- No to idziemy. - Też uważam na siebie i się rozglądam. |
Milczek, Pałka: Przechodząc pomiędzy różnymi budynkami wydawało się wam, że jesteście obserwowani z okien przez różnych ludzi. Patrząc jednak dokładnie w okna nie było tam nikogo... no dobra, po przejściu kilkuset metrów spostrzegliście jaskrawo zielony, ruchomy kształt na czwartym piętrze jednego z budynków. Co do zwierząt to chyba przestraszyły się huku, bo żadnego nie widzieliście oprócz niewielkiej ilości ptactwa latającego wysoko nad waszymi głowami (poluje się na nie z dachu wieżowca, dlatego byliście na dachu wieżowca). |
-Milczek, chodź zobaczymy co to, może jakieś wartościowe zwierze? Albo nowi klienci. - Idę starając się wyglądać zajebiście. |
W sensie jesteś duchem? Jak miałbym Ci pomóc? |
Stara się jak najszybciej dołączyć do Pałki i Milczka. -Chłopaki widziałem coś na północy, ale nie jestem pewny co bo chmury zasłaniały. |
Milczek tylko wzruszył ramionami i skinął głową. Czemu by nie? |
Wiadomości ogólne: Dobra, nie zdążyłem. Miałem do wyboru odpis albo uzupełnienie jeszcze jednej karty. Czytacie właśnie odpis. Milczek ma Wspinaczkę i łańcuchowe lasso. Pałka nie ma nic przydatnego do wspinaczki. Frygwork: - Może, gdyby uwolnić jej szczątki to przynajmniej odzyskałbym swoją naturalną, pośmiertną postać. Jest piętro wyżej, aktualnie nie mogę się tam przemieszczać. Pod łóżkiem w pokoju 1413. Może zabranie wibratorów z okolic jej miednicy coś pomoże. Jak nie to ja nie wiem. - patrzy na ciebie błagalnie co przy okazji tego, że jest nagi i ma wzwód wygląda dziwnie. Vinnie: Zeskoczyłeś, ale Milczek i Pałka zdołali już odejść razem z dwójką waszych pomagierów (i psem). Tym czasem do budynku doszła kolejna dwójka waszych pomagierów. To chłopak i dziewczyna. Jak ich zwiesz? Jak wyglądają? Ile mają mniej więcej lat? To do nich powiedziałeś swoją kwestię. Milczek, Pałka: Wkroczyliście do budynku. Wasi pomagierzy zostali nazewnątrz osłaniając tyły. To budynek mieszkalny. Nie ma recepcji, a tylko niewielka klatka schodowa. Skrzynka na listy już dawno została przeżarta przez rdzę i teraz zostało z niej niemal nic. Roślinność natomiast pochłonęła klatkę schodową totalnie ją rujnując. Trzeba by było sporo czasu, żeby przebić się przez krzaczory, a to i tak nie gwarantuje, że całe schody nie zawalą się. Pozostała winda. Są dwie obok siebie. Mechaniczne drzwi były otwarte. Obie dźwignice były niżej, piętro niżej w tym jedna zgnieciona od upadku. Ta druga w niezłym stanie. Ostrożnie zeszliście na nią (jej dach jest metr poniżej posadzki, na której staliście). Najwyraźniej trzeba będzie się wspinać przerdzewiałą drabinką. |
Staram się przypomnieć sobie najkrótszą pewną drogę do tego pomieszczenia o ile je mijałem. Jeśli nic sobie nie rpzypominam to po prostu wracam na schodę i próbuję przejść tamtędy |
- Milczek ty jesteś lepszy w te klocki, wciągniesz mnie na górę? |
Co to było dla Milczka? Rozejrzał się, znalazł wzrokiem dogodne miejsce i zaczął się wspinać po czym zaczepił lasso o jakiś solidny kawał żelastwa, aby Pałka mógł wspiąć się po łańcuchu z niewielką pomocą samego Milczka. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:12. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0