Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-12-2010, 11:18   #1
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
[świat] Śpiąca pani major

W tym temacie będę wrzucał zmiany jakich dokonałem w świecie.

Cztery państwa

Nowy Jork! Ojczyzna demokracji! Chyba na plakatach... Serio. Tajna policja, jawna policja, wojskowi, siły specjalne, antyterroryści, wydział do spraw narkotyków (tia... Prawdziwi Patryjoci) i wiele innego syfu. Czy coś takie mogłoby funkcjonować w demokratycznym państwie? No mogłoby... Ale nie w takim stopniu. Tutaj obywatel nie ma praw a system ma aż za dużo, ingeruje w życie obywatela ile wlezie. Prześladowania, egzekucje, aresztowania... Dlatego wytworzył się silny ruch oporu, dosyć czynny i brutalny. A na koniec dodam dla poprawienia humoru wszelkich maczo: broń długa i maszynowa jest nielegalna. Obywatelom i przybyszom wolno nosić i czasem używać tylko broni krótkiej. Broń długą i maszynową należy zostawić za pokwitowaniem na komisariacie.
Jeśli chodzi o wygląd NJ to powiem tylko dwa słowa: mgła i ruiny. Mgła (i to bynajmniej nie naturalna) jest zawsze i wszędzie, w dobre dni widzisz na 50 metrów. Sprzyja ona zasadzkom. W NJ walnęło parę rakiet, głównie z bronią biologiczną ale jakaś atomówka też się znalazła. Do centrum miasta nie radzę zapuszczać się bez kombinezonu ochronnego. Radiacja i degeneracji. Dlatego wszyscy mieszkają na obrzeżach, wyjątkiem jest Wall Street.
Pamiętajmy jednak, że NJ ciągle przoduje w szkolnictwie (studia ścisłe, wojskowe i historyczne wszystkie silnie zindoktrynowane) i przemyśle (zbrojeniowym i hutniczym). Tylko tu po za Vegas i Posterunkiem można dostać Hi-tech.

God save the king! Czyli Federacja Appalachów. Miejsce gdzie ludzie w stosunku do siebie używają dziwnych tytułów, noszą miecze z resorów przy pasie i wydobywają kupę przydatnych surowców. To stąd reszta ZSA ma węgiel, ropę, stal i parę innych surowców. Ponoć nawet uran, ponoć... Jak wygląda struktura? W przybliżeniu tak: jest miasteczko górników, którzy harują. W zamian dostają paszę, kasę na wódkę i dziwki, opiekę biednej szlachty a czasem i wojska. Całość wyrobku dostaje magnat, który większą część przesyła dla księcia a mniejszą sprzedaje. Książę sprawuje pieczę nad paroma miastami, część daniny przesyła do króla a za resztę żyje na poziomie, czasem finansuje prywatną armię. Król zaś... nie, nie przesyła niczego do cesarza bo takiego nie ma. Podpisuje traktaty, trzyma armię, dba by państwo się nie rozchrzaniło, ucisza szlachtę (czasem za pomocą armi) i pierdzi w stołek. To ostatnie jest bardzo wymagające.
Jeśli chodzi o biedną szlachtę jest to szlachta bez ziemi często lekarze i wojskowi.

El General chciałby by Południowa Hegemonia była silnym państwem. Takim drugim NJ. Chcieć a móc to dwie różne rzeczy, chociaż w tym wypadku nie tak odległe. Moloch wycofał się spod Phoenix, nikt nie wie dlaczego. Grunt, że go nie ma, nie? El Generalo ma jednak problem, sporo miasteczek ogłosiło autonomie i jest wspieranych przez SSA. Niezbyt może użyć siły, w końcu chce polepszyć kontakty z Teksasem i innymi mocarstwami. Co zrobi? To się okaże.

Równość! Wolność! Braterstwo! Jeżeli nie jesteś czarnym, mutkiem, chińczykiem lub hegemończykiem! Tak Skonfederowane Stany Ameryki to nic innego jak stary dobry Teksas, ciągle zamieszkany przez poczciwych Teksańczyków. Teraz minimalnie bardziej scalony, w teorii z jakąś wspólną władzą w postaci parlamentu. W teorii... Tylko, że SSA ma pecha. Do tej pory walczyło z Federacją o dominacje w handlu niedestylowaną ropą, którą destylują w NJ. Jeśli do skutku dojdą plany kolonizacyjne El Generalo to będzie również zagrożona ich pozycję hegemona w przemyśle rolniczym. Chujnia, prawda?

Wszystkie cztery państwa używają Nowego Dolara Amerykańskiego.

mniejsze i większe dziury

Jeśli chodzi o inne obszary znane z podręcznika to nie wygląda za ciekawie. Missisipi to rozrzucone na dużym obszarze, nie powiązane żadnymi więzami wioski. Miami jest tylko trochę większą dziurą podobnie Detroid. Nic nie produkują tylko kupują. Idealny rynek dla nadwyżek, których nie upchnie się dla któregoś z trzech pozostałych państw ale nie partner w rozmowach. Salt Lake City to w zasadzie brudne ruiny zamieszkane przez brudnych fanatyków, nie potrafią być nawet dobrymi konsumentami. A Vegas? Miasto Neonów, się nieźle trzyma. Pustynia skutecznie zniechęca "mocarstwa" do podbojów a liczne rozrywki przyciągają klientów. Ponoć jedna z rodzin mafijnych ma ambicje stworzenia z Vegas prawdziwego państwa-miasta. Tylko co miasto szulerów i dziwek może zaoferować? Chyba choroby weneryczne jak mawiają złośliwi.

armia

Poniższe informacje to raczej smaczki na których możecie (nie musicie) oprzeć historię postaci.

III Batalion Zwiadowczy - nazwa jest trochę myląca, nie jest to batalion w znaczeniu dosłownym (liczy zaledwie 150 żołnierzy), nie pełni on również funkcji zwiadowczych. Jest to oddział na żołdzie Posterunku zajmujący się eliminacja ludzi. Zarówno jednostek jak i całych miasteczek, których działanie jest sprzeczne z polityką Wędrownego Miasta. Istnienie jednostki jest raczej tajemnicą a w jej skład wchodzi znacznie więcej najemników niż Posterunkowców. Są to świetnie wyszkoleni i uzbrojeni skurwiele bez sumienia. Często noszą się w granatowych mundurach. Umowa jest podpisywana na 5 lub 10 lat jednak zdarzają się zwolnienia z racji na stan psychiczny. W końcu lepiej kogoś zluzować niż ma wygarnąć w plecy innym żołnierzom.

Przebiegacze gór - taką nazwę nosi elitarna jednostka FA. Działa w małych grupkach (3-10 osób). Świetnie znają góry i wyśmienicie strzelają. Spotkać Przebiegacza po niewłaściwej stronie jego M21 to pewna śmierć. Dość częstym zwyczajem wśród Przebiegaczy jest używanie Gankorów. Jednostka ma pewną wadę, jest nieprzystosowana do walk w większych grupach, za to są mistrzami jeśli chodzi o walkę partyzancką.

Marines - piechota morska, która w życiu nie widziała morza. Obecnie tą nazwę noszą siły specjalne Nowego Jorku, pierwotnie zlepek ocalałych żołnierzy SEALs, Delta Force, Marines i Collins wie jeden z czego jeszcze. Teraz służą głównie ich wychowankowie, nieźle uzbrojeni i wyszkoleni. Prawie jak zwiadowczy, prawie...

Kwestia broni: Balt zapytał mnie nie dawno jak to u mnie jest z bronią, chromowo czy rdzawie. Odpowiedź jest prosta: różnie. W mocarstwach broni i amunicji jest dużo, szczególnie tej przez nich produkowanych. FA od niedawna składa M14 i M21 a NJ od jakiegoś już czasu tworzy rewolwery .357 (Colt American), colty 1911, kałachy i steny. Zarówno SSA jak i Hegemonia kupuje od nich broń a Posterunek ponoć produkuje bardziej zaawansowaną. A na zadupiu mniejszym używa się pordzewiałych karabinów po dziadkach lub starych klamek. Wiadomo niektóre egzemplarze odpicowali miejscowi rusznikarze ale i tak przeważa (zależnie od regionu) broń biała i palna kiepskiej jakości lub ta produkowana przez NJ.
Mowa oczywiście o patałachach a nie Marines czy żołnierz zwiadowczego.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 19-12-2010, 20:46   #2
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Jako, że zaczynacie w NJ to wrzucam najpierw informacje o nim.

NJ jest podzielone na cztery dzielnice/enklawy znajdujące się na nienapromieniowanych obrzeżach. Dzielnica Prezydencka zwana też Pierwszą mieści wszystkie urzędy i główny komisariat policji. Jest nieźle strzeżona o dziwo nie przez wojsko jak inne a przez policję. Działa tu elektryczność w niemal każdym budynku i mieści się sporo sklepów. Tu możesz kupić ciuchy, produkty luksusowe jak i legalną broń. Dzielnica Uniwersytecka mieści powojenne uniwersytety i domy pracowników akademickich. Stacjonuje tu mały garnizon wojska strzegącym dzielnicy przed tym co z zewnątrz. Na terenie samej dzielnicy porządku pilnuje straż uniwersytecka. Nie muszę mówić, że panuje tu burdel, prawda? Dzielnica robotnicza zawiera fabrykę broni, huty i rafinerie. Między nimi znajdują się baraki robotników a wszędzie jest gęsto od żołnierzy. To tu najczęściej wybuchają strajki. Ostatnia dzielnica to slumsy, w zasadzie wyrosła samoczynnie. Tutaj mieszka biedota, która nie znalazła miejsca do życia w innych strefach. Gęsto tu od podejrzanych bandziorów a wojskowi ulice patrolują rzadko i w silnych grupach. Gdy się wie gdzie szukać można kupić tu nielegalną broń, narkotyki czy wynająć ludzi do różnych usług. Dzielnica często odwiedzane zarówno przez urzędników jak i studentów. W końcu to tu znajduje się burdel. Ostatnio mieszkańcy slumsów byli świadkiem walk między gangsterami, wybuchły zaraz po tym jak ktoś odstrzelił z armaty miejscowego bossa. Całość skończyła się śmiercią wielu cywili, służby porządkowe prawie nie reagowały.
Istnieje jeszcze Wall Street, nazywane czasami piątą dzielnicą. Silna placówka żołnierzy w której znajduje się przedwojenna sztuczna inteligencja.
Między enklawami jest dosyć spora odległość, czasem można znaleźć taksówkarzy, którzy kursują między nimi. Kwestia tylko czy naprawdę dowiozą czy ograbią. Na ziemi niczyjej jest jeszcze bardziej niebezpiecznie niż w slumsach, szczury i gangerzy to prawdziwe utrapienie podróżujących cywili. Łowcy zapuszczający się czasem w głąb miasta mówią o gnieżdżących się tam mutantach.

Siły porządku:
Policja – komisariat glin znajdziesz praktycznie tylko w Pierwszej. Ubrani w mundury, z kamizelkami kuloodpornymi i stenami w łapach pilnują porządku. Zajmuje się przede wszystkim wyłapywaniem drobnych rzezimieszków i prezentowaniem się odpowiednio. Niby dzielą się na różne wydziały ale de facto są pionkami używanymi w akcjach FBI.
Piechota zmotoryzowana – czyli wojsko, szczęśliwcy, którzy nie trafili na Front i teraz zajmują się trzymaniem porządku oraz zbieraniem haraczy z pobliskich farm, przepraszam, podatków. Zwykle poruszają się minimum piątkami, wszyscy pod bronią maszynową.
Marines – mały oddział komandosów stacjonuje w samym mieście. Około stu elitarnych żołnierzy, wszyscy z doświadczeniem Frontowym. Nie prowadzą regularnych działań po za służbą wartowniczą przy oficjalnych budynkach. Oddział szybkiego reagowania używany w krytycznych sytuacjach.
FBI – mocno nie zmienili swojej działalności po wojnie. Skupili się co prawda głównie na walce z elementem wywrotowym ale co raz dają też łupnia handlarzom narkotyków czy skorumpowanym urzędnikom.
Istnieją też grupy cywili strzegący porządku, bojówki Prawdziwych Patryjotów czy Straż Uniwersytecka jednak budzą one śmiech wśród zawodowców, nadają się najwyżej do klepania pijanych żuli a i to mając przewagę liczebną.

Lincolniści – ruch partyzancki w NJ. Odwołują się do wojny secesyjnej i walki o zniesienie niewolnictwa. W końcu też walczą o prawa człowieka. Przynajmniej w teorii. Jest to zbiór różnych komórek zajmujących się walką z systemem. Obok starych demokratów znajdują się tu młodzi anarchiści. Brutalni radykałowie działają obok pacyfistów. Rządzi nimi Rada Wyzwolenia, chociaż to za dużo powiedziane. Większość akcji to inicjatywa poszczególnych grupek. Zajmują się zarówno pisaniem na murach wzniosłych haseł, drukowaniem ulotek propagandowych jak i terrorem indywidualnym. Aż dziw, że nikt ich jeszcze nie wyłapał, pewnie dlatego, że sami członkowie na dobrą sprawę nie wiedzą kto znajduje się w Radzie Wyzwolenia.

Jaka jest prawda? Kto ma racje? Nikt. NJ to współcześnie najsilniejsze mocarstwo, skuteczny wywiad i kontrwywiad, monopol w dziedzinie rafinowania ropy i najliczniejsza armia sprawia, że NJ kiedyś naprawdę może zjednoczyć Amerykę. Niestety utrzymanie takiego statusu w dzisiejszych czasach wymaga zdecydowanego i często brutalnego działania. Czasami wystarczy samo podejrzenie by człowiek został wygnany lub wsadzony do więzienia. Najmniejszy dowód na działanie przeciwko władzy oznacza karę śmierci. Kwestia czy gdyby nie ten terror miałby kto stawiać opór Molochowi na Froncie?
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172