|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-07-2018, 18:44 | #1661 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - No to po sprawie. - powiedział szturman gdy chwilę się już napatrzył na zakrwawione i nieruchome ciało. Sky załatwiła go na dobre. Przed chwilą jeszcze szedł z wycelowaną przed siebie Berettą, między kolejnymi nagrobkami gotów strzelić gdyby tamten jeszcze coś próbował. Ale gdy ostatnie nagrobki przestały zasłaniać mu widok okazało się, że groźba została zażegnana mocnym, mauserowskim nabojem. Opuścił więc broń i wyprostował się obserwując chwilę ich martwego już przeciwnika. - Dobra, trzeba tu posprzątać. Irish dasz radę wyjechać tym gratem? - Morrison westchnął i ruszył się w końcu. Zgadywał, że Irlandczyk poradzi sobie z tymz adaniem bez problemu. Sam podszedł i klęknął przy ciele zabitego Allana przeszukując je. Właściwie sam nie był pewny co mógłby znaleźć. Kiedyś pewnie warto było sprawdzić portfel i dokumenty. Ale teraz przecież nikt chyba czegoś takiego nie nosił. Niemniej jednak obszukał ciało zabitego.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
30-07-2018, 21:13 | #1662 |
Reputacja: 1 | Cosmo Było trochę kręcenia, niewiele brakowało i brałby niektóre ostrzejsze zakręty na dwa razy. Z jednej strony widok zasłaniało wzgórze, z drugiej małe poletko kukurydzy. Według słów Phila zaraz miał być asfalt. Cosmo ponownie chwycił za radio chcąc się po raz kolejny spytać, gdzie oni są. Nie zdążył, monter przyhamował na wjeździe na główną drogę. Stanął, już miał się spytać Phila, w którą stronę. Padły strzały. Z lewej od strony Newport. Z rury wydechowej wyleciała chmura ciemnego dymu i ciężarówka popędziła w stronę miasta, potem skręt na... cmentarz. Cosmo jechał po zaniedbanej trawie do miejsca, gdzie widział pojazdy. Był Mustang i Subaru, do tego jeden niezidentyfikowany. Chyba panował spokój. Stanął obok, wysiadł biorąc bron do ręki. Phil też wysiadł. -Eee... - Cosmo się zawahał - czyli to już jest koniec tej sprawy? Pani Ribbens pyta się, co z Dunnem. A ten to kto? - wskazał na zwłoki. Nie podszedł do zabitego. Nie zamierzał. -Mam odholować jego samochód do Newport?
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:18. |
30-07-2018, 23:50 | #1663 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec Szturmowiec popatrzył chwilę na pytającego Cosmo. ~ O co mu chodzi? Głupa zgrywa? ~ nie mógł zrozumieć takiego podejścia. O czym gadali przecież jeszcze na pace BRATa gdy się rozjeżdżali? Ile to było? Kwadrans temu? Dwa? O co mu chodzi? Przecież świetnie wiedział po kogo i po co pojechali. I kim jest pani Ribbens? Pewnie kimś miejscowym bo nie kojarzył żadnej "pani Ribbens" z obsady pociągu. Pewnie ta laska z delegacji miejscowych co była w Generale na rozmowach ale Morrison nie zapamiętał jej nazwiska. A co ciekawe Cosmo zapamietał ale za cholerę nie zapamiętał o czym gadali przed rostaniem się kwadrans temu. - Ten który stawiał czynny opór przy aresztowaniu. - odpowiedział szturman technikowi otrzepując kolana i prostując się do pionu. Rozjerzał się szacując możliwości poszczególnych pojazdów. Postanowił poczekać na werdykt Irisha. Jakby ten wóz Allana był na chodzie to chyba łatwiej byłoby wyjechać i wrócić nim do miasta niż go wieźć. Ale dlatego właśnie czekał co ich kierowca - ekspert powie na ten temat. Spojrzał na buszującego przy wozie Irlandczyka. - A Dunn się gdzieś nam zapodział w tym zamieszaniu. Nie zapomnij wspomnieć tego w swoim raporcie Cosmo. - odpowiedział obojętnie na pytanie Cosmo podchodząc do rozbitego w cmentarzu auta i zaglądajac do niego przez rozbite szyby. Spodziewał się znaleźć część pośpiesznie spakowanych rzeczy te charakterystyczne puszki i resztę podobnego szpeja. - Zobaczymy czy Irish da radę wyjechać. Może wrócimy tym wozem do miasta. A co z szeryfem i resztą? Co tam się dzieje Cosmo? - odwrócił się do technika i zapytał o to co się działo w mieście w zdarzeniach jakich pościgowa ekipa już nie uczestniczyła.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
31-07-2018, 21:24 | #1664 |
Reputacja: 1 | Cosmo Monterowi dosłownie opadły ramiona. Nie chciało mu się dyskutować ze stwierdzeniem "ten który stawiał czynny opór przy aresztowaniu -Szeryf i reszta odstawiona i zamknięta w szkole, mieszkańcy ich pilnują. Tego stawiającego opór przy aresztowaniu też zabieramy? Zostawić go tutaj tak po prostu śmierdzi metodami byłego szeryfa. Przerwa na oddech. - Skoro Dunn uciekł, to uciekł, to nie mój problem - jeśli ten nie zechce do nich strzelać, dodał w myślach. Czuł, że Andy kłamie. Ale nic więcej, nie mógł tego w żaden sposób potwierdzić. Ani zaprzeczyć. Oparł się o ciężarówkę. Czekał co dalej. Jak Harvey nie da uruchomić pojazdu, zawsze można go zaholować, do Newport jest blisko.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:19. |
01-08-2018, 14:02 | #1665 | ||||||
Reputacja: 1 | Irish popatrzył na rozbity zderzeniami z nagrobkami przód cadilaca. -Jasne, daj mi tylko nową chłodnicę i silnik, bo podejrzewam że w tym miska wygląda jak tak chłodnica. Po prostu bierzmy co warto a resztę zostawmy. Foxy pochyliła się nad trupem i podjeła metodyczne przeszukiwania -Cruiser Cytat:
Foxy zagwizdała cicho i wyciągnęła pistolet Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ortega ostrożnie wzięła nóż i zaczęła oglądać -Podobny ale ten ma wklęsłe boki ostrza, szukamy takiego z płaskim trójkątnym.
__________________ A Goddamn Rat Pack! | ||||||
01-08-2018, 22:43 | #1666 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - Dobrze to ująłeś Cosmo. Nie ma co o tym Dumie więcej marnować śliny. Czmychnął w zamieszaniu więc to nie nasz problem. Miejscowi chcą to niech go sobie szukają. My zrobiliśmy swoje z nawiązką. - szturman popatrzył spod brązowej czupryny na technika. W tym punkcie akurat mógł się zgodzić. Popatrzył na całe cmentarne pobojowisko trawiąc chwilę to co powiedzieli i zapytali i Cosmo i Irish. - To skoro Irish mówisz, że się nie da ruszyć jego furą to ją spróbujmy odholować. Cosmo, Foxy, pomóżcie mu. Sprawdźcie bagażnik czy czegoś tam nie ma. Sky, dawaj, zabieramy typa do pickupa. - Morrison nie zamierzał cępić na tym cmentarzu dłużej niż potrzeba. Irish i pozostała dwójka powinna chyba ogarnąć zaczepienie wozu Allana i chociaż wyprowadzenie go z cmentarza. Wolał na wszelki wypadek posprzątać po sobie. Sam wziął do pomocy pobliźniną dziewczynę w kapturze by przenieść ciało zabitego na pakę pikupa. Tak naprawdę nie był na 100% pewien czy ten zabity to Allan bo wszystko, cała akcja, odbyła się zanim tamten odezwał się choćby słowem do nich. Sama ucieczka, bieganina, jazda, pościg przeplatane strzelaniem. Niemniej na oko i rozum bruneta zachowywał się jak 100% winny jak jasna cholera. Nawet gdyby to nie był ten Allan to przy takim zaangażowaniu w stawianie czynnego oporu to Andy czuł się zwolniony z poczucia winy. Dał tamtemu szanse na pogadanie i poddanie się. Wybrał ołów więc rozmawiali przy pomocy ołowiu. Efekt było widać gdy ze Sky nieśli ciało na pakę pickupa. Ale chciał go też zawieźć do miasta między innymi dlatego, żeby miejscowi zidentyfikowali ciało. - Nie mieliśmy czasu sprawdzić jego domu bo zaczął zwiewać ledwo nas zobaczył. Tam może mieć ten drugi nóż i kto wie co jeszcze. - odezwał się do Sam gdy ułożył z tropicielką ciało zabitego na pace BRATa. Zastanawiał się co dalej. Mieli 3 wozy i tak ze 3.5 kierowcy jeśli miałby liczyć ze sobą te pół. Najlepszym kierowcą w tym zespole był na pewno Irish. Jemu wiec zdecydował się powierzyć najtrudniejsze