Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-05-2021, 08:58   #1
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Z-Apo - Bida z Nędzo przez Świat Pędzą



Przez ostatnie kilka lat, poczynając od roku 2019, przez świat przewinęło się kilka ładnych pandemii i choróbsk które zebrały całkiem niezłe żniwo. Było to jednak coś co mało kto śledził na Bajkowym - babuszki plotły że to nic takiego, ot tylko taka trochę gorsza grypa. Ale szczepionkę przodująca radzie… rosyjska nauka wynalazła bez większego problemu i zapędziła obywateli na przymuszowe szczepienie.
Wielkie halo, na Bajkowym mieszkało bez mała ludzi co pamiętali jeszcze łykanie płynu lugola kiedy w Prypeci wysadziło reaktor.

Dlatego gdy pod koniec 2022 coś tam się zadziało to wszyscy zgodnie machnęli ręką na historię rozleniwionej zachodniej burżuazji. Nawpuszczali w swoje granice brudnej swołoczy i teraz mają, barany jedne o co prosili.

A może jednak było coś na rzeczy?

Ludzie z Kaspersky’ego, którzy mają telewizory z zachodnimi kanałami to jednak popakowali się i zaczęli wyjeżdżać. Ci z Wolodymirskiego z resztą też.

Ivy to nie obchodziło. Bogole zostawili swoje domy pełne precjozów niestrzeżone, nic tylko brać i korzystać.

Gdy ogłoszono że pierwsze przypadki nowego choróbska (nazwano je jakoś dziwnie, ale i tak wszyscy mówili na to burżujska zaraza) pojawiły się w Moskwie większość ludzi z Bajkowego wzruszała ramionami. Ot - kolejna zaraza, przejdzie tak jak i wcześniejsze. Ci jednak bardziej wyczuleni na zmieniający się wiatr, zauważyli że przekaz w telewizji i radiu jakoś się zmienił. Coś było nie tak. Pojawiły się także komunikaty o wprowadzeniu godziny policyjnej, o niewychodzeniu z domu…

Nowa zaraza dotarła do Bajkowego gdzieś koło prawosławnego Nowego Roku - sporo ludzi pojechało do miasta się zabawić. Nie wszyscy wrócili a ci co się pojawili byli ostro obici i chyrlali jak gruźlicy. W ciągu paru dni kaszlało już kilka bloków mieszkalnych.

Ivę te atrakcje ominęły - Nowy Rok świętowała z Artyomem. Niestety po kilku szklankach Artyomowicz zdołał wyciągnąć z Ivy ile zarobiła z ostatniej roboty. Reszta wieczoru minęła w dziwnej atmosferze, jednak zamroczona alkoholem dziewczyna nie mogła wyczuć o co chodzi.
Gdy następnego dnia wydobrzała poszła na Kaspersky'ego zająć się kolejnym opuszczonym domem. Po powrocie zastała Artyoma nad flaszką. Chłopak wszczął awanturę i zażądał by Iva dzieliła się zyskami, bo tak to ona okrada też jego samego mieszkając na poddaszu za darmo. I może rozeszło by się po kościach gdyby Artyom w pewnym momencie nie zaczął straszyć dziewczyny milicją.
Kilka następnych dni minęło w bardzo ponurej atmosferze. Jakolewna odczekiwała zwyczajowo ze spyleniem towaru. Artyom się do niej nie odzywał. Oboje w ogóle nie zwracali uwagi na to co dzieje się na osiedlu poza tym że "grypa szaleje".
Pewnego wieczoru Artyom znów się spił. Wszczął kolejną burdę o pieniądze. Gdzieś jednak w środku kłótni na zewnątrz, od strony miasta rozległy się przytłumione huki wystrzałów. Odległe ale jednak…
Artyom się roześmiał mówiąc że idą po takich jak Iva. Ponieważ znów zaczął jej wygrażać to umknęła na poddasze i wciągnęła drabinkę na górę by nie ciągnąć dalej awantury. Usłyszała tylko jak Artyom wychodzi z mieszkania trzaskając drzwiami.
Wystrzały nie milkły przez resztę wieczoru i nocy.
Artyom nie wrócił.

Następny dzień zaczął się od ostrego starcia proletariatu z władzą ludową.
Brnąc przez śnieg około godziny ósmej środkiem Akademickiej facet przyciągnął uwagę jednej z bardzo złych bram. Jak góra nie przychodzi do mahometa to mahomet przychodzi do góry, dlatego skoro przechodzień nie chciał wejść do bramy to brama wyszła do przechodnia i go ostro zaczęła klepać. Akurat przez Akademicką przejeżdżała milicyjna łada oświetlając czwórkę bladych, zasmarkanych obdartusów katujących człowieka gołymi rękami a nawet zębami. Pały poszły w ruch jednak element okazał się niezwykle odporny na przyrządy przymusu bezpośredniego. Napadnięty wykorzystał sytuację by zwiać. Po chwili zwiała też milicja bo wywrotowcy dostali wsparcie z sąsiedniej kamienicy. Obdartusy biegły za radiolką jeszcze daleko poza Akademicką i nie wrócili.

Gdy raban ucichł Iva usłyszała że odległa strzelanina wciąż trwa. W radiu komunikat nakazujący pozostać w domach. Tknięta niedobrym przeczuciem postanowiła poszukać Artyoma. Może i coś mu odwaliło ale przecież przygarnął ją gdy nie miała nic, czyż nie?

Schodząc na dół zdała sobie sprawę że nie słyszy pochrapywań, ani przekleństw typowych dla jej kamienicy o tej porze dnia. Tylko pokaszływanie za mijanymi drzwiami.

Na parterze spotkała babuszkę targającą węgiel z piwnicy w wielkim koszu.

- Oj zimno zimno, wszyscy chorują. Nic tylko siedzieć pod ciepło pierzyno i się z domu nie ruszać.

Iva wyszła z kamienicy. Słońce dopiero wschodziło, panowała szarówka. Gdzieś z sąsiedniej ulicy dobyły się krzyki. Akurat to to była normalka.

***

Choć obeszła spory kawałek osiedla to nie zdołała znaleźć Artyoma. Zapytała się w kilku punktach informacji osiedlowej ale babuszki wszystkie tylko mówiły że pewnie chleje u Ruchałki jak wszystkie chłopy i ma żeby uważać na milicję. Była to prawda - przez osiedle jechało sporo suk, a nawet słychać było wystrzały z innych części osiedla, rzecz rzadka acz czasem spotykana gdy ktoś za bardzo się naprzykszy tym z Kaspersky'ego, władzy albo mafii. Lepiej było się trzymać z daleka. Na Rusałki 49 o dziwo prawie nikogo nie było - ajent wydawał towar przez okienko i gonił każdego kto kichnął w pobliżu sklepu a nic nie kupował (jedyny chyba przejmujący się zdrowiem, ale interes i tak się musi kręcić).

Dostrzegła też kilka snujących się między blokami grupek ludzi którzy raczej byli kojarzeni z przesiadywania na trzepaku lub z komitetami ławeczkowymi. Nawet z odległości widać było podkrążone oczy i smary zastygłe na ustach i brodzie. Wyglądali na półprzytomnych. Też nic niezwykłego bo nie raz na osiedlu ludzie wychodzili na dwór skacowani jednak coś w tych ludziach było bardzo odpychającego.
Kupiła w warzywniaku coś do jedzenia by nie wracać z pustymi rękami. Mijając jeden z bloków przy Krecika omal nie wpadła na grupkę takich typów. Sześciu zasmarkanych łebków patrzyło tępo za nią, a gdy odchodziła ruszyli jej śladem. Nie biegli. Po prostu szli, powłuczając nogami. Było w tym coś upiornego.
Iva szybko pokonała trasę do kamienicy przy Akademików gubiąc dziwaków.
W budynku było całkowicie cicho. Dopiero po chwili doszły do niej odgłosy szurania, kaszlu i przekleństw.

Artyom był już w mieszkaniu. Spał na zdezelowanym tapczanie. Śmierdział wódką i wymiocinami. Iva zamknęła ciężkie drzwi na zamek i poszła do siebie. Nie chciała kolejnej awantury.

***
Następnego dnia więcej ludzi wyległo na ulicę. Słychać było dużo więcej krzyków i wystrzałów. W radiu wciąż nawoływali do pozostania w domach. Ira wyglądała przez okienko poddasza na uliczne burdy jakie rozpętywali otępiali, chorzy ludzie. Kocie łby na Akademickiej nie raz spływały krwią jednak pierwszy raz widziała by ktoś z takim bestialstwem traktował powalonych na ziemię ludzi. Koło południa w radiu ogłoszono wprowadzenie stanu wyjątkowego i zaczęto straszyć surowymi karami za przebywanie poza miejscem zamieszkania lub pracy. Artyom spał praktycznie cały dzień. Nie zbudził się nawet gdy na sygnale podjechała pod kamienicę milicyjna suka a wysypujący się ze środka mundurowi zaczęli strzelać do ludzi ze strzelb. Ci w ogóle nie reagowali na to. Po prostu szli na policjantów a ci którzy oberwali byli tratowani przez towarzyszy. Wystrzały zwabiły do okien ludzi. Część po prostu przez nie wyskoczyła, łamiąc sobie nogi i pełznąc do milicjantów. Ci wskoczyli do swojego furgona, rozjechali kilku ludzi i spierdolili w siną dal.
Tłum pognał za milicją. Cześć jednak została. Iva z przerażeniem stwierdziła że kilku z tych postrzelonych po prostu wstało i powlekło się z powrotem do kamienic. Zostali tylko ci którym milicyjna broń rozwaliła głowy lub zmasakrowała całe ciało do konsystencji papki.
To wszystko wyglądało jak pieprzonym hamerykańskim filmie.
Tyle że to nie był film.

Z radia cicho leciało zapętlony komunikat monotonnym głosem nawołujący ludzi do pozostania w domach.

***

1:32. 01.02.2023
Kamienica przy Akademików 34,
Baykovy Rayon, Troitsk, Troitsky Administracyjny Okrung, Moskwa


Iva nie pamiętała kiedy zasnęła i jak się jej to udało. Zbudziło ją szuranie poniżej w mieszkaniu Artyoma. Zaraz potem rozległ się na ulicy wrzask jakby kogoś mordowali. Szuranie przybrało na sile i słychać było stuknięcie jakby ktoś wpadł na okno. Wyjrzała przez swoje okienko i dostrzegła jak ulicą uciekała jakaś młoda kobieta przed tymi chorymi pojebami którzy kryli się w bramach, na szczęście chyba zdoła im uciec (ta nowa grypa zdecydowanie nie pomaga w zawodach sprinterskich). Natomiast na dole na chodniku leży Artyom, który chyba właśnie zaliczył upadek na twarz z czwartego piętra. Z pewnością coś sobie złamał (łatwo to wywnioskować po dziwnie wykrzywionych nogach, rękach i szyi), ale nie studzi to jego zapału w próbach dołączenia do pościgu.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 07-05-2021 o 19:50.
Stalowy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172