Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-11-2013, 18:58   #1
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
[Wh40K/Deathwatch] Przebudzenie się

Wezwanie do służby w Deathwatchu przyszło do waszych zakonów z zaskoczenia i niespodziewanie. Wyróżniono was imiennie i podano dokładną datę przybycia transportowca, który was odbierze. Ostatnie dni spędzane wśród braci różnią się od siebie w każdym z waszych zakonów. Jedni spędzają je w odosobnieniu na postach i modlitwach do Imperatora, drudzy wyszukują braci, którzy podobnie jak oni zostali wezwani i wrócili w blasku pochwał i zaszczytów lub okryli się złą sławą nie mogąc się dostosować do nowego miejsca służby. Jeszcze inni gwarnie biesiadują wraz ze swymi braćmi wznosząc okrzyki i ślubowania przyszłej chwały.


W końcu przybywa odosobniony i czarny niczym smoła transportowiec gotowy zabrać was daleko od rodzinnego zakonu. Pożegnanie zawsze jest krótkie i doniosłe. Znowu zależnie od zakonu może być to tylko wasz kapitan, najbliżsi bracia lub cała kompania z ceremonialnym rynsztunkiem wznosząca pocieszające pieśni lub stojąca bezszelestnie niczym posągi z granitu.

Podróż mija na rozmyślaniach i zanim się obejrzycie wasze transportowce dołączają do szyku dziesiątek podobnych pojazdów. Wszystkie udają się do tego samego miejsca – Fortecy Erioch.


Gigantyczna forteca szybująca w mrokach kosmosu jawi się zjawiskowo na tle gwiazd. Transportowce jeden za drugim osiadają na lądowiskach wypuszczając Marines w rozmaitych barwach pancerzy. Z lądowiska wszyscy są odprowadzeni do wielkiej sali, gdzie tworzone są małe grupki z przybyłych braci. Spoglądacie na swoją trzyosobową grupkę z pewną dozą rezerwy, macie wśród siebie braci z zakonów Salamander, Raven Guards i Ultramarines. Do waszej zabójczej drużyny dołączył wasz nowy kapitan – Saren z Dark Angels.


Zabrał was on w głąb korytarzy do zbrojowni gdzie Techmarines starannie zajęli się waszymi pancerzami przemalowując je na czarno. Nietknięty zostaje tylko wasz jeden naramienniki z ikoną waszego zakonu, drugi z naramienników zostaje wzmocniony ikonografią symbolizującą zakon Deathwatch, symbol paktu Space Marines z Inkwizycją. Gdy zdążyliście się już przyzwyczaić do zapachu kadzideł, olejków i smarów jesteście ponownie zabierani przez kapitana do następnych pomieszczeń. W końcu trafiacie do kaplicy Imperatora, gdzie każdy z was składa sobie nawzajem śluby wierności i dedykacji.

Przez kilka następnych dni jesteście poddawani treningom fizycznym doprowadzającym wasze tytaniczne ciała do kresu wytrzymałości. Wpajana jest wam wiedza na temat sektora Jericho, misji Deathwatchu i zagrożeń panujących w sektorze. Chaplain dokładnie was obserwuje każdego dnia, szukając śladów korupcji przez mroczne siły chaosu, wyszukuje skaz na honorze, słabości charakteru i woli. Po dniach tytanicznych wysiłków i prób jesteście gotowi przystąpić do finalnej próby przygotowanej przez kapitana Sarena, jeśli ją zaliczycie będziecie mogli przystąpić do oficjalnych misji zakonu jako towarzysze broni, jeśli wam się nie powiedzie zostaniecie odesłani do waszych zakonów ze skazą na honorze, istnieje także możliwość, że możecie nie przeżyć próby.

Każdy z was ma osobną cele do wypoczynku, konserwowania uzbrojenia i przemyśleń. Pokoje te mają wnęki w których znajdują się indywidualne kapliczki dla waszych potrzeb. Przeważnie są dedykowane Imperatorowi lub prymarsze waszego zakonu.

Macie trochę czasu dla siebie na wypoczynek lub rozmowy ze sobą. Po kilku chwilach zjawia się posłaniec od Sarena. Przedstawia się jako Jolton, jest rozmiarów zwykłego człowieka i odziany w czarne szaty ze złotym medalikiem dwugłowego orła. Ma on zaprowadzić was na grunty szkoleniowe. Macie przybyć bez waszych wspomaganych pancerzy i bez uzbrojenia, odziani jedynie w luźne szaty.
 
