Pipboy79 | 13-12-2017 11:07 | @Lemi i Czarna
- Jakby co było niejasne z posta to atakujemy :)
- Skye i John rzucają granaty w przeciwne strony. Na pywadek gdyby nie tylko z tej strony co szeryf gada ktoś był. Chyba lepiej by rzucali na krzyż. Sky np. staje po prawej strone schodów i rzuca w lewą stronę korytarza a John na odwrót.
- Jak granaty wybuchnął Terror rusza w tą stronę co dochodził głos szeryfa. Więc w przeciwną stronę by mu było pewnie cinszko paczać a nie wiada co/kto tam jest. To tu by się przydali Skye i John by puścić żurawia i ewentualnie zrobić porządek. Jak nikogo nie ma to jeden z tych dwóch tubylców może filować na ten kierunek a reszta zająć się kierunkiem z szeryfem.
- Jakby szeryf się poddawał czy co okey, niech się podda, postarałbym się go unieruchomić i pojmać. Jak się będzie chciał szarpać no to się z nim poszarpię ale wtedy jakby tam był ktoś jeszcze zostaje Skye i John na tą resztę. Jakby się szczelal no to ja też do nigo strzelam. Celuję wtedy w środek sylwetki, czyli zwyły strzał bez celowania selektywnego.
- Jak się da to po wyjściu zza róg poruszałbym się marszem strzeleckim z "Ołowiu" jeśli sprawa nie byłaby do załątwiena zaraz na miejscu za rogiem.
- Jak coś niejasne to pytać :) |