09-07-2015, 08:09 | #21 |
Reputacja: 1 | Jak zwykle miał wyczucie. Gdyby zdecydował się na kolejny strzał sam byłby trupem. Teraz kwestia budynku i ruchu w nim. To Denis miał flankować, a nie dać się oflankować. Sprawdził kamuflaż optyczny. Rozmył się na tle otaczającego go zielska. Założył karabin wyborowy na plecy a z kabury wyjął swój PM z tłumikiem. Możliwie cicho ruszył w głąb budowli w poszukiwaniu cienia.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
17-07-2015, 22:42 | #22 |
Reputacja: 1 |
|
31-07-2015, 22:40 | #23 |
Reputacja: 1 | Denis Ostrożnie zbliżyłeś się do wyważonych drzwi budynku. Co chwilę czułeś, jak przy wtórze co większych eksplozji pomieszczenie trzęsie się zsypując ci na maskę grad niewielkich odłamków cegieł i tynku. Czujnie rozejrzałeś się po wnętrzu domu. Był pusty. Prawdopodobnie został opuszczony już dawno temu. Na ziemii mogłeś dostrzec głęboki ślad podeszwy wojskowego buta. Ostrożnie stawiając kroki podążyłeś dalej. Wychyliłeś się zza framugi. Przy zabitym spróchniałymi dechami oknie klęczał człowiek. Obserwował pole bitwy przez przyrząd podobny do gogli narciarskich. Miał na sobie prostą kamizelkę kuloodporną, która nie stanowiłaby dla twojego karabinu większego wyzwania. Przed natychmiastowym strzałem powstrzymał cię fakt, że był on nieuzbrojony. W jego prostym mundurze nie dostrzegłeś też żadnych symboli narodowych przeciwnej armii. Na ramieniu zobaczyłeś tylko naszyty na koszulę znak. Moira Ciężko padłaś na ziemię. Kilka pocisków uderzyło w osłonę. Chwilę później dotarła do ciebie wiadomość od Allena: - Widziałem kilka takich na relacjach z frontu niedaleko Carvill. Z tyłu mają kilka nieosłoniętych systemów. Używajcie wysokich skoków. Musimy się przebić na jego tyły. Na prawej flance napotkaliśmy dwa zdalnie kierowane czołgi. Allen się nimi zajmie. Może uda się je przeciągnąć na naszą stronę ? Wiadomość była szyfrowana, przeznaczona wyłącznie członkom Exo-Reapers. Wychyliłaś się szybko analizując sytuację. Kilku żołnierzy kryło się za prowizorycznymi umocnieniami jakby na coś czekając. Kilka metrów za nimi stał mech. Z zaskoczeniem stwierdziłaś, że nie ma już wgniecenia po twojej rakietce. W chwilę później dostrzegłaś salwę niewielkich pocisków lecących w jego kierunku od strony budynków. Wbiły się w pancerz przez chwilę błyskając zielonym światłem. Później wybuchły pokrywając mecha chmurą ognia. Do czasu opadnięcia dymu nie jesteś w stanie stwierdzić czy machina to przetrwała. Calius Wraz z Jamesem poprowadziłeś szturm na pozycję wroga. Szybko wyeliminowaliście nieprzyjaciół broniących helikoptera, po czym ruszyliście dalej. Po chwili dołączył do was Allen, jak zwykle obładowany elektroniką wszelakiego przeznaczenia. - Wykrywam dwa zdalnie sterowane czołgi niedaleko nas - powiedział. Przykucnęliście za powalonym drzewem, które nie dawało dobrej osłony przed pociskami ale póki co kryło was przed wzrokiem przeciwnika. Po kilkudziesięciu sekundach nerwowego oczekiwania nawiązaliście kontakt wzrokowy z nieprzyjacielem. - Stare modele - stwierdził Allen - Dam sobie radę, gorzej może być w centrum, Mary i Moira przekazują, że widzą dużą maszynę kroczącą. Wesprzyjcie ich, ja zajmę się tymi konserwami. - to mówiąc wskazał na czołgi. James pokiwał głową z aprobatą. Dołączyliście do centrum. Dostrzegliście mecha, o którym wspominały Mary i Moira - Widziałem kilka takich na relacjach z frontu niedaleko Carvill. Z tyłu mają kilka nieosłoniętych systemów. Używajcie wysokich skoków. Musimy się przebić na jego tyły. W chwilę później dostrzegłeś salwę niewielkich pocisków lecących w jego kierunku od strony budynków. Wbiły się w pancerz przez chwilę błyskając zielonym światłem. Później wybuchły pokrywając mecha chmurą ognia. Do czasu opadnięcia dymu nie jesteś w stanie stwierdzić czy machina to przetrwała.
