Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-07-2014, 08:51   #1
 
gacoperz's Avatar
 
Reputacja: 1 gacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie coś
Arrow XCOM: Pierwszy kontakt

Na początku nic nie zapowiadało, by ten dzień miał być jakiś szczególny. Ot prawie niezauważalna wiadomość o awarii systemów nawigacji satelitarnej. Większość obywateli szybko przeszła nad tym do porządku dziennego. Codzienna, rutynowa trasa do pracy nie wymagała specjalnego wsparcia technologii. Jednakże w bunkrze, który stanowił centrum dowodzenia sił XCOM wrzało. W dużej, ciemnej sali wypełnionej rządkami monitorów w które wpatrywali się ludzie w białych koszulach i krawatach widać było nietypowe jak na to miejsce poruszenie. Część coś nerwowo robiła przy swoich stanowiskach, inni wisieli na słuchawkach telefonów, ale praktycznie każdy nerwowo zerkał na duży ekran, który znajdował się na ścianie przed nimi. Widniała na nim mapa przypominająca tą, która obrazuje strefy czasowe. Na niej była plątanina sinusoid z poruszajacymi się punktami, po jednym, na każdej. Co chwilę znikał jeden punkt, co chwilę znikała jedna sinusoida, co chwilę któryś z "krawaciarzy" wydawał jęk zawodu i frustracji, albo klął siarczyście.

Całość z przeszklonego biura umieszczonego pod sufitem z tyłu pomieszczenia obserwowało dwóch ludzi. Jeden w skrojonym na miarę, choć bardziej wygodnym niż ozdobnym garniturze. Drugi nosił wojskowe dystynkcje, choć trudno byłoby się doszukać na jego mundurze oznaczeń jakiejkolwiek znanej armii. Poza naszywką XCOM i gwiazdkami na pagonach, nie miał żadnych oznaczeń czy odznaczeń. Mężczyzna w garniturze właśnie kończył rozmowę telefoniczną, podczas gdy oficer kontemplował widok mapy, na której po chwili zniknął kolejny punkt.
- Kolejny, dyrektorze. - Oficer spojrzał na monitory za plecami dyrektora, gdzie cały czas wyświetlały się rzędy liter. - Tym razem chiński. Nad Europą. To się nie skończy dobrze.
- Wiem generale. - Dyrektor odłożył słuchawkę. Telefon natychmiast zadzwonił znowu, ale nie odebrał go. Dwaj mężczyźni stali wpatrzeni w siebie.
- Ten atak jest bez sensu z punktu widzenia dowolnego państwa, które miałoby środki na coś takiego. Nie musze widzieć pieprzonych zielonych ludzików, żeby poznać, że to atak z zewnątrz. Czas wdrożyć plan obrony.
- A jeśli się mylimy? Połowa globu już podnosi wojska w stan gotowości przeciwko drugiej połowie. Naszym celem jest chronić przed obcymi, nie rodzimymi zagrożeniami.
- Ogłoszenie stanu gotowości jeszcze nie niesie ze sobą tak daleko idących problemów. A wolę mieć wszystkich ludzi na miejscu kiedy zacznie sie atak.

Dyrektor nie odpowiedział, ale w na jego twarzy dało się wyczytać postępującą akceptację tego, co sie działo wokół, i tego, co należało zrobić. Podszedł do ściany z monitorami i otworzył panel między nimi. Generał zrobił to samo kilka z drugiej strony pokoju. Każdy z nich wyjął klucz, który umieścił w otworze dopiero co odkrytym przez panel. Obaj bez słów przekręcili go jednocześnie wyćwiczonym gestem. W bunkrze zapaliły się czerwone pulsujące światła. Powietrze wypełnił komunikat o ogłoszeniu alarmu. Chwilę później wiadomości tekstowe dotarły do agentów pozostajacych poza instalacjami XCOM, a same bazy opuściły samochody z ludźmi majacymi ich jak najszybciej dostarczyć na miejsce.
- Cholera. - Rzucił dyrektor zapalając pierwszego od kilku miesięcy papierosa. - Mam nadzieję, że to tylko pieprzony wybuch na słońcu.


