lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Postapokalipsa (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/)
-   -   [Storytelling/+18] - Żywe trupy - SESJA ZAWIESZONA (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/10124-storytelling-18-zywe-trupy-sesja-zawieszona.html)

SWAT 11-09-2012 20:34

Adam Jeżyński i Michał Starowicz

Noc minęła spokojnie. Za spokojnie. Raz kiedyś dało się słyszeć jakieś ciche szuranie, czy innego rodzaju odgłosy na parterze, lecz były to jedynie myszy i robactwo buszujące po porzuconej stacji benzynowej. Poranek przyniósł siąpiący deszcz i zachmurzenie.
Spakowanie rzeczy, zajęło chwilę. Nie było tego z resztą wiele. Po krótkim, porannym rozejrzeniu się po okolicy, można było ruszyć starą szosą w głąb kraju. W końcu siedzenie w miejscu, było bardziej niebezpieczne w tych czasach, niż podróżowanie. Do ludzi siedzących w miejscu, szybko ściągały chmary nieumarłych.
Popołudniu dopiero, marsz urozmaicił widok krwi. Krew była świeża, ciągnęła się do stodoły stojącej niedaleko drogi. Przy jednej z większych kałuż posoki, Adam mógł rozpoznać swój plecak. Ten sam, który dał do pilnowania spotkanemu wczoraj mężczyźnie...

Barbara Zaręba

Widok za drzwiami, mógł przerazić niejednego zaprawionego w boju żołnierza czy przyzwyczajonego do widoku krwi rzeźnika. A krew tam była wszędzie. Tak jakby ktoś chlusnął wiadrem tego płynu na ściany i rozpostarł mopem.
Krew, krew, krew.
Na środku pomieszczenia, byli właściciele krwi... Szóstka ludzi, czy też może żywych trupów... Nie było wiadomo, ale pewne było że są martwi. I nie gryzą. Większość z nich było porąbanych. Dosłownie. Niedaleko nich leżał zakrwawiony szpadel.
I smród... Smród był wszędzie. Wręcz wżerał się w oczy.
W rogu pomieszczenia, stała szafka na narzędzia. Była otwarta. Widać w niej było jakieś narzędzia, takie jak łom czy młotek, obcęgi, sekator.

Hayley Stark i Jacek Czarnecki

Noc na drzewie nie była jedną z tych najlepiej przespanych. A pancerz Jacka musiał zostać pod drzewem. Natalis i Mroźny, wraz z resztą swojego mini oddziału zjawił się dopiero wieczorem. I to z oddziałem mocno przerzedzonym. Dwóch żołnierzy było rannych i to poważnie. Bez specjalistycznej pomocy, długo nie pożyją. A w obozie nie było już ani lekarza, a ni wojskowego medyka który leżał gdzieś wśrod zastrzelonych.
Zwabione wystrzałami żywe trupy zjawiały się pojedynczo. Ale z pewnością las poniósł echo bardzo daleko. Nie stanowiły większego problemu dla tych co zostali.
Natalis klął jak szewc, widząc co zostało z obozu. Mroźny modlił się pod nosem, w jego oczach widać było niedowierzanie. Kiedy Natalis zobaczył Jacka, od razu zaczął się wypytywać co tu zaszło, lecz było to widać. On z kolej opowiedział o tym, że wpadli w jakąś zasadzkę niedaleko szosy. Oberwali mocno, czterech żołnierzy zakopali w tym Marcina Śniadeckiego. Wrócił on, kapelan i czterech innych żołnierzy, w tym dwóch rannych. Umierających.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:49.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172