Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-06-2021, 08:16   #21
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Ogień zawładnął zniszczony zbiornikiem, szalał jak był by wnętrznościami jakiegoś piekielnego posłańca apokalipsy. Lyda ruszyła do ruiny, ale po chwili się zatrzymała i uśmiechnęła celując w jednego ze zbirów. Prosty strzał z jej ciężkiego pistoletu, zrobił mu dziurę w brzuchu, wypalając na wylot. Odór ognia, chemikaliów i wystrzałów z blasterów zrobił się przytłaczający. Nie minęła chwila a Emrei zaczął z zabójczą precyzją swojego oprogramowania celowniczego pruć z ręcznego działka Grand-8. Wielkie smugi, potężnej plazmy leciały z powolną, ale systematyczną skutecznością. Dudniąca kanonada dosłownie rozrywała pojedynczych bandziorów. Jeden z nich zaczął uciekać potykając się o nogi, ale wielki, czerwony sunący blast rozczłonkował go na kawałki trafiając w plecy.

Lyn czuła się niezadowolona widząc wyniki swoich nowych kompanów. Przeczesała swoje długie włosy, które lepiły się od potu, przyklejając się do jej opalonego czoła i policzków. Pomyśleć, że jeszcze dwie doby temu jej największym zmartwieniem, był nieśmiały boy hotelowy, który nachalnie patrzył się na jej krągłe w bikini piersi. Wycelowała w próbującego wstać opryszka z swojego modyfikowanego Westara M5 i niebieska niczym jej włosy wiązka ścięła go z nóg pozwalając jej mu go dobić.

Allcax swoimi podwójnie trzymanymi blasterami, atakował z zapałem rewolwerowca. Została trójka gangusów. Wtedy ostateczne słowa ataku zostały przyznane Tiamath. Rozpędziła się w dzikiej furii, aktywując potężną dawkę elektryczności w swoim biczu. Wiedziała, że ten cały Caleb musi paść jako piewszy, by reszta i tak przerzedzonych najmitów się poddała. Wyskoczyła w piruecie, a Duros popatrzył swoim organicznym czerwonym okiem w niedowierzaniu. Zakręciła bronią za plecami, a świst i świerszczenie stało się słyszalnej dla wszystkich walczących. Caleb nawet nie zdążył warknąć w wściekłości. Przecięty w pół rozpadł się na dwie części, przypalony chirurgicznie a z korpusu wyleciały fioletowe wnętrzności otrzewnej.

-Kurwa! Jesteście świetni.- powiedziała Rot i klasnęła w dłonie w bitewnym amoku. Po chwili jednak podeszła do ciała Makiego i uklękła nad nim. Był jej jedynym przyjacielem na Myrro. Teraz martwym.- Zabierajmy się stąd.- powiedziała podeszła do rozciętego Caleba i strzeliła mu prosto w głowę.

Pozostała trójka, przeciwników nawet nie odwracała głowy pędząc jak życie im miłe.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 23-06-2021 o 14:00.
Pinn jest offline  
Stary 23-06-2021, 21:06   #22
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Edge schował trzymany w lewej dłoni blaster do kabury. Przyglądał się powalonym przez niego i resztę drużyny zbirom. Spokojnie, jak gdyby celował do pustych butelek, namierzył każde leżące na ziemi ciało i oddał w ich kierunku po jednym strzale. Zawsze tak robił. Kiedyś na Kiffex był świadkiem, jak śmiertelnie ranny rebeliant wysadził się za pomocą granatu, zabierając połowę plutonu szturmowców ze sobą. Od tamtej pory wolał dmuchać na zimne. Darował jedynie Durosowi. On już nie mógł im zagrozić.

Wzrok mężczyzny zatrzymał się na Tiamath. Podziwiał jej umiejętności bojowe, ale sam styl walki nie przypadł mu do gustu. Wyglądało na to, że Zabraczka woli działać w pojedynkę, z kolei Edge wiedział jak wiele daje współpraca w grupie. Chociaż przy odpowiednim połączeniu obu tych czynników...

- Zabierajmy się stąd - usłyszał głos Rot.

- Zaraz - warknął Allcax.

Powoli odwrócił się w stronę rudowłosej. W prawej dłoni wciąż trzymał blaster, którym beztrosko kręcił młynka. Niezbyt profesjonalne podejście do broni, ale Edge na początku swojej przygody z fachem łowcy nagród, odkrył że ci, którzy potrafią się popisywać skomplikowanymi, najczęściej w ogóle nieprzydatnymi w walce, sztuczkami, często dostają lepsze wynagrodzenie.

- Zanim ruszymy - głos mężczyzny był beznamiętny, ale raczej chłodny i niechętny - może pani kapitan łaskawie nam zdradzi ile podobnych niespodzianek może nas jeszcze czekać? Nie nająłem się na twojego goryla, jasne?
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline  
Stary 24-06-2021, 00:11   #23
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Zdmuchnęła niesforny kosmyk włosów z oczu, gdy wyprostowała się po zakończeniu rozwałki. Na wszelki wypadek trzymała karabin w gotowości do strzału, przynajmniej póki nie dotrą do statku. Podobała jej się ta sytuacja, bo nic lepiej nie pokazywało kogo na co stać, jak współpraca pod ostrzałem. Spodziewała się, że będzie gorzej, ale ostatecznie nawet całkiem całkiem się potrafili zgrać. Oczywiście jako wyznawca walki na dystans, nie była przekonana do broni zabraczki jednak musiała przyznać, że potrafiła zrobić z niej pożytek. Nie mniej, blasterem można było osiągnąć to samo, ale z bezpiecznego dystansu.

Dobijanie wrogów przez Allaxa i Rot hakerka ewidentnie traktowała jak naturalną kolej rzeczy. Sama nie brała w tym udziału, ale w tym czasie czujnie rozglądała się w koło, na wypadek gdyby, ktoś miał durny pomysł ponowienia ataku i stracenia życia w równie bezsensowny sposób jak te trupy pod ich nogami. Bo tylko skończony kretyn przychodzi tak uzbrojony na najemników, którzy biorą się za robotę po 200k na łebka.

- Żaden "zaraz" - fuknęła Lyn na sprzeciw jaki wyraził Edge po zaistniałej sytuacji. Choć była najniższa w towarzystwie to w żadnym razie nie przeszkadzało jej to by teraz patrzeć na niego z góry. - Ruszamy teraz, a odpowiedzi możesz dostać jak będziemy już na statku, a nie na środku nieosłoniętego placu - gdy to mówiła, dezaprobata na postawę exwojskowego aż ulewała się z jej słów, jakby w podtekście pytała jakim cudem z takim nastawieniem przeżył do dziś.

- Idziemy - dodała i spojrzała na Rot by prowadziła do swojej maszyny.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 24-06-2021, 06:34   #24
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Edge zwrócił się w stronę niebieskowłosej. Wyraz jego twarzy nie zmienił się. Wzrok miał twardy, ale ona, ku jego zdziwieniu, wytrzymała spojrzenie. Musiał jej to przyznać, była niezła. Łowca schował blaster do kabury, popisując się przy tym kolejnym skomplikowanym młynkiem.

- Jak sobie wasza wysokość życzy - ton głosu Allcaxa nie był ironiczny, choć też trudno go było brać za całkiem poważny. - A my jeszcze sobie pogadamy - obiecał pani kapitan, celując w nią palcem.

Edge rozejrzał się jeszcze pobieżnie po pobojowisku. Normalnie poświęciłby temu trochę więcej czasu, licząc że w jego ręce wpadnie jakiś interesujący łup. Plac boju należał przecież do nich. Tamci tchórzliwie zwiali lub leżą martwi, razem ze swoim szefem. Kto mógłby im teraz zagrozić? Z drugiej strony na tej planecie trudno było liczyć na porządny sprzęt. Myśl ta pomogła mu w odżałowaniu i powstrzymaniu się od szaberku.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col


Ostatnio edytowane przez Col Frost : 24-06-2021 o 09:49. Powód: zmieniony szyk zdania
Col Frost jest offline  
Stary 24-06-2021, 13:21   #25
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Rot patrząc na Allcaxa tylko wykrzywiła twarz. Jeśli szukać powodu, dlaczego przez większość czasu pracowała sama to właśnie się uwidaczniał. Schowała blaster do kabury i uśmiechnęła się do Lyn. Ogień z zbiornika zaczynał dogorywać, jednak i tak ciepło atakowało, niczym na sawannach Cielce-3. Emrei dezaktywował swoje pulsujące energią tarcze, a Tiamath tylko popatrzyła na zmasakrowane zwłoki Caleba i uznała, że ruszy za całą drużyną, chowając bicz za pas.

Przeszli przez portal hangaru i zobaczyli fregatę Lydy. Była to YT-1300, jednak zmodyfikowana albo tak wyprodukowana, że wyglądała jak ze stajni Sienar, za czasów prymu Imperium. Nawet iluminatory kokpitu wyglądały jak z myśliwca TIE. Egde modlił się tylko, by w porównaniu do TIE statek posiadał systemy podtrzymywania życia i solidne tarcze. Rot nacisnęła breloczek i niczym różowy Cadillec's z Coruscant trap otworzył się, powoli ale z gracją. Uderzyło ich chłodne powietrze.


