Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-09-2017, 20:07   #11
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
- Co do zagrożeń, bandyci, Moloch też może nie być zachwycony. Nic nadzwyczajnego, z tego co wiem to pierwszy pociąg nie zgłaszał niczego poważnego. Zależy o jakie zaopatrzenie ci chodzi Dave. Co do wieczorku zapoznawczego... Nie spodziewam się problemów już pierwszego dnia więc jutro nie musicie być w szczytowej formie. - powiedziała z uśmiechem Cal
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 10-09-2017 o 20:10.
Leminkainen jest offline  
Stary 10-09-2017, 22:15   #12
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Na wspomnienie jednego z wymienionych zagrożen, Alice poczuła zimny dreszcz na plecach. Wbiła spojrzenie we własne dłonie i bezgłośnie westchnęła. Na szczęście dalsza wypowiedź dawała nadzieję, że będzie "nudno", bez nieprzewidzianych problemów. Pociąg to jednak była poniekąd mobilna forteca dająca większe zabezpieczenie w trasie. Nie to co pickup czy inny van. Brak sprzeciwu przełożonej co do picia, a nawet niewypowiedziane przez nią przyzwolenie od razu odciągnęło Halsey od ponurych myśli. To czego jej nauczyło życie w drodze to to, że niczego nie jesteś w stanie przewidzieć, jak bardzo przygotowany nie będziesz to zawsze może z dupy wyskoczyć coś na co zareagujesz zbieraniem własnej szczęki z podłogi.

- Pewnie Dave chce dopytać czy narzędzia pracy jak amunicję sami sobie musimy załatwić, czy mamy to zapewnione w ramach "wiktu i opierunku" - wtrąciła się Alice, by ułatwić Tekasańczykowi komunikację z czarnoskórą kobietą. - A tak przy okazji, ilu ludzi zabiera się z nami tym pociągiem? - zainteresowała się.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 11-09-2017, 12:18   #13
 
Lunatyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputację
Upijanie się pierwszego dni definitywnie nie było tym co lubiła robić. Wieczorek zapoznawczy tak - duża ilość procentów stanowczo nie. Lubiła sobie chlapnąć, a to jakieś warzone, a to coś na robaku, a to moonshina z Missisipi, ale w tym świecie tylko idioci upijali się. Tracenie kontaktu z rzeczywistością było prostą droga, by zacząć wąchać kwiatki od spodu, a Emma, była po prostu za ładna by umierać młoda. Musiała się jeszcze trochę pomarszczyć, by nie wyglądać za ładnie w pudełku z sosnowych desek... a raczej na poboczu autostrady. Nie miała zamiaru jednak się wyłamywać. Poczekała, aż Calpuria zaleję żołędziową kawę i wzięła nieszczerbiony na brzegu kubek.
- Wyruszamy jutro o 900, kiedy i gdzie spotykamy się z pozostałymi? - to było w zasadzie ostatnie pytanie, na jakie chciała poznać odpowiedź, potem mogła iść do pociągu umościć tam sobie przytulne gniazdko.
 
