Wyraźny dowód na zasadę, że ścieżki prowadzące do oświecenia są wielorakie, ale wszystkie stykają się w jednym punkcie :cool:

Czy z punktu widzenia egzobiologii - i tego, co Ta'nar wie - takie wyjaśnienie ma sens?

Może mieć, ale nie musi. Znaczy, po pierwsze Saremo dokonuje pewnego uproszczenia (bo fauna wcale nie jusi powstać, najwyżej rosliny sie "potrują";)), po drugie, to tylko jedna z teorii, a po trzecie to ona jest archeologiem, więc może pleśc bzdury;).

Czyli moje drapanie się po głowie, jak to czytałem jest usprawiedliwione? :)

Jakby kto pytał (kanna na PM pytała ;) ) wracam do czynnej gry.

Q

OK, żeby nie spowalniać akcji i wyrwać z tej planetki, założyliśy, że Korris i Hallie udzielili pomocy (jaka była w tych warunkach możliwa) chorym/rannym, a skany szkieletu nie wykazały nic ciekawego, tzn. szkielet najprawdopodbniej należy do Kardassianina.

Czy Nasz Ukochany MG oczekuje od nas teraz jakiedoś ruchu? Bo zapadła taka niezręczna cisza... Może by NUMG napisał chociaż, co komputerowi wyszło z tych analiz?

Madame

Tak, czekam na Wasz ruch. Jak ktoś zdecyduje się odczytać wyniki, to napiszę, co w nuch jest;).

Jurgen

Czyli trafnie założyłem ;).

Trekowo podrasowany klucz do nakrętek.;-)
Pomyśl jakby to brzmiało: "Thiz wziął do ręki solidny klucz do nakrętek, podszedł do panelu na korpusie sondy i otworzył go :kill2: wprawnym ruchem zawodowca." :-D