03-11-2017, 17:48 | #1 |
Reputacja: 1 | [Gasnące Słońca] - Ciemność na Arnath
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 08-11-2017 o 20:33. |
03-11-2017, 18:13 | #2 |
Reputacja: 1 | Co dziwne lubił podróżować, ale nie statkiem kosmicznym. Przesuwające się krajobrazy obserwowane z wygodnego fotela, a później akcja na miejscu. To jest to. Pamiętał jeszcze za czasów swojego szkolenia. Kiedy jechał na pojedynek i próbował usiedzieć w miejscu. Myśli były bardzo rozbiegane, ale jakimś cudem zawsze udawało mu się uspokoić i stanąć do walki w pełni gotowości. Nie ma nic piękniejszego niż taniec dwóch ostrzy. Ciekawe czy na stacji badawczej będzie ktoś przeciwko komu będzie mógł użyć swojego rapiera bez ciągania się po sądach. Pewnie nie, w końcu to pokojowa misja. A obserwowanie pustki kosmosu to trochę samotność... Mam nadzieje, że będzie co robić i z kim pogadać, oprócz pstrykania zdjęć tym aparatem i wpisywania do notatnika raportów, ku chwale! Kto by pomyślał... Na zapomnianej przez proroka planecie takie kobiety można spotkać... - Nadchodzące uczucie błogości potęgowane myślami o wspólnej przyszłości z taka zjawiskową dziewczynę, a zarazem i strachem przed starszymi rycerzami, bo w końcu nie o stosunki chodzi w rycerzowaniu na służbie cesarza, a o słońca których przyczynę gaśnięcia trzeba odnaleźć. No i chyba przy okazji umocnić panowanie cesarza... Ciekawe czy to jakiś przekręt w celu zaskarbienia sobie jak największej publiki. Plebs potrafi zdychać z głodu na tych planetach i w sumie mnie tez czekał by taki los gdybym nie zdecydował się na służbę. To moja jedyna szansa wykazania się i dorysowania płatku róży w słynnym kwiecie rycerstwa. Wtedy... taka dama serca nie była, by problemem. Chociaż może nie Decadoska i nie ruda i nie taka chuda... To nie godne Hawkwooda zakładać rodzinę z tym zdradzieckim rodem. Chociaż człowiek ma swoje potrzeby... Poczuł, ze ktoś dotyka jego ramienia. - Nagle pytanie się pojawiło w jego głowie. - Kto byłby na tyle nierozważny żeby zaczepiać uzbrojonego rycerza w trakcie misji? - Eh, gdyby dosłużył, by się swojej kohorty to ta sytuacja nie miała, by miejsca. - Skrzywił się wiec lekko i dla większej pewności siebie skierował dłoń ku rękojeści swojego pistoletu. - W końcu ma jakieś zadanie, nie będzie się kłócił z jakimś użytkownikiem astro-portu, a tak zwyczajnie zastraszy biednego człowieka, by ten sobie się oddalił pospiesznie i problem z głowy. Odwraca się więc z kamienna twarzą, by spojrzeć nieszczęśnikowi w twarz. Ostatnio edytowane przez Bonifacy : 08-11-2017 o 23:36. |
10-11-2017, 17:48 | #3 |
Reputacja: 1 |
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
11-11-2017, 18:24 | #4 |
Reputacja: 1 | Skrzywił się na sama myśl o człowieku który nie respektuje jego praw i jest na tyle blisko od lufy pistoletu, ze nawet ślepiec, by nie spudłował. - cofną rękę z rękojeści i wyciągnął pewnie w geście przyjaźni - Co prawda nie ma co się dziwić pozyskiwacze w końcu maja własne prawa których nikt inny nie uważa ani za dobre, ani pożyteczne. Najchętniej w ogolę, by się z nim nie zadawał, ale misja 'ku chwale' jest ważniejsza od prywatnych skrótów myślowych. Chociaż trzeba się jednak jakoś ubezpieczyć, żeby wiedzieli gdzie mnie szukać w razie potrzeby... - My rycerze mamy ten luksus działania w świetle laski cesarza wiec nie musimy się nigdzie kryć. - Uśmiechnął się z nieukrywana satysfakcja. - Nie widzę znaków przewoźników wiec wylegitymuj się - króciutka przerwa, by wymówić z akcentem następne słowo - pilocie... Chwycił za pas obiema rękoma i wyuczonym ruchem poprawił go lekko. Robił tak zazwyczaj, by dodać sobie animuszu. Nie sadził, że może coś wyjść ze zaznajomienia decadoski, na środku astro portu, ale w końcu zapoznanie się nic nie kosztuje... Przynajmniej na razie, jak coś zawsze ma butle wódki na wykupienie się. - Jeśli ci mocno zależy mogę ją zapoznać na zdjęcie, tylko co ona ma wspólnego z nasza podrożą? |
18-11-2017, 21:36 | #5 |
Reputacja: 1 |
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
09-12-2017, 20:24 | #6 |
Reputacja: 1 | Rycerz wziął do reki nawet ciężkawa książeczkę i rzucając krótkie - Dobrze, poczekam - otworzył ją na pierwszej stronie. Tak jak się spodziewał, Podstawowe dane osobowe ze zdjęciem i pieczątka w Urtyjskim jak w porządnym cesarstwie, ale im dalej przewracał strony tym bardziej zastanawiał się o co chodzi... litery to zlewały się w całość, to zaraz zamieniały się w pojedyncze znaki i te rysunki rożnych figur geometrycznych. Jak ci ludzie się w tym łapią? Szybko przewertował dziennik orientując się, ze jeszcze dużo w nim niezapisanych kart. Chyba trzeba będzie rozpocząć pisanie własnego raportu, zaczynając od zrobienia zdjęcia danych pilota "wycieczki". Sięgnął do torby i wyjmując z bocznej kieszeni aparat i spokojnie kadrując zrobił zdjęcie danym. Zamknął dokumenty, wsunął aparat na swoje miejsce. Trochę się bawiąc poprawił wypadające z książeczki poskładane kartki. Podniósł wzrok szukając twarzy która choć trochę wyglądała, by na znajoma w tłumie podróżnych. Twarz która, by poświadczyła łaskę cesarza. Widocznie w tym gronie tylko on taka posiadał. Widocznie rycerze maja misje w rożnych częściach świata i to jego obowiązek sprawiać, by cesarstwo było stabilne i silne. Jest przecież tyle zagrożeń, niedokończonych spraw... A stanie na środku astroportu w tym nie pomaga. Zdecydował, że podejdzie do Decadoski i zapyta co taka zjawiskowa osobę sprowadza w ten rejon znanych światów. Jak pomyślał tak zrobił. - Skierował krok ku kobiecie ze znakiem modliszki. |
12-12-2017, 18:42 | #7 |
Reputacja: 1 |
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
15-02-2018, 19:24 | #8 |
Reputacja: 1 | Proszę o przeniesienie sesji do archiwum nasza droga Eleanor, OP'ko nasza
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |