Pinhead

LOS ANGELES 2033
LA to miasto, a właściwie megapolis całkowicie upadłe. Klęski żywiołowe, destruktywna polityka korporacji i kryzysy finansowe sprawiły, że potężne niegdyś miasto leży obecnie w gruzach.
Potężne trzęsienie ziemi z roku 2002, które zniszczyło znaczną część miasta i spowodowało zapadnięcie się wielu mil terenów było początkiem degradacji miasta aniołów.
W skutek trzęsienia ziemi w otchłań pogrążyła się Santa Monica oraz tereny przyległe, aż do Manhattan Beach (łącznie z lotniskiem międzynarodowym), duże ubytki terenu miały miejsce także w okolicach Long Beach i Sunset Beach.
Wiele mil terenów miasta zagarnęło morze, która wdarło się wysoką falą w głąb lądu tworząc rozlewiska i pseudo jeziora.
http://c.wrzuta.pl/wi2014/b206765d00...mapa_zniszczen

Większość dzielnic, to obecnie tzw. strefy walki. Rejony całkowicie opanowane przez booster gangi, gdzie każdego dnia krew spływa po ulicach i co rusz słychać strzały.
Bogate niegdyś przedmieścia zmieniły się w gnijące slumsy. W rozległych willach sławnych niegdyś aktorów, koczują obecnie narkomani, biedacy i dzikie psy.
Beverly Hills to obecnie rejon, gdzie nikt nie zapuszcza się z własnej woli.
http://excellentnotion.files.wordpre...s_skid_row.jpg
http://www.schooljotter.com/imagefol..._Row_slums.jpg
http://laist.com/attachments/la_anti/watts66.jpg
http://img.ffffound.com/static-data/...3d03f67c_m.jpg
http://cdn.calisphere.org/data/13030...002j1-FID5.jpg

Najbardziej spokojnym rejonem jest tzw. rejon centralny. To tutaj rejony stricte korporacyjne sąsiadują z typowymi terenami śródmiejskimi, gdzie w ciasnych blokach gnieździ się wymierająca klasa średnia i ci, którzy wbrew wszystkiemu starają się żyć legalnie i uczciwie.
Tereny korporacyjne to ostatnie wspomnienie świetności miasta. To tutaj sięgające nieba wieżowce nadal pełnią swoje biurowe funkcja, a nie stały się siedliskiem booster gangów, fabrykami narkotyków, czy tez magazynami broni.
Tylko w strefach korporacyjnych można spokojnie przejść się ulicą nie obawiając się o to, że jakađ przypadkowa kula nie trafi cię w plecy. Dostęp do stref korporacyjnych jest ściśle kontrolowany. Żaden podejrzanie wyglądających typ, czy też ktoś bez legalnych dokumentów nie ma czego tutaj nawet szukać. Liczne rogatki i uliczne patrole doskonale dbają o bezpieczeństwo.
http://www.pictures-usa.com/losangel...geles-2g8h.jpg
http://www.pictures-usa.com/losangel...beach-7u85.jpg
http://www.pictures-usa.com/losangel...geles-e9ol.jpg


Tereny wzdłuż wybrzeża dzielą się na dwa rodzaje. Pierwsze to kompletnie nie zdatne do życia tereny zalewane przez skażone wody oceanu, gdzie plaże pokryte są grubą warstwą cuchnącego na wiele mil szlamu. Zaborczy żywioł coraz głębiej wchodzi w głąb ląd, co i rusz odbierając ludziom kolejne skrawki ziemi.
Drugi rodzaj, to korporacyjne enklawy. Tereny wydzielone, ogrodzone i ściśle kontrolowane. Tutaj za pomocą najnowszej techniki i dużych nakładów finansowych plaże są takie jak dawniej, złociste i piaszczyste. Specjalistyczne roboty 24h na dobę dbają, by woda w promieniu kilku mil była czysta i zdatna do kąpieli.
W tych enklawach mieszczą się zarówno prywatne domu pracowników korporacji, jak i centra rozrywki, czy sale konferencyjne.
http://www.pictures-usa.com/losangel...angeles-01.jpg
http://www.khiruna.com/public/ti/Use...ngeles%202.jpg
http://www.peron4.pl/wp-content/uplo..._2-560x224.jpg

 

__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman