[Storytelling]Star Trek: USS Nova 2
 

Sesja jest kontynuacją rozgrywki rozpoczętej na innym forum.


Krótkie przypomnienie sytuacji:

USS Nova jest na orbicie palnety, na której kolonię zaożyli Bajoranie, a o której Federacja nie ma praktycznie żadnych danych. W czasie zbierania wiadomośc i wykonywania pomiarów, czujniki wykryły obiekt poruszający się z prędkością podświetlną i emitujący sygnał radiowy. W tym momencie USS Nova jest na orbicie, na planetę wysłany został zwiad pod dowództwem por. Ta'nar, natomiast zbadaniem obiektu zajęła się grupa por. Ungerzo, która własnie sciąga obiekt na pokład Novy. Przelatujący w pobliżu federacyjny okręt podrzucił na Novę dwóch nowych członków załogi: Elen i Gordona.

Madame
Poklok

Elen i Gordon zmaterializowali się w hali transportera. Najwyraźniej ktoś z obsługi pomylił halę, bo ta jest pusta.

Jeremiah rozejrzał się po pustym pomieszczeniu z lekkim niedowierzaniem wypisanym na twarzy.
- Chętnie poznam technika, który popełnia błędy przy tak prostym przesyle - zwrócił się do Elen.

Ungerzo nachylił się nad ekranem Garricka.
=/\= Poruczniku Thiz, proszę wybaczyć, odezwę się za minutę.
- Panie Garrick, proszę spróbować ustalić, czy tę emisje wygenerowała maszyneria satelity czy to nasza wiązka trakcyjna wytrąciła tachiony zgromadzone w poszyciu.

***

- To nie jest żaden federacyjny system kodowania plików - odpowiedziała Tarja Thorikowi. - Może należałoby spróbować z bajorańskimi bibliotekami formatów?

Poklok

- Nie wydawajmy pochopnych ocen. Może rzeczywiście technik jest partaczem, a może coś tu się stało. Ten statek podobno przynosi pecha. Ostatnie moje przejścia by to potwierdzały - Elen uśmiechnęła się do Gordona i zeszła z platformy transportera. - Może spróbujmy najpierw zorientować się w sytuacji?

Paradoks

- O tym nie pomyślałem, niech pani spróbuje - odpowiedział Thorik.

***

Garrick odwrócił głowę do Deltanina.
- Obiekt nie wysłał żadnego promieniowania... - powiedział i z powrotem popatrzył na ekran. - Jego kadłub musiał być naładowany, a nasz promień trakcyjny rozproszył ten ładunek.

- "Pech" to zwykle tylko wymówka, pani Sator - odparł Jeremiah, schodząc z platformy. - Ale tutaj niczego nie ustalimy - dodał z miną świadczącą o tym, że odpowiedzialnego za nieudany przesył czekają ciężkie chwile.

- Jak rozumiem, służyła już pani na USS Nova? - spytał Gordon, kierując się jednocześnie w stronę drzwi.

- Chorąży Asker, mamy już pożądany wektor prędkości? Wyłączmy promień trakcyjny gdy tylko go osiągniemy, żeby nie utracić cennych śladów.

***

[MG: czy w bazie danych są bajorańskie formaty? Jeśli nie, z kim należy się skontaktować? Jakimś depertamentem Gwiezdnej Floty ds. kontaktów z Bajoranami? DS9?]

Poklok

- Zaledwie kilka godzin... Ale to wystarczyło, by zauważyć, że dzieją się tu rzeczy dziwne. Pomyłka przy transporcie dobrze się w to wpisuje. I tak może się pan cieszyć, że przesłano pana w jednym kawałku - Elen ponowiła próbę sprawdzenia, czy jej nowy kolega posiada choć odrobinę poczucia humoru.

- Wypadałoby się zameldować na mostku, nie sądzi pan? - dodała.

Madame + ktokolwiek-kto-jest-na-mostku

- Dziwne rzeczy, hmm? - powiedział Jeremiah tonem zdradzającym, że: a) nie podoba mu się to, i b) nie ma ochoty na żarty (jak zwykle zresztą). Następnie uaktywnił komunikator.

- Porucznicy Sator i Gordon zgłaszają się na służbę.

Zwiad
 

- Niestety, dr Kalem - Ta'nar potrząsnęła głową - nie mamy replikatorów przemysłowych i nie poratujemy was kontenerami... Czy czegoś jeszcze potrzebujecie?