Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-02-2008, 23:36   #21
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Krukiem zaczęły rządzić sprzeczne uczucia. Z jednej strony był wściekły, że nikt nie podał mu czegos do picia a z drugiej strony nie potrafił ukryć zdumieni, że ktoś chce mu pomóc. Ten Cichy zaofiarował mu pomoc...Od blisko 4 lat nikt mu nie pomagał. A teraz...

Ręce zaczęły mu drżeć niemiłosiernie. *Cholera jeśli się czegoś nie napiję to mogę nie dć rady*

- Dzięki...(jak dawno nie wymawiał tego słowa)...Cichy. Też mam parę rzeczy...Choć podniesiemy go...niech nie leży na ziemi...położymy go na jakims stole to się...go opatrzy.

Tak wielka liczba słów zaskoczyła aż jego samego. Przestraszył się swej otwartości na tego nieznajomego, którego poznał przecież tak niedawno.

Karabin zawiesił na plecy i podszedł do rannego chwytając go za nogi.
- Cichy - zaczął szukać tego jednego słowa - pomóż mi go podnieść - w końcu w najciemniejszym zakamarku swojej pamięci znalazł je - Proszę...
 
RavenOmira jest offline  
Stary 24-02-2008, 01:35   #22
 
Regot's Avatar
 
Reputacja: 1 Regot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie coś
Robiło się coraz ciemniej i chłodniej. Wiatru jednak nie było. Wzmożony ruch na obrzeżach obozu z pewnością oznaczał podwojenie wart. Przez to w centrum obozu było luźniej dzięki czemu pomagający rannemu mieli więcej miejsca. Osoby które go przyprowadziły gdzieś znikły. Wszyscy teraz zapomnieli o swoich problemach i zaczęli wspólnie działać. Krew rannego mogła sprowadzić ku obozowi stada mutantów. Wszyscy starali się zachowywać względną ciszę. Parę osób zaczęło przygaszać ognisko, jedynie tak by było mniejsze, nie chcieli zgasić go zupełnie.

Marek:
Wiedział że w tego typu sytuacjach najważniejsze to nie działać impulsywnie. Pomógł w uspokojeniu ludzi. Zgodnie z tym co było ustalone w takich sytuacjach miano podwoić warty. Marek bez wahania udał sie pomóc wartownikom. Wszystko powoli sie uspokajało, ktoś widać zajął sie rannym. Marek wspiął sie na drzewo nieopodal głównej drogi prowadzącej do obozu, jemu przypadało pilnować tego odcinka z czwórką innych wartowników. Wszyscy zachowywali ciszę nasłuchując i wypatrując niechcianych gości.

Kruk i Cichy:
Zamieszanie ucichło, zrobiło sie jakby spokojniej. wielu ludzi sie gdzieś rozbiegło. Zostało tylko kilka osób przypatrujących sie waszym poczynaniom, może chcieli sie czegoś nauczyć? w każdym razie nie kwapili sie do pomocy. Robiło sie coraz ciemniej ale widać ktoś był na tyle bystry by szybko przynieść latarkę i miejscową wódkę.
-U mnie w domu jest stół ale trzeba jak najszybciej zahamować krwawienie- Powiedziała ta sama osoba która dostarczyła krukowi wódkę. Widać było ze nie jest zbyt doświadczony, równie dobrze może sie mylić. Pewne jednak było ze tszeba działać szybko.
-Operujecie go tutaj?- Dopytywał a na jego twarzy malował sie przerażenie. Widać że nigdy nie zajmował sie rannym ale zachował trzeźwość umysłu i był gotów pomóc w miarę możliwości.

Michau:
Alkohol wywoływał nieprzyjemne omamy. Nie wiedziałeś czy śnisz czy może nie. Wszystko dla ciebie działo sie jakby w zwolnionym tempie i jakby przyciszone. W końcu jakby bezwładnie osunąłeś sie na ziemię. Nika, podbiegła do ciebie gdy leżałeś już na ziemi. Mówiła coś do ciebie lecz jej nie słyszałeś. Wszystko zrobiło sie czarne.
[Dam znać jak sie ockniesz ]
 
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe - Albert Einstein

Ludzie się zmieniają...
Regot jest offline  
Stary 25-02-2008, 21:27   #23
 
Altair's Avatar
 
Reputacja: 1 Altair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znany
*Warta , cholera jak ja nienawidzę czekać na nie wiadomo co *
Marek znacznie bardziej wolał być łowcą niż obrońca stada. Zanim tu przyszedł przyglądał sie jak dwóch facetów spod ogniska probują ratować rannego. Miał w głębokim poważaniu to czy im sie uda czy nie.
*umiesz liczyć licz na siebie*
Patrząc w ciemną dal wypatrywał czegoś co chciałoby spróbować wedrzeć sie do obozu, bez różnicy człowiek mutant, w takich sytuacjach lepiej nie ryzykować.
*Kiedy będę wreszcie mógł się wyspać .... albo chociaż dostać łyczek swego bimbru ...*
 
__________________
3444862
A co do nicka ... nie , nie wziąłem go z gry :] . Altair jest gwiazdą . (gwiazdozbiór orła)
Ci co żywią się nadzieją .... umierają głodni....

Ostatnio edytowane przez Altair : 26-02-2008 o 18:03.
Altair jest offline  
Stary 28-02-2008, 14:56   #24
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Do Kruka dotarły tylko dwie rzeczy:
Pierwszą i nawiasem mówiąc najważniejszą było to że dostał wódkę. Z szybkością błyskawicy otworzył butelkę i opróżnił ją niemal do połowy. *Ścierwo*
Drugą rzeczą były słowa nieznajomego, który powiedzial o tamowaniu krwawienia.

Ręce powoli przestały mu drżeć. Wziął kilka bandaży od Cichego i z nadzwyczjną precyzją założył rannemu opatrunek. Krwawienie na jakiś czas zostało powstrzymane.

-Teraz...przenieśmy go do...twojego domu - rzekł do nieznajomego. Jeśli miał operować rannego potrzebowal do tego stołu. No i kilku niezbędnych rzeczy...

*Pomóż mu, pomóż mu* cichutki dziewczęcy głos szumiał mu w głowie. *Dlaczego to robię? Dlaczego?*
*Bo nie jesteś złym człowiekiem, przecież masz dobre serce i wiedziałam to od dawna*
*Wybaczysz mi???*
*Tak wybaczam ci...tylko mu pomóż*

Czy był to efekt działania alkocholu czy po prostu w Kruku odezwały się dawno nie słyszane ludzkie uczucia? W każdym razie nagle zapragnął pomagać. Poczuł sie potrzebny...Mógł odpokutować za błędy z przeszłości...
 
RavenOmira jest offline  
Stary 05-03-2008, 07:44   #25
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Cichy pomagął nieśc rannego nieszczęśnika do domu, gdzie mogliby go zoperować.

Zastanawiał się ile to jeszcze potrwa, i czy uda się pomóc rannemu. Zdenerwowany cichy rozejrzał się i ujrzał kilku ludzi, którzy bezczynnie przyglądają się temu co robi

- A wy co bezmózgie poczwary! Zachciało się patrzeć wam na ludzkie cierpienie! Może byście chociaż starali sie pomóc, a nie przyglądali się bezczynnie! - krzyknął wyraźnie zdenerwowany.

Robiło sie już ciemno, chata była chyba niedaleko, Cichy rozejrzał się. Ujrzał Draka, pilnującego jego plecaka, więc odetchna z ulgą.
 
Mortarel jest offline  
Stary 06-03-2008, 21:34   #26
 
Regot's Avatar
 
Reputacja: 1 Regot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie cośRegot ma w sobie coś
Kruk i Cichy:
Udało się, krwawienie zatrzymane i nie powinno mu sie już pogorszyć, za jakiś czas dojdzie do siebie. Jesteście zadowoleni z rezultatu, operowany jednak niemal natychmiast po tym usnął. Był wyczerpany. Nie czuł tak bólu gdyż adrenalina buzowała mu w żyłach. Lecz teraz wy byliście wyczerpani i cali umazani krwią. Gdy już mieliście sie zbierać zaczął mówić przez sen.
- Czacha, dorwali go... Michał ? ratujesz go ?...-

Marek:
Wydaje ci sie że dostrzegasz coś w krzakach lecz przez brak dobrego oświetlenia nie masz pewności. Inni nic nie spostrzegli wiec pewnie to był wiatr. Ten ostatnio wieje coraz mocniej, chyba zbiera sie na burzę. Jako ze nigdy nie lubiłeś stać na warcie czas ci sie dłuży i nie możesz sie doczekać końca, gdy odwołają cześć wartowników. Podszedł co ciebie Rafał, jeden z weteranów. Podobno był obecny podczas zakładania obozu, po kłótni z Robertem zdecydował sie zostać wartownikiem i trzymać sie z dala od centrum obozu, twierdził ze jest tam za tłoczno. W każdym razie znany jest jako najlepszy wartownik w obozie.
-Wildze że ci sie nudzi, nic nie zauważyłeś? nikt nie idzie?-
 
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe - Albert Einstein

Ludzie się zmieniają...
Regot jest offline  
Stary 07-03-2008, 11:44   #27
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
-Czacha? To pewnie jego towarzysz..-westchnął Cichy. - Ciekawe co im się przydarzyło. Dowiemy się zapewne, kiedy się obudzi- tu wskazał na rannego. Tymczasem najlepiej zostawić go, aby wypoczął.

popatrzył na siebie, caly był ubrodzony we krwi.
-*Ehh trzeba by cos z tym zrobić...* - pomyślał

Wyszedł z chaty na zewnątrz, rozglądając sie za jakąś beczką z wodą, lub jakimkolwiek zbiornikiem, w którym znajdowałaby się woda nadająca się do opłukania zakrwawionych ubrań i rąk.
 
Mortarel jest offline  
Stary 07-03-2008, 20:52   #28
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Kruk spojrzał na nieprzytomnego mężczyzne. Jako niedoszły lekarz powinien odczuwać coś w rodzaju dumy że udało mu sie uratować człowieka z objęć śmierci. Ale tak naprawdę nie czuł nic. Nawt nagłe słowa rannego nie zrobiły na nim wrażenia. Cały we krwi nieznajomego usiadł pod ścianą i zaczął pić coś co ludzie w tym obozie nazywają wódką.

*Dobra robota* - głos małej dziewczynki zabrzmial nadzwyczaj wyraźnie w jego myślach...
 
RavenOmira jest offline  
Stary 07-03-2008, 21:05   #29
 
Altair's Avatar
 
Reputacja: 1 Altair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znanyAltair wkrótce będzie znany
- Jesteś tutaj najlepszy ? to rzuć na to okiem - powiedział Marek i wskazał krzaki
*a ja i tak Ci nie uwierzę *
Poprawił strzelbę na ramieniu i schodząc z posterunku rzucił W razie co osłaniaj mnie . Kiedy minął ogrodzenie i był już tuz tuż zdjął śrutówkę z pleców i powoli zaczął zbliżać się do chaszczy.
*Wolę być pewien że to nic takiego , nie będę ryzykować tego że wybiją nas wszystkich przeze mnie*
 
__________________
3444862
A co do nicka ... nie , nie wziąłem go z gry :] . Altair jest gwiazdą . (gwiazdozbiór orła)
Ci co żywią się nadzieją .... umierają głodni....
Altair jest offline  
Stary 15-03-2008, 23:39   #30
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Kruk siedział oparty o ścianę ze wzrokiem wlepionym gdzieś w sufit. Pseudowódka skończyła się już dawno.

*Nie chciałem cię skrzywdzić, nie mówiłem tego szczerze...*

Zebrało mu się na wspomnienia...na ostatni dzięń w kórym widział rodzinę...na ich ostatnie słowa...na kłótnie, która prześladowała go nocami...

*Nienawidzę was wszystkich!!!!* - jego słowa ponownie zabrzmiały w jego głowie...i ten wzrok jego małej siostrzyczki, która niechcący podsłuchała jego nieopatrznie wypowiedziane słowa...jego wina...*moja wina*

Zerwał się zlany potem. Nawet nie zdawał sobie sprawy że zasnął...i że płacze.

*Co się ze mną dzieje?!*

Z trudem wstał i chwiejnym krokiem wyszedł na zewnątrz. Błędnym wzrokiem spojrzał w gwiazdy. Zaczął iść bez konkretnego celu, bez konkretnego planu. Byle iść.

*Znajdę cię...*

Białe plamy zaczęły latać mu przed oczami. Zakręciło mu się w głowie. Chciał dostrzec jakąś dziewczynkę ale nie widział żadnej. Zreszta po chwili przestał widzieć cokolwiek. Upadł na ziemię. poczuł piasek między zębami. Chciał wstać, wypluć go ale nie miał sił. Nagle poczuł jakby spadał, zapadał sie w ciemną otchłań. Zanim stracił przytomnośc zdążył jeszcze pomyśleć:
*Więcej nie piję tego ścierwa*

A potem już tylko cimna pustka...
 
RavenOmira jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172