Troche sie nie zrozumieliśmy, mówiąc pomagam chciałem też ją przyatakować ale trudno:P

Tak jak podręcznik. Wiedziałem, że nie mam czyjegoś ekwipunku :D muszę to uporządkować tak swoją drogą, zajmę się tym jutro. Możesz sobie wybrać w granicach podręcznika/rozsądku. Nie masz środka lokomocji. W porządku.

Zgodnie ze wszelkimi znakami jutro rozpocznie się rekrutacja do Przetrwaj koniec podróży! Wszystkich tam zapraszam. Tyle, że pamiętajcie - tam jeden błąd może być ostatnim błędem.

ps. Mam wrażenie, że trochę za dużo mechaniki umieszczam. Za dużo turlania kostek. Zmniejsze trochę to.

Podoba mi się z mechaniką.

Jutro mnie nie ma. Odpisy jakiekolwiek dopiero sobota-niedziela.

Zostaw jak jest.

Btw pozwoliłem sobie bezczelnie zgapić od ciebie za co jeszcze nie podziękowałem. Dzieki za fajny pomysł i dobre rozwiązanie

Nie bardzo rozumiem moją sytuację w tej chwili. Barman mi daje ten klucz, czy odsyła do swojego pokoju? Bo test niby udany, a wszyscy ludzie się cieszą, że barman się nie zgodził (nawiasem mówiąc, dlaczego ich to cieszy?)

Dał ci klucz z partyzanta - (cichaczem co by nikt nie wiedział), bo zdałeś klucz, ale równocześnie słowami odpędza cię ku uciesze tłumu, który widzi że barman jest twardy i byle przybłęda mu nie podskoczy.

Nie żebym wypominał czy coś, broń cię Panie Boże, tylko chodziło mi o wyjście do tej chatki na górę i poszukanie broni, a sam napisałeś w odpisie na 16 stronie coś takiego
"Facet ma również zapas suszonej wołowiny, trochę książek i sporo broni palnej, a także.. futurystyczny miotacz ognia

Aj, wybacz. Oczywiście odpis ze strony 16 liczy się. Tak to jest, gdy nie robi się żadnych notatek na temat lokacji. Musiałem być w stanie pomroczności jasnej, gdy wykasowała mi się z głowy informacja o broni palnej i futurystycznym miotaczu ognia. Teraz już pamiętam. Dzięki za przypomnienie i mam nadzieję, że nie będzie więcej takich wtop.