Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-08-2011, 22:01   #21
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Znów znalazł się na twardym podłożu, jego całe ciało i ubranie było mokre i lepkie. Po skórze co chwila przechodziły go dreszcze. Wyjął pistolet z wodoodpornej kieszeni. Nic mu nie było, suchy jak chleb dla konia. Podbiegł lekkim truchtem do końca docelowego magazynu, kierując się do dolnego prawego rogu, koło drzwi.

Wyjrzał za rogu i to co zobaczył bardzo go zaniepokoiło. Goście z vana posiadali działko obrotowe Militechu, na dodatek prawie idealnie ustawione w jego róg i drzwi wejściowe budynku. Z pewności nawet najdelikatniejsza próba wejścia ściągnie ich uwagę. Musi zbadać budynek, znaleźć inne wejście przez okno lub dach, lub czekać na okazje frontalnego wejścia. Pamiętał również o solosach Arasaki, którzy zapewne już się zbliżali. Mogli, tak jak on zobaczyć zobaczyć lekkie światło i zaraz go przyciąć.

Niewiadome czemu, zapewne przez jego zwiększoną pewność siebie i porównywanie siebie do Rambo zdecydował się na szalony krok. Odbezpieczył spluwę i złapał ją w lewą rękę, drugą przygotował do otworzenia drzwi przez kliknięcie przycisku. Popatrzył się za róg skupiony na wyczekaniu odpowiedniej sytuacji, jego myśli znikły, czysta akcja. Gdy jego mózg instynktownie zauważył nieuwagę wrogich mu typów (coś mówili) nacisnął guzik i automatycznie wślizgnął się do środka. Wycelował przez siebie, a obraz wnętrza szybko został przeanalizowany do jego świadomości. Był w środku.
 
Pinn jest offline  
Stary 02-08-2011, 01:15   #22
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
John "Analog" Spencer
Spencer w zaistniałych okolicznościach nie zamierzał walczyć z nomadem. Propozycja współpracy wydawała się rozsądnym wyjściem. Analog nie dał się jednak ponieść emocjom i mimo niewątpliwych plusów sytuacji widział, też problemy.
- Pieprzyć tego starego grata - warknął nomad w odpowiedzi na pytanie, co zrobi ze swoim motorem - Jeżeli to co tu stoi jest przedsmakiem, tego co czeka nas w czasie współpracy z Unitrą, to ja to wchodzę.
Nomad spojrzał na lśniącą karoserię samochodu i powiedział:
- To kto prowadzi? Od...
Długowłosy nie zdążył do kończyć, gdyż do magazynu wpadł jeszcze ktoś.


Jedna kropla przepełniła czarę. Jeden nierozważny ruch wywołał burzę. Jeden niewyraźny cień sprawił, że czyjeś emocje zerwały się z uwięzi i wybuchły z siłą wulkanu.
- Widziałeś to? - krzyknął Bart - Przy tamtym magazynie.
Zaczęło się...
…długa seria z automatu przerwała ciszę.



Mark Stanley
Był w środku.
Tuż jednak za nim do środka zawitał cała masa innych gości. Gości nieproszony i niechcianych. Kule z automatu waliły w drzwi, niczym ulewny deszcz, z wściekłością boostera ogarniętego cyberpsychozą. Głośny trzask przebijanej blachy dudnił echem w magazynie.
Dzięki adrenalinie i stymulantowi Stanley zdołał odskoczyć od drzwi w ostatniej niemalże chwili. Poturlał się kilka metrów po podłodze i wylądował na kolanie. To co zobaczył sprawiło, że przez chwilę zapomniał o grożącym mu niebezpieczeństwie.
Smukły i lśniący kształt przyciągał wzrok. To auto było dziełem sztuki i na chwilę cały świat przestał istnieć. Liczyło się tylko jedno - dotknąć go i usiąść za jego kierownicą.
- Co to kurwa ma być?! - wrzasnął długowłosy nomad i błyskawicznie rzucił się w kierunku drzwi. Jego niesamowicie szybki ruch ewidentnie wskazywał, że może on poszczycić się posiadaniem dopalacza Kerenzikova.
Zabawka nie była tania i mocno ryła psyche, ale jak widać bywała przydatna.
Nomad jednym przyciskiem zamknął drzwi. Grad kul sprawił, że metalowe, mocne drzwi wyglądały jak sito.
- Do samochodu! - krzyknął - Te drzwi długo nie wytrzymają. Mam nadzieję, że skurwiele nie mają za wiele amunicji. Trzeba stąd spieprzać. W drodze pomyślimy co dalej.
Po tych słowach nastała chwila ciszy. Najwyraźniej pas amunicji się skończył. Pewne jednak było, że spokój nie potrwa długo.
 
Pinhead jest offline  
Stary 02-08-2011, 09:44   #23
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Ja nie prowadzę! - krzyknął John - nie za dobrze mi tu idzie.


nie zwracając uwagi na pozostałych podbiegł do bramy, musieli jakoś wyjechać z magazynu. Całe szczęście, że zamknięta była na cholernie ciężką zasuwę, blokowaną dźwignią. Dźwignię przekręcił bez problemu, gorzej z zasuwą. Analogowi wydawało się, że trwa to minuty. Trwało to tylko kilka sekund.

Sprawdził wrota, otwierały się na zewnątrz. Dał znak ręką, żeby podjechali, następnie pchnął połówki bramy na dostateczną odległość i wskoczył do środka.

-Uwaga na korporacyjnych!
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 02-08-2011, 13:46   #24
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
http://www.youtube.com/watch?v=Nih72...eature=related

-Dobra spieprzamy stąd!- wykrzyknął głośno Stanley. Na jego twarzy malował się szaleńczy uśmiech a jego oczy były podszkolone. Otworzył drzwi maszyny i znalazł się w środku. Przed jego obliczem ukazało się pięknie wykończone wnętrze, z wygodną nowoczesną kierownicą i idealnie wyglądającą deską rozdzielczą. Odwrócił się do swoich pasażerów, byli na miejscach. Dał gazu mając świadomość uciekającego czasu i ostro skręcił za magazyn. Auto prowadziło się mocno i zgodnie. Przyhamował i płynnie wszedł w zakręt koło muru okalającego cały kompleks magazynów. Będąc już na prostej znowu podkręcił silnik. Przez jego skupiony, diabelnie naprężony umysł przeszła mu myśl- solosi muszą być gdzieś tutaj... Koniecznym było dojechać do bramy, unikając zabójczych kul przy wyjeździe. Musi się udać. Stanley zacisnął szczęki i kierownice.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 02-08-2011 o 16:36.
Pinn jest offline  
Stary 02-08-2011, 23:23   #25
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Samochód był nie tylko wyjątkowo piękny, ale także przerobiony z myślą o kimś, kto żyje na krawędzi. Jego cena rynkowa była zapewne niebotyczna.
Gdy Mark wskoczył do środka i położył dłonie na kierownicy, samochód ożył. Kolejno wszystkie ekrany rozświetlały się zielona bladym światłem. Przez ekran przelatywały komunikaty o sprawności systemów. Mężczyzna nacisnął pedał gazu i ponad tysiąc konny silnik, zamruczał głośnym basem.
Spencer i nomad otwierali w tym czasie bramę magazynu. Na szczęście była to brama starego typu i jej rozwarte skrzydła zapewniały przynajmniej częściową ochronę przed bandą szaleńców z minigunem.
Cała trójka znalazła się po chwili w środku. Drzwi samochodu zatrzasnęły się z miłym dla ucha sykiem.



Mark Stanley

Krew w żyłach Marka wręcz buzowała. Przypływ adrenaliny sprawił, że stymulant jeszcze dodatkowo wzmocnił swoje działanie. W tej chwili mężczyzna dałby wszystko, by połknąć na szybko, choć jedną tabletkę BrainSpeed’a. High nie potrwa już długo, to pewne. A w obecnych warunkach, zejście może być bardzo nieprzyjemne i niebezpieczne.


