Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-12-2013, 00:33   #101
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Na jego miejscu też szybko bym coś wymyślił - skomentował pytanie Camili - Mało oryginalne. -

Na zewnątrz zapoznał się z informacjami jakie uzyskała reszta ekipy od rannego taksówkarza. No i odezwał się ich detektyw. Marco miał już pomysł na wieczór.
- Będę w hotelu przed dwudziestą. W razie gdyby ktoś mnie potrzebował, dzwońcie. -
Pożegnał się ze współpracownikami i wrócił do Camili.
- Zwiedzanie powiadasz? - Buck zmierzył dziewczynę powłóczystym spojrzeniem.
- A z czym konkretnym tutaj polecasz się bliżej zapoznać? -
 

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 10-12-2013 o 00:46. Powód: Stylistyka :)
malahaj jest offline  
Stary 10-12-2013, 11:30   #102
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
Przyglądała się wymianie zdań JP i Ruiza, który był dziś kolejną "ofiarą" jej wdzięków, zastanawiając się, czy dziewczyna jest świadoma, że kokietowanie wszystkich napotkanych mężczyzn może się skończyć źle. Zwłaszcza w tym kraju.

Po wysłuchaniu pozostałych uznała, że pojechanie do fotelu, w którym prawdopodobnie zatrzymały się niedawno poszukiwane dziewczyny było teraz najlepszym wyjściem.

- To jak, jedziemy do Hotelu Americano? - zwróciła się do Pauli i JP wachlując się jakąś papierową ulotką wziętą ze szpitalnego korytarza.

- Baw się dobrze Buck - rzuciła do olbrzyma puszczając mu oczko, po czym zmierzyła wzrokiem modą Latynoskę.
 

Ostatnio edytowane przez Vivianne : 10-12-2013 o 11:32.
Vivianne jest offline  
Stary 10-12-2013, 12:58   #103
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Godzina 15:37 czasu lokalnego
Wtorek, 11 styczeń 2049
Neiva, Kolumbia


Camila wyszczerzyła się i pociągnęła Bucka za sobą, machając krótko do jego towarzyszy, pozostawionych na parkingu. Kierowała się do postoju taksówek.
- Nie wyglądasz na wielbiciela zabytków, proponuję więc zacząć od baru. Poznasz tutejszy klimat.
Z każdą chwilą czuła się przy olbrzymie bardziej wyluzowana, chyba nawet sprawiało ją przyjemność, że obraca się w towarzystwie takiego mięśniaka. Mówiła sporo. Taksówka podjechała i rzuciła kierowcy jakąś nazwę po hiszpańsku.
- W Neivie prawie nie ma turystów, to dlatego jesteście taką atrakcją. Tu tylko krajowi, raz mniej raz więcej, zależnie od tego jak fabryki przędą. Zbiera się sporo hołoty ze wsi, ale ogólnie to nie jest źle. Nie miej żalu, gdy któryś będzie chciał sprawdzić jaki jest mocny, zabierasz im w końcu gorącą, miejscową dziewczynę - roześmiała się i poklepała go po ramieniu.

Daleko nie jechali. Camila rzuciła taksówkarzowi pieniądze i wyszli, tuż przed barem o niewyszukanej nazwie "La Curva". Cokolwiek to nie znaczyło. Miejsce nie przedstawiało najlepszego stanu, lecz dziewczyna nie zwracała na to uwagi, ciągnąc Bucka do środka. Grała tutejsza, całkiem wesoła muzyka. Kilku, może kilkunastu miejscowych już siedziało w środku, spoglądając na wchodzących. Większość szybko obracała wzrok widząc posturę olbrzyma. Prócz stolików, były tu automaty do gry, bilard, a także co ciekawe - ring, wokół którego pozostawiono też trochę pustej przestrzeni. Widząc jego spojrzenie, latynoska wyszczerzyła się.
- Tutejsza rozrywka. Można zarobić trochę grosza, poobstawiać. Kilku umie walczyć, większość to robotnicy, którzy chcą dorobić lub się wyżyć po ciężkiej robocie. zaczyna się wieczorami, jak się robi tłoczno.
Podeszli do baru i gestem zamówiła dwa kieliszki, do której barman wlał wódki z aromatem anyżu.
- Tutejsza, z trzciny cukrowej. Musisz spróbować chociaż jednego - sama uniosła i wychyliła jednym ruchem, krzywiąc się mocno.


