10-06-2018, 22:22 | #21 |
Reputacja: 1 |
|
12-06-2018, 12:53 | #22 |
Reputacja: 1 | - Anihilacja nigdy nie jest rozwiązaniem. Nic nie zyskujemy z niszczenia, tylko tracimy. Zawsze łatwo jest sięgnąć po przemoc i zniszczyć to co nam nie odpowiada, ale dużo więcej się zyskuje jeżeli się to coś weźmie i stworzy z tego coś lepszego. Kiedy dotarli do sekcji medycznej Trill mógł podziwiać jak całość została urządzona. Sprzęt był najwyższej klasy, a miejsce zarezerwowane pozwalałoby przyjąć dużo ludzi. To niestety nie była dobra wiadomość. Jeżeli zaplanowano tak wielki obszar, to oznaczało to, że brano pod uwagę, że trzeba będzie go użyć. Czyli Federacja mimo chwilowego spokoju przygotowywała się na eskalację konfliktu. Być może była to jakaś nauczka wyciągnięta z konfliktu z Klingonami. Nomar wolałby jednak aby ta przestrzeń szpitalna była mniejsza, aby wiara w pokój była większa. Jeżeli bowiem nie wierzono w niego, to mogło to zadziałać jako samospełniająca się przepowiednia. - Pani Komandor miło mi poznać - Odpowiedział kobiecie, która wyszła im na spotkanie i była jego tutejszym odpowiednikiem - Jestem pod wrażeniem Pani warsztatu. - Powiedział zataczając ręką łuk i wskazując na wszystkie sprzęty w okolicy. Nie był nawet pewny czy kobieta go dosłyszała, bo sama należała do tych, które dużo mówią i jak się okazało szybko znikają. - Zaiste rakieta- Potwierdził słowa swojej towarzyszki i spojrzał na przydzielonego podoficera. - Bosmanie. - Kiwnął mu głową na przywitanie - Mam nadzieję, że nasza wycieczka będzie miała mniejsze tempo od tego preferowanego przez komandor Nox. - Uśmiechnął się miło do podoficera i gestem ręki zaprosił do dalszej drogi - Od czego zaczynamy? Późniejsza rozmowa z głównym oficerem medycznym stacji mogła okazać się interesująca, ale póki co można było delektować się zwiedzaniem. |
19-06-2018, 20:36 | #23 |
Reputacja: 1 |
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
24-06-2018, 12:30 | #24 |
Reputacja: 1 | USS Praha - Maszynownia Na okręt dotarły szybkim krokiem, gdy tylko weszły na pokład Główna Oficer Operacyjna odwróciła się do pani inżynier -Idę na mostek. Pomogę w koordynacji wszystkiego. Moi ludzie dołącza do was za niedługo. Jeżeli tylko będziesz czegoś potrzebować to daj znać. Poinformuję też kwatermistrza aby nawiązał kontakt z sekcją zaopatrzenia stacji. Jeżeli będziemy potrzebowali dodatkowego sprzętu, czy części musimy uzyskać je jak najszybciej - po tych słowach ruszyła w stronę turbowindy na mostek. Lidia poszła szybkim krokiem w drugą stronę, chciała jak najszybciej dostać się do maszynowni. Gdy tylko wyszła z turbowindy od razu rzuciła się jej w oczy liczba krążących wokół inżynierów. Zdecydowanie więcej, niż potrzeba było do obsługi okrętu będącego w doku. Porucznik Modduk podszedł do niej gdy tylko ją zobaczył. -Pani Komandor. Diagnostyka z Wrocławia jest dostępna na terminalu. Z tego co zdążyłem zobaczyć, wymieniali podzespoły po potyczce z Oriońskimi piratami - Lidia skinęła głową, jeżeli faktycznie nie używali tych samych części, to ich diagnostyka mogła nie być tak przydatna jak na początku uważała -Wezwałem dodatkowych ludzi. Kilka zespołów jest też gotowych do pracy na miejscu, o ile oczywiście wyrazi pani zgodę. - Benzite patrzył na nią z wyczekiwaniem, Honeywell musiała sama sobie przypomnieć, że ci dość nowi członkowie Federacji pracowali w zupełnie inny sposób na swoich okrętach. Uczeni byli najpierw działać, a dopiero potem meldować przełożonym wyniki. Widać było, że dowódca zmiany przynajmniej częściowo nie odrzucił starych przyzwyczajeń wyniesionych z domu. -Mam też diagnostykę z pozostałych dwóch okrętów, jeżeli chce pani je przejrzeć - dodał jeszcze po chwili jakby nie było to wcale potrzebna, a cała ta procedura tylko zabierała cenny czas. Stacja Gwiezdna - Sekcja Medyczna Podoficer skinął głową -Spokojnie. Nic wam nie umknie z tej wycieczki - po chwili zaczął ich prowadzić korytarzem do poszczególnych pomieszczeń. Faktycznie trzeba było przyznać, iż tempo wycieczki należało raczej do spokojnych. Pielęgniarz nie wyglądał na specjalnie żywiołowego człowieka, mówił ciekawie i posiadał sporą wiedzę o poszczególnych sprzętach, choć trzeba było przyznać, że brakowało mu iskry, aby mógł robić to zawodowo. Jednakże łatwo było stwierdzić, iż był on profesjonalistą. Niepytany wziął ich nawet do obecnie zamkniętych sekcji. Większość z nich była pusta, lub służyła za tymczasowe magazyny. Faktycznie sporo miejsca było jeszcze do wykorzystania, aby w razie konieczności zmienić te puste hale w ogromny szpital. Ten Nawet przy dużej ilości pacejentów, nadal powinien zapewniać im komfort i możliwość spokojnej rekonwalescencji. W końcu długa wycieczka dobiegła końca, gdy wrócili do poczekalni. -Proszę chwilę poczekać, zobaczę czy pani Komandor już wróciła - po tych słowach podoficer odwrócił się na pięcie i zadzwonił do gabinetu, głównego oficera medycznego stacji. Drzwi otworzyły się i mężczyzna zniknął w środku. Po około dwóch minutach wyszedł stamtąd z Paddem trzymanym w ręce. -Przepraszam państwa najmocniej, mam teraz parę rzeczy do zrobienia. Nowe rozkazy. Pani doktor chętnie pana przyjmie teraz komandorze. Jeżeli ma pan chwilę, chciała panu przekazać parę uwag medycznych dotyczących tego sektora. Jeżeli będzie czegoś pan jeszcze ode mnie potrzebował proszę mnie zawołać - USS Praha - Mostek Dellare szybko powrócił na statek. Zastanowił się gdzie powinien udać się najpierw, uznał jednak, że pojawienie się w tej chwili w maszynowni, nie byłoby najlepszym pomysłem. Mózg okrętu znajdował się na mostku, stąd najłatwiej było koordynować poczynania załogi, a wszakże to należało do podstawowych obowiązków kapitana. Gdy wyszedł z turbowindy dostrzegł Raitot zajmującą swoje stanowisko, obok niej Khet, która miała w tym momencie być oficerem wachtowym przeglądała jakieś odczyty. Jeden z załogantów, który go dostrzegł dał komendę “Kapitan na mostku”. Wszyscy na chwilę przerwali swoją pracę, jednak skinieniem głowy dał im znać aby kontynuowali to. Tellarytka podeszła do dowódcy, i gdy ten usiadł na swoim miejscu zaczęła mówić. -Główna Inżynier jest już w maszynowni. Zapewne niedługo zapadnie decyzja dotycząca inspekcji okrętu. Przeglądamy materiały nadesłane z pozostałych jednostek. Wygląda na to, że była to jakaś fabryczna, ukryta wada sprzętu użytego podczas konstrukcji. Raport jest oczywiście dostępny na pańskiej stacji - Kapitan przyjął raport od oficer, która powróciła do wykonywania swoich obowiązków. Arthos zasiadł w centralnym fotelu podciągając do siebie wyświetlacz i wyszukując odpowiednie raporty. Nie wyglądało to za dobrze, zwłaszcza w sytuacji, w której mieli opuścić stację w niedługim czasie. Ciężko było spodziewać się takiego obrotu spraw, choć pewnie każdy z kapitanów pozostałych okrętów, choć współczuł dowódcy USS Olomouc, cieszył się, iż ten los nie dotknął jego jednostki. Jego uwagę przykuła jedna z wiadomości, dotycząca wypadku i oznaczona logiem pionu śledczego Wywiadu Gwiezdnej Floty. Wpisał swój kod zabezpieczeń i szybko przejrzał wiadomość “W związku z wypadkiem USS Olomouc wg procedury Gwiezdnej Floty rozpoczęte zostanie śledztwo pod przewodnictwem Porucznik Jane Greystone. Nakazujemy dowódcą wszystkich pozostałych jednostek współpracę ze śledczymi”. Poza tą najważniejszą częścią rozkaz zawierał podstawę prawną śledztwa. Cóż Dellare mógł jedynie się ucieszyć, że nie tylko on brał pod uwagę możliwość celowego działania jakiegoś sabotażysty. Jednakże mogło to utrudnić ich własną misję. -Sir - jego rozmyślania zostały przerwane przez oficer operacyjną -Nadchodząca wiadomość do pana od Komandora Giorgiu, czy chce pan ją odebrać tutaj, czy przełączyć do pańskiego gabinetu? -
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
24-06-2018, 22:13 | #25 |
Reputacja: 1 | Dellare uśmiechnął się nieznacznie na wieść o śledztwie. Tak, nie było to wesoła wiadomość, ale z drugiej strony była bardzo pokrzepiająca. Lot zostanie opóźniony, ale jeżeli szczur zainstalował "pluskwę" to równie dobrze można go było dorwać. Nie miał zamiaru dopuścić do żadnego "incydentu" celowego, czy niezamierzonego w najbliższej, kluczowej historii.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 28-06-2018 o 14:18. |
28-06-2018, 16:41 | #26 |
Reputacja: 1 |
|
29-06-2018, 14:27 | #27 |
Reputacja: 1 | Jeszcze na początku wycieczki Namor przekazał swojej towarzyszce, że jeżeli nie interesuje ją wycieczka, to może śmiało wracać na pokład. Wszystkie rzeczy, które im pokazywano oglądał z ciekawością i musiał przyznać, że placówka była dobrze przygotowana. Zarówno do swojego bieżącego zadania jak i do poszerzenia działalności w razie konieczności. Kiedy dotarli na miejsce i okazało się, że komandor już na nich czeka Namor uśmiechnął się do ich przewodnika. - Dziękuję za wycieczkę bosmanie. Nie będę panu przeszkadzał w obowiązkach. - Po pożegnaniu go wszedł do gabinetu i przywitał czekającą na niego w środku kobietę z uśmiechem. - Ma Pani doprawdy urocze zaplecze pani Komandor. Miejmy jednak nadzieję, że nie będzie Pani zmuszona wykorzystywać go w pełni. Z chęcią zaprosiłbym Panią również do stacji medycznej na naszym okręcie, ale po tym co tu widziałem nie byłbym w stanie Pani niczym zaimponować. - Komandor zrobił przepraszający uśmiech po czym usiadł na wskazanym miejscu. - Bosman wspomniał, że chce się Pani ze mną czymś podzielić. |
01-07-2018, 21:14 | #28 |
Reputacja: 1 | USS Praha - Gabinet Kapitana Na ekranie pojawiła się twarz Szefa Sztabu Sektora. Na jego biurku walały się liczne pady, a na twarzy teraz, nawet bardziej niż wcześniej było widać zmęczenie. Gdy zobaczył dowódcę Pragi odłożył kolejny padd i chwilę patrzył na niego próbując zebrać myśli-Kapitanie, właśnie na moim biurku wylądował raport o wypadku waszego siostrzanego okrętu. Przykra sprawa … - Arthos tylko kiwnął głową na te słowa, nie znalazł żadnej odpowiedzi na takie postawienie sprawy przez Komandora Giorgiu. Ten znów patrzył na niego chwilę, milcząc jakby spodziewał się bardziej dwustronnej rozmowy. W końcu jednak zrezygnował i kontynuował swoją mowę -Proszę mnie posłuchać uważnie, zakładam iż podobnie jak w przypadku innych okrętów przeprowadzacie teraz diagnostykę próbując sprawdzić, czy problem wystąpi u was. Doskonale … rozumiem i pochwalam, ale … Misja, którą pan otrzymał jest ważna i nie może tutaj dojść do poważnych opóźnień. Powinniście wyruszyć jeszcze dzisiaj według standardowego czasu Terrańskiego i mam nadzieję, że uda się to państwu. Wiele osób na to liczy .,.. Rozumie pan kapitanie? Jeżeli wykryjecie problem, proszę natychmiast zwrócić się o pomoc do sekcji inżynieryjnej stacji. Nie możemy sobie pozwolić na żadne poważne opóźnienia. Czy ma pan jakieś, pytania? Komentarze? - widać było, że dla komandora ta rozmowa została zakończona. Mógł być niższy stopniem, ale poprzez swoją funkcję przekazywał tak naprawdę wolę swojego przełożonego. Ciężko było traktować jego sugestie, inaczej niż pochodzące z góry. Wydawał się napastliwy, a w jego głosie dało się wyczuć ton irytacji. Oczywiście mogło być to spowodowane zmęczeniem, a może niechęcią dla swojej pracy? Być może komandor należał do gatunku tych ludzi, którzy zazdroszcząc innym osiągnięć (a dowodzenie okrętem do takiego należało) próbował wykorzystywać swoją pozycję, aby uprzykrzyć życie innym. Jedyny plus, że zaoferował pomoc stacji, która mogła im się przydać. USS Praha - Sekcja Inżynieryjna Rozpoczęto wyłączanie poszczególnych systemów. Praga powoli zaczynała milknąć. Lidię poczuła uczucie, jakby obserwowała dobrego przyjaciela idącego na operację. Gdy na ekranie komputera kolejne systemy zamieniały kolor informacji na szary, robiło jej się po prostu przykro. Być może sto lat wcześniej, gdy Federacja była jeszcze młoda, a kosmos większy mniej polegali na technologii. Ważniejszy był człowiek. Kapitan Montgomery Scott wyczyniał cuda na Enterprise, a przecież był to stary okręt, z duotronicznymi komupterami. Czasami zastanawiała się, jak można było stawiać czoła pustce kosmosu, z takim sprzętem. A jednak Gwiezdna Flota robiła to. Wtedy to człowiek był ważniejszy. Wraz z wejściem isotronicznych systemów coraz bardziej polegali na pomocy komputera i automatycznych systemach. A te jak widać było czasami zawodziły. Oderwała się tymczasowo od swoich myśli, słuchając napływających meldunków kolejnych zespołów technicznych, które mozolnie rozbierały Pragę, aby sprawdzić centymetr po centymetrze jej podzespoły. Miała cichą nadzieję, że nic jej nie dolegało, ale głupotą byłoby działać tylko na podstawie tego jak chcielibyśmy żeby było. =/\= -Bosman Kitt, do Maszynowni. Zespół techniczny numer 14 melduje osłabienie kolektora rozdzielnika plazmy numer 113-B i mikropęknięcia na rurach odchodzących w stronę głównego kolektora. =/\= W duchu aż zaklnęła. Nie tak to miało wyglądać. Szybko przywołała odpowiedni schemat, który tylko potwierdził jej najgorsze obawy 113-B był jednym z rozdzielników najdalej odsuniętych od głównego kolektora na tym poziomie. Jeżeli wykazywał oznaki osłabienia i zniszczenia, prawdopodobnie bliżej głównego źródła i najpoważniejszego przepływu było dużo gorzej. A to mogło oznaczać poważne zagrożenie dla Pragi, jeżeli próbowali by jeszcze wejść w Warp. Wyglądało na to, że mieli szczęście w nieszczęściu, bo mogli skończyć jako druga statystyka wypadkowa w jakimś raporcie Inżynieryjnym. Jednak prawdą było to, że zawsze należało przygotowywać się na najgorsze. Stacja Kosmiczna - Gabinet Głównego Lekarza Uśmiechnęła się ciepło do Trilla. Tak, że nawet mimo lat doświadczenia zrobiło mu się ciepło. Pani doktor miała naprawdę słodki uśmiech. -Podzielić tak … - słowa te wypowiedziała w taki sposób, że Socar mógł być pewien, że pani komandor chciała z nim rozmawiać nie tylko z powodów profesjonalnych. A może tylko on pragnął aby tak było? Tymczasem kobieta sięgnęła do szafki i wyciągnęła z niej PADD. -Proszę doktorze. To moje dzieło. Dziennik medyczny tego sektora. Razem z kilkoma kolegami opisujemy najciekawsze, najdziwniejsza i najbardziej zaskakujące przypadki medyczne jakie miały tu miejsce. Pomyślałam, że może się panu przydać. Wyruszacie w nieznane i tak samo z punktu widzenia medycznego, możecie natrafić na różne ciekawe zagadki. Być może zawarte tam przypadki w jakiś sposób panu pomogą, gdy wy traficie na problemy - podała mu PADD, nadal uśmiechając się szeroko -Co do pańskiego zaproszenia. Proszę się nie przejmować. Medycyna na okręcie i na stacji znacząco się różni, ale to właśnie wy na okrętach jesteście na pierwszej linii. Dosłownie i w przenośni. Poza tym z tego co czytałam o Akirze i o waszym okręcie, to nie ma pan się czego wstydzić, ale cóż może następnym razem … - doktor przerwała na chwilę, aby przejrzeć jakiś komunikat na ekranie swojego komputera. -Oczywiście, żadnego odpoczynku dla zuchwałych … - powiedziała odrywając wzrok od ekranu i przenosząc go na kolegę po fachu -Czy potrzebuje pan jeszcze czegoś ode mnie? Chciałby pan o coś zapytać? -
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |
01-07-2018, 22:26 | #29 |
Reputacja: 1 |
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
04-07-2018, 22:50 | #30 |
Reputacja: 1 |
|