Lunatyczka jest offline  
Stary 11-09-2017, 16:39   #14
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Cal się uśmiechnęła
-To całkiem proste. Będziemy jechać po tym samym torze po którym jechali oni, aż do nich dotrzemy. Nie ma opcji żebyśmy się zgubili. A jako że my mamy ciężki sprzęt zapasy i robotników to nie ma opcji żeby pojechali naprzód bez nas.
dopiliście swoje napoje, Cal wyjrzała przez okno.
-Ok wygląda na to że jest trochę lepiej, chodźmy pokażę wam pociąg.
Powiedziała po czym założyła kurtkę
Wyszliście i ruszyliscie między magazynami w końcu Cal podeszła do lokomotywy (nie chce mi się szukać zdjęcia w zacinającym deszczu XD) którą nie bardzo było widac w ciemności, choć dało się zauważyć elastyczne rury dużej średnicy prowadzące z lokomotywy do pierwszego wagonu wyposażonego w dwa pokaźne kominy) następnie było po kilka wagonów towarowych i osobowych za którymi widać było węglarki i platformy z maszynami.
-EMD F40PH - powiedziała Cal klepiąc pród lokomotywy z czułością - zabieramy oprócz sprzętu ponad setkę robotników, choć większość zbierzemy po drodze z wysuniętej bazy zaopatrzeniowej w Harrisburgu, to dobra wiadomość bo nie mamy dla wszystkich miejsc w sypialnym, po drodze będziemy rozbijać obozy w miejscach postojów, ale na razie sypialne są wolne. Potem będą namioty chyba że będziecie odsypiać zmianę w trakcie podróży albo rozkładania obozu, wtedy śpicie w wagonach. A na razie chata wolna...
Cal zaczęła was oprowadzać pokazując wagony,
-Zapas paliwa, magazyn podręczny, przedział dowodzenia i ambulatorium, sypialny, kuchnia i pasażerskie, a dalej głownie zapas materiałów i maszyny - zakończyła pokazując na wagony towarowe i platformy z podkładami oraz majaczące w deszczu dalej kształty maszyn na ostatnich platformach - Na końcu jest samochód który będzie wam służył do wypadów zwiadowczych, dostaliśmy cynk z informacją o jednym miejscu przy naszej drodze które warto będzie sprawdzić więc w pewnym momencie was wysadzimy razem z samochodem a wy nas dogonicie.

Deszcz znowu się wzmógł, wagony pomimo że bez włączonego ogrzewania wyglądały przytulnie, w kilku paliły się światła

-Ok ja mam jeszcze dosłownie ryzę papieru dokumentacji do wypełnienia więc jeśli nie macie pytań to was tu zostawie, z tego co widzę parę osób już jest więc możecie się zapoznać, albo zając się sobą, czasu na zapoznawanie się z ludźmi nie zabraknie czeka nas dużo roboty i długie postoje.
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 11-09-2017 o 18:16.
Leminkainen jest offline  
Stary 11-09-2017, 21:05   #15
 
Lunatyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputację
Na głowę narzuciła, szarą chustę, która dni świetności miała już dawno za sobą, mimo to wciąż robiła za dobrą osłonę przed deszczem, piaskiem wiatrem i wszystkim innym co mogli spotkać na zewnątrz. Motocyklowy kas wcisnęła pod pachę, podążając za szefową. Kilka razy pokiwała głową, na wyliczanie Calpuri czy zarysowanie im sytuacji, w jakiej się znaleźli.
- Mam swój transport, motocykl, nie ruszam się bez niego, co zresztą wyraźnie zaznaczyłam w formularzu - rzuciła mimochodem spoglądając na poszczególne wagony pociągu, którym mieli się poruszać. Z takim obłożeniem to będzie podróż w iście żółwim tempie. - mam więc nadzieję, że znajdzie się dla niego miejsce? - błysnęła zębami w przyjaznym uśmiechu skierowanym do afroemerykanki.
Wszystko inne miała gdzieś, mogła spać nawet na dachu, w deszczu, oby tylko jej dziecinka pojechała razem z nią. Była pewna, że będzie mogła zabrać swój sprzęt, ale wizja, tego co mogła by zrobić Drakowi i jak bardzo by go to bolało, jeśli wmanewrował ją w robotę gdzie nie będzie miała swojego skarbu na oku była przyjemna i Wściekła nie potrafiła się nie uśmiechnąć do tych krwawych obrazów.
 
Lunatyczka jest offline  
Stary 12-09-2017, 23:18   #16
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Blondynka uważnie słuchała gdy Cal oprowadzała ich. W końcu widać było, pełne zainteresowanie ze strony Alice. Na deszcz zdawała się nawet nie zwracać uwagi i spod szerokiego kaptura jej nieprzemakalnego płaszcza, oglądała cały dobytek, którego miało jej przyjść strzec.
Ucieszyła ją informacja, że nie zaczynają z pełnym obłożeniem pasażerów. Dzięki temu Halsey mogła zakładać, że będzie miała więcej czasu i swobody by dokładnie się zaznajomić z zakamarkami pociągu i jego wagonów. A skoro jej myśli już były w tym temacie...

