No dobra, to dobry moment abyście wszyscy zrobili sobie jakąś wspólną konfrontację w docku, podsumowali, decydowali co dalej, opcji macie sporo. Proszę o zakończenie konkretnymi deklaracjami.

Nie ma mnie do czwartku. Do tego czasu na spokojnie skrobcie sobie docka, tylko tak żebym miała jasne deklaracje kiedy wrócę.

Pisać, nie spać.

Jakby co, to mój post będzie jutro.

Ode mnie jutro post, dziś już nie wyrobię.

Hmmm... tak sobie myślę, że powinienem był uściślić...

Jakby Dhalia miała inny plan to Portner plecaki wciśnie Eddiemu więc nie ma musu:)

I ani się Eddie waży odmawiać;D

Zrobimy z Martem scenkę i dopiero dopiszę reszcie co i jak, bo to zależy jak się potoczy sytuacja a wy macie zapas deklaracyjny.

Mart i Harard - ciągnijcie wespół ten wypełniony dynamitem wózek.;]
Hija - napisze niebawem.

Chłopaki na docka.:)

mam problemy z netem. obiecali naprawic do jutra wiec bede nadrabial zaleglosci.