A jest jakiś konkretny termin w którym chciałbyś to ruszyć tak bardziej? Np w ciągu 3 dni, tygodnia?
I jakiś termin na odpisy co by nie było trzeba np czekać więcej niż tydzień? Mi tak raz na tydzień nawet by wystarczyło jeśli ktoś ma mniej czasu aby pisać częściej.

A ja bym się dopytał czy to nie jakaś hybryda czasami, bo te oczy jakoś takie mało nautolańskie ;) Co do mnie to zwykły, szary człowieczek, nic specjalnego.

No właśnie nie mam jakichś specyficznych wymagań odnośnie technikaliów. Dopiero w sesji zacznę się czepiać xD

Jak prześlecie te kilka informacji o postaciach, to zaczniemy :D

Z częstotliwością chcę zrobić jak w Mutaberracji. Czyli żadnych sztywnych terminów. Gramy w gronie ludzi, którzy wiedzą o co w tym chodzi, więc też liczę na wasze wyczucie.
Jak będziecie wiedzieć, że w tej turze nie dacie rady odpisać, to wrzucicie informację w komentarzu i już.
To znaczy, wiadomo, żeby nie ciągnąć w nieskończoność jednej tury, to starajcie się zmieścić w plus minus tygodniu. Ale nie będę się czepiał jak będzie tak, że raz zamkniemy turę w 3 dni, a innym razem zajmie to 9 dni. Byle nie było tak, że każda kolejna będzie coraz dłuższa albo jakoś irracjonalnie długa.
Na pewno wiecie o co chodzi.

Co do nautolanki to akurat tutaj wiem wszystko :D Grave Witch zauważyła, że nautolanie są jajorodni i pytała mnie o to. Niemniej tak, to będzie hybryda (choć nie wiem jeszcze czy 50%-50% czy 75%-25%, ale to raczej będzie w historii).

Czyli wszystko jest super. Podoba mi się tu :mrgreen:

Poszło szybko, bo mam już dwie karty :D

Pewnie będę miał jakieś drobne uwagi, ale raczej nic wielkiego. Możliwe, że będą dotyczyły m.in. ekwipunków. Bardziej lekkie wygładzenie różnic niż cięcia. A może w ogóle nie będą potrzebne. O tym będę myślał jak będę miał komplet.

No i nie powiedziałem o jednym, bo uznałem, że takie mamy czasy, więc nie trzeba. Ale jednak wspomnę gramy według starego kanonu (aka legend), nie według (tfu) kanonu :)
Miałoby to duże znaczenie w okolicach czasów republikańskich, imperialnych lub poimperialnych (szczególnie poimperialnych).

Tego boję się najbardziej ;)

Nie wiem czy to mnie dotyczy, ale jeśli chodzi o droida to tylko pomysł jest wzorowany na elementach disneyowych, z kolei samo wykonanie już nie, a jego wygląd jest zaczerpnięty z SW:TOR ;)

Cięć ekwipunku nie będzie. Ewentualnie jakieś wygładzanie. No i możemy przyjąć, że Nyrhe może być troszkę bardziej doświadczony (niewiele bardziej) od towarzyszek ze względu choćby na twoją wiedzę o uniwersum Star Warsów. Wiadomo, nie będzie to różnica duża. Coś w okolicach jednego odchylenia standardowego.

Z resztą wbrew pozorom twój ekwipunek nie jest jakiś kosmicznie duży. Tylko wygląda na taki, bo podszedłeś do tego dość dokładnie.

Jeśli chodzi o wpływ kanonu na Starą Republikę, to jest znikomy. Mogą się pojawić jakieś... niebezpośrednie wpływy.
Przykładowo gildie łowców nagród zostały wprowadzone dopiero w nowym kanonie. Ale to spokojnie, możemy sobie założyć, że kiedyś ktoś podjął taką próbę i przez chwilę to funkcjonowało na ograniczonym obszarze.

Także ogólnie będę się starał nie ingerować lub ingerować jak najmniej :)

Jak dla mnie to Nyrhe może być bardziej doświadczony niż tylko troszkę. A jeśli Grave jest lepsza ode mnie w Star Warsach to tez może być tak ciutkę lepsza ode mnie a gorsza od Nyrhe. Ja mogę być najbardziej zielonym z naszej trójki :) oglądałam tylko trylogie ostatnia (byłam w kinie na maratonie SW).
Gdyby nie Col to bym wiedziała tyle co nic :) tyle, że Rey i Kaylo się niemal nie teges xD

Cóż, ja zawsze lubiłam czytać książki z serii, chociaż tu jest pewne "ale". Moje zainteresowanie bardziej oscylowało w okolicy wydarzeń po Powrocie Jedi więc Starej Republiki nie znam prawie wcale.

Też tak po obejrzeniu Mandalorianina myślałem, ale okazuje się, że wcale tak nie jest. Oto dowód: https://starwars.fandom.com/wiki/Bou..._Guild/Legends Na dole strony są źródła ;)