- Rozumiem, że jesteś zapracowana i sama już więcej czasu nam nie możesz poświęcić. Ale czy mogłabym prosić byś wyznaczyła kogoś, kto zna pociąg i oprowadziłby mnie po nim? - zapytała. - Chciałabym po prostu jeszcze dziś zapoznać z wewnętrznym układem pomieszczeń zanim wyruszymy. To na pewno się przyda na wypadek ataku i wtargnięcia na pokład nieproszonych osób - wytłumaczyła powody. - A właśnie. Ambulatorium jest już obstawione, czy dopiero w Harrisburgu odbieramy medyków? - ta wiedza była istotna dla kogoś kto już nie raz wymagał szycia po akcji.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 13-09-2017, 16:07   #17
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
-Jasne, myślę że najlepiej będzie trzymać motocykl w jednym z zamykanych wagonów towarowych. Naszego lekarza już mamy jest świeżo po studiach ale oceny miała bardzo dobre więc liczę na to że to się równa doświadczeniu Cal ruszyła w stronę wagonu gdzie miało być ambulatorium, przez jedno z okien widać było świecące sie światło lampki. Cal kilka razy uderzyła w burtę
-Zee! słyszysz mnie?
Okno odsunęło się i wyjrzała głowa dziewczyny z białymi dreadami
-Ta?
-Mamy tu nowych, oprowadź ich i pokaż gdzie mogą wcisnąć motocykl bo ja muszę wracać.
-Ok daj mi sekundę

Głowa zniknęła
Po chwili przez drzwi wyszła Zee, miała na sobie glany, jeansy i skórzaną kurtkę z brytyjską flagą na plecach
-Cześć jestem Zee Hernandez, dzisiaj będę waszym przewodnikiem wchodźcie- powiedziała bez większego entuzjazmu - ok lokomotywę widzieliście, za nią znajduje się wagon z gazogeneratorem, takie sprytne ustrojstwo co zamienia drewno w gaz do silników, ponoć redukuje zużycie ropy o 20 procent, zajmuje pół wagonu, drugie pól zajmuje podręczny zapas drewna. Następny wagon to nasz magazyn podręczny, podstawowe narzędzia i rzeczy do wymiany po drodze, myślę ze tu można wcisnąć motocykl, powinny być jakieś... no te takie kółka do przypinania. Tu mamy wagony pasażerskie w pierwszym jest przedział dowodzenia Cal i moje ambulatorium, prawie na początku pociągu żeby można było szybko przybiec, tu jest kuchenny, sypialny, a tu dwa wagony pasażerskie.- Zee zaprowadziła was do końca przejścia między wagonami które wychodziło ślepą ścianę następnego wagonu - Tu zaczynają sie trzy wagony towarowe z namiotami, resztą narzędzi i zapasów, a potem już same platformy z dwie z torami i cztery z podkładami i cztery węglarki z kruszywem, na końcu są platformy z koparkami i resztą pojazdów. Jak chcecie możecie pójść i obejrzeć a jak mi wierzycie na słowo to chodźcie do ambulatorium to po drodze zbierzemy kto tam jest obecny z reszty ochrony i pogadamy
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 13-09-2017, 16:37   #18
 
Lunatyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputację
Wnętrze pociągu wyglądało.. zwyczajnie. W sumie sama nie wiedziała czego się spodziewała, ale osoba, która wcześniej nigdy nie jechała kolejom mogła mieć o niej mylne wyobrażenie. Dokładnie tak było w przypadku panny Black. nie to, że się zawiodła, ale myślała, że kilkunasto tonowa machina zrobi na niej większe wrażenie. Przedstawiła się Hernandez i uśmiechnęła lekko, spoglądając z ukosa na Teksańczyka. To mu się trafiło, afroamerykanka jako szefowa i ewidentnie kobieta z meksykańskimi korzeniami jako ich lekarz. Myśl, że może tej kobiecie będzie pewnego dnia zawdzięczał życie musiała być dla niej co najmniej odstręczająca. Jeśli był tak jak spora część Teksańczyków - zidiociałymi rasistami - będzie ubaw. Emma bardzo starała się nie śmiać, udając, że szczerzy się ot, tak, po prostu, bo tak ma, bo nie pada jej na łeb, bo perspektywa zdobycia kilku gambli wprawia ją w dobry nastrój.
- To ja.. pójdę po mój motocykl i jak tylko go wprowadzę i zabezpieczę, to dołączę do was, co? - zapytała dość retorycznie, bo wypowiadając ostatnie słowa, wyskakiwała już z pociągu. Zasalutowała im niedbale, błysnęła zębami i zniknęła.
Jak powiedziała tak, też miała zamiar zrobić, bo jaka matka poszła by na imprezę nie utuliwszy wcześniej dziecka do snu?
 
Lunatyczka jest offline  
Stary 13-09-2017, 23:19   #19
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Alice uśmiechnęła się miło witając lekarkę. Coś jakby kamień spadł jej z serca, bo gdzieś tam z tyłu głowy tkwiła sobie obawa, że przypadkiem może natrafić na Mayersa. A to by mogłoby być całkiem bardzo niezręczne spotkanie. Mogłaby co prawda jeszcze na matkę, ale ta raczej nie zmieniłaby miejsca swojej pracy.
Wyraźnie ucieszona Halsey w skupieniu słuchała jak Hermandez opowiada im o ich nowym domu i uważnie rozglądała się, starając zapamiętać jak najwięcej z topografii pociągu.

- To ja się chętnie przejdę i sobie obejrzę - stwierdziła Alice odprowadzając wzrokiem Emmę. - Dołączę do was jak najszybciej w ambulatorium - zapewniła i ruszyła przed siebie.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 14-09-2017, 00:27   #20
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Dobra, co tutaj się dzieje? Trafił do jakiejś Babskiej Kolei Wsparcia? Oni tam jada tory, cholera naprawiać czy dbać o rozrost populacji, gdzie sie nie obejrzeć to kobieta. Nie to, żeby narzekał bo lubił sobie zawiesić oko na tym i owym. Zastanawiał się tylko czy wytrzyma w takim towarzystwie kilka tygodni. Słodka Mary potrafiła go wkurwiać po zaledwie kilku dniach, a jej się płaciło. Te tutaj mogą stanowić wrzody na tyłku całkiem darmo ale pewnie też i bez przyjemności. Eh, zachować optymizm, to teraz podstawa. Jakoś to będzie byle by tylko gamble się zgadzały!

Trzeba przyznać, że z wewnątrz bestyjka robiła nieliche wrażenie. Przypominały się czasy o których ze łzą w oku opowiada się na Południu, na długo przed wojną Molochem i postępem. Czasy gdy takie bestie pędziły przez całe stany niepowstrzymane niczym behemoty. Jedyny porządny transport po tej stronie oceanu. Teraz będzie podobnie, jak uprzątnął gruzowisko po drodze. Ciekawe czy załapią się jeszcze w Detroit na sezon wyścigów. Najlepiej na samą końcówką, bo wtedy są najlepsze imprezy.
Po obowiązkowej wycieczce wiedział już mniej więcej co i jak. Nie żeby miał z głowy opisać poszczególne wagony, ale gubić się już nie powinien. Tak jak przez większość dnia, odzywał się mało. W sumie poza gwizdami podziwu, otworzył usta dopiero na koniec. Zapewne żeby ulżyć suchemu gardłu.
- Ja natomiast chętnie wybrałbym się do ambulatorium. Zobaczył jakie zapasy przygotowaliście na drogę.
Na tym znał się prawie tak dobrze jak dbaniu o życie swoich klientów. Nie dziwota w końcu to pokrewne profesje. Nie raz na środku zadupia trzeba było kogoś łatać, żeby nie skapciał po drodze. Jego wiedza była co prawda bardziej empiryczna niż naukowa ale zawsze jest szansa się czegoś nauczyć od tej Latynoski pieprz...
Ugryzł się w język nie chcąc powiedzieć o kilku słów za dużo. Kiedy Zee odwróciła się od niego pokiwał głową z niesmakiem i pożegnał się z dziewczynami.
"Pozytywne myśli"
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:22.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172