|
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-01-2007, 22:32 | #101 |
Reputacja: 1 | -no ba, jasne że chce - choć Objections jak maja podejscie takie jak ten ich Trefny Trewor to ja dziękuje za nich- Crawler wytrzeszczył oczy i uśmiechnął się radośnie. -powiedz tylko kiedy i gdzie, tylko jest mała sprawa - widzisz tego tu pana wskazał na Napoleona - ma problemy natury medycznej, a dokładniej z usługami medów, może mógłbyś mu pomóc, o ile sie z Tobą podzieli swą historią - mrugnął do towarzysza
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind, strengthen me against the desires of flesh. By the Blood am I made... By the Blood am I armoured... By the Blood... I will endure. |
25-01-2007, 01:24 | #102 |
Indianiec uśmiechnął się zadowolony. - Mówiłem, wiem że grają zupełnie inaczej. Ale zapewne szlag trafi tą kapelę, więc kwestia tego, żebyś złozył własną w oparciu o kontakty mojego znajomego. Ja bym się zajął szukaniem inwestora. To kwestia poboczna, i na spotkanie organizacyjne, a nie na teraz. Nie jestem w pracy. - mrugnął wesoło do rockmana, po czym zwrócił się do Napoleona - Kłopoty? Może bym mógł coś poradzić, ale nie wiem... Gadaj. Mam dobry nastrój - uśmiechnął się sympatycznie. | |
25-01-2007, 01:38 | #103 |
Reputacja: 1 | ~No to za naszym rudym celem. Drin w rękę i do boju. Schodzi na dół do Hella. Okey czemu nie. Zniknęla mi z oczu. Zatrzymjuję się na końcu schodów. Gdzież ona... kurwa mać!! Zajęta. Nieźle sie wieczór zaczyna. Dobra zobaczmy czym piekiełko obrodziło. Inaczej bedzie trzeba się telepać na górę... na parkiecie zawsze coś ciekawego można wyhaczyć. O jakaś miła pani samotna siedzi. Jakaś znudzona, widać ją ktos wystawił. Hmm przyjżyjmy się Opieram się jedną ręka o balustradę i obserwuję Roxie.
__________________ Si vis pacem para bellum. Wojownicy nie umierają. Oni idą do piekła, żeby się przegrupować. I zesłał ich Pan, by siali zamęt i zniszczenie. Jestem Skoletek. To my przytrafiamy się dobrym ludziom. Porzućcie wszelką nadzieję... |
26-01-2007, 19:44 | #104 |
Sandra Oderwała wzrok od białowłosego chłopaka stojącego na schodach i spojrzała na Johna. - Zakręty zawsze sprawiały mi trochę kłopotów. Szczególnie przy dużej prędkości. Gdyby sie lepiej składał, byłoby cacy. Skrytka też nie byłaby od rzeczy, szczególnie jeśli mógłby się w niej zmieścić jakiś spory pistolet. Coś rzędu Colta AMT. No i opancerzenie baku. Nie lubię jak mi coś wybucha w biust. Przestają być jędrne od tego - powiedziała z usmiechem obejmując piersi dłońmi - Co jeszce proponowałeś? Że co możesz mi zrobić? Przekrzywiła głowę, patrząc z uśmiechem na mechanika. | |
03-02-2007, 01:11 | #105 |
Reputacja: 1 | Przeciez nie bedę pisał następnego posta de facto zaraz pod swoim. P.
__________________ Si vis pacem para bellum. Wojownicy nie umierają. Oni idą do piekła, żeby się przegrupować. I zesłał ich Pan, by siali zamęt i zniszczenie. Jestem Skoletek. To my przytrafiamy się dobrym ludziom. Porzućcie wszelką nadzieję... |
06-02-2007, 10:52 | #106 |
Reputacja: 1 | John przez chwilkę patrzył na gest sandry, zamrugał oczami i spokojnym głosem odpowiedział - Opancerzenie zbiornika zmieni troszkę rozkład mas, środek ciężkości przeniesie się do góry, ale myślę, że troszkę da się to zniwelować montując amortyzator skrętu, wyeliminuje on również powstawanie shimmy. Co do schowka to musiałbym zobaczyć tę klamkę, ale wyobrażam sobie ją jako wielki hydrant - Tu zmierzył wzorkiem dziewczynę i uśmiechnął się kącikiem ust, - Ponieważ nie wyjeżdżacie poza miasto można zagospodarować część zbiornika paliwa, będzie się to wiązać z częstszymi wizytami na zupkę, ale przynajmniej zawsze będzie pod ręką. Założymy gazowe amortyzatory o pełnej regulacji plus dobre laczki i chebelki Brembo. Jeśli chodzi o manewrowość wmieście to warto założyć węższą kierychę bo z tym sterem to niejedno lustro z katamaranu zabierzesz ze sobą. Polecam też inwestycję w gmole, przy kraksie daje to gwarancję wyjęcia nogi z pod sprzęta. - John się wyraźnie rozkręcił i nie zważając na reakcję rozmówczyni kontynuował - Alarm się w moto słabo sprawdza, wystarczy kilku karków żeby go wrzucić do busa i tyle go widziałaś. Tu trzeba użyć bardziej radykalnych środków proponuję chemię, albo cewkę wysokiego napięcia, oba rozwiązania dają wybór czy pacjent ma zasnąć czy tylko pamiętać, że nie wolno... chemia jest droższa, ale nie obciąża instalacji, cewka jest tania, ale najczęściej po trzech strzałach trzeba odpalać motonga na pych. - Hiway poczuł, że go poniosło i spojrzał na Sandrę czy ta jeszcze nadąża |
