Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-04-2016, 21:25   #1
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Raport jedności [21+]

R a p o r t
j e d n o ś c i







Najbardziej wolne miasto. To pojęcie było bardzo względne już z samej nieprecyzyjnej idei wolności. Dla jednych jej miernikiem była ilość posiadanych pieniędzy, dla innych swoboda wyborów politycznych, zaś jeszcze inni rozumieli ją jako dostęp do najnowszych zdobyczy technologii. Byli jednak tacy, którzy wolność interpretowali z grubsza przeciwnie. Ludzie dla których technologia była wyznacznikiem zniewolenia.

W ostatnim rozumieniu Detroit było jednym z najbardziej wolnych miast pośród dużych skupisk ludności. Nowoczesność nie miała szans na zaistnienie z szerszym rozmachem. Musiała cierpliwie zadowolić się minimalnym, powolnym wciskaniem podobnie do wody w szczeliny skalne.

Było to miasto uchodzące nieoficjalnie za stolicę przestępczości. Trochę niesłusznie, ponieważ jej wskaźnik nie był najwyższy, lecz z całą pewnością wybiegał daleko poza przeciętną.

Z tego powodu Detroit to miejsce w większości ponure i brudne w przenośnym i dosłownym tego słowa znaczeniu. Stare budynki czekały na modernizację, która pozwoliłaby na instalację ogrodów dachowych. Główne ulice utrzymane były we względnym porządku, lecz zaułki domagały się ekip sprzątających. Ale kto poszedłby tam, gdzie uliczne dziwki w narkotycznym transie oddawały się przypadkowym mężczyznom za pół papierosa? Kto posprzątałby potłuczone butelki noszące ślady krwi z brudnych posłań czy jednorazowe strzykawki używane wielorazowo? I za jakie pieniądze ktoś zdecydowałby się wejść tam, gdzie w najlepszym wypadku spodka się z krzywymi spojrzeniami?

Nawet drony policyjne rzadko zapuszczały się w tamte rejony, ponieważ zbyt często przepadały bez śladu. Złośliwi mawiają, iż lwi udział miały w tym układy z zadomowionym tam półświatkiem.

Niemniej fakt pozostawał faktem. Ciemne, ciasne uliczki nie należały do tras spacerowych, a ich natężenie zwiększało się wraz z rosnącą odległością od najbezpieczniejszej dzielnicy - Centrum, niemal ich pozbawionego. Obrzeża natomiast zdawały się składać prawie wyłącznie z nich. Ósma mila nadal była symboliczną granicą bogactwa i biedoty.
Stopa bezrobocia nie zmniejszyła się, a nawet nieco powiększyła, wiele budynków stało pustych, zaś ci, co jednak decydowali się na mieszkanie rzadko płacili czynsz. Wpływy do budżetu były niewielkie, zatem zniszczone mienie długo musiało czekać na naprawę. Jeśli się doczekało.

Jedyne, co kwitło w najlepsze, prócz nielegalnych organizacji, to czarny rynek znajdujący się w czołówce największych w Stanach Zjednoczonych. Krążyły nawet żarty, że jeśli wiadomo z kim rozmawiać, to znajdzie się nawet najnowszy łazik z wyposażenia armii amerykańskiej.

Wszystko wskazywało na to, że życie nie może się tu toczyć. A jednak się toczyło. Dla jednych zbyt szybko, dla innych zbyt wolno...






Tego dnia minął tydzień bez odnalezienia nawet najmniejszego tropu. Wyrażając się precyzyjniej ósmy dzień słuchania tego samego tekstów: "Ja nic nie wiem.", "Odpierdol się, laska.", "Proszę! Weź co chcesz, ale nic nie wiem!", "Nie kojarzę." i rozmaite wariacje tego samego stwierdzenia oznaczające zupełnie nic. Poza tym, że nadal była w tym samym miejscu. W dupie.

Na dobrą sprawę nie wiedziała prawie nic o swoim celu. Na forum hakerskim lockweb.com znany jest jako JimBo32. Nie nazywał się Jim, choć każdy tak na niego mówił i nikt go nie zna. Nikt nie wie kim jest, jak wygląda ani gdzie mieszka. Gorzej.

