14-06-2017, 19:18 | #1 |
Reputacja: 1 | [18+][ep]d.r.e.a.m.
Ostatnio edytowane przez Jaracz : 14-06-2017 o 19:26. |
15-06-2017, 12:02 | #2 |
Reputacja: 1 |
|
21-06-2017, 21:33 | #3 |
Reputacja: 1 | Ramirez nie miał problemów z dostaniem się do działu VIP na forum, całe forum stało otworem. Zresztą jak połowa danych współpracowników. Jednakże nie jest to właściwe szperać w nie swoich danych… w czasie współpracy. Wiadomość z pralni zastała Ramireza w podczas przeprowadzania porannej sesji z jednym z pacjentów w warunkach Simulspace, nie stanowiło to na szczęście problemu. Świadomość w jednej chwili rozdzieliła się na trzy symultanicznie pracujące. Jedna prowadziła sesje, druga zajęła się rozmową i programowaniem bota obronnego trzecia razem z fizycznym ciałem zajęła się przygotowaniem do wyjścia. [Moros] - Sprawdziłem lokalizacje i zamówiłem transport. Spokojny głos muzy wybił Ramireza z zawieszenia kiedy ten pakował torbę lekarską [Moros] - Proponuję również zabrać Oxytocynę jest… - Mają w kieszeni od wczoraj. Sprawdzałeś integralność nowego softa obronnego ? [Moros] - Powinien działać lepiej niż poprzedni. - Wybiłem sobie bark robiąc tamten przewrót… to były złe kalkulacje. Moros nie pokusił się dodatkowy komentarz. Kilka minut później Ramirez był gotowy do wyjścia. Wyglądał jak przystało na swoja pozycję, dobrze skrojony garnitur będący faktycznie będący lekko opancerzonym ubraniem do tego torba dobrze dopełnia wizerunek a serwitor obronny typu anioł stróż to popularna i legalna metoda ochrony w każdym habitacie. Morpha Ramireza też idealnie pasował do jego pozycji, Hyperbright w całej okazałości z klasycznym grzebieniem kostnym służącym jak mawia do chłodzenia mózgu -dzięki czemu wyglądał jak kosmita ze starych ziemskich filmów sci-fi. Świadomość pracy dla tajnej organizacji i bycia częścią czegoś większego była… ciekawym dodatkiem do codzienności, choć zdecydowanie ciekawsze od tej całej szpiegowskiej szopki była szansa na rozwój. Ramirez wyszedł z wynajętego mieszkania, za nim jego serwitor zamknął drzwi wydreptał za nim i wdrapał mu się na nogawkę robot typu creeper. Ramirez pojechał taryfą w stronę Posterunku Policji nr. 67 - podanym adresem było skrzyżowanie dwie przecznice dalej. Ostatnio edytowane przez Mira : 21-06-2017 o 22:18. |
23-06-2017, 17:35 | #4 |
Reputacja: 1 | Dziennikarka miała sporo na głowie po akcji z Klytemenesem. Jej przełożeni mieli pewne wymagania i musiała bardzo lawirować i się starać aby nie prowokować do oskarżeń w swoim kierunku. Nie zawsze to było możliwe, jednak fani potrafili zagryzać w jej imieniu. Sama Opal starała się odpowiadać na zarzuty najprofesjonalniej jak mogła. Wiedząc, że straciła nieco możliwość do kłócenia się Blackwater podejmowała się też tematów całkiem komercyjnych. Na życzenie swoich przełożonych oczywiście. Wiązało się to z powrotem do tematów modowych. Do tego wszystkiego doszła zmiana mieszkania, nocowanie u Billa nim wynajęła kolejne. Trochę rzeczy miała, a trzeba je było gdzieś przechować. Kasa poszła i Opal nie spodziewała się zobaczyć jej więcej w najbliższym czasie. W tym zamieszaniu dziennikarka zapomniała o koszmarze. W końcu nadszedł dzień wiadomości. Zaspana dziennikarka patrzyła na zlepek liter popijając kawę. Spojrzała na nazwę. Spojrzała na treść. Przetarła oczy poklepała się po policzkach i zagryzła baton energetyczny. Przeczytała uważniej. Po piętnastu minutach intensywnego myślenia na zwykłym poziomie w końcu zrozumiała. From: Dark Horse To: Bill Fregusson Hej! Co dzisiaj porabiasz? Spotkałbyś się ze mną? Mam chyba coś ciekawego, ale potrzebuję twojej asysty ośmiorniczko. ;* Przez dłuższą chwilę odpowiedź nie nadchodziła. Minęła dobra minuta, po której Opal uświadomiła sobie która jest godzina i równie dobrze, Bill może jeszcze spać. Gdy już miała dać za wygraną jej ecto zadzwoniło, a wyświetlacz ukazał zdjęcie detektywa. Gdy odebrała, głos miał w istocie zaspany. - Czy ty do diaska sypiasz? - to były jego pierwsze słowa. -[i] Ostatnio nie bardzo. Mam za dużo do roboty. Przepraszam, nie zauważyłam, która godzina.[i/] - dziennikarka pospiesznie się wytłumaczyła. - Z resztą wiesz jak to jest. Widziałeś. - Tak, byłaś zajęta… O jakiej to asyście pisałaś? Wiadomość? - Tak. Nie twoje miejsce ale zawsze mniej dziwne. Gdybyś ty nie mógł poradzę sobie. - Ech… Już wstaję. Mam czas na prysznic? - Tak, tak. myślę, że nawet możesz iść spać. Nie musimy tego od razu sprawdzać chyba, nie? - Nie jestem pewien… wiadomość zachęca do pośpiechu. Dobra… widzimy się na miejscu. - z tymi słowami Bill rozłączył się. Dziennikarka westchnęła i zaczęła sprawdzać połączenia do departamentu policji numer 67. Nie miała samochodu i musiała sobie znaleźć najdogodniejsze połączenie. To… mogło zająć trochę. W tym czasie jakaś nieznana osoba pojawiła się na “prywatnym” forum Smitha. Opal zaklęła pod nosem wytykając sobie brak czasu na ulepszenie zabezpieczeń. Szczęściem i tak jej nabyta paranoja sprawiła iż nie pisała niczego w prost. Odnajdując połączenie wstała pochowała jak zwykle ważne rzeczy do torebki i wybyła z mieszkania zakładając wielkie ciemne okulary. Potrzebowała zasłonić zmęczenie swojego morfa. Oraz Ego. |
26-06-2017, 22:07 | #5 |
Reputacja: 1 | Dwa miesiące temu… @ttp://RETRORPG/VIProom/Dreamsoflastwish Login: Dark Horse Password: ************ Podesłany przez Smitha link pozwalał dotrzeć do niemal zapomnianego forum, zagrzebanego w otchłani meshu. W czasach gdy można było kreować niemal każdy świat i każdą istotę na serwerach VR, zwykłe tekstowe zabawy (bo portal nie pozwalał nawet voicechat, o awatarach VR i innych cudach nie wspominając), trzeba było mozolnie choć mentalnie wypisywać kolejne linijki tekstu. Prawdziwie stary dinozaur trudny do znalezienia w zalewie setek, jeśli nie tysięcy, lepszych propozycji i utrzymywany na kroplówce przez prawdziwych fanatyków tak dziwacznej rozrywki. OgrewithBIGmace: Tak więc tu jest mój mały azyl. Dobre miejsce na tajne rozmowy i zostawianie informacji. Jeśli będziesz chciała się ze mną skontaktować, to Katon sprawdza czy są nowe wpisy dwa razy dziennie. Dark Horse: OMG jaki staroć. To jest tak toporne, że aż nie wierzę, że to wciąż istnieje. Podepnę Kelpie aby również sprawdzała. Póki co mogę mieć nieco na głowie. Utrzymać się po tej burzy może wymagać wzmożonego wysiłku. Odezwę się. OgrewithBIGmace: Istnieje bo je finansuję potajemnie . Tanio wychodzi zważywszy jak niewiele zasobów potrzebuje. Ja też raczej nie będę cię nagabywał, zwłaszcza teraz. Po zmianie ciała muszę trochę poczekać by je opanować. Zwłaszcza nadmierny poziom testosteronu związany z naturą tego morpha. Black Horse: To może skorzystaj z tamtego domu uciech. Lepiej aby ci rozregulowana gospodarka hormonalna sleeva nie przeszkadzała w pracy. OgrewithBIGmace: Pewnie skorzystam jeśli będzie potrzeba, ale najlepiej poczekać, aż się przywyknie do nowego ciała. Dla mnie to nie nowość. Więc wiem jak sobie radzić. Black Horse: Good luck Black Horse out. Deleting… Deleting… Deleting… Umieranie było kłopotliwą procedurą. Tyle nagle więzi trzeba było przeciąć. Tyle połączeń usunąć, tyle spraw zamknąć nagle. Deleting… Deleting… Deleting… Tym razem Smith nie musiał się martwić poprzednim pracodawcą. Omni-Fict. Corporation w panice przecięło wszelkie więzy łączące go z nimi. Nie była to finezyjna robota z ich strony, ale Smith nie miał czego żałować. Nie musiał się przed nimi ukrywać i mógł spokojnie przebywać w barze chłonąc jego atmosferę, podczas gdy Katon doprecyzowywał warunki nowego kontraktu z nowym pracodawcą. A sam Smith. Deleting… Deleting...Deleting. Większość starych więzów Katon uciął hurtowo. Pozostały jednak pewne wątki które wymagały osobistego podejścia. I tym właśnie zajmował się pijąc “Pocałunek Księżyca”. Pliki osobiste. Kontakty. Dane dotyczące różnych osób. Deleting… Deleting… Deleting...STOP MEMO_Files/Omni-Fict. Corporation/Hubert Bennets DELETE YES/NO ? Smith się zawahał. Zamyślony stukał palcem nowego ciała w na wpół-opróżnionego drinka. Powinien usunąć. To niebezpieczna więź, choć sam Hubert nie był bezpośrednio połączony z samą Omni-Fict. Ot, był on i jego podwładni papugami do wynajęcia… choć sam Hubert był de facto małpą. DELETE YES/NO ? NO Program przeskoczył dalej, a Smith zastanawiał się czy dobrze zrobił zostawiając sobie informacje kontaktowe do tego neo hominida. Nowe ciało był jak nowy garnitur. Efektowne ale musiało się dotrzeć. Podobnie jak nowa praca. Smith o starej już przestał myśleć. Odcinał się już od korzeni swych kilka razy, więc miał praktykę. Gorzej że pamięć jego z dawnych lat robiła się dziurawa. Ile wspomnień sprzed Upadku było jego… ile było jedynie przetworzonymi przez mózg popkulturowymi kliszami. Tym razem zostawił sobie kilka nici, w tym i dane kontaktowe Opal Blackwater. I śledził ją za pomocą Katona, choć jedynie przez oficjalne kanały… jak wielu innych jej followersów i wielbicieli jej talentu bądź samej osoby. Niezauważalny pośród tłumu. Nie zamierzał osobiście ingerować w jej życie. Wszak obojgu świat się mocno pokomplikował i z pewnością dziewczyna nie potrzebowała niepotrzebnego wtrącania się Smitha. Zresztą tak lubił działać… z cienia. Wiadomość od Vertigo była jak zimny prysznic. Owszem spodziewał się że Firewall może w końcu przysłać mu rachunek i propozycję zadania do wykonania. Oczywiście jej odrzucenie byłoby nierozsądne. Tego się spodziewał… duchów z przeszłości już mniej. Dlatego też Smith kazał Katonowi otworzyć konto na sponsorowanym przez siebie forum i przeskoczył do wątków które moderował w dziale dla VIPów. Napisał kilka słów kontaktując się po raz pierwszy z Opal i czekał na odpowiedź. OgrewithBIGmace: Czytałaś nową wiadomość o pralni? Dark Horse: Tak. Nie jest o pralni. Zerknij od kogo. OgewithBIGmace: Co o tym info sądzisz? BTW. Obserwowałem twą karierę. Cieszę się że ci się ułożyło . Dark Horse: Co mam sądzić? Jest sprawa, jest pewnie denat i trzeba sprawdzić. Adres masz wpisany w nazwie nadawcy… Można powiedzieć, że się ułożyło. OgrewithBIGmace: To może być powiązane z tym co nas ostatnio spotkało. Dark Horse: W zasadzie jest to prawie wprost napisane. Ale zrozumie tylko ten co jest w temacie. OgrewithBIGmace: Nie o to mi chodziło. Możliwe że ta zbrodnia to wabik na nas. Dark Horse: Wabik? Raczej zadanie od szefa. Dla nas do sprawdzenia. OgrewithBIGmace: Obyś miała rację. Podejdę do ciebie, gdy już spotkamy się na miejscu. Powinnaś mnie rozpoznać. Pewne rzeczy się nie zmieniają. OpenEye: Raczej ma, wiadomość wygląda na taką którą mógł wysłać. Zgodnie z krótkim profilem który mu nakreśliłem rzecz jasna. Przy okazji proponuję wymienić klucze szyfrujące, masz stare algorytmy. Mogę Ci wycenić przejście na nowe. Pojawienie się obcego wywołało nieco odruchową reakcję u Smitha. Nakazał Katonowi skasowanie wątku, potem po działu, potem kaskadowo poszczególnych części forum, aż rozsypało się ono całe. Raz zaczęty proces zmieniał się falę niszczącą ten fragment meshu. Ślady zostały zatarte. Smith nie zdecydował się po tym wydarzeniu skontaktować bezpośrednio poprzez mesh, skoro ktoś wdarł się na jego serwer. I prawdopodobnie poprzez kontakty Opal.To nie mógł być przypadek, że dopiero gdy kobieta się odezwała pojawił się tajemniczy OpenEye… Dlatego postanowił się skontaktować z dziennikarką w bardziej bezpieczny i pewny sposób. Wybrał staroświeckie spotkanie się w oko z nią. W tym celu nakazał Katonowi monitorować pozycję Opal poprzez media społecznościowe, gdzie mógł się ukryć pomiędzy innymi widzami. A on sam udał się na miejsce… spotkania, do owej “pralni”. Czyli w pobliże Valles New Shanghai Police Department 67. Nie zamierzał tam wchodzić, szczególnie że nie wiedział nic o tożsamości “rękawa”. Natomiast zatrzymał się w pobliżu i wysiadł. Ubrany w czarny garnitur, w nowym wysportowanym ciele rozejrzał się za miejscem nadającym się na wygodną obserwację wejścia do budynku w oczekiwaniu na przybycie Opal. W końcu on mógł rozpoznać reporterkę. Ona jego, niekoniecznie. Miał wszak nowe młodsze ciało, choć zostawił sobie swój ulubiony staroświecki styl ubierania.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. Ostatnio edytowane przez abishai : 28-06-2017 o 21:47. |
28-06-2017, 20:37 | #6 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Jaracz : 09-07-2017 o 14:30. |
15-07-2017, 18:20 | #7 |
Reputacja: 1 | Abishai, Asderuki i Cranmer
|
17-07-2017, 21:21 | #8 |
Reputacja: 1 |
|
30-07-2017, 17:45 | #9 |
Reputacja: 1 | Opal uważnie notowała w pamięci informacje przekazane przez kapitana. |
31-07-2017, 12:19 | #10 |
Reputacja: 1 | Opal spojrzała na Smitha wierząc, że to jakaś jego dobroduszność bądź słabość do płci przeciwnej nakazała mu uznać ten plan za słuszny. - Może najpierw upewnijmy się co się stało, że Celeste postanowiła zmasakrować twarz Yukisamy. Jeśli zostanie stwierdzona niepoczytalność zawsze można ją posłać na wizytę u psychochirurga - spojrzała na kapitana wypowiadając te słowa. - Jak rozumiem, nie przez przypadek goszczę tu również wspomnianego specjalistę w dziedzinie psychochirurgii? Skierował wymowne spojrzenie na Ramireza. Kapitan musiał w międzyczasie wyszukać w meshu swoich rozmówców. - Prawnie czy nie, nie wypuszczę jej tak po prostu. Jak słusznie pani Blackwater zauważyła, Celeste zmasakrowała twarz denata szklanką. To nie jest coś na co można przymknąć oko i puścić obywatela z upomnieniem. Smith tylko… się minimalnie uśmiechnął. Wszak siły porządkowe jakoś nie przejmowały się bardziej brutalnymi mordami wśród dołów społecznych. Tam ciało szło do utylizacji, a EGO… cóż… kogo obchodzą biedacy. - Więc co pan zamierza z nią zrobić? Trzymać w zamrażarce “aż do wiosny”? Celeste jest prostytutką nie seryjnym mordercą. Nie miała powodu, by bawić się w chirurga plastycznego. Będzie w ogóle przesłuchiwana na posterunku? Skoro oficjalnie sprawy nie ma? - zapytał. Ramirez przez chwilę wyglądał na zmieszanego,zwróceniem uwagi kapitana na jego skromną osobę, głównym powodem było zbieranie informacji z pozostałych procesów myślowych do głównego banku danych umysłu. Uspokajający uśmiech szybko pojawił się na jego twarzy. - Kompleksowe badanie psychologicznie może pokazać, że podczas dokonania czynu osoba była niespełna rozumu lub pod kontrolą spoza własnego ciała sąd powinien okazać łaskę.. jeśli by to miało miejsce. Jak zostało też powiedziane sprawa ma zostać zamieciona pod dywan, tak więc zabieg psycho-chirurgiczny który który pozbawi traumy oraz wspomnień przymuszonego sprawcę będzie na rękę tak Yukisamie jak i wam. Ramirez podrapał się po podbródku przekrzywiając głowę. - Jeśli macie wątpliwości co do natury prawnej, wagi upomnienia, stosownej kary et cetera. Po badaniu osoba może zostać skierowana dla poprawy sił ciała i ducha do odpracowania pewnej ilości godzin prac społecznych dla dobra miasta. Kapitan słuchał, a grymas na jego twarzy zdradzał wszystkie emocje. Był zły ale zastanawiał się. Rozważał co ma zrobić i kalkulował co się opłaca. Po dłuższej chwili ciszy przeczesał nerwowo włosy. Opal mogła dostrzec że jego czoło skrzy się od kropelek potu. - Dobrze… Dobrze już dobrze, kurwa. Nie zamierzam jej trzymać w zamrażarce, ale.też nie wypuszczę tak po prostu. To że była kontrolowana to tylko strzał. Brak motywu nie jest pewny. Była dziwką, a on klientem. Tu nie trzeba dużej wyobraźni by odnaleźć powód - wycelował palec w Smitha - Ale masz rację. Sytuacja patowa i trzeba podjąć decyzję. Westchnął ciężko jakby godząc się z niechcianą decyzją. - Przesłuchajcie ją. Ale tu na miejscu. Wyłączę nagrywanie ale będę słuchał. Jeśli - potrząsnął palcem - Jeśli okaże się że jest cień podejrzenia że działała z własnej woli, zamknę ją pod jakimkolwiek pozorem. Jeśli zaś trzeba będzie, zostanie pana pacjentką, panie Ramirez. - Jak dla mnie pasuje. Spokojnie panie Graad. Wszystko zostanie między nami. - Opal pozwoliłą sobie połorzyć dłoń na ramieniu kapitana. Uśmiechnęła się pewnie nie pozwalając zniknąć aurze wypracowanej wcześniej. Smith też skinął głową zgadzając się w milczeniu na warunki kapitana. Niby miał rację… można było uwięzić Celeste pod byle pozorem, bo tym był “powód” wymyślony na poczekaniu. Ale dobra papuga mogła by taki powód obalić, zgrabną żonglerką paragrafami. Ramierz kiwnął głową. - Wspaniale, proszę zatem o stosowne pozwolenia i przygotowanie sali, alternatywnie proszę udostępnianie połączenia w celu przygotowania sesji simulspace. Dla mnie medium nie ma znaczenia mam stosowne narzędzia i instrumenty do działania. - Zważywszy, że może istnieć zagrożenie wirusem przenoszącym się przez mesh to lepiej mu nie dawać okazji do testowania zabezpieczeń naszych EGO.- stwierdził Smith niezbyt zainteresowany sesją simulspace. Wolał staromodne werbalne przesłuchanie. Gabriel nie odpowiadał przez chwilę. Jego wzrok zmętniał, jakby patrzył gdzieś poza pokój. Po dłuższej chwili wrócił uwagą do rozmówców. - Jasne - mruknął. - Macie pozwolenie. Ten cały wirus mnie niepokoi. Nie będzie żadnych simulspace’ów. Celeste zostanie przygotowana do spotkania fizycznego. Ponownie przeczesał włosy i przeniósł spojrzenie na Smitha, Ramireza i znów zawiesił wzrok na Opal. Ramirez natomiast przygotował w myślach plan badania i przesłuchania. Biorąc pod uwagę naturę sytuacji wszystko będzie musiało rozpocząć się od obserwacji zachowania EGO zaraz po wprowadzeniu na nowo w morpha i zachowania kiedy pierwsze kilka minut w sali przesłuchań spędzi sama. Obserwacja zachowania w samotności to ważny czynniki pełnowymiarowej analizy. |