Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-01-2020, 02:38   #151
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=vohFxJ982Ic[/media]
Podpięty do głównego terminala budynku RA-7, widział nadciągające kolejne czerwone kropki. Około dwunastu zwykłych szturmowców wbiegających klatką schodową. Poinformował o tym całą załogę na komie, która przyjęła to ponuro. Na tyle na ile mógł czarny droid za pomocą najlepszych ruchów informatycznych zamknął wejście do apartamentu.

Należało zauważyć, że Czarni Szturmowcy Śmierci pod potrójnymi płytami plastoidu, posiadali kombinezon z carbonetu, taki sam jakim chroniła się Ansa. Stąd drużyna musiała nie odpoczywać ani sekundy, tak by Imperialni Komandosi nie brali ich na celownik. Ansa wycelowała w głowę szturmowca, jeszcze z poprzedniej partii, który kuśtyka z nadpaloną lewą nogą. Przełączyła swój ciężki pistolet na pełną moc, skupiła się patrząc przez przyrządy celownicze i wystrzeliła wielką złotą więc kulę energii, która momentalnie rozsadziła czarną maskę. Potem wymieniłą ogniwo enetgetyczne i schowała się za osłoną. Metalowy stół ledwo trzymał. Teraz to na nich skoncentrowała się cała siła ognia.

Draug wystrzelił jedną mini-rakietę protonową tak, że skupiony na reszcie drużyny żołnierz poleciał w wzwyż do sufitu, potem eksplodując. Całą okolica skropiły soki krwi, części czarnego pancerza i klejących wnętrzności.

Sam Draug nie czuł się najlepiej. Te trzy blasty zostały zatrzymane przez durastal jednak siła uderzenia nieźle go obiła, a w poźniejszym stopniu przysmażyła. Nagle zza stołu wybiegła tak niepokorna dziewczyna, trzymając swoje, sławetne już maczety. Pokrywane beskarem, o idealnie dopasowanej częstotliwości drgań. Ansa wbiła pierwsze ostrze prosto w czaszkę najbliższego szturmowca, zanim nawet dobrze nie wyjęła ostrzę, przecięła karabin drugiego. W tym samym czasie Badlack włączył w DH-17 tryb automatyczny i posłał gorącą jak gniew Sithów plazmę, plująć wzdłuż i wszeż czarnych pancerzy. Ostatnich dwóch żołnierzy próbowało przybrać pozycje obronne, zwyczajnie się schować i poczekać na zwykłe wojska- Draug nie dał im tej szansy. XS-7 swoim długim dźwiękiem przebił jak oszczepem brzuch pierwszego szturmowca a w tym samym czasie strzelające z szaloną prędkością dołączane działka boczne zrobiły z drugiego żołnierza podziurawioną, okropnie cuchnącą lalkę.

Byli sami. Wokół pachniało ozonem, krwią, potem, roztopionymi gryzącymi w oczy polimerami. RA-7 powiedział, że do przybycia statku muszę poczekać jeszcze 6 minut.


***

-Słyszę Cię, a Ty słyszysz mnie… Dałem Ci dar. Powiązałem nasze duszę Mocą. Wiem, wiem bardzo cierpisz. Ale to nie nieodzowny moment szkolenia. Zbierz ten gniew Kelsan, zbierz go i zabij Anse.- Kelsan wstał cały blady, z lepiącymi się włosami.

-Bo widzisz to ona wydała Was mnie. Rozmawiała z Tkaczem Sieci i to jej ostatecznie podarowała swoją dłoń… Prosty gest. Meczeta w jej głowie. To będzie pierwszy raz, a za nim przyjdą kolejne. U mego boku. Jako mój uczeń! Masz wielki potencjał. Nie zmarnuj go.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 22-01-2020 o 12:04.
Pinn jest offline  
Stary 23-01-2020, 19:51   #152
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draug był jedynie nie co poturbowany. Zbroja zapracowała na swoją cenę i to nie raz.
Sytuacja robiła się co raz bardziej beznadziejna. Nawet pomimo chwilowego opanowania sytuacji taktycznej. Na ta chwilę teren oczyścili jednak pozycyjnie byli w dupie Banthy czyli tam gdzie nawet światło dwóch słońc Tatooine nie dochodzi.

Łowca przeładował broń. Szybki rzut oka na resztę towarzyszy dał mu jedynie pewność tego, że nikt z nich za bardzo nie ucierpiał. Jedynie Kelsan zwijał się z bólu na podłodze, ale nie było to raczej w wyniku odniesionych obrażeń.

Spojrzał na wyświetlacz gdzie przebiegały mu przed oczami całe rzędy danych. W końcu był w stałym kontakcie z SID-em. Urządzenie pokazywało, że zostało jeszcze około 6 minut do przybycia statku. Draug wiedział, że SID robił co tylko mógł a nawet więcej. Czasem nawet i sztuczna inteligencja nie przyspieszy pewnych rzeczy. Zostało tylko czekać i utrzymać pozycje.

SID pospiesz się, pomyślał tylko łowca, żeby nie wprowadzać zwątpienia w szeregi przyjaciół.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 27-01-2020, 23:32   #153
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
RA-7 starał się teraz tylko wykonać jedną dyrektywę. Nie zostać trafionym. Resztę miał głęboko w swojej wrednej stalowej dupie. W końcu był droidem analitycznym, a nie zaprogramowanym zabójcą, co byłoby teraz znacznie bardziej optymalne. W skopiowanej bazie danych SI statku, była wzmianka o tym, że mógł być niewiarygodnie skutecznym dronem bojowym, który bieżące zagrożenie mógł neutralizować niezgorzej niż Osoba Tempest. SID jednak z jakichś przyczyn polubił czarnego blaszaka, którego RA-7 nie znosił. I w niego przelewał swoje krzemowe serce.

Rebeliancka drużyna sprawnie radziła sobie jak na razie ze szturmowcami i czarny droid rekalkulując szanse swojego przetrwania w trybie sekundowym zdołał zbliżyć się do 50 %. Tym bardziej, że czas działał na ich korzyść. Korzyść, którą jednak ktoś musiał wywalczyć…

SID nie był pilotem. Znał mechanikę sterowania. Ale różnica między jednym, a drugim była na tyle duża, że sztuczna inteligencja musiała zrewidować swój plan na widok krążących wokół wieżowca dwóch jednostek TIE. Do tego na ekranie były 3 inne sygnatury w tym ta nienormatywna. SID więc musiał działać szybko. Przez swój rdzeń przerzucił neuroskan jaki wykonał Osobie Kelsan, oraz pamięć podręczną obsługiwanego przez pilota komputera wspierającego sterowanie. Na stworzenie odpowiedniego algorytmu oczywiście brakowało mu czasu, na testowanie. Ale musiał się pogodzić z tym ryzykiem.
W kilka sekund SID uruchomił spreparowaną na szybko sieć neuronalną, o roboczej nazwie KELSAN v.0 i zaatakował myśliwce…

Wieżowiec zachwiał się w fundamentach gdy jeden z dwóch TIE, spadając i płonąc zahaczył o fasadę budynku, poważnie uszkadzając jedną ze ścian nośnych. Wrażenie na ostatnim piętrze było jak na wzburzonej wodzie, a zbrojenia zatrzeszczały nieprzyjemnie.
Drugi TIE również nie miał szans z nawet zubożonym syntetycznym talentem Kelsana, który jednak do dyspozycji miał dodatkowo turbolaser.
- Rebeliancka załogo. Z przyjemnością melduje zniszczenie większości jednostek wroga - ozwał się znajomy głos w interkomach gdy eksplozji uległ jeden z zawieszonych statków desantowych - Niestety z rampy gdzie jest ostatni desantowiec ostrzał na Templara prowadzi grupka szturmowców i działko małego kalibru. Nie mogę ich zlikwidować nie ryzykując dalszego uszkodzenia budynku… Nowa zmienna… Nienormatywny myśliwiec imperium szykuje się do nalotu na Templara… Brak śladów życia na pokładzie… Pilot musiał go opuścić… Muszę wykonać unik...

Dopiero teraz wszyscy zauważyli, że w apartamencie jest ktoś jeszcze. I nie był to żaden szturmowiec.
- O kurwa - przywitał przerażającego gościa RA-7.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin

Ostatnio edytowane przez Marrrt : 27-01-2020 o 23:36.
Marrrt jest offline  
Stary 28-01-2020, 07:41   #154
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Konstrukt neuronalny KELSAN v.0, który szybko stworzyła ultra-genialna inteligencja SID’a, dawał radę. W obecnym stanie i miejscu zapewne żywy pilot zgodnie z parametrami popełnionych błędów radził, by sobie lepiej, ale nie należało narzekać. Jeden z TIE po dostaniu z przednich działek laserowych dosłownie roztrzaskał się na dwie części, niestety jedna uderzyła górne poziomy antycznego wieżowca wybuchając jęzorem ognia.

Cała drużyna w apartamencie straciła grunt pod nogami i upadła lub wsparła się o najbliższy stabilny obiekt. Drugi TIE po szybkim flankującym manewrze Templara została namierzona przez obrotową turbo-wieżyczkę i zniszczona jednym celnym strzałem potężnie wyglądającej wiązki czerwonej plazmy. Gdyby SID znał wdzięczność zapewne podziękował był sprytowi inżynierskiemu Flizzy’ego.

Wtedy do tej pory zwisający nad dachem, ciężki czarny atypowy myśliwiec jak myśliwski ogar ożył. Skany pokazały nagły wzrost ogólnej energii bijącej z Raven Claw’a. Były nadzwyczaj wysokie jak na taką dosyć małą jednostkę. Jednak sygnatura oznak biologicznych pozostała zerowa. Myśliwiec leciał na autopilocie. Tak samo jak Templar. Według obliczeń SID’a dawało to 24% większą szansę rozsądnej wygranej choć na obecną chwilę miał za mało danych.

Odwrócony tyłem Templar dał całą moc do silników i spróbował przyszykować się do manewrów wymijających. Jednak Raven Claw był o wiele mniejszy, zwrotniejszy i szybszy. Poczwórne działka zaatakowały zielenią rufę fregaty najemników, jednak ominęły dysze silników. Naprawiony dodatkowy generator tarcz jakoś wytrzymał, jednak kolejne dwie takie salwy i zostaną bez osłony.

Templar obrócił się na burtę, wiedząc, że jest strukturalnie naprawdę solidna a obrotowe działko weźmie Imperialnego na cel. Druga SI jednak była niepokorna, dzika i chytra. Robiąc beczki i zrywy przeleciała na drugą stronę Templara, obróciła się frontowo dzięki prototypowym repulsorą i zaczęła ciężki poczwórny ostrzał laserowy.

SID wiedział, że musi obrócić wieżyczkę bo na zmianę pozycji Templara, jest za powolny. Wtedy padły tarcze a dodatkowy generator w maszynowni stanął w płomieniach. Poszycie na prawej burcie zostało przebite, a wiele systemów zniszczonych lub przerwanych.

Wtedy pojedynek rewolwerowców dobiegł końca. Raven Claw wypuścił w nadwyrężone miejsce, dwie rakiety energetyczne, a SID zdołał z turbo-działka celnie i mocno uderzyć go w prawą stronę.

Oba statki padły, rzuciły się do spalonej antycznym bombardowanie czarnej ziemi jak zdesperowany samobójca. Templar cały płonął, był na granicy eksplozji. SID wyłączył po prędce reaktor swoją świadomość trzymając tylko dzięki ukrytej i zakupionej jakże przezornie przez Drauga baterii. Imperialny myśliwiec nie był tak wyniszczony, ale niezdolny do walki przeorał dobre pięćset metrów ziemi.

SID czuł coś co ludzie nazywali nadchodzącą utratą przytomności. Setki, wręcz tysiące danych i systemów były na poziomie krytycznym. Wiedział co musi zrobić, najbliższy wysłany, powiązany sygnał informacyjny prowadził do centrum Tkacza Sieci. A SID sprytnie zdołał zanalizować i zrobić furtkę w systemie handlarza danymi.


***



W apartamencie wszystkimi wstrząsnęło kiedy TIE wbił się kilka pięter niżej. Wtedy RA-7 przeklął i kiedy drużyna wstała na nogi zobaczyli tego sukinsyna, który napruł im tyle krwi i midichlorianów Kelsana. Inkwizytor nie użył linki jak martwi już szturmowcy. Po prostu wskoczył z ciężkiego myśliwca i spadając Mocą zatrzymał się na ziemią. Wyglądał jak chora kreatura. Jego nie zakrywany przez czarny pancerz owal twarzy był blady i pomarszczony. Tęczówki były koloru przegniłej żółci. Potem wyjął słynny atrybut Jedi i Sithów. Dwa czerwone miecze świetlne o krótkim ostrzu zaświeciły się w mroku, demoniczną poświatą na chwilę tylko przerywaną migającym uszkodzonym systemem oświetlenia.

Potem z niepokojącego wszystkich gwaru walki powietrznej doszedł przeraźliwie mocny odgłos eksplozji. Kakofonia zgonu Templara widocznie rozbawiła DeSade’a bo na ponurej, kamiennej twarzy pojawił się uśmieszek.

Kelsan nagle odkrył, że cała dysfunkcja, ból, migrena znikła. Czuł wielką ulgę, w końcu mógł jasno myśleć i zaskakująco łatwo stanąć na nogi. I wtedy przypomniał sobie podprogowe słowa Sitha. Ansa stała koło niego, odwrócona plecami. W jednej ręce trzymała i mierzyła z pistoletu blasterowego, w drugiej trzymała wibro-maczetę. Drugie ostrze spoczywało bezpańsko na podziurawionej strzałami plastoidowej strzyni.

-Gotowi umrzeć? Chociaż nie, pobawię się z Wami, w stanie kiedy będziecie mogli tylko ruszać oczami i czuć ból, ogromny niewyobrażalny ból.- odparł nad wymiar sucho Sith.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 28-01-2020 o 08:16.
Pinn jest offline  
Stary 31-01-2020, 22:33   #155
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Tak jest Panie - pomyślał Kelsan na słowa w swojej głowie od Inkwizytora. Wtedy to poczuł ulgę w cierpieniu, jak ręką odjął. Siedział tam obok jednej ze skrzyń. Słowa kluczowe wypowiedziane w taki sposób przez ich głównego wroga, wbiły pokrzepiający kołek w serce mężczyzny. Wiedział co musi zrobić by stanąć po Ciemnej Stronie. Wtem akcja potoczyła się błyskawicznie. Dwa myśliwce TIE zaatakowały główny budynek. Kilku kolejnych szturmowców weszło przez dach rozświetlając pokój, gdzie niedawno Ansa rozmawiała z Tkaczem Sieci. Draug oraz RA-7 czy Badlack próbowali odeprzeć atak i to miał nadzieję, że skutecznie. Myśliwiec Inkwizytora walczył zaciekle z Templarem. Komputer pokładowy, roboczo zwany przez SID-a KELSANEM v01 na pokładzie Templara, który zrobił SID napuścił statek na myśliwce TIE dało porządny efekt. Niestety jeden z myśliwców uderzył w budynek, aż nim zachwiało. Kelsan chwycił się pierwszego lepszego mebla by utrzymać równowagę. Mężczyzna jednak szybko się pozbierał, jak i cała drużyna. Wtem ujrzał go na własne oczy. Inkwizytor, stał tam i patrzył żółtymi oczyma na nich wszystkich. Wyjął oręż Sithów i rozświetlając pomieszczenie czerwonym blaskiem przemówił.

Ja nie jestem gotowy na śmierć. Ansa pewnie tak - pomyślał 'mówiąc' do DeSade, po czym po prostu chwycił za maczetę, która leżała na skrzyni, a że stał na samym końcu drużyny, to nikt nie mógł mu przeszkodzić, i łapiąc ją w obie dłonie bez krzyku zaatakował Ansę celując, zgodnie z poleceniem Sitha, w głowę.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 06-02-2020, 04:59   #156
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draug został całkowicie zaskoczony tym co się wydarzyło. Mógł znieść wiele. Porażkę lub nawet utratę statku jednak to co się stało z Kelsanem... Myślał, że znali się dobrze po tych wszystkich przebytych razem misjach, ale to? Co tu się dzieje?
Potok myśli pędził przez głowę łowcy. Jedyne wytłumaczenie jakie mi w tej trudnej chwili przyszło do głowy to fakt, że rzeczywiście musieli mieć do czynienia z Lordem Sithów. To już nie były zwykłe potyczki z Imperium, to już była naprawdę walka na śmierć i życie.

Musiał dokonać szybko wyboru. Przecież nie zabije najlepszego przyjaciela, a za takiego właśnie uważał Kelsana. Walka z lordem Sith też raczej z góry była skazana na niepowodzenie. W końca niechlubna sława Sithów miała swoje głęboko uzasadnione postawy. Czas mijał szybko, a podjąć decyzje trzeba było szybko. Draug obserwował cała tą scenę jakby w zwolnionym tempie klatka po klatce. Nie można było już zwlekać, a czy decyzję podjął słuszną czy nie to czas pokaże.

Draug założył, że być może nie mniej zaskoczona niż on sam Ansa mimo wszystko zareaguje instynktownie i nie da się tak łatwo zaskoczyć. Postanowił więc wyrównać szanse na ile i jeżeli w ogóle było to możliwe i spróbować odciągnąć uwagę Sitha.
Cała siłę ognia jakim posiadał skierował w gdzieś między siłami Imperium, a towarzyszami starając się zrobić jak najwięcej zmieszczeń posuwając się nawet to próby zawalenia sufitu by wyrównać ich szanse wzbudzając tumany kurzu i utrudnić im dostanie się do nich przez kilogramy gruzy. W ostatnie chwili pomyślał, że być może w sten sposób pogarsza ich własne położenie i być może utrudnia im możliwość odwrotu jednak już było za późno, a działać było trzeba.
Odpalił z całego arsenału jakim dysponował.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 07-02-2020, 23:15   #157
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Jestem... sam?
W głosie RA-7, o ile ktokolwiek w ogóle zwracał teraz uwagę na droida, dało się słyszeć coś na kształt emocji. I nie odtwarzanej syntetycznie by ułatwić kontakt z istotami biologicznymi. To był autentyczny indukowany zniszczeniem Templara, smutek.

Droid był pozbawiony broni. A teraz był także pozbawiony swojego... imperatywu? Przyczyny? A na domiar złego w sytuacji, która nie dawała żadnych szans na uniknięcie złomowaniu. Krzemowy umysł tworzył nowe połączenia. Niektóre odwzorowywały postać wookiego. Inne Badlacka. Były też te w których swoje odbicie znaleźli Kelsan i Draug. A nawet Ansę, moc jej w dupę... Ale poza nimi? Nic. Pustka. RA-7 o regularnie kasowanej przez SIDa pamięci nie znał nikogo poza tymi Osobami. A teraz to wszystko odchodziło. A jego pamięć nie zostanie już nigdy skasowana.

Barwa głosu intruza. Drwina. Pewność siebie... zagrożenie

Przechył budynku... zagrożenie... zagrożenie...

Barwa głosu Kelsana. Aberracja schematu... zagrożenie

Stan osoby Badlack. Nie zlokalizowano... zagrożenie

Stan osoby Tempest. Krytyczny... zagrożenie

Stan osoby Ansa...

Owadzie oczy błyskawicznie dokonały obliczeń i wdrożyły motorykę. Droid przeciążając przeguby popędził do lokacji kolizynej z wektorem ruchu maczety.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 08-02-2020, 12:13   #158
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację

Maczeta spoczęła z wielką siłą w głowie… RA-7. Z wnętrza poleciały iskry, a z vocoderów wydobył się agonalny zakłócony głos. Droid stał tak nieruchomo a Kelsan przyglądał się przez chwilę zmieszany. Sith pokazał po sobie silne rozczarowanie, zaczął zbliżać się do trójki, w tym czasie Ansa zareagowała nadwymiar szybko.

-Kelsan opanuj się, to tylko w Twojej głowie!- krzyknęła trzymając mocno pozostałą maczetę. Następnie oddała kilka strzałów z pistoletu blasterowego, ale szybko zrozumiała, że to na nic. DeSade odbijał wiązki z łatwością godną dziecka.

Niemniej były to pojedyncze strzały. Draug w mniej więcej w tym samym czasie zaczął atakować z wszystkiego co miał. Lawina ognia zaczęła kumulować się na Inkwizytorze, który oberwał dwa razy, co tylko napełniło go sytą masochistyczną rozkoszą.

Łowca wiedział, że musi spróbować nieuniknionego, nawet jeśli oznaczało to śmierć najlepszego przyjaciela i dwójki pozostałych, świeżych kompanów. Wycelował swój karabin i działka naramienne prosto w sufit, który drgał już od czasu domniemanego wybuchu Templara. Salwa dopięła swego, wręcz ostatecznego dzieła. Strop runął potężnym wstrząsem a wszędzie zaroiło się od pyłu. Draug przez hełm nie miał z tym problemu, ale patrzył jak wielka część dachu upadła, zostawiając widok na Nal Hutta, wiszące posępnie na górze.


***


Kelsan obudził się czując wielką obolałość. Bał się otworzyć oczy, bał się zmierzyć z rzeczywistością. Jednak ta, tak i tak wcześniej czy później musiała się pokazać. Zrobił to więc z wielką ostrożnością, czując igły bólu w wielu miejscach na ciele. Sapnął i rozejrzał się wokół siebie.

Rozcięty na wpół Sith leżał w krwi i kawałkach wyplutych wnętrzności z uśmiechem na ustach. Dalej za wielkim kawałkiem stal-betonowego dachu wystawała martwa, cała szara w pyle ręka, która musiała należeć do Ansy. Za to nieszczęsnego rewolwerowca, pilot nie był w stanie zlokalizować. Spojrzał przed siebie. Jeśli tylko chciał, mógł spróbować się wydostać. Niestety odłamek sufitu, który go uderzył, prawdopodobnie złamał jego kość piszczelową. Czuł się zmieszany, jego umysł wypełniała kipiąca masa żądzy i poczucia winy. Zwłoki Sitha leżały bez ruchu, a jeden z tajemniczych mieczy świetlnych spoczywał jak martwy rekwizyt blisko nóg młodego mężczyzny.

***


SID tonął w głębokiej ciszy. Wokół znajdowała się pustka, z daleka jednak migotały miliardy linijek kodu, spływającego- zdawało by się- z wszystkich zakamarków galaktyki. Transfer został wykonany w ostatnie milisekundzie. Potem, czego SI była niemal pewna nastąpiła niestabilna krytyczna reakcja łańcuchowa i reaktor Templara eksplodował. Teraz SID stał przez największą siecią danych jakie kiedykolwiek widział. Dla istoty organicznej, porównując zapewne stanowiło by to wielki zachwyt i pokusę.

Były “duch” Templara oglądał również z przypadkowego droidrona przemysłowego, którego przechwycił jak Istota Draug wydostaje się z prawie całkowicie zniszczonej wieży, gdzie eony iteracji temu doszło do potyczki z Lordem Sithów. Jego pancerz był cały w kurzu, jednak na tyle na ile pozwalała kiepska analiza optyczna, nic mu nie było. Jednak SID wykrył jawnie emocję przygnębienia i wielkiego gniewu. Przechodził wokół pozostałych żołnierzy Imperium, dobijając resztki szturmowców, którzy poparzeni i nie osłonięci jak on przeżyli wybuch.

SID nie wiedział czy skontaktować się z Istotą Draug...


THE END
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 08-02-2020 o 13:03.
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172