Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-06-2011, 19:17   #11
 
pawelczas's Avatar
 
Reputacja: 1 pawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodze
Discindus ze spokojem wysłuchał co macie do powiedzenia, choć jego twarz zdawała się ciągle nie zmieniać- ciągle tak samo kamienna. Na samym początku spojrzał swoimi zielonymi oczami w stronę majora, który zainteresował się teczkami. W chwili, gdy tylko wziął teczkę, admirał bardzo szybko odebrał ją Nikerowi i odłożył na swoje miejsce.

- Wybaczcie, majorze Sabathiel- są to dokumenty przeznaczone tylko i wyłącznie dla moich oczu. Jeśli myślicie, że się z nich czegokolwiek więcej dowiecie niż sami wicie- to się mylicie. Nie sądziłem, że tego was uczą w piechocie, panie majorze. Będę musiał chyba rozmówić się z kierownictwem Akademii.

Wzrok następnie przeniósł na pilot „Eagle”, lecz nie było to spojrzenie ośliniałego samca, widzącego kobietę. Bardziej jakby oficer starszy rangą chciał skarcić swojego podkomendnego za zachowanie niegodne żołnierza. Oczywiście wiedział, że samym spojrzeniem niczego nie wskóra- wszak znał dobrze akta Neomi i jej specyfikę psychologiczną. To już nie jego sprawa w jakich ryzach trzymali ją inni oficerowie. Teraz służy pod komendą Leona.
Następnymi osobami był właśnie komandor oraz ksiądz, którzy siedzieli szczęcie koło siebie. Przynajmniej oni znają standardowe procedury funkcjonowania systemu wojskowego Imperium.

- Tak- potwierdził Discindus, wciąż mówiąc jednym i tym samym głosem- wszystkie akta dotyczące załogi i innych rzeczy zostaną panu dostarczone już na pokład „Eagle”, gdy obejmie pan dowództwo realnie, a nie tylko na papierze. Tym właśnie różnimy się od tego bordelu, jakim jest Rząd Imperium.

Wstał z miejsca, podchodząc bliżej okna i spoglądając ponownie w przestrzeń kosmiczną:

- Nie mylicie się, komandorze- pewne komplikacje mogą się pojawić, nie mniej o nich pomówimy później. Oszczędzę wam gadki na temat tego co jest obiektem naszej misji, bo media już dość wywlekły faktów na jaw. Więcej niż byśmy chcieli. Wygląda na to, że są jakieś przecieki w wywiadzie. Ale- wracają już do sprawy- waszym celem jest system Alfa Centurii, z którego otrzymaliśmy nadanie. W chwili, gdy się tam pojawicie, skanery zainstalowane na „Eagle” winny bez problemu odkryć położenie „Phoenixa”. Gdy go znajdziecie- postarajcie się dowiedzieć co się stało, że utracili łączność, a dopiero teraz została nadany sygnał. Co więcej- musicie również sprawdzić co z załogą. Może być podłamana psychicznie- wszak od około czterdziestu lat nie widzieli nic poza przestrzenią Alfy. Tutaj w szczególności liczę na Ojca Yildrima. Wypadało by również zbadać co sprawiło, że „Phoenix” nie mógł wrócić do układu Solarnego. Być może ma to związek z awarią systemów Parsekowych, nie mniej tym już się zajmie kierowniczka inżynierów- Nataragi Aria. Być może da się go ruszyć i wiedza pani Wayer będzie w tym przypadku nieodzowna. Jeśli się da- sprowadźcie go z powrotem. Jeśli nie- zbierzcie jak najwięcej danych ze statku, sprzęt, ludzi, technikę. Wszystko, co uznacie za ważne.

Wrócił z powrotem na swoje miejsce:

- Wspomniałem o komplikacjach. Będą one pewne. Media nadawały o misji na tyle dużo, że z pewnością okręty pirackie nie będą stały w miejscu, by sami nie polecieć na Alfę Centurię. Z pewnością spotkacie się po drodze z nimi. Nie mniej- okręt został wyposażony w działa EMP, więc uzbrojenie macie. Podobnie również z wyposażeniem w przypadku abordaży. Właśnie- z personelem również mogą być problemy- nie tyle chodzi o morale, co o w przeniknięcie w ich struktury różnych agentów- ot jakiś piewców apokalipsy, terrorystów, przeciwników podróży kosmicznych. Tutaj liczę na komandora i majora- wasza wiedza może w tym pomóc. Nie chcemy jednak sensacji w postaci egzekucji- wtedy rząd i media nam w ogóle nie dadzą spokoju, a ja zostanę zdymisjonowany. A wraz ze mną również i wasza kariera

Chyba po raz pierwszy uśmiechnął się tego dnia, nie mniej był to krzywy uśmiech:

- Tyle mogę wam powiedzieć. Niestety- nie jesteśmy w stanie zdobyć na tę chwilę więcej informacji, nie mniej jeśli się pojawią zostaną wam nadane.

Rozsiadł się na fotelu:

- Teraz- jakieś inne pytania?
 
pawelczas jest offline  
Stary 02-06-2011, 22:39   #12
 
Niker's Avatar
 
Reputacja: 1 Niker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodze
Alarm , czerwone światło , wyjące syreny zawyły mu w umyśle na chwile przed tym jak admirał skończył przemawiać ,i bynajmniej nie chodziło tu o możliwość nagany w oczach ludzi z akademii więc te cześć po prostu zignorował zajmując się analizą ważniejszych wątków które mogły mu pobruździć życiowe plany, wszak decyzja jaka podjął przed paroma tygodniami zaczęła powoli dojrzewać … jego ostatnia misja a później ? Przyspieszony rozwód z armią i zaszycie się na jakimś słonecznym kąciku zapomnianym przez ludzi i boga z kontem przepełnione kredytami imperialnymi odłożonymi przez lata służby oraz mniej regulaminowych transakcji ze swymi byłymi podkomendnymi. Teraz jednak czerwona lampa w jego umyśle wyraźnie oznajmiała iż kłopoty związane z tą ostatnią misją odłożą na jakiś czas te plany ,a po za tym myśli zaczęły przewijać się z prędkością świetlną przez jego umysł co idealnie odwzorowało się na jego twarzy, dla ludzi nie znających go żadna rewelacja , dla ludzi którzy go znali a w tym Komandora mógł to być pierwszy niepokojący sygnał bo Major Niker Sabathiel zwykle bez mrugnięcia okiem wykonywał rozkazy , Major Sabathiel który zaczął się zastanawiać i podchodzić do sprawy całkiem poważnie to fenomen który zwykle zwiastował drobne problemy przy misji ... Te drobne problemy oznaczały rzecz jasna coś bardziej niż drobne.

- Panie admirale , nie chce wyjść na ignoranta wobec potęgi imperialnej flotylli czy tchórza - Zaczął mówić wiedząc iż kroczy po cienkim lodzie patrząc przełożonemu prosto w oczy spojrzeniem które mimo myśli oznajmiało „Spokojnie staruszku co by nie było to damy sobie radę”– ale jak dobrze zrozumiałem wysyłacie nas do sektora w którym będziemy zdani na siebie , a w razie komplikacji najszybszy okręt z odsieczą dotarł by do nas troszkę długo po fakcie zgadza się ?

- Druga sprawa tym razem prośba – kontynuował – Ludzie z Phoenixa mogą być niebezpieczni... Niepoczytalni do tego stopnia że ojciec Yildrima może nic nie poradzić na splugawienie ich umysłów , mogli zostać przejęci przez piratów, to oznacza iż trzeba mieć na uwadze abordaż , a znając przydziały wojskowe nawet dla misji priorytetowych możemy dostać bezużyteczne zabawki , proszę więc o przyznanie dodatkowego tuzina lekkich karabinów P90p4 po kilka taśm amunicji z środkami usypiającymi i, dodatkowych zapasów amunicji odłamkowej oraz przynajmniej dwie po tuzin standardowej amunicji na jeden karabin, z doświadczenia wiem iż broń tego typu wraz z amunicją nadaje się najlepiej do abordażów na okręty tego typu zaś co do amunicji usypiającej … - tu przerwał na chwile swój wywód co nie uszło uwadze nikogo, o wiele lepiej czuł się bezpieczniej na swoim gruncie – chodzi oczywiście o dobro załogi tego okrętu ewentualnie o schwytanie żywcem wroga w celu nabycia informacji.

Kolejny alarmujący sygnał , zdanie „ Dobro załogi” , kolejny aspekt który okazał iż jego zdaniem misja do której dostali przydział to niemiłosiernie bagno w którym jeden błąd może zadecydować o reszcie ich życia.

- I ostatnia sprawa – znów się zawahał na chwile – Czy Phoenix miał jakąś szczególną technologię o której powinniśmy wiedzieć lub zwrócić większą uważać na nią będąc już na miejscu?
 

Ostatnio edytowane przez Niker : 02-06-2011 o 22:56.
Niker jest offline  
Stary 03-06-2011, 00:10   #13
 
pawelczas's Avatar
 
Reputacja: 1 pawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodze
Admirał pokiwał tylko głową, przymykając oczy. Westchnął głośno i spojrzał na majora jakby z niedowierzeniem względem tych pytań:

- Majorze- gdybyśmy zaznaczyli, że ta misja jest na tyle bezpieczna, to wysłalibyśmy tam standardowy korpus ekspedycyjny w zwykłym okręcie, nie zaś jednych z najlepszych przedstawicieli swojej profesji z całego Imperium. Misja niesie ze sobą pewne ryzyko, nie mniej jeśli akta potwierdzają wasze czyny, to będziecie w stanie je wykonać. Nie skupiajcie się na porażce, ale tak, by do niej nie doszło. Co do drugiego z pytań- jak już zostało powiedziane, „Eagle” jest wyposażony w ekwipunek, w tym również wojskowe zaopatrzenie, począwszy od karabinów, a nawet na granatach oślepiających kończąc. Z amunicją jest podobnie, nie mniej- nie liczcie na specyfiki. Ale ogłuszająca się znajdzie. To ma być akcja ratownicza nie zaś wyprawa wojenna na piratów. Ale na okręcie jest pięćdziesięciu członków wyszkolonych przez Akademię Piechoty Kosmicznej w razie możliwości abordażu.

Po trzecim pytaniu podrapał się po brodzie:

- Specyfiki „Phoenixa” otrzymała już Inżynier w celu identyfikacji i porównania. W chwili, gdy wejdziecie na pokład winna się podzielić z wami tymi informacjami.
 
pawelczas jest offline  
Stary 03-06-2011, 00:27   #14
 
Paradoks's Avatar
 
Reputacja: 1 Paradoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodze
Ojciec Yildirim ze skupieniem słuchał słów admirała. Przez chwilę uczuł kolejny napływ wątpliwości, w co właściwie się zaangażował. Walka, abordaż, przelewanie ludzkiej krwi — i w tym on, kapłan? Mój Boże. Dyscyplina umysłu pomogła mu jednak szybko odrzucić takie myśli. Składał przecież przysięgę posłuszeństwa, decyzji sygnowanej papieską pieczęcią nie wolno mu kwestionować. Skoro taka jest wola Boża, tchórzostwem i bluźnierstwem byłoby chcieć siłą zrzucić ze swoich bark tę odpowiedzialność. Pozostaje tylko ufność w Boski plan. Panie — powiedział sobie w myśli — miej mnie, miej nas w opiece Swojej.

— Jeśli wolno, admirale — odezwał się głośno — chciałbym móc zapoznać się z aktami załogi „Phoenixa”, poznać ich nieco bliżej. Kartoteki medyczne, wyniki badań okresowych, opinia psychologa z wojskowej komisji rekrutacyjnej, opinie przełożonych, rejestr pochwał, nagan i orderów, życiorys — wszystko może pomóc mi zbudować ich portrety psychologiczne. Zdaję sobie sprawę, że część tych danych jest objęta klauzulą poufności. Nie będę na admirała naciskał; wie pan, że mnie też obowiązują przysięgi tajemnicy: lekarskiej i kapłańskiej.

Łączy się to jeszcze z inną istotną kwestią — rzecze dalej Yildirim. — Przyczyną niepowodzenia misji „Phoenixa”. Oprócz hipotezy awarii natury technicznej i… innych, bardziej medialnych eksplanacji, należy w mojej opinii wziąć też pod uwagę czynniki personalne. To była pierwsza tak długa misja kosmiczna, nie przykładano wtedy też odpowiedniej wagi do wsparcia psychoterapeutycznego dla astronautów. Długotrwała deprywacja sensoryczna i emocjonalna, ekspozycja na stres i poczucie lęku — wszystko to mogło złożyć się na powstawanie zaburzeń psychicznych na tle nerwicowym bądź afektywnym u zupełnie dotąd zdrowych ludzi. W małych, odizolowanych grupach społecznych stany psychopatologiczne narastają na zasadzie sprzężenia zwrotnego dodatniego, są — żeby użyć bardzo upraszczającej analogii — zaraźliwe. Obejmująca całą lub dużą część załogi psychoza należy do wiarygodnych wyjaśnień zarwania łączności z „Phoenixem”. Zapewne rozważano już taki scenariusz, chciałbym jednak dokładniej przeanalizować go nieco dokładniej. Pomocne byłoby udostępnienie mi wyników prac komisji, które zajmowały się badaniem przyczyn niepowodzenia misji „Phoenixa”.
 
Paradoks jest offline  
Stary 03-06-2011, 22:15   #15
 
Kael's Avatar
 
Reputacja: 1 Kael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodze
Komandor bardzo uważnie słuchał słów padających w pomieszczeniu, każda szczątkowa informacja na temat członków załogi jaką uda mu się wyłapać, ułatwi mu późniejszą pracę. Jednakowoż dane na temat ewentualnych utrudnień o jakie zabiegał nie wzbudziły w nim większych emocji, nie były niczym więcej niż standardowymi problemami z jakimi na co dzień borykał się dowódca okrętu. Warto jednak zaznaczyć, że udzielenie jakichkolwiek informacji było dużą niespodzianką, zazwyczaj Komandor na własnej skórze przekonywał się o tym, co może sie nie udać.

Po objaśnieniach admirała przyszła kolej na monolog majora. Cokolwiek ten człowiek chciał powiedzieć to nie mogło skończyć się dobrze- o czym Leon miał najlepsze pojęcie. Nic to, pełen optymizmu Komandor postanowił nie przerywać licząc, że tym razem stary kompan mimo swego "rozbieganego" sposobu bycia, powie kilka sensownych zdań.
Rzeczywistość jednak okazała się nad wyraz brutalna.

Sabathiel ty głupcze- zganił w myślach podwładnego który jak zwykle poświęcił logiczny sposób rozumowania na rzecz gorącokrwistych wywodów.
W chwili gdy admirał Discindus ganił majora, Komandor zakrył twarz lewą dłonią w geście zażenowania. Słuchał dalej.
Nie było mu dane jednak zaznać odrobiny - jego zdaniem - profesjonalizmu.

-Dosyć tego! - podsumował gniewnie wypowiedź księdza Yildirim'a - Z całym szacunkiem dla państwa tu zebranych, ale mam już powyżej uszu wszelkich spekulacji spod znaku "coby było gdyby"! W imieniu swoim oraz załogi proszę o przesłanie na pokład odpowiedniej dokumentacji- co mam nadzieję, jest oczywiste również i dla dowództwa. Wnioskuję również o zakończenie tej... konwersacji i udzielenie nam pozwolenia na odmaszerowanie i robienie tego w czym jesteśmy najlepsi. Jeżeli dalej będziemy tu siedzieć i gdybać, Imperium nie odniesie żadnych wymiernych korzyści... poza tym tam wciąż mogą żyć ludzie jak już to zostało słusznie zauważone.

Komandor Vertival naprawdę nienawidził zabawy w dane wywiadowcze.
 

Ostatnio edytowane przez Kael : 03-06-2011 o 22:58.
Kael jest offline  
Stary 04-06-2011, 16:51   #16
 
Proxy's Avatar
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Najwidoczniej los nie chciał aby pilot główny misji ratowania Phoenix'a zabrał głos w tej burzliwej już dyskusji. Siedziała tylko i przekręcała głowę w kierunku co innego to mówcy. Jej nogi w dalszym ciągu były wyciągnięte przed siebie, lewa ręka dalej spoczywała łokciem na ramieniu fotela a prawa dalej kręciła się palcami w okolicach ust.

Z pewnością wynikało to, że wszystkie odpowiedzi na jej dalsze pytania odszuka w papierach, które niebawem dostaną wszyscy. Rola pilota polega na dostarczeniu czegoś w określone miejsce. Na dwa najważniejsze pytania odpowiedź już zna. "Eagle", "Phoenix", wraz z dodatkowym pytaniem pomocniczym i jego odpowiedzią brzmiącą "Najszybciej jak się da". Więc jeśli trzeba i jest na to parcie - po prostu wykona swoje zadanie nie ozdabiając tego niepotrzebnymi słowami.

Natomiast w tych, które padły najmniej przyjemny był "Abordaż", który zmącił myśli, lecz trafiając na opór psychiczny został szybko odrzucony. Również przykuwające uwagę były różnorakie odmiany słów "profil psychologiczny" rzucane przez ojca Yildirima. Jeśli on dostanie takie dane do wglądu to Weyer chciała być tą pierwszą, która zobaczy dokumenty na jej nazwisko, co jeszcze bardziej przyciągało ją do tej jednej teczki na biurku admirała. Była by skłonna nawet uzyskać ją siłą. I tak pewnie by zrobiła, gdyby nie wysoka pozycja obecnego właściciela teczek.

Korciło, lecz powstrzymywała się. Mając już odpowiedzi na dwa podstawowe pytania pilota myślami odbiegała trochę od dyskusji mając w głowie tylko coś, co łatwo i jeśli w ogóle, nie będzie jej dane.

Teczki, teczki, teczki...
 
Proxy jest offline  
Stary 04-06-2011, 19:50   #17
 
Paradoks's Avatar
 
Reputacja: 1 Paradoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodze
Yildirim w duszy skrzywił się na gwałtowną reakcję oficera z insygniami rangi komandora. Zdawał sobie sprawę, że został rzucony w światek daleki od akademickiej kurtuazyjności, jednak uszanowanie pewnych norm dyskursu jawiło mu się jako elementarne, także dla oficerów Flotylli. Fakt, że miał służyć pod dowództwem kogoś takiego — tak przynajmniej rozumował, po niższych rangach pozostałej trójki — nie napawał optymizmem. Kiedy emocjonalność i pośpiech przeważają nad chłodnym oglądem sytuacji, łatwo o błąd, który będzie ciągnął się cieniem na długo.

— Przyśpieszenie startu o kilka minut nic nam nie da, komandorze — wyjaśnił spokojnie lekarz, uprzednio spojrzawszy na admirała z niemym pytaniem o przyzwolenie na zabranie głosu. — Natomiast zaopatrzenie się we wszystkie potrzebne nam na czas kilkudziesięciomiesięcznego lotu dane może okazać się kluczowe. Temu, jak rozumiem, służy ta odprawa.
 
Paradoks jest offline  
Stary 05-06-2011, 01:12   #18
 
Kael's Avatar
 
Reputacja: 1 Kael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodzeKael jest na bardzo dobrej drodze
Komandor sam będąc osobą dla której wiara była jednym z najważniejszych czynników w życiu, bardzo szanował stan duchowny. Wprawdzie nie zgadzał sie ze wszystkimi dogmatami kościoła, ale mimo to uważał się za katolika. Leon słysząc słowa księdza został wystawiony na ciężką próbę; z jednej strony podważanie lat spędzonych w swoim fachu, z drugiej powaga kościoła...

Komandor zmrużył oczy starając się stłumić emocje, nie chciał powiedzieć niczego co potem sumienie mogło mu wypomnieć jako błąd.

-Chciałbym zauważyć- odparł stanowczo- że większość informacji którymi dysponuje dowództwo to wnioski wysnute na podstawie akt, danych statystycznych i innych tego typu źródeł. Zbytnie wyszczególnianie i zagłębianie się w nie będzie najzwyklejszą stratą czasu a nie wykluczone, że może zwieść nas w naszych poszukiwaniach. Jeżeli nie dysponujemy w pełni sprawdzonymi informacjami - a jak mniemam takimi właśnie dysponujemy, to nie powinniśmy, wręcz nie możemy zbytnio im zawierzać. Nie mówię tego z powodu kaprysu a na podstawie lat spędzonych w przestrzeni. Powiem księdzu jeszcze jedno, kosmos z bliska wygląda inaczej niż ten z podręcznika.
 

Ostatnio edytowane przez Kael : 05-06-2011 o 01:15.
Kael jest offline  
Stary 05-06-2011, 11:21   #19
 
pawelczas's Avatar
 
Reputacja: 1 pawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodzepawelczas jest na bardzo dobrej drodze
- Dość tych kłótni, panowie. Nie jesteście tutaj po to, by rzucać się nawzajem, zważywszy na to, że będziecie ze sobą współpracowali. Na Boga- jak w Polskich Siłach Pierwszej Interwencji- wysoka skuteczność idąca w parze z brakiem wewnętrznego zrozumienia.

Warknął Discindus, spoglądając surowym wzrokiem na dwóch kłócących się mężczyzn. Sięgnął po dzban z wodą, nalewając sobie jej do kryształowej szklanki, by następnie jej skosztować. Potem ponownie spojrzał w stronę księdza, uderzając o poręcz fotela.

- Wzięliśmy pod uwagę kwestie psychologiczne, ojcze- wedle akt załogi i zaleceń psychoanalityków członkowie tamtej ekspedycji byli w pełni funkcjonalni do pełnienia służby wysokiego ryzyka, takiej właśnie jak badanie nieznanych rubieży przestrzeni kosmicznej. Wedle naszych informacji nie powinno być żadnych anomalii. Nie mniej- jeśli ojciec chce, zostaną przysłane również i te dane- być może ojciec coś z nich wyczyta, co przeszło nam koło nosa. I komandor ma racje- posiadamy jedynie szczątkowe informacje dotyczące danych z „Phoenixa”. Kilka nagrań jeszcze sprzed wejścia w układ Alfa Centurii, dane załogi i ich rys psychologiczny, dane okrętu. No i ten sygnał SOS odebrany niemal miesiąc temu, co już było dla nas sporym zaskoczeniem. Wszystko zostanie nadesłane na „Eagle”.

Wstał z miejsca:

- To wszystko co mam państwu do powiedzenia. Start akcji rozpocznie się jutro o godzinie dziesiątej rano czasu ziemskiego. Do tego czasu macie wypocząć i ewentualnie udzielić wywiadu mediom- z pewnością będą chcieli się do was dorwać. Wiem, że możecie być pod tym względem zdenerwowani, nie mniej trwają ostatnie poprawki pod kontrolą Nataragii Arii. Na tę chwilę chciałbym wam podziękować i przeprosić, gdyż muszę jeszcze wypełnić masę papierkowej roboty związanej z misją.

Wstał z miejsca i podszedł do biurka, naciskając jakiś przycisk:

- Svieta- pokaż państwu miejsce ich wypoczynku.
- Tak jest, panie admirale.

Odpowiedział głośnik. Po chwili drzwi do pokoju Averiusa otworzyły się, zaś przez nie weszła ta sama kobieta, która was wprowadziła:

- Jutro jeszcze się spotkamy podczas oficjalnych uroczystości. Już jednak teraz życzę powodzenia. Moja sekretarka skieruje was do waszych pokoi.
 
pawelczas jest offline  
Stary 05-06-2011, 18:23   #20
 
Paradoks's Avatar
 
Reputacja: 1 Paradoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodze
Yildirim opuścił głowę w geście znużenia. Ciężko będzie mu odnaleźć się w środowisku, gdzie wymania zdań, która nie zdążyła się jeszcze na dobre zawiązać, ucinana jest pod etykietką „kłótni”. Dyscyplina — tak to zwą? A to Kościół katolicki ma być agregatem dogmatów.

I wśród tego żołnierskiego obskurantyzmu on — profesor z podgardlem zdobionym koloratką. Panie, przez trudy najświętsze Syna Twego — daj mi siłę, by służyć Tobie.

Milczał. Nie dał po sobie poznać żadnej z emocji, wszelka niechęć skryta pod maską zawodowego profesjonalizmu. Kiedy admirał zapowiedział spełnienie jego prośby, pokornie pochylił głowę; chwilę później wstał i posłusznie podążył za admiralską sekretarką.
 
Paradoks jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172