Thomas Dawn - FlickHer z lockweb.com, punk i admin nie potrafiąc pomóc odesłał ją do Viriala uchodzącego za jednego z lepszych hakerów. Carlos Javier Dominguez początkowo próbujący wymknąć się przez okno na trzecim piętrze, gdy dowiedział się, że nie chodzi o niego, ale o JimBo32 niemal spadł z gzymsu z radości.

Pół dnia spędziła w obdrapanym mieszkaniu na trzeszczącym łóżku wbijającym sprężyny w pośladki i w smrodzie niepranej wiekami bielizny tylko po to, by ostatecznie, po długich mękach dowiedzieć się, że logował się ostatnio na terminalu publicznym w Royal Oak na Gardenia Avenue. Za ósmą milą. Gdy sprawdziła kamerę okazało się, że jest zepsuta. Nagrania dronów policyjnych również nie przyniosły żadnych danych. Na samym terminalu odnalazła wszystko, nawet męskie nasienie należące do Timothy'ego Harrisa będącego lokalnym szambiarzem. Sprawdziła. Tak dla sportu. Czego w zamian nie znalazła? Czegokolwiek, co naprowadziłoby ją na Jima.

Jakby mało było zmartwień zaledwie kwadrans temu odezwała się Liv Abercrombie, sekretarka suka na usługach prezesa Huntington Bank - Freda Browna dopytując się kolejny raz o postępy śledztwa i informując o niezadowoleniu prezesa Browna. Poinformowała również, że prezes chciałby się z nią spotkać jutro o 19.00 w swoim biurze. Czyli następny wieczór miała zaplanowany.

Facet musiał być nieźle sfrustrowany skoro cisnął tak bardzo po tak krótkim czasie. Informatycy zapewne siwieją lub łysieją. Albo najpierw siwieją, a potem będą łysieć.
Ale nie było powodów do zdziwienia. W końcu jakiś fagas złamał zabezpieczenia instytucji finansowej jak zapałkę korzystając z publicznego terminala, po czym podprowadził 2 395 618,63$ i zniknął razem z pieniędzmi. Dosłownie.

Huntington Bank nie dość, że okradziony, to jego akcje na Wall Street pikowały jak samolot bez ciągu. Klienci urządzili sobie exodus, zaś korporacja Freda powoli traciła płynność finansową, o czym krzyczały nagłówki informacyjne. Cherry czuła, że hojna oferta 30 000$ za szybkie rozwiązanie sprawy ulegnie dnia następnego drastycznemu zmniejszeniu.

Dlatego teraz przestąpiła próg domu publicznego "Słodki Żołnierz". Stanęła w obszernym, dwupiętrowym holu skąpana w różowo-fioletowym świetle i zaatakowana przez dźwięki muzyki.





Na środku pomieszczenia tańczył na rurze hologram kobiety, zaś na sąsiedniej rurze prężył się roznegliżowany mężczyzna. Otoczeni ladą baru, za którą stały dwie barmanki i dwaj barmani w samej erotycznej bieliźnie. Pomimo wczesnej pory przybyło sporo ludzi. Jedni przyszli się napić patrząc na tańczące hologramy, inni liczyli najwyraźniej na darmowy seks z napotkaną tam płcią przeciwną. Jeszcze inni przechodzili od razu do rzeczy podchodząc do stanowisk, przy których dokonywało się rezerwacji towarzystwa. Tak jak zrobiła to Madison.

Cytat:
Wybierz swoją płeć:
Kobieta_____Mężczyzna_____Trans Kobieta_____Trans Mężczyzna
Kobieta.

Cytat:
Wybierz płeć towarzystwa:
Kobieta_____Mężczyzna_____Trans Kobieta_____Trans Mężczyzna
Mężczyzna.

Cytat:
Wybierz partnera:
Przed oczami przesuwały jej się kolejne strony z dostępnymi w obecnej chwili trójwymiarowymi modelami mężczyzn. Bardziej interesujący stawali obok niej w rozszerzonej rzeczywistości obracając się i poruszając wedle jej woli. Jednego z nich zmusiła do zaprezentowania tanga, które miał w swoich umiejętnościach.
W końcu trafiła na stronę, która zainteresowała ją nieco bardziej.


Natychmiast zarezerwowała tego łysego, zaś w rozszerzonej rzeczywistości pojawił się komunikat proszący o akceptację przychodzącego połączenia, co uczyniła.

Wizja rzeczywistości zmieniła się nieco. Po lewej stronie na dole pojawiła się minimapa obiektu z jej osobą zaznaczoną jako strzałka. Czerwona linia unosząca się w powietrzu poprowadziła ją przez gości w stronę kotary znajdującej się po drugiej stronie od wejścia. Przemaszerowała śmiało przez kolejny hol ze schodami zakręcającymi w łagodny łuk.

Na szczęście na brak zleceń nie mogła narzekać. Na rozwiązanie czekały aż dwa nie tak trudne jak sprawa Jima.

Ominęła jęczącą z pożądania kobietę pochłanianą przez mężczyznę w samej muszce i stringach. Prowadzona przez linię, razem z rzadkim strumieniem ludzi, przeszła obok obłapiającej się pary i wspięła po schodach wkraczając na korytarz z widokiem na Detroit po jednej stronie oraz sklepami po drugiej. Jedna z kobiet na leżaku pod witryną prezentowała w całej okazałości skuteczność sprzedawanych wibratorów. Skupiała na sobie uwagę małego tłumu gapiów raczej niezainteresowanych zakupami.

Josh Armstrong. Czarnoskóry dryblas podejrzewany o napad z bronią nieopodal klubu golfowego na Maple Lane. Świadek Ronald Crisby, po delikatnym przesłuchaniu na dachu wieżowca zeznał, iż widział go na Bunert Road dwa dni później. Dobrze, że sobie o tym przypomniał, bo na komisariacie pamięć mu zawodziła. Zanosiło się na łatwe pięć stówek.

Cytat:
21.30
Interaktywny spektakl "Anioł i Demon" w sali 5A.
Czas trwania: 150 min.
Przerwy: 2

Występ Czarnej Lolity w sali 3D.
Czas trwania: 50 min.
Przerwy: Brak

22.00
Premierowy pokaz filmu "Cyberseks"
Czas trwania: 240 min.
Przerwy: Brak

Impreza własna - Gangbang pokój 56
Charakter: Otwarty
Zapotrzebowanie: Kobiety i mężczyźni
Powiadomienia na górze po prawej stronie zmieniały się cały czas. Na samej górze przewijały się te priorytetowe, jako reklama atrakcji w domu uciech. Poniżej imprezy własne z wynajętymi powierzchniami, ogłoszenia o poszukiwaniu partnera, a na samym dole zaproszenia personalne do wspólnej zabawy.

Druga sprawa dotyczyła wzmożonej aktywności gangu motocyklowego Dragon Fire w MotorCity Casino. Znajomy policjant - porucznik Nick Sanderson pracujący nad gangiem podejrzewa grubszą akcję, ale nie potrafił powiedzieć niczego dokładniej. River wiedziała, że potrzebna jest mu pomoc na granicy prawa lub... nieco poza jego granicami.
Nie potrafił jednak określić wysokości nagrody. Uzależnił ją od tego, co Cherry wykryje, ale do tej pory nie dawał mniej niż stówka za proste zadanie.

Od chwili zalogowania się do serwerów "Słodkiego Żołnierza" dostała trzydzieści dwa zaproszenia... trzydzieści trzy... na chyba wszystkie typy zabaw. Od odgrywania pielęgniarki po skrajne BDSM.

Minęła dwie flirtujące ze sobą kobiety niemal leżące na szybie i skręciła za kolejną kotarę. Znalazła się w pustym korytarzu tonącym w czerwieni. Jej drzwi były siódmymi po prawej stronie.


Gdy weszła do pomieszczenia, a drzwi zamknęły się wszelkie informacje z serwerów "Słodkiego Żołnierza" zniknęły z rozszerzonej rzeczywistości.
Zamówiony mężczyzna siedział na kanapie z szeroko rozstawionymi nogami. Wstał niespiesznie podchodząc do Madison. Okrążył ją muskając palcami jej prawe ramię. Wyłonił się z lewej strony. Warknął cicho tuż przy jej uchu owiewając je ciepłym oddechem.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172