O tak, Mik był niegrzeczny i powinien być ukarany przez panią Basri. Co najmniej klapsem. Pejczyk i skórzane wdzianko również są wskazane ;)

Sekal, tzw. pytanie z dupy wzięte: Czy w Big Apple AD 2048 marihuana jest legalna?

Hehe, faktycznie ciekawe pytanie.
Oficjalnie legalna nie jest, ale też nikt szczególnie nie ściga jej posiadaczy. Tzw. martwy przepis.
Na Bronxie szczególnie. ;)

Od jutra rana do niedzieli włącznie mnie nie ma. Zerkać będę tylko z telefonu a ten mi przestał docki ostatnio obsługiwać.
Co z tym fantem... jeszcze nie wiem. Będę GMa łapała wieczorem na gg. Jeśli uda nam się w tempie ekspresowym coś poustalać to może popełnię coś na kształt posta naprędce dnia dzisiejszego.
Jeżeli nic na szybko nie ustalimy - to pewnie zostawię deklaracje a w przyszłej turze zrobię jakąś retrospekcję.

Liliel - ja dziś na szybko za wiele nie dam rady niestety.
Proponuję deklaracje na PW, a wszystko co mamy rozegrać w tej turze rozegramy w następnej. Może nawet lepiej, skoro dwójka graczy jest jeszcze uwięziona w czasie wcześniejszym.

A co do doców via komóra to mi to działa tylko wtedy, gdy używa się przeglądarki chrome. Chociaż i tak co najwyżej zerkam by przejrzeć, bo pisać się tak nie da. ;)

No tak, wzięła trzy tysie zaliczki i dała w długą :P

Hahaha. No wzięła, wzięła. I pogada z Jinem w przyszłej turze, w retrospekcji. ;P

Hm, hm. 4 posty na 8 graczy to raczej... marniutka frekwencja. Przypomnę, że termin był do wczoraj. Liliel zgłaszała nieobecność, a reszta? Większość z Was wie doskonale, że ja bardzo dobrze rozumiem, że można mieć mniej czasu, ale znacznie słabiej przyjmuję brak choćby słowa w stylu "sorry nie dam rady/odpiszę dzień po terminie" etc. :)
Zwłaszcza, że Pipboy i Efcia - mogliście wrzucić to co macie + kilka słów na temat dalszych poczynań postaci.

Ten typ sesji, który tu prowadzę ma niestety taką wadę, że bez działań Waszych postaci ja sam niewiele mogę, jeśli nie ma to być coś na siłę. Zdecydowanie lepiej krótko, ale jednak pisać...

-Ok, jak Tobie pasi to co jest w doc to jutro (we wt) wrzucę to co jest. Chciałem skońćzyć wizytę u Ricka bo wygląda, że jest tego bliska ale jak tak to luz.

Harard pisał na docu, że ma kocioł w pracy i nie da rady tym razem. W związku z tym chwilowo "przejąłem" Kenjiego i po przesłuchaniu Yamato jedzie do Mika na iskanie pluskiew :) ale jakie ma dalsze plany, to musisz od Hararda wydębić.

Swoje deklaracje zaraz Ci prześlę na priv.

Cholera, my ciągle jesteśmy koło 8 rano. Aby ssynchronizować czas wewnątrzsesyjny i nadgonić resztę Mik...utnie sobie drzemkę do południa ;)