John "Analog" Spencer
Analog wskoczył na tylną kanapę, a nomad na fotel obok kierowcy. Drzwi za nimi zatrzasnęły się i silnik zagrał niskimi basami. Na ten dźwięk, aż dreszcz przeszedł mężczyźnie po plecach.
Już mieli ruszać, gdy Spencer dostrzegł, że gość który zasiadł za kierownicą jest na potężnym high’u. Rozszerzone źrenice i lekko załzawione oczy wyraźnie wskazywały, że przed akcją gość musiał łyknąć kilka piguł.



Samochód ruszył z piskiem opon. Ostry skręt w prawo, a po chwili następny. Mark wiedział, że jazda na wprost jest idiotycznym pomysłem. Wjechał pomiędzy magazyny, by po chwili znowu skręcić. Tym razem w lewo. Analog siedzący z tyłu zauważył, wiszącą w powietrzu srebrną AV-akę. Dokładnie w chwili, gdy się odwrócił solosi otworzyli ogień do gości z vana. Seria z automatów umieszczonych w podwoziu drona, trwała kilka sekund.
Ostatnie pociski wylatywały z mini karabinów, gdy nocne niebo rozbłysło, jasną kulą ognia.
Płomienie wzniosły się nad spodziewanie wysoko w górę. Gość pilotujący drona nie przewidział takiego obrotu sprawy. Musiał błyskawicznym manewrem podnieść wysokość, by ratować czułą elektronikę pojazdy przed spaleniem.
Czas pędził jak szalony. Peugeot po raz kolejny wszedł w ostry zakręt i z piskiem opon zbliżał się do bramy. Gdziekolwiek byli solosi Arasaki, nie weszli im w drogę.
Samochód z lekkim poślizgiem minął bramę mariny.
Z prawej strony grad kul zadudniło w szyby samochodu. Wszyscy instynktownie skulili się, by po chwili stwierdzić, że nic im nie grozi. Kuloodporne szyby wytrzymały próbę ognia maszynowego karabiny solosa Arasaki.
Potrzebna była błyskawiczna decyzja, co dalej.
 
Pinhead jest offline  
Stary 03-08-2011, 12:17   #26
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
To było to, samochód, który ratuje dupę.

Mignięcie cyberoka, dane przelatują z wewnętrznej pamięci cyberkulki na chip za uchem. John nagrywał dalej, czuł, że z tego będzie niezły film, wystarczy. że pogada z kilkoma fachowcami, z jakąś stacją telewizyjną i będzie ustawiony do końca życia. Relacja na żywo z Unitrą w roli głównej. Tłumy oszaleją. John odwrócił się, musiał zarejestrować ten wybuch. Kamera nagrywała normalnie, wyłączył noktowizję zaraz po wejściu do magazynu. Pozatym w samochodzie nie była potrzebna, i tak panował w nim zielony blask od ekranów. Dziesiątki wskaźników, mierzących od poziomu paliwa do głębokości bieżnika w oponach z wulkanizowanych polimerów. To było to.

"Według Unitry chip jest gdzieś tutaj"

Rozejrzał się po wnętrzu, dodatkowo wsunął rękę do kieszeni i włączyć dyktafon, żeby nagrać rozmowę albo i treść chipa. To co zaszło w magazynie dogra później, doda komentarz z pamięci.

"Muszę sobie jeszcze słuch zmodyfikować"

Sięgał ręką do wszystkich zakamarków, w drzwiach, na tlynej półce. W końcu siegnął do schowka pomiędzy fotelami. Jest, złota płytka w plastikowej osłonie.

-Unitra najpewniej o tym mówiła - podał go nomadowi - Masz możliwość to otworzyć dane?

Teoretycznie nawet i John mógł to zrobić. Teoretycznie, nie miał możliowości wyświetlania na krzemowej siatkówke danych z chipów. Niestety.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 15-08-2011, 12:00   #27
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Szybko ogarnął się z drobnego przerażenia, gdy zrozumiał fakt kulo odporności auta. Niemniej auto z pewnością nie przetrwa długiej serii z karabinów AV-ki; Doskonale widział co stało się z czarnym vanem. Podniebny pościg można było zgubić w sposób zawrotny- trzeba będzie zdobyć dystans i po manewrować w kilka bocznych uliczek, co da chwilowe bezpieczeństwo. Stanley chwilowo przyhamował i wjechał na szerszą ulicę. Wyświetlacze deski rozdzielczej rozjaśniały matowe oblicze jego twarzy. Szybko docisnął pedał gazu, gdy nadarzyła się taka okazja.

Częściowo spostrzegł, że to nomad dobrał się do złotego chipa wyciągniętego przez mężczyznę koło niego. Taki przebieg spraw nie cieszył go, wolał sam pierwszy zobaczyć wiadomość lub poczekać aż przynajmniej będą bezpieczni. Posiadał wbudowaną soczewkę wideowizyjną, która przydawała się, gdy musiał odpowiadać na bardziej szczegółowe pytania zaciekawionych konsumentów. Obraz na oku łatwo informował go o dodatkowych danych, których nie zawsze zdołał się nauczyć, a na rynek szybko wypuszczane są nowe leki.

Obraz mariny i stojącego solo oddalał się w szybkością godną tego co znajdowało się pod maską. Mark skręcił w kolejną ulice skupiając się tylko na tym by bezpiecznie opuścić obszar. Niebieski neon zamkniętego sklepu rybnego szybko zafalował na czarnej karoserii pojazdu. Miał wrażenie zaniku obecności AV-ki choć nie miał pewności, nie myślał na tym zbytnio. Byle tylko jechać, lawirując w okolicznych zabudowaniach unikając ślepych uliczek.
 
Pinn jest offline  
Stary 16-08-2011, 09:31   #28
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Mark Stanley
Stanley wiedział, że ich jedyną nadzieją w obecnej sytuacji jest jak najczęstsze i najsprawniejsze lawirowanie w ciasnych uliczkach. Tylko takie zachowanie dawało im jakiś cień szansy na wyjście cało z pojedynku z AV-ką Arasaki. Najmniejszy fragment otwartego terenu dawał przewagę tym w powietrzu i przede wszystkim narażał ich na ostrzał. Mark wiedział, że nawet kuloodporne i wzmocnione karoserie nie są niezniszczalne. Kolejne uliczki, kolejne ostro wzięte zakręty i wydało się, że AV-aka zniknęła z ich pola widzenia. Stanley zauważył, że za następną przecznicą zaczyna się chiński targ rybny. W tamtych okolicach na pewno będzie jakaś wiata pod którą będą mogli się skryć, choć na kilka minut, by spokojnie omówić co dalej zamierzają robić.


John "Analog" Spencer
Wyglądało na to, że Spencer podjął dobrą decyzję. Gość, który siadł za kierownicą był w tym całkiem niezły. Nawet mimo krążącego w żyłach dopalacza radził sobie świetnie. Kamera w oku rejestrowała ich ucieczkę cały czas. Po kilku manewrach Analog stwierdził, że najwyraźniej zgubili AV-akę. Samochód kierował się w stronę chińskiego targu rybnego. Spencer miał nadzieję, że nie ma w okolicy jakiegoś booster gangu triad. Kolejne kłopoty tej nocy nie były im wcale potrzebne. Kątem oka obserwował nomada, który wsunął złoty czip w gniazdo za uchem i ze skupieniem najwyraźniej słuchał zapisanej wiadomości.