zadanie. - Irish, weźmiesz ciężarówę i tego jego gruchota. Cosmo siadaj do BRATa. Pojedziemy do szkoły. Sam, ty, Foxy i Sky weźcie Wdowę i sprawdźcie dom tego typa. Jakby co łączność na "jedynce". - po chwili zastanowienia przydzielił pojazdy, obsady i zadania. Do domu Allana wolał wysłać kogoś z trzeźwym spojrzeniem i głową na karku. Cukiereczek do tej roli nadawała się świetnie. Foxy najlepiej z nich wszystkich znała okolicę a Sky zapewniała najlepszą siłę ognia, celne oko i jako tropocielka pewnie była wyczulona na dostrzeganie różnych szczegółów. Pozostałym zostało pobznierać pobojowisko i wrócić do szkoły by przedstawić wynik pościgu miejscowym i ogólnie zorientować się w sytuacji. - Tu Morrison. Pościg zakończony, zbieg zginął. U nas bez strat. Wracamy do miasta. Trochę nas zniosło poza. Dziewczyny z Wdową jadą sprawdzić dom tego typa. My jedziemy do szkoły rozeznać się w sytuacji. - po chwili zastanowienia na wszeli wypadek dal znać obsadzie pociągu jak to wygląda ich sytuacja. By coś wiedzieli jak to się potoczyło.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
02-08-2018, 18:44 | #1667 |
Reputacja: 1 | Cosmo -Do ściągnięcia pojazdu potrzebujesz dwie osoby, ktoś musi kierować tym holowanym, albo znowu wpadnie na drzewa - zauważył chłodno monter. To mu się właśnie nie podobało, to losowe przydzielanie zadań i ich ciągła zmiana. Najpierw kieruj ciężarówką, teraz zamiana kierowców. Zobaczymy jak Irish poradzi sobie z tą maszyną.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:19. |
05-08-2018, 11:34 | #1668 |
Reputacja: 1 | Irish założył ręce na piersiach. -Nay, nie ma opcji żeby Sam znowu prowadziła wdowe, nikt poza mną nie ma jeździć moim samochodem, czy to jest takie kurwa trudne do zrozumienia?
__________________ A Goddamn Rat Pack! |
07-08-2018, 23:47 | #1669 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec ~ Mhm. Żeby za nudno i prosto nie było... ~ zżymał się w duchu szturman przymykając oczy co ukrył za gestem przysłoniętej dłoni pocierającej o skroń. Ale poruszające się z irytacji nozdrza i zaciśnięcie szczęk już mogło być widoczne. - Harvey. - zaczął mówić Morrison i opuścił dłoń składając obydwie dłonie na swoich biodrach. Popatrzył na Irlandczyka przez chwilę zastanawiając się w jaki ton uderzyć. - Jesteś mi potrzebny w ciężarówie. Kto nią pojedzie z tym gratem na pace jak nie ty? Cosmo weźmie BRAT-a, dziewczyny Wdowę. Tylko ty się nadajesz by podjechać z tą paczką gdzie trzeba. Nie rób nam pod górkę Harvey, brakuje nam ludzi, brakuje nam kierowców sam widzisz na czym stoimy. - postanowił uderzyć w koleżeński ton. - Wieczorem postawię ci kolejkie w barze. Wam wszystkim. Myślę, że odwaliliśmy tu niezłą robotę. Obaliliśmy szkodników na stołkach i rozwaliśmy gnojka co pociął Kate i nie wiadomo ile dziewczyn przed nią. Ale musimy dokończyć sprawę. Wrócić do miasta, zawieźć typa do identyfikacji i zbadać jego dom. Najlepiej w jak najkrótszym czasie. Dlatego musimy się rozdzielić. Z wolnych osób zostają dziewczyny i Wdowa. Resztę potrzebuję w szkole. Skończymy, wrócimy do Generała to będzie czas na gadanie. No to jak? Mogę na was liczyć? - zaczął mówić do Harvey'a ale właściwie w trakcie zorientował się, że wypada coś powiedzieć do wszystkich. Wcześniej nie było okazji, ostatni raz gadali jeszcze w pociągu przed wyjazdem do miasta. Wolał ich przekonać do swojego planu niż kazać w ciemno wykonywać rozkazy. Wierzył, że człowiekowi lepiej się coś robi jeśli wie po co ma to robić i dlaczego.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
08-08-2018, 21:41 | #1670 |
Reputacja: 1 | Cosmo milczał i czekał co się wydarzy. Spodziewał się kolejnego wybuchy Irisha. Monter był po jego stronie.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |
| |