Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-04-2012, 19:33   #101
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Josh, namierzają Fleeta, ostrzeż go!- prawie krzyknął - Cholera jasna, przez Park przejeżdża silnie strzeżony konwój, ochrona zauważyła zapętlenie kamer, cholera jasna..., ta cała dodatkowa ochrona jest właśnie spowodowana tymi kilkoma wozami.

Nie wyglądało to najlepiej. Korporacyjne samochody pancerne w tym biurowym kwartale miasta.
-Josh, połącz mnie z sieciarzem, musi być na bieżąco. Bell, nie mieszamy się w to. Chłopaki muszą zaraz skończyć rozstawiać sprzęt, żeby netrunner się jak najszybciej wycofał. I niech mi powie, gdzie pojechał ten konwój.

To musiał być zaplanowany przejazd, te pojazdy mają problemy żeby zmieścić się w jezdni na ciasnych łukach, a co dopiero na swoim pasie. Ich przyjazd zawsze stwarzał problemy. Trzeba było specjalnie zamykać niektóre ulice, żeby nie było problemów z ruchem. Taki Rhino nie musi wymijać pojazdów, on na swoich wielkich kołach może po prostu po nich przejechać, ze sportowego Coupe zrobi naleśnik.

-Jak konwój szybko nie odjedzie, to podczas koncertu będziemy mieli przesrane. Ci ochroniarze to nie są biurowe obszczymurki z tych biurowców, tylko jakaś pieprzona elita - Max dał się ponieść emocjom.

Nurtował go ewidentnie ten głos. Należał do kogoś z kwadratu A4, cokolwiek mogło by to znaczyć. Nie mówił o tym reszcie, sam nie był do końca pewien, co to mogło być. Cyborg? Kolejny całkowicie zadrutowany ochroniarz? Bynajmniej nikt o zdrowych strunach głosowych. To nie było zakłócenie krótkofalówek, tylko to coś... Max nie potrafił tego opisać. W tym głosie było coś, co mimo cholernie dobrej imitacji ludzkiego głosu, coś cholernie sztucznego. Akcent? Błąd w skrypcie programu? A może tylko brzmienie.

- Jeden z ochroniarzy jest najprawdopodobniej mocno zcyborgizowany, to on zauważył tego co uciekał. Sądzę że ma termowizję albo coś... Koleś brzmiał jak cholermy komputer, głos miał jak z syntezatora!

Max spojrzał na Biomonitor, tętno trochę mu skoczyło.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 12-04-2012, 19:51   #102
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
- Jeden z ochroniarzy jest najprawdopodobniej mocno zcyborgizowany, to on zauważył tego co uciekał. Sądzę że ma termowizję albo coś... Koleś brzmiał jak cholermy komputer, głos miał jak z syntezatora!- powiedział poddenerwowany Max



-Więc chłopak ma przesrane już jest złapany. Nie mieszajmy się do tego- odparł spokojnie Bell.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 12-04-2012 o 20:01.
Pinn jest offline  
Stary 13-04-2012, 01:06   #103
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Greed uśmiechnął się wiedząc, że jego sieciarz właśnie zaczął penetrować miejską bazę monitoringu i włamywał się do przekaźników parkowych ochroniarzy. Ci wyglądali solidnie, ale Josha nie obchodził ich wygląd. Znał większych goryli od siebie a równocześnie słabszych od przeciętnego punka. A może tylko próbował się jakoś pocieszyć na wypadek jakby akcja zaczęła się sypać?

Gdy monitoring został zapętlony młodzi zaczęli ustawiać nagłośnienie a Fleet był już podłączony do łączności ochroniarzy. Kończąc okrążenie wokół parku Josh na chwilę przystanął i zaczął kolejne. Cały czas bacznie skanował poczynania ochroniarzy. Jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych runnerów w mieście wiedział co wyróżnia zawodowca od zwykłego dzieciaka o wybujałym ego. I wbrew temu co myślał wcześniej to byli zawodowcy... W pewnym momencie Greed zobaczył w wstecznym lusterku wyłaniające się z kierunku autostrady trzy pokaźne wozy. Dwa bojowe Rhino oraz biały, wypiękniony Humvee.

Po pytaniu Quentina kierowca Mercedesa jedynie pokiwał z dezaprobatą głową. Czwórka ochroniarzy goniąca specjalnie podstawionego człowieka zmierzała właśnie w stronę budowli WNSu. Musieli działać szybko. Na szczęście Mercedes był niedaleko miejsca akcji więc Josh jedynie delikatnie przyśpieszył - rzecz jasna tak aby nie zwrócić niczyjej uwagi. W pewnym momencie również Max gorączkowo dołączył do dyskusji.

- Spokojnie. Fleet Cię słyszy. - powiedział Greed do gliniarza. - Zgodnie z poleceniem namieszaj w tym zapętleniu i włącz szum. Lepiej im te kamerki na chwilę wyłączyć. I nie daj się namierzyć. Jak mówił Max, powiedz nam, gdzie zmierza ten cały cyrk. Mnie też to w sumie ciekawi... - Joshua mówił spokojnie mając pewność, że sieciarz go słyszy.

Greed uśmiechnął się na kolejne słowa Maxa. Wyobrażał sobie wielkiego goryla z syntezatorem mowy, cybernetycznymi kończynami i Bóg wie czym jeszcze. Pewnie głos należał do średnio wyróżniającego się z tłumu gościa. Dennehy chyba za bardzo się przejmował...

- Spokojnie Panowie. Prędzej tym cyborgom się nogi poplączą niż dogonią młodego. A gdyby to nastąpiło może wyskoczymy i poprawimy im kolana za pomocą naszych klamek? Na kamerach mamy szum a jakoś średnio lubię jak mi się byle kto na dzielnicy panoszy. Syntezator mowy... wielka mi rzecz.
 
Lechu jest offline  
Stary 13-04-2012, 14:19   #104
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Bell zgodził się z Joshem w sprawie niepotrzebnego strachu.

-Jednak nie powinniśmy mieszać się akcji. Konwój to nie przelewki- uśmiechnął się.
 
Pinn jest offline  
Stary 13-04-2012, 18:12   #105
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Zgadzam się, ten konwój nas mijał, więc na pewno zwrócili na nas uwagę. Nie zdziwię się, jak ktoś tam na górze właśnie sprawdza numer wozu w którym siedzimy. Jak coś się stanie to będziemy w pierwszej dziesiątce podejrzanych, o ile już jesteśmy. W tych wozach było coś, dla którego korporacyjni ściągnęli dwa Rhino. Robota dla Dywizji to pikuś, ja nie chcę w to się mieszać w tą zabawę. Fleet, jak idzie z robotą? Ochroniarze przestali chyba nadawać.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 13-04-2012, 20:03   #106
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Max Dennehy
- Fleet, jak idzie z robotą? - zapytał Max.
- Na razie nie jest źle. - bąknął zdawkowo netrunner - Myślę jednak, że zaraz będę się zmywał. Chłopaki od Josha powoli kończą, więc nic tu po mnie. Ten konwój to jakaś grubsza afera i nie ma co im deptać po odciskach. Tym bardziej, że chyba zupełnie przypadkowo nasze akcje się zbiegły w czasie. Chyba tego gostka od głośników wzięli, za kogoś innego. Dobra, trzymajcie się.
Sieciarz zakończył nadawanie i jasne było, że wcześniej czy później się zmyje. Na pewno jeszcze przez kilka minut solosi mogli liczyć na szum w monitoringu i spokojnie się ewakuować.

Dennehy dalej przeszukiwał częstotliwości. Cisza jaka zapadła w eterze oznaczała, że zmienili oni kanał lub zaczęli szyfrować rozmowy. Eksglina z uporem maniaka jednak szukał i w końcu znalazł.
- Kurwa! - rozdarł się ktoś bezpośrednio do ucha Maxa - Nie ma typa.
- Jak to nie ma? - spytał dowódca.
- No nie ma, kurwa! Byliśmy tuż za nim i widzieliśmy go dokładnie. Skręcił z róg budynku, a my byliśmy tam dosłownie po kilku sekundach. I nic. Rozpłynął się w powietrzu.
- Przeszukajcie teren. Jakieś drzwi, kanały, zakamarki.
- Szefie... prośba. Nie od dziś jestem w branży. Typek zniknął nie wiem, gdzie się podział ale go tu nie ma.
- Ok! Zostańcie tam jeszcze kilka minut. Konwój zbliża się do celu, więc za chwilę będzie i tak po wszystkim. W razie czego bądźcie gotowi do akcji.
- Tak jest. Bez odbioru.

Joshua Greed, Quentin Bell
Gdy Max przysłuchiwał się rozmowie ochroniarzy, Josh i Quentin obserwowali okolicę i konwój.
Mercedes toczył się wolno zamgloną ulicą i oddalał się od korporacyjnego parku.
Josh widział, jak wynajęte przez niego chłopaki podłączają ostatni z głośników. Gdy tylko to zrobili zwinęli sprzęt i zniknęli w najbliższej ciasnej uliczce. Greed po chwili otrzymał sms.
“Załatwione. Zick chyba wpadł, ale nie bój nic. On nie sypie. Jakby co polecamy się na przyszłość.”
Bell siedzący na tylnym fotelu obserwował wolno jadący konwój. Większość ochroniarzy ustawiła się wzdłuż ulicy w którą skręciła opancerzona kolumna. Wypatrywali potencjalnych przeciwników, ale nikt tak owy się nie pojawił.
Konwój majestatycznie zmierzał w kierunku kompleksu wieżowców Militechu.

Max Dennehy, Joshua Greed, Quentin Bell
Akcja rozstawienia głośników zakończyła się sukcesem. Mercedes Josha niezatrzymywany przez nikogo dotarł spokojnie do autostrady. Nie było widać żadnego pościgu, czy “ogona” Zupełnie tak, jakby nic się nie stało.
I może faktycznie tak było. Może Fleet miał rację i ich akcja zbiegła się zupełnie przypadkowo z konwojem Militechu. Być może....
Lata życia na krawędzi nauczyły jednak solosów, że przeważnie to właśnie proste zlecenia okazują się najbardziej skomplikowane i niebezpieczne. Tak mogło być i tym razem.
Pierwszy koncert już za kilkanaście godzin i wszystko się okaże.
Cała trójka wiedziała, że to ostatni moment żeby się wycofać.
Pytanie czy kasa, którą mieli zarobić na tym zleceniu warta była ryzyka jakie niewątpliwie wiąże się z jutrzejszą akcją, zawisło niewypowiedziane w powietrzu.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 14-04-2012, 00:53   #107
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Gość im uciekł - zakomunikował Max reszcie - według ochroniarzy znikł, rozpłynął się w powietrzu. Sami są tym zdziwieni, ba, wkurwieni. To są zawodowcy, cytując "Nie od dziś jestem w branży" - Max starał się jak najdokładniej naśladować głos ochroniarza - jedźmy, bo... nic tu po nas - po prostu nie mógł znaleźć właściwych słów.

Szok i zaskoczenie, tyle kołatało mu się w głowie.
-Jak sądzicie, czy był to czysty przypadek, czy zamierzone spotkanie? Chciałbym wierzyć, że jest to pierwsza możliwość. Nie wiem, czy Dywizja maczała w tym palce, ale jeszcze przed tym koncertem chciałbym częściowo zabezpieczyć sobie przyszłość. Może pojedźmy teraz do klubu, osobiście, poinformujmy zespół albo Ortiza o naszej gotowości, nie wspominajmy o tym konwoju. I zapytajmy o miejsce i czas następnego koncertu. Będziemy mogli przeprowadzić chociaż prowizoryczny wywiad, czy przypadkiem znowu nie będzie takiego przypadku. Co o tym sądzicie? Jak zespół albo ich menedżer spytają się, czy nie mieliśmy jakichś problemów, to może być to sygnał, że wiedzieli o konwoju.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 14-04-2012, 11:15   #108
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Max pomimo, w opinii Bella bycia lekkim panikarzem miał tak czy owak głowę na karku.

-Możemy jechać do klubu- odparł zwięźle Quentin i spoglądał przez okno jak czynił to cały czas.
 
Pinn jest offline  
Stary 15-04-2012, 00:51   #109
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Greed z kamienną twarzą przyglądał się jak chłopaki kończą podłączać sprzęt. Cisza w eterze oznaczała, że Fleet zmył się chwilę temu. Josh spokojnie spojrzał na Bella, potem na Maxa po czym przyspieszył znikając z miejsca podłączenia głośników. Lada moment miał się zakończyć szum na monitoringu a to oznaczało, że mogli zostać zauważeni. To jednak tak bardzo nie niepokoiło solosa jak wiadomość, którą otrzymał. Jadąc dość szybko Josh wracał do żywych a jego skupienie powoli wracało do normy wśród ludzkiej rasy.

- Tak, pewnie. Max, Max, Max... Obawiam się, że za długo siedziałeś wśród gliniarzy. Wyuczone metody taktyczne, dyscyplina, reguły to plusy tego co Ci z tych czasów zostało. Jest jednak jeden spory minus. Szablon a raczej szablonowe myślenie. Właśnie dostałem wiadomość, że Zick wpadł. Wiesz co to oznacza? Nie? Pozwól, że Ci wytłumaczę. W czasie, gdy ty szukałeś ponownego połączenia po niby przypadkowej utracie łączności, oni go złapali i starali się z niego wycisnąć ile się da. Chłopak nie pisnął zbyt wiele, bo sam zbyt wiele nie wiedział. Nie zagraża nam. Po całej akcji oni znowu wrócili na szerokopasmowe łącze ciesząc się, gdy znowu ich namierzyłeś. Potem wystarczyło słodko pierdolić jak to młody im zwiał. Wiesz czemu? Abyśmy czuli się spokojnie. Abyśmy chociaż przez chwilę myśleli, że jest spoko i nic się nie stało. Rozstawiliśmy sprzęt, ale stanowczo nie jest spoko! - niemal krzyknął Greed uderzając pięścią w deskę rozdzielczą limuzyny. - Nie wiem czy ten konwój był przypadkowy czy nie. Nie wiem też dlaczego przejeżdżał w tym samym czasie, kiedy my rozstawialiśmy sprzęt. Jedno jest pewne. Tanio skóry nie sprzedamy... I ten pierdolony kastrat z syntezatorem mowy grubo się pomylił sądząc, że uwierzymy w te jego bajki. - Joshua wraz z kolejnymi mijanymi ulicami stawał się coraz bardziej spokojny aż w końcu wrócił do normalności. - A teraz co? Klub?
 
Lechu jest offline  
Stary 15-04-2012, 12:49   #110
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
-Ta, jeźdźmy do klubu- odparł Quentin.
 
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172