Marco dotarł do motelu bez przeszkód, wreszcie pozbawiony towarzystwa obcokrajowców. Zanim jednak wszedł do środka, drogę zastąpił mu jeden z tych młodych, których widzieli także przy pierwszej wizycie tu. Wyglądał na nerwowego, w pobliżu Ruiz widział jeszcze jednego chłopaka.
- Ej. Po co łazisz z tymi jankesami? - zagadnął z niezbyt miłą manierą. - Jakby co to wiem jak można się na nich dorobić. I na laskach i na tym dużym. Duża kasa. Są tacy, co płacą. Za czwórkę mógłbyś się ustawić na kilka lat.
Rozejrzał się jeszcze, jakby upewniając się, czy nikt inny nie słyszy.
- wystarczy, że byś ich wystawił. Teraz to chodliwy towar, jak ty nie zarobisz, to ktoś inny spróbuje - wzruszył ramionami.


JP radziła sobie w ulicznym ruchu, zwiększającym się już o tej porze dnia, coraz lepiej. Widać było, że prowadzi nie tylko w sposób wyuczony, lecz całkiem naturalnym. To właśnie był jej żywioł, nawet jeśli jazda po ulicach Neivy przypominała raczej rollercoastera niż ruch, do którego człowiek z USA był przyzwyczajony. Do Hotel Americano był kawałek drogi, mijali po drodze centrum i wyjeżdżali na przedmieścia, tuż obok mając rzekę i nawet mocno zalesiony teren zaraz za nią.
Hotel nie rzucał się w oczy, ale GPS odnalazł go bezbłędnie. Umiejscowiony na lekkim wzniesieniu, otoczony kilkoma drzewkami, sprawiał jednak wrażenie zaniedbanego. Niby trzy gwiazdki, być może mocno na wyrost, lub w Kolumbii standardy były inne.

Weszły do środka, przyciągając uwagę gapiącego się w telewizor recepcjonisty. Wstał natychmiast i na jego ustach pojawił się szczery uśmiech.
- Buenos dias! - szybko dokonał pierwszej inspekcji potencjalnych klientek i przeszedł na angielski. - W czym mogę pomóc? Może pokoik z pięknym widokiem?
Latynoska energia sprawiała, że tu sprawy załatwiało się zdaje się trochę inaczej, obsługa nie czekała pokornie na pytania. Albo był pod wrażeniem tego co widział, chociaż trzeba przyznać, że powstrzymał się przed dokładnym zmierzeniem wzrokiem, czy tym bardziej przed gwizdaniem, zdawało się, że wszechobecnym w całej Kolumbii.
 
Sekal jest offline  
Stary 10-12-2013, 16:52   #104
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Marco westchnął, widząc zastępującego mu drogę łebka. Spodziewał się już, że będzie musiał obić mu gębę, lecz okazało się, że chłopak chciał tylko złożyć propozycję. Całkiem ciekawą, trzeba dodać.
- Robię za przewodnika - odparł Ruiz. - Ciekawe rzeczy opowiadasz. Na chuj komuś akurat jankesi? Chicas jeszcze rozumiem, ale facet? Powiedzmy jednak, że mógłbym ich wystawić, jutro, w umówionym miejscu poza miastem. Ale musiałbym spotkać się z tymi, którzy płacą. Bez tego, i bez zaliczki, nie liczcie na mnie.
 
Bounty jest offline  
Stary 11-12-2013, 12:25   #105
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Hotel, choć niezbyt elegancki i tak wyglądał lepiej niż miejsce w które zaprowadził ich Marco. Przynajmniej jak na razie w zasięgu wzroku nie widać było zaślinionych, wyraźnie bezrobotnych tubylców. Ciekawe dlaczego przewodnik wybrał taką norę na ich kwaterę w Neivie? Miał procenty z turystów? JP wcale nie byłaby zdziwiona.