07-02-2007, 04:21 | #107 |
Sandra Dziewczyna siedziała spokojnie słuchając wywodu mechanika jakby z pewnym roztargnieniem, uważnie obserwując jego usta. Im bardziej się rozkręcał, tym wyraźniej się uśmiechała. Oparła się łokciami o stół i lekko nachyliła, tak że jej dekolt zaczął przyciągać spojrzenie. Kiedy John przerwał przemowę, uśmiechnęła się do niego figlarnie. - Dobra, specu. Większość zrozumiałam, a czego nie mogę pojąć, mam nadzieję że mi wyjaśnisz, prawda? - ton jej głosu nabrał brzminia aluzji, a w uśmiechu coś się zaczaiło. Coś groźnego i obiecującego... Zanim mechanik zdążył odpowiedzieć, znów podjęła wątek. - Z ręczną obsługą nawet nejwiększych maszyn nigdy nie miałam kłopotu - powiedziała z tym samym uśmiechem, sugerującym że nie koniecznie chodzi jej tylko o motory - więc chyba elektryczna niespodzianka będzie najlepsza. O czymś takim właśnie myślałam. Co jeszcze mi zaproponujesz? Zadając ostatnie pytanie odchyliła się z powrotem do tyłu i przeciągnęła lekko, przesuwając przy tym dłońmi po bokach. Założyła nogę na nogę i znów spojrzała w oczy John'owi. | |
09-02-2007, 11:22 | #108 |
Reputacja: 1 | Łysol obserwował dziewczynę z coraz większym zainteresowaniem - Dosyć częstą przyczyną kraksy na Moto jest przebicie lub zablokowanie przedniego, rzadziej tylnego koła. Oczywiście jest na to rada, wystarczy włożyć muss – Spojrzał na dziewczynę odchrząknął i zaczął jeszcze raz – Szybka utrata ciśnienia powoduje… - przerwał, uniósł ręce i zaczął gestykulować – Pod oponę wkłada się taki „baton”, który jest cały z gumy i jak strzeli ta opona to jedziesz na tym batonie a nie robisz figury na glebie – Znowu spojrzał na Sandrę i opuścił ręce. - Oczywiście można założyć pełną oponę wtedy tylko rozerwanie kapcia może pozbawić Cię kontroli, ale to rozwiązanie wiąże się z dużym zwiększeniem nie resorowanej masy która cały czas utrzymuje motocykl w pionie dzięki efektowi żyroskopowemu…- John trzasnął się w czoło – Sorry… Pełne opony będą za ciężkie, chociaż jak chcesz to możesz spróbować. - Mam pytanie dlaczego wybraliście motocykle które nie jeżdżą nie hamują i są cholernie ciężkie, takie sprzęty są nieocenione na autostradach a w mieście zachowują się dość niezdarnie? Dużo lepszym rozwiązaniem byłby jakiś plastik albo skuter |
09-02-2007, 12:01 | #109 |
Sandra Dziewczyna z tym samym co poprzednio uśmiechem przypatrywała się mechanikowi, kiedy rozwijął swoją perrorę o motocyklach. Uśmiechnęła się szerzej, kiedy zaczął gestykulować. Kiedy mówił o próbowaniu, powoli oblizała górną wargę, patrząc na jego usta. W końcu znów się przeciągnęła, tym razem wyginając plecy w lekki łuk, co spowodowało owydatnienie jej i tak sporego biustu. Pogłaskała się dłońmi po muskularnych ramionach. - Jakoś nigdy nie miałam problemu z ciężarami, ale jeśli twierdzisz że gumowa wstawka jest lepsza, to nie ma problemu. Posłucham cię. Ty tu jesteś specem od tego co jeździ, ja zajmuję się czymś innym. - uśmiechnęła się uwodzicielsko - A co do efektu żyroskopowego, to akurat wiem co to jest. Taka do końca tępa nie jestem, chociaż wiem że nie wyglądam... Przy tej uwadze rozpuściła blond włosy i rozsypała tak, że przysłoniły część jej twarzy. Dodało jej to kobiecego, drapieżnego uroku. - Dlaczego Harleye? Bo oboje bardzo lubimy te maszyny i nie lubimy plastików. Jak to mawia Raven: Plastik - tandeta: Daj Lung. Stal i chrom - pożądna maszyna: Colt. Styl, mój drogi, styl. Wyobrażasz sobie Indiańca, albo mnie na ścigaczu? Bo ja nie bardzo... Mówiąc to, powoli nachylała się nad stołem, zbliżając się nieco do twarzy Johna. Rozpuszczone włosy, lśniące oczy, dość ostry, choć niewielki makijaż, grające pod skórą mięśnie, to wszystko w jednym momencie nadało jej pozór podchodzącej do ofiary pumy. | |
09-02-2007, 13:00 | #110 |
Reputacja: 1 | - Okej, harley - odpowiedział krótko John. Po chwili dodał by nie wyglądało na to że sie wystraszył - Doskonale Cię rozumiem, też wolę Amerykańce, piec to piec. |
|
| |