Rahaela jest offline  
Stary 19-11-2013, 17:34   #2
 
TomBurgle's Avatar
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
He'stan pozwolił sobie na wykorzystanie tej odrobiny czasu jaki im dano na kontemplację ostatnich zdarzeń. Dołączenie do tak znamienitej formacji jaką był Deathwatch, w dodatku bez wcześniejszego uprzedzenia, było niemałym zaskoczeniem. Pieczołowicie rozłożył swoje wyposażenie pomiędzy sobą a kapliczką Imperatora. Z żalem zaobserwował staranność wykonania nowych oznaczeń. Niestety, nie miał dotychczas okazji wznieść swego kunsztu na poziom umożliwiający wykonanie tej pracy samodzielnie. Element po elemencie studiował co zostało zmienione, a co pozostało niezmienne. Zbrojmistrze pod okiem Mistrza Kuźni przetwarzali pancerze nowo przybyłych. Świadomi faktu jak mocno każdy z nich był związany z swoim pancerzem, kształtowali jednocześnie i pancerz, i rekruta. Każde z tych działań było uświęconą częścią rytuału przyjęcia na poczet zakonu i miało symbolizować inną fasetę jego nowej roli.
Dawny błękit, złoto i zieleń znikły, pokryte matową czernią. Pokryte. Jesteś jednym z nas, ale nie zapomnij kim byłeś przedtem. Wybrano cię dokładnie takiego, więc poświęć należytą uwagę zmianom które będą w tobie zachodziły. Zaskakującym elementem były niemalże granatowe lamówki na pancerzu. Większość znanych mu zakonów nakazywała malować całe pancerze Bibliotekarzy na niebiesko. Alienacja była wyraźna. I, musiał przyznać, często racjonalnie uzasadniona. A tutaj taka zmiana. Kolejną wyraźną oznaką szacunku tutejszych mistrzów dla macierzystych zakonów przybyszy było pozostawienie rękawic w nienaruszonym stanie. Był to ten sam gest który wykonali wieki temu zbrojmistrze Salamander. Odzyskane z zniszczonego pancerza klasy Maximus niezidentyfikowanego zakonu(a może i legionu?) pokryte były srebrnymi runami na czarnym podłożu. To,że wróciły do zakonu noszącego podobne barwy mogło być zarówno przypadkiem jak i pięknym symbolem ciągłości historii. Zatrzymał wzrok na prawym naramienniku. W tym miejscu większość jego nowych braci będzie nosiła godło starego zakonu. On, jak wszyscy bibliotekarze, będzie prezentował światu Księgę Librarium. Ta informacja była aż nazbyt czytelna.

W niedużej i surowo urządzonej celi klasztornej stukanie w drzwi rozległo się głośnym echem. Z westchnieniem obrócił głowę z powrotem do schowanego w wnęce ściany ołtarza ku czci Imperatora. Centralnym elementem sceny byli Przybysz i Vulkan w ostatnim dniu mistrzostw; obaj pracujący w skupieniu nad swoją bronią. Ignorując stukanie dokończył litanię i z ostatnim słowem zamknął skrzydła tryptyku. Ospałym krokiem ruszył otworzyć drzwi posłańcowi.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 26-11-2013 o 13:50.
TomBurgle jest offline  
Stary 22-11-2013, 11:13   #3
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Zura spodziewał się, że to właśnie on zostanie wybrany do służby w Deathwatchu. Wieloletnia praktyka konsyliarza miała kluczowe znaczenie dla każdego zakonu, któremu zależało na jak najmniejszych stratach w trakcie bitew. W końcu każdy marines wiedział, że genoziarno Ultramaru jest najdoskonalsze. Do tego dochodził fakt, że Zura sporo czasu spędził z Sanguinary Priestami z Krwawych Aniołów. Dzięki temu jego wiedza i umiejętności stały się jeszcze doskonalsze. Zura nigdy nie lubił się wychylać tak więc opuszczenie zakonu było skromne, kilku konsyliarzy i dowódca.

Po wstąpieniu na czarny statek wiedział, że nie ma już odwrotu. Albo będzie dobrze służyć w Deatchwatch albo zostanie odesłany z hańbą do domu. Nie miał jednak zamiaru przystać na to ostatnie. Gdy zobaczył flotę takich samych statków jak jego trochę się pocieszył, że nie będzie sam w takiej sytuacji.

Po dotarciu do siedziby barwy jego zakonu zostały zmienione, co nie miała dla niego zbyt dużego znaczenia. Ważne były tylko i wyłącznie wspomnienia i umiejętności, które posiadał. Trening fizyczny przyprawiał go trochę o niezadowolenie ale wiedział, że musi, bez tego zginął by jako pierwszy mimo, że jego przeznaczeniem jest leczyć nie zabijać. Wiedza, którą mu wpajano zostawała w głowie o wiele szybciej niż się tego spodziewał. Już niedługo miał wyruszyć na pierwszą misję pod nowym sztandarem. Nie mógł zawieść nikogo i taki też miał zamiar.

Gdy przyszedł posłaniec Zura był już gotowy do drogi, nie lubił spędzać czasu w pancerzu w czasie gdy nie był w terenie. W celi i laboratorium zazwyczaj siedział odziany w szaty, zakładał pancerz tylko kiedy to było konieczne. Bez zastanowienia ruszył za posłańcem w miejsce, w którym miał się stawić
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 24-11-2013, 22:45   #4
 
Mocny's Avatar
 
Reputacja: 1 Mocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputację
Azazel nie był za bardzo zainteresowany wstąpieniem do deathwatch, jednak ciekawość wzięła nad nim górę i co dopiero żegnał się ze swoimi braćmi, już znajdował się wśród innych marines. Kolory jego zbroi nie zmieniły się za bardzo, lecz nowy symbol na ramieniu był powodem do dumy. Wszakże nie wszyscy dostawali się do elitarnych oddziałów deathwatch.

Kiedy Azazel dotarł na miejsce miał mieszane uczucia. Miał pracować w małym zespole, nacisk na współprace i taktykę był raczej dobrą wiadomością. Treningi fizyczne, które przeszedł na wstępie nie były jednak przyjemne. Wygląd jego nowego mieszkania nie zaskoczył go, były tam jedynie potrzebne rzeczy, a to zupełnie wystarczało Azazelowi.

Kiedy Jolton przybył Raven guard kończył był już odziany w szaty. Modlił się właśnie w kapliczce do Imperatora. Ruszył do punktu w którym umówieni byli na spotkanie... "Commoda Mihi Auxilium"
 
Mocny jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172