Nie zareagowała na pytanie sprzedawcy rozmowę pozostawiając pozostałym dwóm dziewczynom, które nie tylko znały hiszpański, ale najwyraźniej lepiej radziły sobie w obszarze kontaktów międzyludzkich.
Judy zdecydowanie bardziej wolała maszyny. niezmiernie rzadko ją zaskakiwały lub zawodziły.
 
Eleanor jest offline  
Stary 11-12-2013, 13:00   #106
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
Sue uśmiechnęła się radośnie do recepcjonisty i rozejrzała się po hotelu.
Trzy gwiazdki, wątpię - pomyślała, ale nie dała tego po sobie poznać.

- Znajome poleciły nam ten hotel - zaczęła - bardzo was zachwalały - ponownie się uśmiechnęła. - Dwie śliczne, młode blondynki pewnie je pan pamięta? - spytała pokazując mu zdjęcie zaginionych sióstr.
 
Vivianne jest offline  
Stary 11-12-2013, 16:10   #107
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Chłopaka wcale to nie speszyło, nawet chyba wydał się bardziej podniecony. I przestraszony. Doświadczony to jeszcze nie był.
- To się da ustawić. A ten wielki? No żartujesz chyba. Naszprycowany będzie świetny do rozrywki, musi umieć się bić. Ludzie zawsze chętnie oglądają za oglądanie takich tłuczących się tępaków, nie? Zwłaszcza Jankesów.
Rozejrzał się raz jeszcze, przez to oczywiście wzbudziłby podejrzenia, gdyby faktycznie ktoś na nich patrzył.
- Zaliczkę może też ci dadzą. Z szefem będziesz musiał gadać. Ja tylko przekazuję. Daj numer, to prześlę ci godzinę i miejsce.


Uśmiech recepcjonisty, który na plakietce miał wypisane imię "Pablo", przygasł nieco. Mężczyzna zastanawiał się intensywnie na odpowiedzią, przyglądając zdjęciu.
- Tu nie wyglądają na blondynki - wskazał na nie. - Kiedy to było?
Usłyszawszy odpowiedź pokiwał do siebie głowa. Wreszcie skinął także i dziewczynom.
- Chyba je pamiętam, jedna faktycznie mogła być blondynką, raczej farbowaną. Były z jednym młodym mężczyznom? Mignęły mi kilka razy, rzadko mamy takich gości to zapamiętałem. Mieli jeden pokój, z widokiem i balkonem.
sprawdził coś na ekranie komputera, a uśmiech mu się poszerzył.
- Jest nawet wolny, gdyby panie chciały.
 
Sekal jest offline  
Stary 11-12-2013, 19:10   #108
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Paula słuchając odpowiedzi recepcjonisty, zastanawiała się ciągle, co chcieli i mogli osiągnąć w tym hotelu. Potwierdzenie nic im nie dawało, obejrzenie pokoju również - nawet w marnym standardzie, pokoje hotelowe na pewno sprzątano. Chociaż z drugiej strony...
- Mieliśmy się z nimi spotkać tu w Kolumbii, ale coś nie możemy dodzwonić. Ile dni tu zostali? Może mówili coś, że wrócą, albo rezerwowali pokój na przyszłość? - dziewczyna mówiła z uśmiechem. - Ten mężczyzna to Hugo Almeida, prawda?

Zrobiła tak słodką minę, jak tylko umiała, składając dłonie w geście przeprosin.
- Wiemy, że nie powinien pan tego mówić, ale naprawdę bardzo nam zależy. Nie znamy waszego pięknego kraju, odnalezienie naszych przyjaciół jest naprawdę ważne. Inaczej możemy krążyć bez końca, a ich holofony nie odpowiadają! Przy okazji mogłybyśmy zobaczyć pokój, w którym mieszkali? - zbliżyła się do recepcji i oparła o nią ręce, trochę się nachylając. Ona także czasami posługiwała się dekoltem i niewinnością. - Może wynajmiemy ten sam, jeśli przyjdzie nam na nich czekać - trochę musiała nakłamać, nie czując się z tym zbyt dobrze. Wydawało się to jednak lepszą drogą niż tłumaczenie, że we trzy ścigają porywacza.
 
