sytuacja siadła mu na mózg i zwariował, albo ta „Barbi”, jak ją nazwał ten Doktorek, ma rację i tu jest faktycznie ukryta kamera – szepnął Piotr do kumpla – a jeżeli tak, i to twoja sprawka to Ci własnoręcznie skopie cztery litery.
Andrzej zachichotał: -Własnoręcznie skopiesz? Nie pomyliły Ci się kończyny?
-Nic mi się nie pomyliło. Znasz mnie na tyle długo, że powinieneś wiedzieć, że jestem do tego zdolny. - odpowiedział Piotr
Andrzej znowu zaczął chichotać. W głowie Piotra mieszały się różne myśli. Nie potrafił tego poskładać w całość. Jedyne rozsądne wyjaśnienie nasunęła mu właśnie jedyna w tej grupie dziewczyna. Ukryta kamera była chyba najbardziej prawdopodobna. A jeśli faktycznie to kto mógł to urządzić? Oczywiście Andrzej. Pewnie się chciał odegrać za parę dowcipów jego autorstwa. Jednak nie rozmyślał nad tym dłużej ponieważ znowu odezwał się Doktorek.

-No dobra ferajna.. wychodzić! - drzwi się otworzyły - Jesteśmy nie daleko waszego pięknego miasta, tutaj znajdę coś co rozpoczęło to wydarzenie w sklepie.

Wszyscy wychodzili z tej „małej budki”. Piotr wytrzeszczył oczy, którym ukazał się obraz zupełnie innego miejsca. Ale jak? Weszli, wyszli i są gdzie indziej? Myśl o ukrytej kamerze gdzieś uciekła. Teraz już nie wydawało mu się możliwe by to był jakiś kawał. Ale w takim razie co? Z tego zamyślenia wyrwał go głos Andrzeja: -Wygląda mi to na tą fabrykę papieru czy czegoś takiego.
Rzeczywiście, miał rację, to była właśnie ta fabryka. Podeszli do bramy, Doktorek pomachał czymś przed oczami strażnika, który nie wyglądał na zbytnio ruchliwego. Piotr spojrzał jeszcze w okno budki, można było wyraźnie zobaczyć tam datę 24 grudnia 2008. Czyżby faktycznie się przenieśli? ~ Nie, przecież podróże w czasie to dobry temat do filmów, gier, książek, ale w rzeczywistości to nie możliwe ~ Piotr nie chciał dopuścić do swojej świadomości choćby przypuszczenia, że to może być prawdziwe. Doktorek odezwał się do nich znowu

-Żeby nie było, to że idziecie ze mną to nie jest porwanie ani szantaż ani nic... poprostu byście tam zginęli, a nie mogłem na to pozwolić. Ale... -kolejny uśmiech Doktora-skoro tu jesteśmy to możecie mi jakoś pomóc. Szukam hmm takiego małego czegoś.. eh nie będę Wam tłumaczył, jak znajdziecie będziecie wiedzieć co to. No to może się rozdzielimy. Dwój kumpli pójdzie razem, dziewczyna z resztą i ja sam. W porządku?!
Pierwszy odezwał się Piotr:
-Niech będzie, uratowałeś nas, więc jesteśmy Ci winni przysługę, ale jak mamy to znaleźć? Scharakteryzuj to choć trochę. Możemy obok tego krążyć godzinami i nie wpaść na to że to jest to. No i co jeśli spotkamy tam jakichś pracowników? Co mamy im powiedzieć?
 
MatrixTheGreat jest offline  
Stary 27-01-2011, 15:04   #8
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
- czy on ma ADHD?-

zastanowiła się Żanet. Ostatnio, w ramach poszerzania swojej edukacji , przeczytała (no, przekartkowała) prawdziwa naukowa książkę „Zrozumieć ADHD”. I miała wrażenie, że już je rozumie: jak ktoś lata bez seansu i nie słucha, co się do niego mówi, to musi mieć ADHD. Jak ten lekarz.

Choć z drugiej strony… speed daje podobne efekty. Żanet, po krótkim i burzliwym okresie eksperymentów z różnymi substancjami (nieudanym, co by nie wzięła, rzygała potem jak kot) , też czuła się specjalistką w tej materii.
Lekarz przestał łatać jak opętany i zaordynował
-No dobra ferajna.. wychodzić! - drzwi się otworzyły – Jesteśmy nie daleko waszego pięknego miasta, tutaj znajdę coś co rozpoczęło to wydarzenie w sklepie

Żanet wyszła z resztą na dwór. Śnieżek lekko prószył, owinęła się szczelniej swoja zamszową kurteczka - pasowała super do kozaków z frędzlami, ale nadawał się do paradowania w mallach, nie zimowych spacerów. A futro zostało w beemce Bola.

Spojrzała na chłopaków. W tej dziedzinie tez uważała się za specjalistkę. Wystylizowany studencik w dopasowanych, markowych ciuchach. Wyglądał, jakby wyszedł właśnie od fryzjera..a może tak było? Długowłosy rockman, mogłaby się założyć, że miał w domu gitarę, słuchał Metaliki i marzył o motorze.. razem z drugim, tak nijakim, że zapominało się go po sekundzie. I ten trzeci, długowłosy i zarośnięty… Bolo zabrał ją raz na, jak to nazwał , „ konwent Avangarda”, czy jakoś tak i tam się mnóstwo takich pętało. Grali w śmieszne gry, kartami, albo figurkami, które wcześniej malowali farbką po katach. Szczyt obciachu.

-Żeby nie było, to że idziecie ze mną to nie jest porwanie ani szantaż ani nic... po prostu byście tam zginęli, a nie mogłem na to pozwolić. Ale... -kolejny uśmiech Doktora-skoro tu jesteśmy to możecie mi jakoś pomóc. Szukam hmm takiego małego czegoś.. eh nie będę Wam tłumaczył, jak znajdziecie będziecie wiedzieć co to

- Porwanie – prychnęła Żanet. Bolo by nigdy nie pozwolił na nic takiego…
- Skąd wiedziałeś, że zginiemy? – zapytała – Zajmujesz się prokognicjom? – miała nadzieje, że jej wypowiedź była wystarczająco sarkastyczna, a użycie obcego słowa powinno zwalić tego doktorka z nóg.
- Mamy czegoś szukać? Jak w Agencie? Wow – Żanet zapomniała, że jest jej zimno - ale musisz nam dać jakąś podpowiedź, no wiesz, ta wskazówkę. Takie są zasady.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 27-01-2011, 17:19   #9
 
Piter1939's Avatar
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
-Oh Ludzie, jak ja Was kocham.. zawsze będziecie mnie zadziwiać - Doktor mówił biegając dalej w okół środka -Przeniesiemy się dokładnie 2 lata wcześniej, zrobię tylko jedną małą rzecz i odstawię Was z powrotem. Te manekiny to Autoni, kosmici sterowani przez Wielką Inteligencję, którzy kochają... oj kochają plastik(…)-oznajmił doktor

Kurna narwaniec jakiś czy co, kosmici z fetyszem plastiku….dobre…tego nawet brukowce chyba nie publikowały -pomyślał Piotr. Tymczasem drzwi się otworzyły .Doktorek kazał wychodzić. Piotr zrobił to wraz z innymi. No proszę jakaś fabryka, ale zaraz zaraz jak to możliwe??..-tak myśląc ruszył wraz z innymi w kierunku budki strażnika. Doktor machnął mu jakimś świstkiem i weszli. Piotr kątem oka dostrzegł kalendarz z datą o równo dwa lata wcześniejszą. No niezła kabała zupełnie nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć, to się po prostu nie mieściło w głowie. Potem doktor coś tam gadał ale Piotr nie słuchał go zbyt uważnie. Zrozumiał tylko tyle, że mają pomóc mu czegoś szukać, sam zresztą doktor nie sprecyzował dokładnie co to ma być. Ludzie którzy byli z nim całkiem naturalnie zaczęli zadawać mu pytania. Piotr też miał parę ale na razie postanowił milczeć, ”metal” i „blondi” wypowiedzieli się całkiem konkretnie .Czekał więc czy ten dziwny facet im odpowie. Zaczął się też rozglądać po pomieszczeniu w którym się znajdował, zrobiwszy parę kroków tam i z powrotem.
 
Piter1939 jest offline  
Stary 28-01-2011, 15:01   #10
 
Namir's Avatar
 
Reputacja: 1 Namir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodze
-Oh Ludzie, jak ja Was kocham.. zawsze będziecie mnie zadziwiać - Doktor mówił biegając dalej wokół środka -Przeniesiemy się dokładnie 2 lata wcześniej, zrobię tylko jedną małą rzecz i odstawię Was z powrotem. Te manekiny to Autoni, kosmici sterowani przez Wielką Inteligencję, którzy kochają... oj kochają plastik. Wszystko zaczęło się kilka lat temu w Londynie, ale myślałem że to koniec... Cóż - na twarzy Doktora pojawił się uśmiech -Jakieś pytania? bo chyba jesteśmy u celu podróży

Te słowa wyrwały mnie z zamyślenia w jakie wpędziła mnie obecna sytuacja. Poczułem jak wzbiera we mnie podniecenie, euforia wręcz! Tak! To jest coś naprawdę wielkiego! Uśmiechnąłem się do doktorka i spojrzałem po zebranych. Urocza ferajna, może poza plastikiem. Ale jednego tłuka w ekipie da sie wytrzymać, najwyżej sama sobie biedy napyta.
- A jesli nie tylko my wpadliśmy na ten pomysł? - zapytał wprost - jaka jest szansa że obcy tu dotarli? - trzeba było wszystko przemyśleć. Nie chciałbym wpaść na manekiny czy cokolwiek innego stworzonego przez obcych. Nie podobało mi się to że zostałem przydzielony do spółki z laleczką ale teraz raczej nie miałbym co do tego gadania. Teraz najważniejsze dla mnie informacje, każdy skrawek, który pomoże przeżyć
Wyszedłem na zewnątrz osłaniając oczy dłonią. Fabryka. Świetnie. Będzie trzeba trochę po niej połazić. No nic, nie należy się demotywować przed początkiem przygody.
- Doktorze - odwróciłem się w jego stronę - Mam nadzieje, ze uda nam się to odkręcić. Lecz jeśli nie to co będzie?
 
__________________
We are the chosen ones, we sacrifice our blood
We kill for honour...
It seems to me like a journey without end
So many years, too many battles.
Namir jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172