***

Będąc już wyekwipowani na tyle, na ile pozwalała sytuacja, biegliście pochyleni do ospreya, którego silniki zaczęły pracować przed chwilą. Wiedzieliście, że alarm trwa już kilka godzin, ale nerwowa atmosfera i wszechobecny pośpiech w całym XCOM powodowały, że ciężko było kogoś zatrzymać by się dowiedzieć, co się stało. Wy też biegaliście, więc i was cieżko byłoby o coś spytać. Wbiegliście do środka i zajęliście miejsca, jak na ćwiczeniach. Ku waszemu zdziwieniu maszyna była prawie pusta. Poza wami było tam tylko dwóch ludzi w typowych czerwonych strojach służb ratunkowych: lekarz i ratownik. Gdy tylko samolot wystartował ten pierwszy zwrócił się do was.
- Podobno nie było możliwości was wdrożyć w sytuację, więc zrobimy to w trasie. Kilka godzin temu chłopakom od monitorowania przestrzeni zaczęły znikać satelity. W tej chwili zostało już tylko kilka. Ogłoszono alarm i okazuje się, że całkiem słusznie, bo godzinę temu zaczęły się ataki w różnych miejscach. "Nieznane siły" uderzyły na duże ośrodki miejskie. W internecie jest masa filmików pokazujących napastników. Mamy tam normalnie Gwiezdne Wojny. Część opinii publicznej jeszcze nie wierzy w to co sie dzieje, reszta panikuje. My lecimy do San Francisco, to jedno z zaatakowanych miast. Wylądujemy na Levi's Stadium, gdzie zorganizowano punkt ewakuacyjny. Osprey będzie brał udział w wywożeniu cywilów a my będziemy im pomagać, więc przykro mi chłopaki, ale na ziemi jesteście zdani na siebie. Macie tam przywrócić porządek i zapewnić ochronę ewakuacji. Jeśli skopiecie tyłki kilku obcym, to bardzo dobrze. Jeśli przy okazji zbierzecie dla nas w dziale badań trochę próbek, to jeszcze lepiej. Miasta obecnie bronią oddziały Gwardii Narodowej, ale podobno są w rozsypce. Nawet żołnierze panikują. Możecie się też natknąć na próbujących opanowywać sytuację policjantów. Niestety łączność radiowa jest niepewna, podejrzewamy, że jest zakłócana. Spróbujcie zdobyć zaufanie służb i skoordynować je do obrony stadionu i sprowadzania tam cywilów. Istnienie XCOM zostało odtajnione w momencie jak pierwszy ufok postawił bucior na naszej planecie, ale to wasza sprawa co im powiecie. Wcale nie muszą was przywitać przyjaźnie, jeśli dowiedzą się, że już od lat przygotowywaliście się na atak obcych, a im nikt nic nie powiedział. Uważajcie też na potencjalnych szabrowników, pożary i spanikowanych cywili. To typowe zagrożenia przy takich katastrofach.

Doktor wyjrzał przez okno, jakby chciał sobie jeszcze coś przypomnieć.
- Podsumowując, macie zebrać rozproszoną Gwardię i służby i zabezpieczyć stadion. Ponadto wszelkie próbki jakie zbierzecie będą cenne. Zdjęcia, nagrania wideo, broń, technologia, zwłoki obcych. Jeńcy też, jeśli się uda. No i pamiętajcie o robieniu dobrej prasy dla naszej organizacji. - Tu uśmiechnął się szeroko przez chwilę. - Dobra, mamy jeszcze chwilę zanim dolecimy, jakieś pytania?
 
__________________
Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka.
A życie jak osioł ucieka...
gacoperz jest offline  
Stary 17-07-2014, 12:58   #2
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Briefing był nie co chaotyczny, ale Eiji wiedział, że ta mityczna chwila na, którą szykowała się supertajna organizacja (mało, który jeśli jakikolwiek wiedział o jej istnieniu) XCOM. XCOM szykował się właśnie na wizytę przedstawicieli obcych cywilizacji i niestety goście nie mieli pokojowych zamiarów, a właściwie to rozpętali wojnę.

Jak to było wcześniej wspomniane przedstawienie sytuacji było chaotyczne i do tego brakowało masy ważnych informacji, o które Eiji się spytał:
- Dziękuję za wprowadzenie, ale mam kilka spraw:
Z tego co słyszę to zostały zaatakowane metropolie. Mam tu pytanie ataki są skupione w jakimś obszarze czy są rozrzucone na całym świecie, a może tworzą jakiś wzór?
Czy przed atakiem na system satelitarny zauważono jakieś anomalie jego pracy? Czym się charakteryzują te satelity, które są jeszcze sprawne?
A teraz zadam pytania, na odpowiedź których teraz mi najbardziej zależy:
Kto teraz tam rządzi albo jest najstarszym stopniem?
Jak wyglądają eee..... stosunki dyplomatyczne na linii XCOM-władze działające w Los Angeles?
Dostaniemy dostęp do monitoringu miejskiego?
Od kogo dostaniemy dokładniejsze informacje taktyczne?
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Ostatnio edytowane przez archiwumX : 17-07-2014 o 13:06. Powód: Dodano pytanie o satelity.
archiwumX jest offline  
Stary 17-07-2014, 23:19   #3
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
W rogu śmigłowca siedział w ciszy potężnie zbudowany blondyn. Jego twarz o twardych rysach nie zdradzała żadnych emocji. Słuchał tej dziwnej odprawy w wykonaniu służb medycznych.
- Ewakuacja? Sytuacja musi być krytyczna. Jak liczne są siły wroga? - odezwał się szorstkim głosem z twardym europejskim akcentem.
Jak wszyscy żołnierze XCOM nie miał insygniów, jedynie tarczę XCOM i szwedzką flagę. Na kolanach trzymał potężny ciężki karabin. Choć nie pokazywał tego po sobie był bardzo zdenerwowany całą tą sytuacją. Skala ataku, która zmusiła do ewakuacji metropolie musi być ogromna. Choć z drugiej strony jeśli przeciwnik przeprowadził desant w centrum to zapewne jednostki pancerne jeszcze nie dotarły do miasta. Dlatego posyłają ich do zabezpieczenia ewakuacji.
 

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 18-07-2014 o 10:42.
Mi Raaz jest offline  
Stary 17-07-2014, 23:32   #4
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Sporo roboty jak na trzech trepów. - stwierdził głosem z mocnym akcentem Tytus spoglądając na "personel wsparcia" - Nikogo więcej nie będzie od nas w tej okolicy?

Wierzbowsky nie wątpił że zieloni w końcu zaatakują. Raczej mało prawdopodobne było, aby mieli farta i gadka o inwazji była po prostu gadaniem jakiś przestraszonych naukowców.

- Czyli jak ma się rozumieć idziemy tam polegając na sobie i na tym co sami ugramy? Najs.. jak za starych dobrych czasów. - prychnął żołnierz.

Był dobrze zbudowanym blondynem o krótkich włosach, intensywnie niebieskich oczach oraz mocnej szczęce. Ubrany w zaawansowany uniform z miejskim kamuflażem obwieszony był sprzętem o przeznaczeniu typowo bojowym. Obok niego na zaczepie spoczywał mocno podrasowany karabin. Na ramieniu pyszniła się naszywka w kształcie małej tarczy z symboliką X-COMu oraz biało czerwoną flagą.

Patrzył tylko na pozostałych hardym wzrokiem, lecz w końcu odezwał się.

- Jako agenci X-COMu mamy jakieś cholerne pełnomocnictwa, abyśmy nie musieli wymuszać posłuchu piąchą na pierwszym lepszym trepie czy niebieskim?
 
Stalowy jest offline  
Stary 18-07-2014, 01:51   #5
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Eiji uważnie się rozejrzał się po towarzyszach i ponuro się odezwał do Polaka:
Z naszymi uprawnieniami może być problem. Wczoraj XCOM oficjalnie nie istniał.

A następnie uruchomił interkom Osprey'a i nawiązał kontakt z pilotem:
Chodzą słuchy, że mamy niepewny status dyplomatyczny, więc mam prośbę, abyście puścili na interkom waszą łączność ze światem zewnętrznym, abyśmy mogli się domyśleć czego się spodziewać po lądowaniu.

A następnie spiesznie spojrzał na medyka i technika i dał im znak, by odpowiadali na zadane pytania.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 18-07-2014, 11:09   #6
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Tym bardziej panowie musimy zrobić wszystko jak należy. Proponuję unikać dziennikarzy. Będą dla nas większym utrapieniem niż jacyś tam obcy, bo nie można ich legalnie zastrzelić. - Chemik miał nadzieję, że tym niskolotnym dowcipem rozładuje atmosferę.

Przyłożył rękę do martwej słuchawki w lewym uchu i sprawdził czy działa łączność krótkodystansowa. Tak jak powiedział wcześniej wprowadzający ich lekarz była zakłócana. - Cóż, nie wywołamy się przez radio, ale myślę, że powinniście mówić mi Chemik. Tak jest łatwiej.

Gdy już uzyskali od współtowarzyszy lotu odpowiedzi na wcześniej postawione pytania Chemik zaproponował: - Przed lądowaniem zróbmy rundkę wkoło stadionu. Ocenimy z której strony jest zagrożenie atakiem i gdzie się kierować. No i zobaczymy jakie siły gwardia ma w okolicy.
 
Mi Raaz jest offline  
Stary 18-07-2014, 13:18   #7
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Eiji poważnie przytaknął mechanikowi odrzekł:
A ja jestem Eiji i jak już wcześniej powiedziałem zajmuję się zwiadem. A co do oblotu to chyba nic lepszego nie wymyślimy, ale trzeba patrzeć czy ktoś nie próbuje nas zestrzelić.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Ostatnio edytowane przez archiwumX : 21-07-2014 o 02:01.
archiwumX jest offline  
Stary 21-07-2014, 12:43   #8
 
