08-04-2015, 16:32 | #1 |
Reputacja: 1 | [Star Wars- sesja jednoosobowa] zamknięta Rok 12 BBY - Sektor Zewnętrznych Rubieży, Planeta Rantazja. Przywódcy Flota jak i Armia Imperium spodziewali się łatwego zwycięstwa z tubylcami z Rantazji, byłymi kolonistami z republiki którzy niedawno zostali na nowo odkryci przez imperium Galaktyczne. Dowódcy Floty i Armii Imperium liczyli na to że kampania którą przeprowadzą będzie szybka, sprawna i zwycięska. Że w krótki czasie zdławią jakiekolwiek opór, i przejmą władzę nad planetą. Jednak plany dowódców i ich założenia okazały się mylne, ludność planety stawiła zaciekły opór najeźdźcom. Szturmowcy musieli zdobywać dom po domu, walcząc z zaciekłym oporem ze strony mieszkańców którzy własne mieszkania zamienili w twierdze. Jednak imperium zwyciężyło, miało zbyt duża przewagę techniczną i liczebną nad mieszkańcami planety, mimo nie zadowolenia dowódców ściągnięto nowe siły które dokonały zniszczenia planety. Większość miast została zrównana z ziemią w wyniku bombardowania orbitalnego, tam gdzie kiedyś były tętniące życiem i ruchem aglomeracje obecni znajdowały się zrujnowane i spalone ruiny. Spokojne do tej pory osady wyludniły się mieszkańcy albo zostali zabici w walkach z siłami imperium, albo obecnie znajdowali się w drodze do koloni karnych by wzmocnić przemysł imperium swoją niewolniczą pracą. Obecni większość sił imperium zajęta jest wyłapywanie resztek ocalałych z bitwy mieszkańców lub szykuję się do odwrotu z planety zabezpieczając ocalały sprzęt i tworząc punkty zborne dla oddziałów ocalałych szturmowców i służb pomocniczych. |
19-04-2015, 20:43 | #2 |
Reputacja: 1 | Układ Rantazja - Układ Zewnętrznych Rubieży Pokład gwiezdnego niszczyciela ,,Żelazna Pięść' Obudziło cię miarowy szmer pokładowego systemu wentylacji, gdy otworzyłesz oczy stwierdziłeś straszną suchość w gardle na szczęści jak zawsze dzięki twojej zapobiegliwości na szafce nocnej stała szklanka wody, wstałeś z łóżka przeciągnąłeś się i upiłeś łyk zimnej wody z szklanki po którą sięgnąłeś, następnie rozejrzałeś się po swojej kajucie była dość skromnie urządzoną ale czego spodziewać się po flocie imperialnej liczyła się funkcjonalność i oszczędność a nie wygoda. W twojej kajucie znajdowało się proste łóżko, szafka nocna, szafa na ubrania i natrysk soniczny. Jedyna rzecz która nie wydawała się tam pasować i należała do ciebie było holozdjęcie twojej narzeczonej Luny stojące na szafce nocnej. Gdy wstałeś z łózka szybko się przebrałeś w swój kitel i nienaganianie wyprasowany mundur porucznika imperialnej floty, ogoliłeś się tylko jeszcze i gdy miałeś wychodzić ze swojej kajuty, w holoprzekażniku przy drzwiach pojawił się obraz dwóch szturmowców imperium którzy najprawdopodobniej stali pod twoimi drzwiami. I odezwał się głos jednego z nich. -Sir Porucznik Dornier Fliger? Jest Pan proszony do przejścia do hangaru QXT-193459 do pokoju odpraw w celu otrzymania protokołu misji, po drodze prosimy odebrać swój sprzęt medyczny z części szpitalnej Panie Poruczniku. Po tych słowach holoprzekażnik zgasł, a ty zgodnie z instrukcją udałeś się w wskazane miejsca idąc korytażem spotkałeś swojego niedawno otrzymanego droida medycznego 2-1B Który podszedł do ciebie i odezwał się swoim serwo mechanicznym głosem -Sir, cały Pański sprzęt zgodnie z protokołem który dostałem znajduję się już w pokoju odpraw, czy zaprowadzić tam Pana Porucznika. Po twojej zgodzie po kwadransie wędrówki korytarzem, znależliścię się przed podwójnymi rozsuwanymi drzwiami. Droid odezwał się. -To tutaj Sir, pokój odpraw hangaru QXT-193459. Gdy wszedłeś do pomieszczenia, dostrzegłeś duży stół z holomapa taktyczną, obok którego stali oficerowie taktyczni. Jeden z nich spostrzegł że wszedłeś i szybkim krokiem podszedł do ciebie, zasalutował i odezwał sie. -Sir, melduję się Podporucznik Sztabowy Deryl Sharp, Pana rozkazy Sir. Podał ci czytnik z danymi, po czym odezwał się znów. Sir, proszę iść zamną zaprowadzę pana do promu lambda Q-1274 gdzie ma się Pan zameldować. W tym czasie proszę o zapoznanie się z rozkazami Rozkaz 228- pion medyczny Porucznik Fliger QTE-1256 1. Udzieleni pomocy medycznej w sektorze zero- dwadzieścia cztery - udzieleni pomocy w sektorze zbornym 1213 - kontakt z odziałem szturmowym WPA-394, pomoc medyczna jako oficer medyczny odziału WPA-394 -kontakt z punktem zaopatrzeniowym i sztabowym SZ-1224, udzieleni pomocy medycznej w punkcie SZ-1224 - Powrót do punktu zbornego 1213 Ostatnio edytowane przez Orthan : 20-04-2015 o 20:50. |
19-04-2015, 23:31 | #3 |
Reputacja: 1 | <Szedłem za oficerem leniwie czytając podany mi czytnik.> -Wiadomo coś o sytuacji Pohuczniku Shahp? Czego mogę się tam dokładnie spodziewać? <Miałem cichą nadzieję że oficer będzie miał dobre wieści a mnie nie czeka zbyt dużo ciężkiej roboty. Bez względu na odpowiedź oficera dalsze swe myśli skierowałem w kierunku mojej ukochanej Luny.> |
20-04-2015, 00:04 | #4 |
Reputacja: 1 | Podporucznik spojrzał na ciebie z ukosa, po czym po chwili odezwał się do ciebie. - Podporuczniku Sir, czy mi coś wiadomo. Hmm jest dużo rannych sir, ponieśliśmy duże straty jeśli o to chodzi. Podporucznik po tych słowach zamilkł, po czym dotarliście do promu. W hangarze jak zawsze był dość spory ruch, wielu techników naprawiało uszkodzone myśliwce TIE wokół których kręcili się niecierpliwie piloci , co pewien czas któryś z myśliwców wylatywał z hangaru, gdzie nie gdzie lądowały promy Lambda z transportem dla floty. Gdy podeszliście do promu przywitał was jeden z pilotów promu. - Porucznik Dornier? Sir jesteśmy już gotowi do lotu, wszystkie niezbędne dla pana rzeczy znajdują się na pokładzie. A Pański droid też tam jest. W tym momencie jego słowa przerwało pojawienie się jasnowłosej pani major której towarzyszyło dwóch trandoshanów, dość pokaźnie uzbrojonych. - Drugi pilocie jesteśmy gotowi do odlotu, Sir mam nadzieję że pan też jest gotowy do odlotu, nie chciałabym mieć opóźnień. |
20-04-2015, 20:16 | #5 |
Reputacja: 1 | <W pierwszej kolejności spojrzałem na przybocznych kobiety, przyglądałem im się chwilę po czym spojrzałem na samą panią major.Kiedy zapytała o stan mojej gotowości stuknąłem obcasami butów stając na baczność.> -Tak jest Pani Majoh! <Po zameldowaniu się udałem się do wnętrza promu z lekkim niepokojem spoglądając na dwójkę trendeshanów, wynikał on bardziej z mojego upośledzenia społecznego niż z czystego lęku.> |
20-04-2015, 21:08 | #6 |
Reputacja: 1 | Kobieta spojrzała na ciebie i powiedziała -To dobrze panie poruczniku, pilocie możemy startować Ty i pani major wraz z jej towarzyszami weszliście na pokład promu, po chwili usłyszałeś dźwięk włączanych silników i drganie, wylecieliście po nie całym kwadransie z interkomu zamontowanego na statku rozległ się dźwięk. -Pani Major, Pani Poruczniku za dwie minuty będziemy u celu. Po chwili drgania i dźwięki silnika zmniejszyły się, poczułeś delikatne trzęsienie i prom wylądował na lądowisku, po chwili śluza wyjściowa otwarła się, pani major wstała skinęła ci głową po czym wyszła razem z swoim przybocznymi. Po chwili też dostrzegłeś że uaktywnił się też twój droid medyczny, który podszedł do ciebie i rzekł . -Sir, możemy wysiadać pańskie rzeczy zostaną zaraz wypakowane. Po czym powolnym ruchem zaczął schodzić po rampie promu. Po chwili za sprawą droida transportowego na lądowisko zjechał także twój sprzęt medyczny popakowany w trzy małe kontenery. Gdy schodziłeś z rampy wyładowczej dostrzegłeś i usłyszałeś jak pani major wydaję rozkaz swoim podkomendnym. Niedaleko lądowiska na którym lądowałeś dostrzegłeś stację medyczną, w oddali zobaczyłeś zniszczone i zburzone miasto, w powietrzu unosił się zapach spalenizny i ozonu. -Macie go znaleźć żywego, tak żebym zdołała go przesłuchać. Jednak to co okazało się dla ciebie największym zaskoczeniem po wyjściu z transportowca to widok stacji medycznej, a właściwie to co znajdowało się obok niej było to kilka długich rzędów ciał zabitych szturmowców i mieszkańców tej planety. W tej właśnie chwili podszedł do ciebie jeden z szturmowców stojących niedaleko stacji rozładunkowej. Za salutował i odezwał się. -Sir, Porucznik Dornier jak mniemam, sierżant Dryson odział WPA- 394 miał się pan porucznik do nas zgłosić, jak zakończy Pan inspekcję stacji medycznej niech się pan do mnie zgłosi. W tym momencie sierżant spojrzał na ciebie i powiedział -Tak Sir ten widok wynika z tego że nie nadążmy z pochówkiem poległych i mamy dość spore problemy z identyfikacją wroga. |
20-04-2015, 22:10 | #7 |
Reputacja: 1 | <Słuchałem szumu wahadłowca aż wylądował. Zasalutowałem do wychodzącej pani major, po czym sam zacząłem zbierać się do wyjścia.> -Chodźmy Tom. <Po tych słowach wyszedłem z wahadłowca i od razu rzucił mi się w oczy krajobraz miasta, stałem na lądowisku oglądając to co zastałem wyobrażając już sobie co mnie czeka w punkcie medycznym. Z zamyśleń wyrwał mnie jakiś szturmowiec. Wsłuchałem się w to co mówi.> -Dziękuję siehżancie. Acha zhóbcie coś do cholehy z tymi ciałami bo jeszcze nam epidemii tu bhakuje. To jest hozkaz. <Szedłem w kierunku lazaretu dziękując w umyśle najmilszej że pomogła mi zwalczyć moją niepewność i wydawanie poleceń przychodzi mi łatwiej niż kiedyś. "Co ja bym bez ciebie zrobił kochana Luno, żałuję że nie mogę być teraz blisko ciebie."> Ostatnio edytowane przez Dornier : 21-04-2015 o 00:54. |
21-04-2015, 13:41 | #8 |
Reputacja: 1 | Gdy dotarłeś do punktu medycznego, zobaczyłeś że w punkcie medycznym panuję spory ruch, widziałeś krążących wokół poranionych szturmowców lekarzy i droidy medyczne którzy udzielali im pomocy, w środku znajdowały się też polowe przenośne zbiorniki z Płynem Bacta dla najciężej rannych. W pewnym momencie podszedł do ciebie jeden z lekarzy znajdujących się w środku, i odezwał się do ciebie witając się skinięciem głowy. - Sir, Porucznik Dornier? Melduję się Porucznik medyczny Teylor. Jak widzę już Pan przybył jeśli mogę zdam raport sytuacyjny. Na chwilę przerwał po czy zaczął raportować. - Jak na razie Sir sytuacja jest ustabilizowana większość rannych została odtransportowana do głównego centrum medycznego, zostali lekko rani i część ciężko rannych których obecnie hospitalizujemy w płynie bacat. Może pan porucznik nam pomóc jeśli chcę, ale nie musi panujemy nad sytuacją choć każda pomoc jest mile widziana. Potem Sir może pan zgłosić się do swojego oddziału. |
21-04-2015, 13:56 | #9 |
Reputacja: 1 | <Wysłuchałem raportu sytuacyjnego, po czym zwróciłem się do porucznika.> -Sądzę że siehżant może poczekać godzinę lub dwie. <Po krótkiej pauzie kontynuowałem.> -Phoszę mi wskazać miejsce phacy. Poza tym pohuczniku Teyloh czy wie pan coś ciekawego? Słyszałem że nie mogą zidentyfikować whoga a i pani majoh z któhą przybyłem ma jakieś gady któhe mają kogoś wythopić i przyprowadzić go żywcem. <Słucham tego co ma do powiedzenia medyk po czym idę pomóc rannym.> |
21-04-2015, 14:16 | #10 |
Reputacja: 1 | Porucznik spojrzał na ciebie i odezwał się. - Oczywiście, niech pan porucznik idzie za mną, zaprowadzę pana. Jeśli chodzi gady- Trondshan jak sądzę? I Panią Major to nic nie wiem, ale wiem że nasi żołnierze kogoś szukali w tym mieście prawdopodobnie przywódcę tej rebelii. Porucznik ruszył a ty razem z nim po chwili znaleźliście się pomieszczeniu gdzie znajdowali się bardziej poranieni żołnierz armii imperium. Jeśli pan Porucznik chce nam pomóc to może pan doktor dokonać obchodu i sprawdzić stan pacjentów. W ogólności w większości są to ranny postrzałowe, cięte i poparzenia. Tu proszę jest pan zestaw medyczny. Widzisz że podjechał do was droid medyczny z twoim medipakiem i swoimi mechanicznymi kończynami podał ci go. -Jak by coś się działo proszę podejść do mnie, pomogę. |