Lady jest offline  
Stary 11-12-2013, 22:58   #109
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Miejsce równie urocze, jak nazwa. - mruknął wchodząc do baru. Widząc ring ustawiony na środku, uśmiechnął się pod nosem. Ciekawe czy dziewczyna specjalnie zaprowadzała go, do miejsca tego typu rozrywek, czy to zwyczajowy element wystroiu wnętrz w tym mieście. W sumie nie miał nic przeciwko. Czasami bywał sentymentalny a sam zaczynał w bardzo podobnym miejscu. Taki wieczór wspomnień. Jedni oglądają stare fotki z rodzinnego albumu a inni...

- Więc czym się zajmujesz? - zapytał Camile gdy rozsiedli się przy barze. - Ja niańczę rozkapryszone, bogate amerykanki. Czasami to wyjątkowo ciężka praca... - Buck westchnął teatralnie. - W związku z tym, musze być przed 20 w hotelu. Ponoć mają ochotę na noce zwiedzanie. Nie mam więc czasu czekać aż ilość bywalców się zagęści, ale pewnie nie ominie mnie dzisiaj trochę pracy fizycznej... -
Buck odwrócił się tyłem do baru i rozparł się na nim plecami, mierząc towarzystwo w sali prowokującym spojrzeniem. A nuż ktoś się zdecyduje? Kontynuował przy tym rozmowę z latynoską.

- To moje laski, przyjechały tu ponoć, za swoimi równie głupimi koleżankami. Tyle, że tamte gdzieś im się urwały. Pewnie zaćpały albo schlały się gdzieś i same nie wiedza gdzie są. Zobacz, to one? - Buck pokazał jej zdjęcia poszukiwanych sióstr - Jakbym je szybko znalazł, to ułatwiłoby mi to robotę a i pewnie jakaś premia by wpadła. Też miały ochroniarza, ale chyba miejscowego. To on. Wiesz bogate panienki, potrafią sypnąć groszem jak spełni się ich zachcianki, jeśli wiesz na mam na myśli... - uśmiechnęła się do niej porozumiewawczo. - Może możesz mi w tym pomóc? I dla Ciebie coś by wpadło a jak one zajęłyby się sobą to mielibyśmy więcej czasu na rozrywki nie przeznaczone dla dzieci... -
 
malahaj jest offline  
Stary 12-12-2013, 11:54   #110
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Ok, joven - Marco przesłał chłopakowi numer. - Muszę usłyszeć konkretną kwotę. Obawiam się, że ty i ja możemy mieć różne definicje "ustawienia się na kilka lat" - Uśmiechnął się ironicznie. - Czekam na wiadomość.

Ruiz wszedł do motelu i ruszył prosto do pokoju, który zajmowali z Buckiem. Zasłonił żaluzje i walnął się na wyrko. Napisał jeszcze SMS-a do el Gatto:

"Kociarzu, może mówią ci coś te nazwiska: Miguel Ahzan, Frederico Muchanza? Załączam zdjęcie pierwszego. Nie wiem co za jedni i czy mogę pytać o nich twój kontakt. Jeśli to problem, dopisz mi do rachunku. Mucha suerte."

Po chwili pisał już do Roberto:

"Salud, cuñado. Wiem, że nadużywam twej nieskończonej dobroci, ale mógłbyś sprawdzić jeszcze dwóch ludzi? Miguel Ahzan, Frederico Muchanza. Załączam zdjęcie pierwszego. To tutejsi, więc powinno być znacznie łatwiej niż z Almeidą."

Gdy skończył pisać, rozwinął ekran i sam zaczął szperać w sieci.
 
Bounty jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172