|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-04-2007, 20:03 | #11 |
Reputacja: 1 | -Można lepiej pojechać na rerzcie tej opony? Mam wrażenie, że trochę jeszcze wytrzyma, a na feldze pojedzemy jak dojdzie co do czego |
29-04-2007, 14:49 | #12 |
Reputacja: 1 | Charlotte aka Charlie "No to na na co czekacie jedziemy." -mówię i kładę nogi na kokpicie rozsiadając się wygodnie i dalej pucując broń.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |
29-04-2007, 17:44 | #13 |
Reputacja: 1 | Harry Ja jestem za. Nie ma to jak jechać na połowie opony. |
29-04-2007, 21:17 | #14 |
Reputacja: 1 | Tak więc wszyscy zgodnie uzgodniwszy iż nie ma większego sensu ubolewać nad zepsutą oponą, wsiedliście do samochodu. Nie ujechaliście daleko gdyż zawracając ujrzeliście kogoś leżącego na ziemi niedaleko na zachodzie, ten ktoś się czołgał w waszym kierunku, z daleka widać było iż za nim ciągnęły się dwa czerwone pasy. Zauważyliście że ten ktoś nie ma nóg, a ten dziwne czerwone pasy to krew z jego nóg. Mężczyzna ten był bardzo osłabiony, musiał przebyć długą drogę gdyż pasy sięgały za pagórek. Ruszał ustami lecz nie wydawał żadnych dźwięków lub nie było ich słuchać gdyż byliście za daleko poza tym silnik pracował. Zastanawiacie się co mogło go tak załatwić, ano odpowiedź jest bardzo prosta......... wszystko. Na pustyni jest wiele rzeczy które mogły to zrobić tak więc krąg podejrzanych jest szeroki, a i sami musicie uważać bo to coś lub ktoś mogło nie odejść daleko lub też po prostu chce go jeszcze dopaść.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P Ostatnio edytowane przez Lavi : 29-04-2007 o 21:20. |
29-04-2007, 21:43 | #15 |
Reputacja: 1 | Charlotte aka Charlie Ja pierdzielę wyczuwam kłopoty w powietrzu. Najpierw bryka teraz to co jeszcze może piorun kulisty w nas trafi by było ciekawiej. Dlatego właśnie nie cierpię jeździć po jakimś wygwizdanym zadupiu. 'Kupimy mapę i pojedziemy na skróty', czemu się na to zgodziłam. Skróty zawsze się źle kończą. - rozmyślam lekko poddenerwowana i mówię "Widzicie tego typa? -wskazuję palcem. - Osobiście uważam, że czasy muszkieterów się dawno skończyły spieprzajmy stąd jak najdalej by to coś i nas nie dorwało. Albo go wcześniej przesłuchajmy byśmy wiedzieli przez czym lub kim trzymać się z daleka. Co wy na to panienki." - zwracam się do drużyny wkładając magazynek do Glocka.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: Ostatnio edytowane przez Serpentia : 29-04-2007 o 21:47. |
29-04-2007, 22:52 | #16 |
Reputacja: 1 | -Karl, wyłocz brykę, opona na dłużej wystarczy gdy pójdziemy tam pieszo. Mój plan jest prosty i zajebi**** prymitywny. Biegiem do gościa, łapiemy go i z powrotem do wozu, go na pakę i ktoś, na przykłod ja pyta co go dorwało i spróbuje zabezpieczyć mu te kikuty. *Przeładowuje snajperę* A jak by co to biegniemy do wozu i strzelamy za siebie, może być? |
30-04-2007, 10:24 | #17 |
Reputacja: 1 | Harry Dobra ludzie zaczynamy zabawę. Powiedział i wyciągnął kuszę ładując jeden z bełtów, które właśnie zrobiłem(dobrzy by było wiedzieć ile mam). Gotowi? |
30-04-2007, 14:50 | #18 |
Reputacja: 1 | A więc jeden z was biegnie po mężczyznę, chwyta go za wszarz i czym prędzej wraca na pakę samochodu. Mężczyzna chciał coś mówić jak do niego podbiegał jeden z was, lecz nie słuchał go tylko biegł. Reszta ubezpieczała biegnącego z samochodu. Gdy wrócił wrzucił go na pakę samochodu sam wskakując i oglądając się za siebie czy nic go nie goni. Mężczyzna przez chwile skomlał z bólu, by za chwile chwycić jednego z was za ubranie zniżając do siebie. Przełknął ślinę i powiedział: -Pomóżcie jej.... (kaszle)... jest w bunkrze... (krztusi się krwią).... ona tam zginie. - po czym zwalnia uścisk i pada martwy na waszej pace. Oglądacie się w stone z której mężczyzna przybył. Ślady krwi najprawdopodobniej zaprowadzą was w pobliże miejsca w który on został ranny, może też ujrzycie jakiś przedwojenny bunkier. A jak to sie zwykle mawia "Prawie wszystko co przed wojenne jest zajebiste". Chęć sprawdzenia tego, jest bardzo silna lecz strach skutecznie was blokuje. Wiadomo jak to jest z tymi bunkrami są fajne lecz często napatocza się tam dużo gangerów, mutków i Bóg wie jeszcze czego.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P |
30-04-2007, 15:08 | #19 |
Reputacja: 1 | -Eee... "Ona tam zginie"? Czyli, że tam jest jakaś kobieta, lub dziewczyna, której grozi niebezpieczeństwo? Na co czekamy?! *Wycieram ręce z krwi i chwytam snajperkę* -Wiem, że pewnie nie przejmujecie się losem nieznajomego, ale może dostaniemy coś w dowodzie wdzięczności! |
30-04-2007, 15:23 | #20 |
Reputacja: 1 | Charlotte aka Charlie Ja pierdziu jeszcze gorzej. Ci debile na pewno od razu będą chcieli biec na ratunek. I zwiedzanie bunkra bo tam fajne rzeczy mogą być i zginą za paczkę gumy do żucia. Za co mnie takimi towarzyszami pokarano? Muszę zapalić. Myślę i wyciągam z plecaka fajki i zapalniczkę dziadka. Zaciągam się i rozglądam po pustyni, nachylam się nad zwłokami i przeszukuje kieszenie a nuż coś fajnego będzie miał.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |