Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-03-2017, 10:43   #21
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
Nowoprzybyła odwzajemniła uśmiech Tulei, potem zerknęła na Cassandrę. Twardo przycisnęła tą drugą nogą do ziemi.
- Czekaj tu na mnie, w tym miejscu, tak długo aż wrócę, zrozumiano? - wskazała paluchem na podopieczną.
- Tak. R-Rozumiem, P-Pani Amarro - zająknęła się dwa razy klacz, kiwając głową pośpiesznie. "Zostaw mnie w spokoju." Tak bardzo tego chciała... chociaż słysząc brak potwierdzenia przynależności do mamuśki Tulci, zbladła jej mina.

Odwracając się do gospodyni domu na uboczu, Amarra szturchnęła ją po przyjacielsku w ramię.
- Jasne. Dawej co masz, cukiereczku. Wypiję wszystko, bo trochem jednak spragniona po tym spacerku przez parę dystryktów - nie zwlekając, wpakowała się na chatę ze swoimi wielkimi buciorami. Przynajmniej są czyste. No i nie rysują podłogi.

Jej gibkie szmaragdowe oczy przeskanowały cały parter, aby spocząć na rzeźbionych figurkach o różnorakich kształtach. Nie pogardziła też zdobionymi obudowami holograficznych pulpitów, pogwizdując na nie z uznaniem. Wtedy to amazonka poczęła wyciągać jakieś majchery na drzewcu ze swojego pasa o głębokich, tesseraktycznych kieszeniach.

- Niezły styl! Wezmę sobie tego rzeźbionego rekina, ośmiornicę i plazmaka, a w zamian dam ci moją neutronową halabardę - raczej stwierdziła, niźli zapytała, trzymając wielgachny (i zabójczy) przyrząd tnący w powietrzu. Widać pasję i czas które włożyła w jego zrobienie. - Co ty na to? Uczciwa wymiana, co ni? - Amcia działa szybko, a jej białe piegi na opalonej skórze błyszczą entuzjazmem, czekając na zatwierdzenie wymiany.
 

Ostatnio edytowane przez Czudak : 17-03-2017 o 16:02.
Czudak jest offline  
Stary 16-03-2017, 18:51   #22
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
- Amarra, tak? - upewniła sie Tulea, przepuszczając gościa w drzwiach. Nie miała dużego wyboru - gdyby tego nie zrobiła, nowo przybyła najpewniej by ją staranowała.

Powiedzieć, ze Tulea nie była zbyt towarzyska, to tak jakby określić słonia jako raczej niewielkie zwierzę. Tulea kochała swój dom, samotność i swoje towarzystwo. Inne osoby - poza seksem, ale i to nie jakoś ekstremalnie często - mogły by dla niej nie istnieć.

"Nullus est locus domestica sede iucundior" wyryte ozdobnym pismem na mahoniowej tablicy nad kominkiem nie było tylko ozdobą. Było mottem życiowym właścicielki.

Choć nikt nie mógł powiedzieć o Tulei, ze jest bardzo towarzyska, to również zdecydowanie nikt nie mógł jej zarzucić braku gościnności.

Przyjęła halabardę, doceniła kunszt wykonania i umieściła na honorowym miejscu.
Zastawiła stół napojami, ciastkami, kanapeczkami i pokrojonymi w słupki warzywami (mimo, że jej gość nie wyglądał na wegankę).

- Stworzenie nabroiło? - zagaiła, jak na gospodynie przystało, tonem niezobowiązującej pogawędki. - Próbuję wyuczyć je przejmowania odpowiedzialności za swoje zachowania i wybory, ale idzie mi opornie.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 20-03-2017, 20:03   #23
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
Potwierdziła swe imię kiwnięciem. Zignorowała starożytne glify, gdyż Amarry takie rzeczy nie interesują. Po zatwierdzonej wymianie przemieściła się na kanapę, gdzie spokojnie poczekała, aż pojawi się coś na ząb. Uniosła brew na raczej niezobowiązujący poczęstunek, a konsternacja pogłębiła się po powtórzonej deklaracji braku powinowactwa ze stworzeniem, które, bądź co bądź, wskazało jej ten adres. Aczkolwiek zdumienie trwało tylko chwilkę; w jej oczach pojawił się błysk na temat lekcji o pokorze.

- Nic dziwnego. Od razu widać, że to niewychowana, krnąbrna suka - stwierdziła, a po tej deklaracji wpakowała kopę żarcia z talerza, którą uprzednio sobie przygotowała, wprost do gęby. Baaardzo pojemnej gęby. W trzech ruchach michy przeżuła wszystko i połknęła. - Z takimi trzeba naprawdę krótko!

Następnie cały dzban kompotu, czy tam soku, zniknął w kobiecie, skwitowany głośnym beknięciem.

- Ale dobrze wiedzieć, że jej nie potrzebujesz. Przydo się przy inspekcji kanałów, khe, khe - zarechotała głośno, klepiąc swoją rozmówczynię w plecy. Ma ciężką łapę. - To znaczy, wiesz, Tuleo, czasem po większych opadach w kanałach ściekowych na okoliczne dystrykty robi się istny chlew, a robotom zdarza się tam zgubić. Wtedy to jo wkraczam do akcji i manualnie uruchamiam dodatkowe systemy recyklingu dla tego syfu. Jest tam w miarę czysto, ale dosyć ciemno i nie lubię tam chodzić. No i roz mocowałam się tam z kreaturą o wielu mackach... - przerwała, drapiąc się po nodze.

- Eee... powiem ci kiedy indziej. Nasza przyjaciółka już tam wczoraj wizytowała. Nawet przytargała kilka fantów ze sobą, sweter i piłkę już widziałaś. Mocno oponowała, ale i tak ostatecznie zrobiła wszystko, co jej powiedziałam - amazonka sięgnęła po jakieś ostatnie ocalałe ciastko, wbijając w nie swe zęby. - Wciąż mogę ją sobie wziąć? Nigdy nie miołach zwierzątka, które potrafi stać na przednich nogach, recytując wersety Sulki od tyłu i mając kosz na śmieci na głowie. Mogę wytrenować je za ciebie, jeśli nie dajesz rody. Co ty na to, cukiereczku? - wygląda na to, że blondynka raczej nie ogarnia, czym jest instytucja mobilnego więzienia, w którym znajduje się Cassandra.
 
Czudak jest offline  
Stary 25-03-2017, 10:11   #24
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Coś zimnego zalśniło w oczach Tulei.
- Wybacz, kochana, moja niegościnność – powiedziała, podrywając się na nogi. – Przyniosłam tylko przekąski, a zapomniałam wstawić do podgrzewacza główne danie.
Wybiegła do kuchni, zastawiając gościa w salonie. Za zamrażalnika wyciągnęła zapiekankę z kurczakiem, lasagne ze szpinakiem – innego akurat nie miała – oraz kilka zmrożonych bułeczek z cynamonem. Wrzuciła wszystko do piekarnika, ustawiając trzy obiegi podgrzewania, aby zapachy się nie mieszały.
- Za 10 minut wszystko będzie gotowe! – rzuciła do kobiety, a potem nadusiła na panelu sterowania polecenie przesłania wszystkich dźwięków z salonu wprost do modułu sterowania podopiecznej. Chciała być pewna, ze Cassandra będzie świadkiem ich rozmowy.

Wróciła do salony z kolejnym dzbankiem soku. Usiadła.
- Praca nikomu jeszcze nie zaszkodziła – uśmiechnęła się zachęcająco do gościa. – Bardzo szanuje osoby, które ciężko pracują i dobrze, aby Stworzenie też nabrało szacunku. Ono nie należy do mnie, może dokonywać swoich własnych wyborów. Niestety, ma problem z przestrzeganiem zasad, oraz tendencje do ich łamani. Skoro zdecydowało się pomóc ci w twojej pracy – mogę tylko przyklasnąć temu wyborowi. Kiedy uzna, ze woli współpracować ze mną, będzie mogło tu wrócić i opowiedzieć mi czego się nauczyło.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 29-03-2017, 15:18   #25
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
- To rozumiem! - krzyknęła ochoczo kobieta, słysząc o nowej dostawie żarcia. Była bardziej niż skłonna poczekać, popijając właśnie przyniesiony sok z mango.

I Amarra, i Cassandra przysłuchiwały się wypowiedzi Tulci; ta pierwsza z naprężonymi ramionami, prawie miażdżąc kubek, który miała w dłoni, ta druga z nastroszoną sierścią i piórami niczym wkurzony indor. Nie była zadowolona z tego jak gładko jej Nauczycielka odrzuciła jej towarzystwo. - Słyszałaś to?! - blondynka zapytała na głos swojego nowego pomocnika, w te pędy przynosząc syntetyka do domu. Trzymając bestię w górze, uniesioną za ogon, potrząsnęła nią kilka razy, powtarzając słowa właścicielki domu.

- Nawet twoi przyjaciele się do ciebie nie przyznają! Ładnie musiałaś jej zajść za matrycę, pieronie! - więcej potrząsania, przez chwilę tak mocnego, że kucowi kończyny latały w każdą ze stron. - Zostaw mnie w spokoju, popaprańcu! Nie pomogłam ci dlatego, że chciałam, ale dlatego, że MUSIAŁAM, bo mam takie coś w głowie, które mi to nakazuje! Tak samo jak nie mogę używać Telekinezy i paru innych rzeczy, bo mamuśka mi tak podyktowała! - prychnęła. - Nie jestem psem! Tylko człowiekiem! Więźniem w nanitowej powłoce! Ile razy mam ci mówić?!! - wyraźnie puściły jej nerwy.

- A ile razy ja ci mam mówić o wyzwiskach, co? - palce Amazonki zasadziły tak potężnego prztyczka w nos, że człowiekowi-w-maszynie powinno urwać głowę. To tylko rozzłościło klacz jeszcze bardziej. - Nic nie czuję!!! Nie potrafisz chwycić, że twoje szturchanie nie ma na mnie wpływu?! Ale TY z pewnością poczujesz to! Odczep się! - wtedy to, jakimś cudem, pysk czworonoga zacisnął się na jednym z palców szmaragdowo-okiej. To nie było delikatne ugryzienie, ale znaczące kłapnięcie. Amarra zdusiła krzyk bólu, ale i tak rzuciła parę epitetów w stronę wiśniowej łajzy; obie strony warczały na siebie podczas tej krótkiej przepychanki, całkowicie ignorując Tuleę. Dwunóg ostatecznie wygrał, wyzwalając palec i związując kucykowi nogi za pomocą liny ze swojego pasa.

- Dosyć. Sprawię, że wyrośniesz na porządnego... koniowatego, gdyż idziesz ze mną. Prawda, cukiereczku? - pół-pytanie, pół-stwierdzenie Amarry było wyraźnie skierowane do Opiekunki. Stworzenie roztropnie postanowiło zamilknąć; znajdowała się teraz w sytuacji pomiędzy młotem a kowadłem. Cassandrze bardzo nie podoba się pomysł przejścia pod kontrolę kobiety, która nie widzi problemu z rzucaniem nią po kątach. Ostatecznie jednak - niewiele ma do powiedzenia. Obie samice czekają teraz na ostateczną odpowiedź. A ta wyższa również i na obiad.
 
Czudak jest offline  
Stary 17-04-2017, 22:42   #26
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
4. Absolutny zakaz fizycznego krzywdzenia Opiekuna oraz innych osób.
Kolejna reguła wyryła się na cyfrowej matrycy Cassandry.

Tulea wyprowadziła swoich gości na powrót na taras.
- Pyskata jest – westchnęła. – Ale to przywilej młodości. Nie czuje, co dla niej dobre. Ciągle nie chce przyjąć moich zasad i mojej ochrony. Nie rozumie, że aby zyskać bezpieczeństwo trzeb zrezygnować z części swobód. Nie mogę jej do niczego zmusić, to jasne. I nie zamierzam, bo to wbrew moim zasadom. Nie jest moja, więc skoro jej potrzebujesz – zabieraj, moja kochana.

Kucnęła obok Cassandry:
- Jak będziesz gotowa na współpracę, przyjmę cię z otwartymi ramionami. A teraz pomożesz tej miłej pani.

Wstała.
- Zaproponowałabym ci obiad, ale niestety trafiłaś właśnie na czas mojej dwudniowej, oczyszczającej głodówki. Tylko medytacja i woda, żadnych rozmów. Do zobaczenie pojutrze, moja kochana.

Tulea wróciła do domu, zatrzaskując za sobą drzwi. Usiadła na macie w seiza, zamknęła oczy i skupiła się na oddychaniu.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:57.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172