lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Postapokalipsa (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/)
-   -   [komentarze] Fallout - EKSPEDYCJA (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-postapokalipsa/4216-komentarze-fallout-ekspedycja.html)

merill 24-09-2007 21:45

Co do rzeczy osobistych jakie bierze ze sobą Jim na wyprawę to: przedwojenna mapa Stanów, saperkę i zwój cienkiego drutu(ok 30m) - może się przydać:). To chyba wszystko.

P.S. i jeszcze jakieś okulary, ewentualnie takie gogle jakich używają żołnierze w Iraku by chronić oczy przed piaskiem.

rudaad 24-09-2007 21:51

O mój boshe, ja wiem, że może za jakieś dwa, trzy posty przylepicie mi plakietkę- "UWAGA! UPIERDLIWE BABSKO!".Ale bądź co bądź nigdy specjalnie nie przywiązywałam wagi do opinii społeczeństwa, a naprawdę są rzeczy, które mi się nie podobają. Zacznę od tego samego o co już prosiłam, gdy rozpoczynaliśmy grę, zważajcie na to co jest napisane w poszczególnych KP. Jak widzę poprzednia prośba została zignorowana... Chodzi mi tu o wasze jakże szczere opinie o triku karcianym zastosowanym przez Rought :
"Karciany trik Joanne zażenował go"
"(...)żałosne sztuczki Rought"
Po pierwsze, przy zręczności 6 samej kobiety i zręczności Andy'ego 7 macie małe szanse na dojrzenie nawet co i kiedy pojawiło się w ich dłoniach, aż do momentu gdy wyjęto kartę. Następnie pod skilla hazard podliczam też umiejętności oszustwa w kartach, a nie muszę mam nadzieję przypominać, że moja postać ma tam 6. Następnie jeśli ktoś chciałby zmierzyć się ze mną w spornym teście (rzucie) o to czy aby nie wypadła mi owa karta z dłoni, to poproszę o zastosowanie przelicznika z cechy szczęście i już pograli..

Chłopaki, nie chodzi mi o to, żeby wytykać wam jakieś błędy, ale skoro już gramy na jakiejś mechanice, nawet szczątkowej to się jej trzymajmy. Żaden z was, chyba nie ma doświadczenia w szulerstwie, ani percepcji na takim poziomie, żeby specjalnie się nie przyglądając dłonią "pary" dojrzeć malutki kartonik wsuwany jednym, sprawnym ruchem nadgarstka między dłonie.. Chyba wystarczy już tłumaczenia..

Kolejną sprawą wartą poruszenia, jest kwestia zapisu przemyśleń bohaterów boldem, serio uważacie to za dobre rozwiązanie ? Ja byłam przyzwyczajona do pisania ich w cudzysłowiu, zaś bolda używaliśmy do podkreślania w tekście imion do których odnosiły się konkretne wypowiedzi..Ktoś już jak wcześniej zauważyłam w podobny sposób pisał. Więc może nie zmieniajmy tego, bo znacznie ułatwia nam to odczytywanie tekstu.. Przynajmniej mnie i Mortiisowi..

Judeau 24-09-2007 22:21

Nawet jeśli nie zauważyliśmy samego procesu to popatrz na to tak: Ed jest uprzedzony, myśli, ze jesteście kochankami - trzymanie się za rękę jest normalne. Po co dawać komukolwiek kartę w trakcie wychodzenia z krypty? Cała ta sytuacja jest bardzo mocno podejrzana. Pozatym, pewnie już wcześniej zauważył, ze przez większość czasu trzymacie się blisko siebie. "Andy uśmiechając się puścił jej dłoń i teatralnie pokazując wszystkim w okół kartę przekazał ją Rought, kłaniając się przy tym prześmiewczo, za co dostał kuksańca". Czytając to przypuszczałem wręcz, że to była tylko taka zabawa, zęby się podroczyć, a nie ukryć fakt.
Uważam, że zachowanie Edmunda było realne.

Astaroth 24-09-2007 22:30

No to skoro zostałem wywołany do tablicy to już wyjaśniam. Jake nie oceniał samego triku jako takiego, nawet nie patrzył na ręce. Chodziło tylko i wyłącznie o pomysł na zatuszowanie bliższych relacji. To było żenujące według niego, a nie kunszt wykonania triku. Może mój bohater mieć intuicję, czy tu też potrzebny test? A może się pomylił w ocenie i potem to wyjdzie w praniu? Mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi.
A ogólna sprawa stosunku Jake'a do kobiet została już wyjaśniona przeze mnie. Tu Twoja KP Rudaad koliduje z moją.

Edit
Widze, że Judeau miał podobny punkt widzenia. A co do bolda to też uważam, że to lepiej zostawić na imiona postaci i zapisywać w cudzysłowiu.

Aha, nonickname, skoro podoba Ci się opcja, żeby gracze rozwijali fabułę, to jak ma się sprawa z np. dostrzeganiem elementów w lokacji? Np. podchodze do krzaka i to ja decyduję, że widzę na nim owoc, który próbuję i jest kwaśny, czy czekam co Ty napiszesz, że widzę? Albo, że zerwała się burza piaskowa, czy jeszcze coś innego? Ogólnie, chodzi o zakres swobody.

Mortiis 24-09-2007 22:43

Panowie. Nie mam zamiaru się wykłócać, ale jeżeli piszecie o zaistniałej sytuacji to piszcie jak o zaistniałej sytuacji. Opisy, których użyliście świadczą wręcz przeciwnie do tego co próbujecie w tej chwili udowodnić. :)
Pozdrawiam.

Astaroth 25-09-2007 01:46

Napisał Mortiis:
Cytat:

jeżeli piszecie o zaistniałej sytuacji to piszcie jak o zaistniałej sytuacji. Opisy, których użyliście świadczą wręcz przeciwnie do tego co próbujecie w tej chwili udowodnić.
Nie bardzo wiem gdzie widzisz w poście niezgodność do zaistniałej sytuacji.

Natomiast Twój post Mortiis, to już zupełnie inna bajka. Po jego przeczytaniu przejrzałem uważnie KP Twojej postaci. Następnie porównałem oba napisane przez Ciebie posty. Moje wnioski:
- pierwszy post nie koliduje z KP postaci i mamy Andy'ego O'Relly - szanowanego wychowawcę i trenera młodzieży
- drugi post nie tylko ma inny wydźwięk niż pierwszy, ale nawet nie pasuje do KP, mamy tam bowiem jakiegoś rasistę /prowokatora; do tego popełniłeś błąd merytoryczny, gdy Twoja postać komentuje pocztówkę; Jake wyjął ją tylko raz i to dosłownie na chwilę (swoją drogą ciekawe skąd Andy wiedział, co to jest to ledwo czytelne, zalakowane coś, bo moja postać się z tym nie afiszowała; ale ok - to jeszcze przejdzie; załóżmy, że Andy "siedział mu na plecach" i jednocześnie jakimś cudem odgrywał trik z Rought), Andy natomiast dziwi się, ile można się w nią wpatrywać, podczas gdy Jake wpatrywał się przede wszystkim w niebo.

Porównaj sobie teraz moje oba posty i KP postaci i podaj mi niespójność w zachowaniu. Jeśli coś takiego znajdziesz to zrobię poprawkę.

Wydźwięk Twojego postu Mortiis jest ewidentny i trzeba być ślepym by tego nie zauważyć. Możemy oczywiście przenosić dyskusję z komentarzy na sesję i obrzucać się inwektywami, ale chyba nie o to chodzi w RPG.

Jeśli coś źle zrozumiałem, to z góry przepraszam. To jest tylko moje subiektywne odczucie i nie chciałem nikogo urazić.

nonickname 25-09-2007 09:47

Misiaczki,
Tu wasz biedny MG. Nie chcę zmieniać waszych przyzwyczajeń co do bolda. Więc robimy po waszemu. Bolda używamy do imion, a cudzysłów do myśli.

Ja tylko chciałem zwrócić uwagę na fakt, iż pisałem w jednym z pierwszych postów, że jesteście teraz rodziną. Chciałem zaznaczyć fakt, iż macie teraz tylko siebie. Że zabraknie jednego z was i wasze szanse na przeżycie spadają jak liczba budowlańców w Polsce. A tu wyszła jakaś patologiczna rodzinka z x (nie podam liczby) kolesiami, którzy pokazują kto ma więcej testosteronu, adrenaliny i jest najbardziej wredny.
Oczywiście nie mam nic przeciwko. Jeżeli NAPRAWDĘ wam to radochę sprawia. Ja w swojej karierze głównie mistrzowałem, ale jak grałem to stawiałem zawsze na teamwork. Mam nadzieję tylko, że wy - jako userzy się nie pokłócicie.
RPG to ma być zabawa. Jak mnie wkurzycie to wam to naukowo udowodnię cytując "Homo Ludens" Huizinga.
Co do opisów. Trzeba to wyczuć. Jak mi na pustyni zaczniecie opisywać budynki, oazy, a ja będę chciał was trochę pomęczyć to co?