Mark Stanley, John "Analog" Spencer
Samochód zatrzymał się pod metalową wiatą, chroniącą sprzedających przed deszczem, który w Night City był aż nad to częsty. Stanley zgasił silnik i światła i spojrzał wymownie na nomada.
Ten dopiero co skończył odsłuchiwać wiadomość od Unitry.
- Dobra - rzekł w końcu długowłosy - Unitra chce się z nami spotkać osobiście. I to najlepiej jeszcze dziś wieczorem. Spodziewała się, że na spotkaniu pojawią się jacyś korporacyjni. Jak powiedziała mamy się ich pozbyć. Sam nie wiem, co dokładnie rozumie pod tym pojęciem, ale tak powiedziała. Nie wiem, jak wy ale ja nie zamierzam wdawać się w walkę z solosami Arasaki. Wydaje mi się, że wystarczy jak ich po prostu zgubimy. Znam tu nie daleko niezłą melinę. Zostawimy tam to cacko, a na spotkanie pojedziemy czymś mniej rzucającym się w oczy. Co wy na to?

Spencer z uwagą słuchał słów nomada, ale cały czas uważnie obserwował okolicę. Czujność się opłaciła. To on pierwszy zobaczył trzech mężczyzn idących w ich stronę. Wyglądali, jak sumickie wersje robocopa. Okuci w chromowane pancerze, otyli, niscy mężczyźni z widocznymi na całym ciele wszczepami. Przerobione stawy, egzoszkielety i na pewno kilka rodzajów broni ukrytych w zmyślnie zaprojektowanych kieszeniach.
Spencer wiedział, że na pewno nie idą w ich stronę, by zapytać która godzina, czy którędy do centrum. Tacy ludzie przede wszystkim działają, a później myślą. Jeżeli w ogóle kiedykolwiek myślą. Ich lśniący samochód działał jak lep na te chromowane, tłuste muchy.
 

Ostatnio edytowane przez Pinhead : 16-08-2011 o 11:35.
Pinhead jest offline  
Stary 16-08-2011, 21:50   #29
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Gówno! - krzyknął John, zupełnie bez kontekstu - z tyłu trzech zcybernetyzowanych, proponuję zwiewać!

Mimowolnie skulił się w fotelu i odbezpieczył pistolet. Wiedział, że razej nie przestrzeli grubej szyby, ale jak tamci ją rozwalą na kawałki będzie gotowy.

Gdyby nie tych trzech, pewnie by poparłpropozycję nomada. Zostawiliby pojazd w bezpeicznym miejscu i wyszli znowu na ulicę kilkadziesiąt metrów dalej. Choć w sumie pewnie i tak by go mogli ukraść, nie od dziś wiadomo o złodziejach, włamujących się do komputera samochodu, i kradną go zupełnie nie zbliżając się do niego, sterując zdalnie.

Otworzyć drzwi jako pierwszy to było głupstwo, wszystko zależało przecież od kierowcy, on kierował samochodem.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 20-08-2011 o 20:04. Powód: felerna literówka niszcząca sens wypowiedzi :(
JohnyTRS jest offline  
Stary 20-08-2011, 12:17   #30
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Tłuste opasłe metalowe świnie. Zbliżały się do jego (polubił tę maszynę) auta.
Miał zamiar odczekać chwilę i ruszyć jeśli sytuacja zrobi się tak gorąca na jaką się zapowiadała. Patrzył w ich stronę starając się kontrolować nieokreślone emocję krążące w miękkiej masie pod kościaną kopułą jego czaszki. W momencie kiedy już zdobył tą pewną równowagę, mężczyzna którego, (teraz był pewien), znał od mechanika, chyba reporter, spojrzał pytająco. Kiwnął głową, był zgodny co do potrzeby spieprzenia z tego miejsca. Cichy dźwięk odbicia wraz z lekkim bzykiem zadźwięczał na wzmacnianych blachach pojazdu. Strzałki elektryczne; jeśli szybko się zawiną nie uszkodzą elektroniki, pomyślał Stanley. Wyjechał spod metalowej wiaty i spytał się, czy w melinie nomada jest garaż. Niech tylko nie zobaczą nas z nieba i te tłuste puszki nas nie zmielą a będę w raju. Amfetaminowym raju.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 21-08-2011 o 12:18.
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172