gacoperz's Avatar
 
Reputacja: 1 gacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie cośgacoperz ma w sobie coś
Doktor chwilę zbierał myśli i zastanawiał się co powiedzieć. Ciężko było określić, czy to dlatego, że mało wie, czy po prostu może powiedzieć jeszcze mniej.
- Powiem krótko i węzłowato. Ataki są na całym globie. Na razie nie wiemy jaki jest ich cel. Spekuluje się, że sianie paniki lub rozpoznanie, bo nie ucierpiały jak na razie żadne ważne strategicznie obiekty, przynajmniej nie bezpośrednio. Same ataki też są podobno dziwne, ale to już nie moja specjalność. Co do systemów miejskich, to z tego co się orientuję infrastruktura ucierpiała w ostrzale. San Fran ponoć wygląda jak po trzęsieniu ziemi. Wywaliła woda, gaz, prąd... Ulice pełne są szkła, gruzu i porzuconych aut. No i ciał tych, którym się nie udało. Co do waszych upoważnień to działamy niezależnie. Aczkolwiek całej operacji chwilowo nikt nie koordynuje. Służby ratunkowe działają według swoich procedur, jednostki Gwardii straciły podczas któregoś ataku środki łączności z dowództwem razem z całym mobilnym sztabem, więc każdy oficer pilnuje swojego odcinka. Mówiąc krótko, nasze dowództwo liczy na to, że jesteście wystarczająco kompetentni.
Podszedł pod drzwi kokpitu, porozmawiał chwilę z pilotem, po chwili usłyszeliście w głośnikach:
- Dobra panowie, doktor mówi, że chcecie, bym włączył radio. Uprzedzam, że to nic przyjemnego.
Po chwili z głośników dało się słyszeć komunikaty służb miejskich. Krzyki strażaka, którego zastęp został zaatakowany, ratownika błagającego o przysłanie transportu do ofiar przy zawalonym budynku, policjantów meldujących włamania, a nawet napady z bronią w reku dokonywane przez szabrowników. Po chwili pilot zmienił częstotliwość na wojskową. Z głośników popłynęły krótkie zdawkowe komunikaty żołnierzy, które jednak w połączeniu z komunikatami służb powoli klarowały wam obraz ataku. Nad miastem przemieszczało się na niskiej wysokości kilka pojazdów latających o nieznanej konfiguracji prowadząc sporadyczny ostrzał, skierowany głównie przeciw pojazdom i budynkom. Na ziemi raportowano obecność niewysokich, uzbrojonych "szaraków" ostrzeliwujących każdego, kto tylko znalazł się w zasięgu ich wzroku. Wróg nie zdobywał jednak terenu, lecz krążył w centrum miasta. Łapaliście też CB od mieszkańców i kierowców, którzy przerażeni ukrywali się w budynkach lub pojazdach. Niektórych z nich odnajdywały ufoki, inni mieli pecha zostać ostrzelani z powietrza. Po chwili radio ucichło i znowu usłyszeliście głos pilota.
- Dobra, zbliżamy się do stadionu. Z tego co wiem przestrzeń powietrzna jest tu chwilowo czysta, i mam nadzieję, że taka będzie jak tu będę wracał. US Air Force ponoć nie daje rady zestrzelić ufoków, wiec się pilnujcie. Nie wszędzie będę mógł bezpiecznie przyziemić, jeśli zajdzie potrzeba was stamtąd w pośpiechu zabrać.
 
__________________
Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka.
A życie jak osioł ucieka...
gacoperz jest offline  
Stary 21-07-2014, 13:59   #9
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Eiji podczas słuchania raportów zaczął systematycznie szykować swoje zadania podłączył swój laptop do systemów Ospreya i po obróbce przez oprogramowanie naukow-kryminalistyczne puścił to co wykrywają systemy obserwacyjne na ekran. Gdy przyszedł meldunek o zbliżaniu się do San Francisco odpowiedział:
Biorąc pod uwagę co się tam dzieje chcielibyśmy przed lądowaniem uzyskać ogląd sytuacji z góry. Możesz polecieć kursem, aby system obserwacyjny wyłapał najważniejsze miejsca tego majdanu?
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 23-07-2014, 12:02   #10
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Prostym skinieniem głowy Tytus przyjął do wiadomości informacje przekazane przez medyka.

- Jatka. Po prostu jatka. Dobry pomysł z tym ogarnięciem co się dzieje w okół. Ale nie ma co też za długo marudzić w powietrzu. Ludzie na dole nas potrzebują. Kosmici z resztą też, w byciu posłanym do piachu.

Polak wydawał się mieć problemy z doczekaniem tego aż zacznie się akcja. Wolałby już być na dole i działać tu i teraz. Odsłuch komunikatów i przekazów radiowych wcale mu nie pomógł. Był w stanie zrozumieć, czemu ludzie mieli problem z walką z kosmitami. Zapewne sporo miało tu do czynienia zaskoczenie jak i brak psychicznego przygotowania. Cóż... ich na szczęście przeszkolono i powiedziano co będzie grane.
 
Stalowy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172