Dlatego mam propozycję. Rzeczy drobne, takie które budują klimat są na tej sesji pożądane przeze mnie jak moja żona.

Opisy które bardziej modyfikują waszą rzeczywistość mogą być nagrodami za odgadywanie eastereggs. Nie odnieśliście się do tej kwestii, a jajeczek będzie naprawdę dużo i szkoda to marnować. A jak wy byście chcieli, żeby było z tymi opisami. Bo moją główną filozofią jest, iż MG jest dla Graczy, a nie odwrotnie.

Co do pozostałych kwestii, to rozwiążcie je sami (chodzi o zgodności KP i postów, rasizm itd).

Judeau 25-09-2007 10:01

Taa... zgadzam się szefie, wyszło bardziej patologicznie niż ustawa przewiduje. Wszyscy wszystkich nienawidzą, ale czy to źle? W końcu w rpg nie chodzi o to żeby wygrać, tylko o to żeby grać (no, taka jest moja teoria anyway)... jeśli się tam pozabijamy, ale będzie czadowo, to było warto... kwestia żeby nie brać tego do siebie, eh...

Co do innych spraw, to podpisuje się pod słowami Astarotha.

BTW: Post dziś, ale nieco później, teraz być zajęty.

merill 25-09-2007 10:03

Ja także chciałbym zająć stanowisko w sporze który zaistniał. Biorąc udział w tej sesji pragnąłem zakosztować ponownie postapokaliptycznego klimatu Fallouta, miałem też nadzieję, że współpraca będzie przebiegała na zasadzie współdziałania wszystkich członków drużyny. MG ma rację jesteśmy teamem i każde ogniwo jest ważne. Nie będę kwestionował decyzji o ustanowieniu szefem ekspedycji małolaty, która ma niebezpieczne skłonności do hazardowych posunięć. "Jestem żołnierzem i zawsze wykonuję rozkazy, sir!"

Niemniej jednak nadal nie rozumiem "rasistowskiego" zagrania Mortisa, który raczej w swoim KP nie umieścił informacji, że jego postać jest rasistą bądź wielbicielem kiepskich żartów, chyba że przesłał to naszemu MG na PW, to wtedy Ok. Mamy się bawić a nie docinać sobie i udowadniać co kto potrafi, czego nie potrafią inne postacie, lub czy ktoś ogląda pocztówkę czy nie, bądź bawi się kartami. Myślę, ze możemy być ponad to. Ja mam zamiar się dobrze bawić na tej sesji i myślę,że reszta graczy też. Trzymam was za słowo. Ostrzegam tylko, że postać Jima, nie pozwoli sie wysłać na śmierć przez jakąś lekkomyślną decyzję naszej przywódczyni:), bo to nie jest Rambo jak ktoś napisał( chociaż może trochę jest:P) czy mięso armatnie. Więc mam prośbę o zaprzestanie sporu i zaczęcie zabawy. Wiem, że konfliktów nie da się uniknąć to część charakterów naszych postaci, ale nie przenośmy ich na inne płaszczyzny.

Co do opisów to nie zamierzam wchodzić w zakres obowiązków MG, i będę pilnie śledził "jajeczka":).

- Kapral Jim Vay odmeldowuje się, sir!

nonickname 25-09-2007 10:05

Ok. Ja pisałem, że jak wam to radochę sprawia to się możecie kłócić. Pamiętam sesję w neuro w realu. Nikt nikogo nie lubił. Atakowały ich maszyny Molocha, bronili się w ruinach restauracji KFC. Ale oni na maszyny nie zwracali uwagi, bo byli zajęci mordowanie siebie. Rozwalili sesję, zaczątek kampanii. Ale byli po prostu zachwyceni. Pjali z zachwytu. Choć minęły 4 lata, do dziś na każdym spotkaniu gadają o tej sesji. No to odniosłem sukces jako MG, czy nie? Do dziś się zastanawiam.

EDIT: To się wam może kiedyś na sesji przydać: http://lastinn.info/98209-post1.html


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:47.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172