__________________ Nie uciekaj przed snajperem - zginiesz zmęczony. Ostatnio edytowane przez NightShot : 02-08-2015 o 16:37. |
02-08-2015, 07:20 | #24 |
Reputacja: 1 | Denis podszedł możliwie blisko przeciwnika. Gdy dzieliło go kilka kroków wyłączył kamuflarz powiedział głośno: - Na ziemie, już albo rozwalę ci łeb Założenie było proste. Jeśli tajemniczy osobnik posłucha, to Denis podejdzie i go rozbroi. Spróbuje też go przeszukać i określić przynależność. W tym momencie snajper nie widział żadnej broni, ale był gotów do strzału w każdej chwili. Również gdyby zaskoczony człowiek chciał użyć jakiegoś systemu komunikacji.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
02-08-2015, 16:02 | #25 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Calius wraz z Jamesem poprowadzili szturm na pozycję wroga. Szybko zlikwidowali wrogie jednostki strzegące helikoptera po czym ruszyli dalej. Po przebiegnięciu parudziesięciu metrów dołączył do nich niejaki Allen, który był obładowany elektroniką. Wtem Allen odezwał się: -Wykrywam dwa zdalnie sterowane czołgi nie daleko nas- powiedział po czym schowali się za powalonym drzewem, które średnio dawało jakąkolwiek osłonę. Nieźle wdepnęliśmy- pomyślał Calius. Parędziesiąt nerwowych sekund później Cthlhan, James i Allen zauważyli nieprzyjaciela. -Stare modele - stwierdził Allen - Dam sobie radę, gorzej może być w centrum, Mary i Moira przekazują, że widzą dużą maszynę kroczącą. Wesprzyjcie ich, ja zajmę się tymi konserwami. - to mówiąc wskazał na czołgi. James pokiwał głową z aprobatą. Dołączyli do centrum. Wtem zauważyli mecha. -Jak to pokonać?- zapytał jeszcze raz sam siebie brunet jednocześnie przeglądając ilość granatów, które posiadał. Allen powiedział też, że mech posiada nie osłoniętą część pancerza po czym posłał w jego kierunku kilka pocisków, które trafiły maszynę a ta rozjarzyła się zielonym światłem i pokryła się chmurą dymu i ognia. Jest!!! -pomyślał jednocześnie uśmiechając się pod nosem. Calius miał cichą nadzieję, że to powaliło ogromnego potwora.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 Ostatnio edytowane przez Adi : 02-08-2015 o 16:06. |
02-08-2015, 23:59 | #26 |
Reputacja: 1 |
|
03-08-2015, 21:00 | #27 |
Reputacja: 1 | Denis Człowiek ostrożnie położył gogle na parapecie. - Nie powstrzymacie nas - szepnął - Namierzyłem czołgi, a z mechem poradzą sobie ludzie z Korporacji Północnej. Wasza machina wojenna upada. Wkrótce dotrzemy do armady. Powietrze będzie nasze. Czy mógłbym spojrzeć w twarz swojemu oprawcy ? Po chwili zaczął powoli się odwracać. Kątem oka dostrzegasz ruch w sąsiednim pomieszczeniu. Moira Wzięłaś rozpęd, w międzyczasie sprawdzając stan osłon. Umieszczony na nadgarstku wyświetlacz wskazywał, że pole prawej nogi ma poziom (14), więc jest w stanie wytrzymać kilka do kilkunastu trafień ze zwykłego kalibru. Poziom pola chroniącego głowę (60), pozostałe części ciała w normie (120). Wystrzał z kilku niewielkich silników umieszczonych za łokciami i łydkami wyrzucił cię na około 40 metrów, co pozwoliło ci na przelot kilka metrów nad mechem. Ognista chmura ograniczała widoczność na tyle, że ledwo rozpoznałaś gdzie jest pancerz maszyny. W ułamku sekundy zdecydowałaś się wystrzelić dwie rakietki. Nie poczułaś fali uderzeniowej, mimo iż powinnaś zostać silnie odrzucona. Pociski musiały spudłować, lub odbić się od pancerza. Już spadając wystrzeliłaś kolejne dwie. Eksplozja wstrząsnęła twoim pancerzem w rezultacie obracając cię w powietrzu. Krótkie, niewielkie wyrzuty z silników skokowych ocaliły cię od utraty kontroli nad lądowaniem, ale i tak nie należało ono do najbezpieczniejszych. Układ stabilizujący ochronił przed upadkiem, lekko zatoczyłaś się do przodu. Odwracając się dostrzegłaś jak mech upada wznosząc tumany pyłu. Suchy piasek zmieszał się z gazem bojowym jeszcze bardziej ograniczając widoczność. Ciężko ci dostrzec coś dalej niż w promieniu 10 metrów, co pewien czas widzisz cienie uciekające w popłochu. Maska identyfikuje je z wrogimi żołnierzami. Calius W czasie gdy Moira ruszyła w kierunku mecha ty zostałeś na ziemii obserwując nieprzyjaciół. Po chwili dziewczyna wystrzeliła w powietrze korzystając z silników skokowych. Po krótkiej chwili zauważyłeś kilku przeciwników, którzy wyraźnie mieli zamiar ją zestrzelić, więc wypakowałeś w ich kierunku długą serię. Krew trysnęła na piasek. Kilku z nich przeżyło, lecz szybko schowali się w okopie. Moira nie była już zagrożona od strony ziemii. Po chwili usłyszałeś głośny huk. Patrząc w górę dostrzegłeś, że mech zaczyna się przewracać wzbijając tumany pyłu. Suchy piasek zmieszał się z gazem bojowym w rezultacie jeszcze bardziej ograniczając widoczność.
__________________ Nie uciekaj przed snajperem - zginiesz zmęczony. |
04-08-2015, 00:01 | #28 |
Reputacja: 1 | Dlaczego ludzie w stresujących sytuacjach przestają rozumieć proste polecenia? Na ziemię, to na ziemię - myślał Redwood Nie było czasu analizować tego co usłyszał. Nie było sensu również pokazywanie twarzy. Potencjalny przeciwnik nie był zagrożeniem. Mógł za to być sprzymierzeńcem. Denis zdecydował się działać szybko. Zanim człowiek na celowniku się odwrócił, snajper szybko zrobił krok do przodu i wymierzył cios kolbą pistoletu maszynowego w głowę bezbronnego. Nie ważne, przyjaciel czy wróg, mógł powodować kłopoty. Natychmiast po wyprowadzeniu ciosu odskoczył pod ścianę włączając kamuflaż. Był pewien, że sekundę temu widział jakiś ruch w sąsiednim pokoju. Teraz przycisnął się do ściany i wstrzymał oddech. To on ma zaskakiwać, a nie dawać się zaskoczyć. Tylko przez ułamek sekundy zaświtała mu w głowie wątpliwość, że nie wie w sumie, czy tamtego człowieka ogłuszył, czy tylko powalił. Jeżeli miał pecha, to może nawet zabił.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
04-08-2015, 16:16 | #29 |
Reputacja: 1 | Niech uciekają, strzelanie na oślep jest bezcelowe. Jeszcze przypadkiem trafi kogoś z jej załogi. |
05-08-2015, 12:11 | #30 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Gdy nieznajoma mu jeszcze osoba płci żeńskiej leciała w stonę mecha (dzięki silnikom odrzutowym wbudowanymi w egzoszkielet), który najwyraźniej przeżył skomasowany atak Allena zobaczył nieprzyjaciela. Wtem wychylił się zza drzewa i zauważył wroga sięgnął pistolet i posłał w ich stronę serię pocisków, które trafiły wroga, niektórzy przeżyli. Zmienił magazynek chowając się za drzewem. Po chwili usłyszał głośny trzask. What the fuck!!! - pomyślał jednocześnie wychylając się zza osłony. Zobaczył jak wielkie monstrum przewraca się i upada z wielkim hukiem na piasek, który jeszcze bardziej niż poprzednio zasłaniał widoczność. Ale to jeszcze nie koniec - pomyślał jednocześnie marszcząc brwi i chowając się za osłonę -Plus wielkiego mecha mamy z głowy. Teraz czekają wojska nieprzyjaciela - powiedział do siebie jednocześnie wychylił głowę zza osłony, by zobaczyć ilu ich tam jeszcze zostało.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |