Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-12-2018, 19:39   #1
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Arrow [Shadowrun] Ojczyzna

Link do Komentarzy.

SHADOWRUN
Polska Wojna Domowa
"Ojczyzna"

ROZDZIAŁ I
Linia Frontu

Polska roku 2063 nie była spokojnym miejscem. Wcale a wcale. Spełniły się najgorsze obawy geopolityków, historyków, wojskowych oraz innych ludzi patrzących w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Wojna z Rosją. I to nie jedna.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=hIyLYmK6qSc[/MEDIA]

Najpierw na świat spadła nowa plaga w latach 2010-2011 - Virally-Induced Toxic Allergy Syndrome, w skrócie VITAS. Śmiertelnie groźny, szybko rozprzestrzeniający się, gwałtownie inkubujący patogen wywołujący niemożebnie przesadzone wydzielanie histaminy przez organizm, co powodowało szok anafilaktyczny i - w konsekwencji - zgon. Błyskawicznie się szerzący, szybko mordujący i oporny na lekarstwa, wirus ten zabrał życie prawie jednej czwartej populacji Ziemi - grubo ponad dwa miliardy istnień, z czego aż 40% na kontynencie afrykańskim. Niektóre kraje czy całe połacie kontynentów zostały kompletnie wyludnione. I chyba tylko śmierć zakażonych oraz litość losu pozwoliły patogenowi wreszcie wygasnąć. Ale to nie był koniec. Ledwo VITAS wygasł, a nastał Rok Chaosu. Na całym świecie zaczęły rodzić się dzieci elfickie i krasnoludzkie w ramach fenomenu znanego jako UGE (Unexplained Genetic Expression). Z niewyjaśnionych przyczyn kilka elektrowni atomowych na całym świecie doznało katastrofalnych stopnień reaktorów lub ich osłon. W wyniku tego zginęło wielu ludzi, a całe połacie terenu zostały skażone. Oczywiście to nie był koniec. Pojawiły się smoki. Magia. Baśniowe, legendarne i nierzadko śmiertelnie niebezpieczne istoty, bestie, potwory. Piąty Świat się skończył bezpowrotnie, a nastał Szósty.

W wyniku chaosu, katastrof i kryzysów ekonomicznych wiele krajów rozpadło się lub przemianowało. Japonia połączyła się z Koreą Południową i zmiażdżyła militarnie Koreę Północną, a następnie proklamowała Imperialne Państwo Japonii. Stany Zjednoczone Ameryki rozpadły się na kilka państewek w wyniku Wojny Indiańskiej - rdzeń z Midwestu i Wschodniego Wybrzeża zjednoczył się z tym co zostało z Kanady w UCAS (United Canadian and American States), wydawałoby się bezpowrotnie tracąc dawny status supermocarstwa. Chińska Republika Ludowa pogrążyła się w wojnie domowej i rozpadła na prowincje oraz kantony. Federacja Rosyjska przeżyła chyba największą w swych dziejach militarno-polityczną porażkę, tracąc całą Syberię i kawał Rosyjskiego Dalekiego Wschodu na rzecz Jakucji, jednej z tak zwanych Przebudzonych Nacji. Ameryka Środkowa została polubownie bądź siłą zjednoczona w kolejny niebywały twór, Aztlan - agresywne imperium kultywujące stare azteckie tradycje. Większy kawał Afryki pogrążył się w Mrocznych Wiekach. Indochiny na całe dziesięciolecia stały się areną zajadłych walk między kacykami, watażkami, ideologami i najemnikami. Lwia część Maghrebu została zjednoczona pod flagą zradykalizowanej Teokracji Algierskiej. Europa wydawała się sobie radzić - perturbacje nawiedziły jedynie Irlandię (która stała się apartheidowym państwem elfów) oraz w niewielkim stopniu Niemcy i Włochy, które musiały zaakceptować znaczące rozprzężenie wewnętrzne między ich poszczególnymi prowincjami. W pozostałych państwach panował względny spokój (jak na skalę wydarzenia, którym było Przebudzenie Szóstego Świata). Ale nie na długo.

W 2030 roku wybuchły EuroWojny. Rosja, uwikłana z Polską w wieloletni konflikt hybrydowy znany jako Wojny Graniczne w republikach nadbałtyckich, na Białorusi i Ukrainie, ostatecznie sfabrykowała "incydent" - bezpośredni atak lotniczy Sił Powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej na rosyjskie bazy w Obwodzie Kaliningradzkim. W ciągu dalszych trzech miesięcy walk resztki Sił Zbrojnych RP zmuszone były uciekać na zachód, a prawie całe województwo warmińsko-mazurskie zostało zniszczone/skażone. Rosjanie na tym nie poprzestali. Uderzyli na Słowację, Czechy, Węgry oraz Niemcy. Dopiero wtedy reszta kontynentu europejskiego zrozumiała, że musi walczyć z rosyjskim imperializmem i sformowała Europejskie Siły Obronne - zastępstwo za niebyłe NATO. Dzięki poświęceniu Europejczyków - w tym Polaków zgrupowanych pod przywództwem generała Michała Marszalika i jego "Husarzy" - Rosjanie zostali powstrzymani na Łabie; lecz dopiero interwencja nieznanej trzeciej strony konfliktu (podejrzewano Wielką Brytanię), która przeprowadziła niespodziewane ataki bombowe, zamachy na "jastrzębi" oraz ataki informatyczne wobec obydwu stron konfliktu, zmusiła walczących do podpisania zawieszenia broni w styczniu 2033 roku. Rok później wojska rosyjskie wycofały się z terenów Rzeczpospolitej. Polska była wolna... lecz nie na długo.

Przez następne pięć lat kraj próbowało postawić na nogi aż trzynaście technokratycznych rządów, korzystających z odrzucenia demokracji przez naród i władze jeszcze z czasów Wojen Granicznych. Jeden po drugim ów nieudolne rządy pogrążały się w wewnętrznych utarczkach, korupcji i niekompetencji, po czym ustępowały. Ale ostatni z nich, czternasty, nie miał zamiaru podać się do dymisji. Korzystając z potężnych, rasistowskich i ogólnoświatowych rozruchów znanych jako Noc Gniewu w 2039 roku, prezydent Wojciech Rybiński wprowadził stan wojenny, zakończył istnienie III RP, proklamował "Polską Republikę Narodową" i... zaprosił Rosjan do pomocy w tłumieniu zamieszek. Dwieście tysięcy rosyjskich żołnierzy z tzw. Neo-Sowietu (Rosji rządzonej przez "sowiet" - nie tyle komunistów, co radę oligarchów) raz jeszcze postawiło stopę w Polsce i brutalnie stłumiło zamieszki. Pierwsze miesiące dyktatury przyniosły poprawę sytuacji - kraj stał się na powrót stabilny, ludzie mieli pracę, ograniczono przestępczość, rozpoczęto skuteczną odbudowę ze zgliszczy EuroWojen. Ale wkrótce do głosu doszła korupcja "rybokratów" Rybińskiego oraz inkasowanie "procentów" od "polskiej inwestycji" przez Rosję. Pod marionetkowymi rządami Rybińskiego rozpoczął się prawdziwy wyzysk, grabież oraz odkrajanie od Polski kawałków ziem dla potężnych korporacji. Dość szybko pojawił się opór w postaci nowego wcielenia Armii Krajowej działającej z podziemi przeciwko rybokratom i Rosjanom. Na emigracji zaś lobbowali politycy, aktywiści i wojskowi w opozycji do rybokracji. Stan ten trwał przez ponad 20 lat, kiedy to AK, w porozumieniu z "Husarią" zorganizowała wielkie powstanie w listopadzie 2062 roku. Cały kraj stanął w ogniu walk partyzanckich, demonstracji, strajków i otwartych działań powstańczych, zaś na tereny śląskie wkroczyła Armia Wyzwoleńcza - dawni "Husarzy" i inni ochotnicy pod wodzą generała Marszalika, bijący wojska PRN i FR w walnych bitwach. Powstanie o mały włos nie zakończyło się sukcesem - aż do momentu, kiedy rosyjski "doradca" Rybińskiego, generał Suchow, osobiście przejął kontrolę nad sytuacją i zdusił powstanie... krwawo. AK, grupy aktywistów, demonstratorów i strajkujących zostały praktycznie rozbite - przetrwali tylko nieliczni, najbardziej zakonspirowani i najlepiej przygotowani. Całe to wydarzenie zostało nazwane Powstaniem Męczenników. Tryumfalny pochód AW zaś został zatrzymany silną kontrofensywą na terenach przed Gorzowem Wielkopolskim, Kaliszem i Opolem, oraz masowymi bombardowaniami Dolnego Śląska.

Nie był to jednak koniec wojny. Wręcz przeciwnie. Pomimo klęski powstania, AK wciąż trwało i prowadziło partyzantkę, w miastach wciąż wybuchały protesty, a AW dawała odpór wojskom Rosji i PRN oraz jakimś cudem wytrzymywała masowe bombardowania. W całej "Wolnej Republice Polskiej" panował niebywały ferwor. Mobilizacja dotknęła na różne sposoby wszystkich grup społecznych i generacji. Obydwie strony trwały na linii frontu, obsypując się wzajemnie rakietami, bombami, pociskami artyleryjskimi i kulami; obydwie strony wykonywały rozpoznania bojem i ataki pozorowane; obydwie strony przygotowywały się do wielkich ofensyw, które miały wznowić czynne działania wojenne i doprowadzić je do ostatecznego zwycięstwa. I ten stan trwał przez pół roku, aż po czerwiec 2063 - pamiętny miesiąc w historii Polski...


Niedziela, 3 czerwca 2063 roku, godzina 21:23.
Gdzieś na linii frontu między Wrocławiem a Ostrowiem Wielkopolskim.


[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=-eFmPnFDit8[/MEDIA]

Ostatnie trzy dni były żywym koszmarem dla jednostek 2 Dywizji Armii Wyzwoleńczej stacjonującej na froncie wrocławsko-ostrowskim. Jak gdyby zerwanie kartki z kalendarza i nastanie czerwca wprawiło Rosjan w istną furię. Trzy dni nieprzerwanych bombardowań na całej długości linii frontu. Walili wszystkim co mieli. Ściągali wszystko, co mieli. Oficerowie mówili, że to przygotowanie do ofensywy. A więc jednak. Wojna miała znów stać się gorąca, a Ruscy ubiegli Polaków. Nie wszystkich Polaków, a tych prawdziwych Polaków, z WRP. Nie zdrajców i otumanionych z PRN.

Zmuszeni byli opuścić już trzy linie polowych umocnień i zostawić za sobą szereg wiosek. A raczej wypalonych resztek ruin, przetykanych polami przeoranymi lejami po bombach oraz smętnymi kikutami zmasakrowanych i wypalonych lasów. Miasteczko Odolanów, wsie Kaczory, Raczyce, Uciechów, Bartniki, Kuźnia Czeszycka i masę innych. Dziś trzeba było przesunąć front o kolejne pięć kilometrów z Grabownicy do Żeleźnik - ich ostatniej pozycji na tym odcinku. Za nimi była tylko zryta asfaltówka numer 448 i nieco ponad 50 kilometrów do Wrocławia, z Trzebnicą po drodze. Nie było najgorzej... ale w ciągu trzech dni utracili ponad 20 kilosów terenu w linii prostej oraz prawie pięć procent stanu osobowego. Od samej artylerii, lotnictwa, dronów i innych dalekodystansowych ataków.

Trzecia kompania czwartego batalionu już zdążyła się zadomowić na uprzednio przygotowanych pozycjach w Żeleźnikach - aczkolwiek znając życie za parę godzin zacznie się "deszczyk" i trzeba będzie znowu się w wycofać. Wcześniej w tym miejscu było dużo zieleniny, lasów. Wciąż były z grubsza nietknięte - ale to się mogło szybko zmienić od artylerii. A wtedy znów przylecą drony i odrzutowce. Znowu trzeba się będzie cofać... i poddać najlepszą drogę w promieniu parunastu kilometrów.

Mimo to, trzeba było próbować. Plotka już obiegła okopy. Czarna Kompania się zbliżała.

Wbrew nazwie (którą chyba jakiś mało oryginalnie myślący fagas wyciągnął ze starych książek fantasy, brzmiała tak pretensjonalnie), Kompania była wielkości rozszerzonej dywizji - dziesięć tysięcy walczących. Była to dziwaczna jednostka. Powstała na gruzach pierwszych i późniejszych podrygów Rosjan na globalnym rynku najemniczym, wkrótce stała się znakiem rozpoznawczym polityki Neosowietów. A był to przerażający znak. W Kompanii służyli kryminaliści oraz niewinni. Testowano na nich przeróżne technologie i magiczne sztuczki mające zwiększać ich lojalność oraz sprawność bojową, a zmniejszać człowieczeństwo i niezależność. Narkotyki i stymulanty bojowe. Magiczne geasy, tatuaże i talizmany. Cybernetyka, wbudowane w ciało bomby, VR w czasie rzeczywistym, pranie mózgów. Czarna Kompania szybko stała się nie tylko testerem najnowszych nowinek w dziedzinie odbierania ludziom życia bądź nakładania nań kajdanów, ale także śmietnikiem, gdzie trafiała lwia część przestępców - czy to prawdziwych, czy urojonych - wrogów Neosowietu i zwyczajnych pechowców. A przemiał był w tej jednostce ogromny - wysyłano ją praktycznie wszędzie gdzie trwały jakieś walki, by walczyli po różnych stronach konfliktów, testowali nowy sprzęt, dbali o rosyjskie interesy oraz zdychali jako marionetki opatrzone klauzulami plausible deniability oraz expendable.

Plotka głosiła, że przerzucono całą CzK na front walk z AW. Całe dziesięć tysięcy naćpanych, nafaszerowanych elektroniką, magią i syfem żołnierzy-niewolników nie znających litości ani strachu, nie mających sumienia i nie wahających się rzucać życia na szalę. Oni stanowić mieli szpicę nadchodzącej ofensywy, która wzięłaby Wrocław i wkrótce później zgniotłaby Armię Wyzwoleńczą i zniszczyła Wolną Polskę raz na zawsze. Niektórzy już panikowali, morale się sypało, zdarzały się dezercje - jednak niedużo. Ciągły ruch i groźba ataków zmuszały ludzi do trzymania się w kupie, słuchania rozkazów i skupiania na tym, co było przed oczyma. Większość AWowców wiedziała, że inaczej nie przetrwają tego miesiąca. Ba, następnych dni.

Zapadł już zmrok. Na fortyfikacje jakiś kilometr za północnym krańcem Żeleźników wezwano drużyny "Cedr" i "Wierzba" - garść zmotoryzowanych piechurów na starych wojskowych Jelczach, ze wsparciem niemożebnie wręcz antycznych, wielokrotnie łatanych i ledwo przypominających oryginał czołgów, które dawno dawno temu powinny trafić na złomowisko albo do muzeum - Leopardy: 1, 1A5 i 2. Tylko dzięki staraniom mechaników te maszyny wciąż jeździły i strzelały, a elektronika była wciąż sprawna. Na dzisiejsze czasy to były raczej samobieżne armaty aniżeli czołgi, ale jeden ze starych pancerniaków opowiadał anegdoty, że nawet w czasach Wojen Jugosłowiańskich z powodzeniem używano czołgów T-34 pochodzących z lat Drugiej Wojny Światowej (bez mała sześcdziesięcioletnich wtedy już maszyn) jako "pancernych wozów wsparcia bezpośredniego". Ta... tyle, że te tutaj niemieckie szroty były jeszcze starsze - Leopardy 1 były z lat 60', a dwójka z 80 ubiegłego wieku. Obok w akompaniamencie jechały nieco tylko nowsze wynalazki - ciężki bojowy wóz piechoty Marder 2 oraz dwa małe, lekkie pojazdy rozpoznawcze Wiesel 1 z lekkimi autodziałkami 20mm. Wszystko to w "darze" od Sojuszniczych Landów Niemieckich. Niemiaszki się pewnie cieszyły, że zgarnęły punkty propagandowe za pomoc "bojownikom o wolność" i pozbyły się szrotu ze złomowiska...
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 25-05-2019 o 23:32. Powód: Poprawki
Micas jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172