-Witajcie na Kici.

-Kici?- powiedziała nie do końca pewna co usłyszała Tiamath.

-StarKitty. Kicia. Mój statek.

Nie było co zastanawiać się na trafionym czy nie imieniem statku, wkroczyli po trapie i znaleźli się w środku. Emrei ucieszył się, że sufity były dla niego dostatecznie wysokie. Wnętrze naprawdę wyglądało na Imperialne. Szare posadzki i ściany, czerwono-białe błyskające kontrolki i co zauważył Egde potężna woń hodowanej, gdzieś pewnie juan-juany.

-Co tak wąchasz stary wygo? Nie jarasz?- rzuciła cynicznie Lyda, jakby próbując wkurzyć weterana.- Spokojnie porozmawiamy, ale wolę już uruchomić silniki i wejść w nadświetlną. Ale najpierw pójdę po browar.

Kapitan na chwilę znikła i po chwili przyniosła cztery puszki, chłodnego Rylothiana. Rzuciła każdemu nie pytając się czy piją. Zresztą w takim upale, chyba każdy łącznie z Emrei’em chciał się ochłodzić. Droid zaczął nawet szumiec, ale temperatura Kici była do przyjęcia dla jego systemów. Po chwili rudowłosa, wysoka kobieta syknęła puszką i złapała potężny łyk piwa, tak, że piana prawie się wylała.

-Rozgośćcie się. Potem przydzielę Wam kwatery. Na razie muszę udać się za kokpit i wprowadzić współrzędne na Phat IV. Jak mówiłam u Porucznika, góra osiem godzin. Bo wszyscy jesteście za tym, by najpierw pójść za tym tropem?- powiedziała dość miło Lyda, i rozprostowała plecy.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 24-06-2021 o 19:15.
Pinn jest offline  
Stary 24-06-2021, 19:00   #26
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Byli zespołem od niecałej godziny i już dochodziło do spięć. Typowe zachowanie wśród organików, zawsze musieli ustalić swoją hierarchię, czy to poprzez agresywne zachowania, czy to poprzez konkursy, czy inne tańce. Zależało od rasy. Na całe szczęście Emrei zwyczajnie wiedział że jest lepszy i nie czuł potrzeby ładowania się w środek ich rozgrywek.

Zabezpieczył swoje masywne działo i ruszył za Rot, nie poświęcając trupom nawet jednego spojrzenia swoich optyków, choć zgadzał się z byłym imperialnym. Nie byli od załatwiania brudnych spraw pani kapitan.

***

Statek nie wywarł na Emreiu dobrego wrażenia. Był obrzydliwie rozciągnięty, wystające z boków skrzydła w stylu TIE-fightera tworzyły gigantyczny cel, a receptory które specjalnie sobie zamontował wykryły w powietrzu zapach... jakiegoś palonego zielska. Z całą pewnością kapitan była uzależniona. Emrei zawarkotał z niezadowoleniem, usiadł, postawił broń między swoimi nogami, tak by mieć do niej doskonały dostęp i sięgnął do plecaka. Wydobył z środka dwa pędzelki z miękko wyglądającej szczeciny, szmatkę, słoik jakiegoś przejrzystego smaru i rozpuszczalnik.

- Szansa na uzyskanie wartościowych informacji w obydwu systemach jest statystycznie zbliżona. System Phat jest bliżej. Logiczna jest podróż do tego systemu w pierwszej kolejności. - oznajmił swoim wyprutym z emocji głosem.

To powiedziawszy skupił się na swoich dłoniach. W jedną wziął jeden z pędzelków, a druga rozłożyła się jak kwitnący kwiat ukazując setki drobnych i szalenie precyzyjnych elementów. Nie były to dłonie prostego droida bojowego. Szybkimi, optymalnymi ruchami wymiótł z wnętrza drobinki kurzu i piasku, następnie nasączoną rozpuszczalnikiem szmatką uważnie wytarł wszystkie elementy, by na końcu nałożyć za pomocą drugiego pędzelka świeży smar. To samo uczynił z drugą dłonią, a całość zajęła nie więcej jak dwie minuty. Z vocoderów Emreia wydobyło się dziwnie przesterowane westchnienie zadowolenia.
 
Zaalaos jest offline  
Stary 24-06-2021, 20:03   #27
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
"Cóż to za abominacja?" pomyślał Edge, widząc statek należący do Rot.

Były imperialny nie raz i nie dwa widział jakieś graty, pozlepiane byle jak z części różnych pojazdów, niekoniecznie tego samego typu. W tym przypadku, musiał to przyznać, twórca miał jakiś plan. Wykonanie, na pierwszy rzut oka, nie było najgorsze, ale sam pomysł... przerażający. Jak można było YT-1300, właściwie symbol Rebelii, połączyć z myśliwcem TIE?

Edge'a martwiło jednak jeszcze pewna praktyczna kwestia. Taki pojazd cholernie rzuca się w oczy. Nie ma mowy żeby dało się nim poruszać niezauważonym, a zapewne jeszcze patrole Nowej Republiki będą nim szczególnie zainteresowane. Lyda Rot zdawała się potwierdzać przypuszczenia Allcaxa. Była zadufana w sobie, działała w sposób nieprzemyślany i nie potrafiła pozostawać w ukryciu. Musiała się rzucać w oczy, pozostawać w centrum uwagi, to było silniejsze od niej. Nie najlepiej to wróżyło ich zadaniu...

Wnętrze pojazdu miało swojski dla Edge'a klimat. Wracały wspomnienia służb na imperialnych transporterach, krążownikach, a nawet niszczycielach. To było dziwnie kojące. Rozładowało nieco nerwy ex-żołnierza i na chwilę zapomniał on o niebezpiecznej, również dla własnej grupy, pani kapitan. A przynajmniej tak by było, gdyby nie unoszący się w powietrzu zapach...

Mimo to przyjął od niej puszkę napoju, ale jej nie otworzył. Odłożył ją najbliższą półkę, a sam zajął miejsce obok, stojąc opartym o ścianę, w pewnym dystansie od pozostałych. Skrzyżował ręce na ramionach i spoglądał spode łba na całe pomieszczenie. Na pytanie Rot nie odpowiedział. Nie lubił się powtarzać.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline  
Stary 24-06-2021, 20:42   #28
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Po całej akcji z Calebem Tiamath wyciszyła się. Już wcześniej była małomówna, teraz stała się milcząca. Wydawałoby się, że ujście adrenaliny po prostu dobrze jej zrobiło, jednak chodziło o coś więcej. Umysł Zabraczki był obecnie niczym nagranie holo raz za razem puszczane od początku, aby przeanalizować każdy detal, znaleźć każde potknięcie i zastanowić się nad jego uniknięciem. Samo wygranie walki to za mało. Trzeba było zawsze wyciągnąć wnioski.

Choć oczy śledziły sytuację, a nogi podążały za zespołem, jaźń Tiamath przez dłuższy czas zajęta była analizą, toteż gdy Rot zaprowadziła ich do statku i przedstawiła ogromną maszynę jako Kicia, Zabraczka nie do końca umiała uporządkować tę wiadomość. Potem już bardziej uważała na słowa pozostałych oraz otoczenie.

Po znalezieniu źródła zasilania, do którego mogła podpiąć swój bicz, aby podładować go znów do maximum, Tiamath otworzyła podarowany przez panią kapitan napój i chętnie opróżniła zawartość. Potem wolnym, jakby skradającym krokiem, zaczęła się przechadzać, oglądając z uwagą wnętrze statku kosmicznego, którym przyszło im podróżować. Z jej wytatuowanego oblicza ciężko jednak było odczytać jakieś wrażenia.

- Jakie to ma zasilanie? Siła rażenia? Pancerze? Mogę zobaczyć kabinę pilota? – wyrzuciła z siebie zestaw pytań, kiedy inni umilkli.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 25-06-2021, 08:26   #29
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Mina jaką miała widząc statek zdradzała, że jego wygląd godzi w jej poczucie estetyki. Nic jednak nie skomentowała na głos. Za to wejście na pokład było już niczym zbawienie. Odetchnęła z ulgą i znacznie poprawił jej się humor, gdy znalazła się w środku i nareszcie otaczał ją przyjemny chłód. Do pełni szczęścia brakowało jej już tylko prysznica.
Oczywiście rozglądając się, wypatrywała znajomych elementów, bo jeśli tylko ktoś nie zbudował sobie statku od podstaw na autorskim projekcie, to wszystkie inne Lyn miała opanowane albo przynajmniej miała blueprinty. Widać było po niej, że na pokładzie statku czuje się jak ryba w wodzie.

- Przynajmniej oryginalna nazwa - wzruszyła ramionami Lyn w temacie Kici. - Już i tak dość Warbirdów, Bird of Prey'ów, przeróżnych Hawków czy innych Falconów lata po kosmosie - dodała.

Nie skomentowała zapachu, bo nie obchodziło jej co kto brał, robienie za najemnika miało to do siebie, że prędzej praca mogła zabić niż choroba przewlekła wywołana używkami. Jeśli to komuś poprawiało wydajność, to czemu nie. W tej pracy trzeba było być przede wszystkim praktycznym.

Zgrabnie chwyciła piwo w locie. Otworzyła je i wypiła łyk, dla ochłody.
- Popieram doktorka - skinęła głową na droida, gdy wspomniał lot na Phat. - Jak szczęście dopisze to zguba może będzie znów chciała okraść to miejsce i odpadnie wożenie się na Corellię.

Popatrzyła na zabraczkę, gdy ta niespodziewanie wypowiedziała kanonadę pytań o statek. Zaskoczyło ją jej zainteresowanie tym tematem. Lyn po tym co widziała, miała już swoje założenia co do tego jakie będą odpowiedzi.
- Muszę wpiąć się w systemy statku i sprawdzić je, żeby jakaś głupota nie utrudniła nam misji - oznajmiła właścicielce Kici. - Oczywiście najpierw chcę się odświeżyć, więc miło będzie dostać kajutę wcześniej niż później.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 25-06-2021, 13:30   #30
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Lyda usiadła na fotelu, obracając go i opierając się rękami o jego siedzisko. Ucieszyło ją, że czerwona zabraczka zadaje tyle pytań o statek. W pewnym sensie- nie lubiła zasadniczo, kiedy ktoś jest wścibski, ale Tiamath, przy całym tym swoim ponurym milczeniu w końcu wyszła z transu, w którym była jak jakiś cholerny Sith a w jej oczach wibrowała ciekawość. Kapitan zdecydowanie wolała, by oprowadzać Lyn po całym statku, ale nie narzekała. Wstała, łyknęła potężną porcję piwa i wróciła się do Tiamath.


- Jakie to ma zasilanie? Siła rażenia? Pancerze? Mogę zobaczyć kabinę pilota? – rzuciła Zabraczka.

-Hmm… od czego tu zacząć. Widzę, że Kicia zrobiła na Was mieszane wrażenie, ale to naprawdę dobry statek. Został zrobiony dla jednego z Moffów z Odległych Rubieży, jeśli zależy Wam na historii. Był dawniej przemytnikiem pracującym dla Rebelii i posiadał własną YT-1300, ale potem zdradził buntowników razem z potężnym zakresem cennych informacji i kiedy już się ustawił, a dawna fregata została zniszczona w zemście postanowił zmieszać “strony” i kazał wyprodukować od zera ten statek. Powiedzmy, że byłam jego… kochanką… on był dość stary… i przepisał mi Kicie.- Rot uśmiechnęła się nad wyraz nieśmiało, z nutą rozmarzonej nostalgii i wyjęła papierosa, rozpalając go powoli.- Ale przechodząc do wyposażenia. Podwójny sprężony rdzeń fuzyjny, który zmodyfikowałam tak, że może wejść w tryb zwiększonego poboru energii. W najgorszym wypadku wyparujemy, albo dostaniemy potężną dawkę radiacji.- Lyda mówiąc to wyraźnie się cieszyła z tego co powiedziała i zaciągnęła się fajką.- Kicia posiada trzy podwójne działka laserowe, jeden na wieżyczce i dwa na burtach. Z przodu zamontowałam dwa miotacze jonowe. Świetne do dobijania małych myśliwców. Uszkadzasz im systemy, wysiadają a potem… blast! Niedawno wyposażyłam Kicię, również w zestaw rakiet wielo-naprowadzających. Pancerz to podwójnie nałożona tytastal, spowalnia trochę ciąg i zwrotność, ale o silniki też się postarałam, więc wszystko się wyrównuje. I tak, Tiamath. Możesz zobaczyć kabinę pilota. Umiesz trochę pilotować?- rzuciła na koniec Kapitan i wyrzuciła niedopałek do puszki po wypitym już Rylothianie.


Wtedy odezwała się Lyn, co wprawiło uśmiech na twarzy podchmielonej jeszcze piwami z spalonego baru Caleba, Lydy. Przez chwilę głęboko się zastanawiała, bo widocznie propozycja hakerki z cybernetycznymi ramionami, okazała się nad wyraz śmiała. Potem uznała, że sama złożyła, by jej śmielszą propozycję, ale z tym musiała poczekać i zadowolić wyważonymi odpowiedziami starego weterana, który przeszedł w tryb mruka nie próbując nawet piwa i stojąc pod szarą ścianą z założonymi rękami. Puściła oko Lyn.

- Muszę wpiąć się w systemy statku i sprawdzić je, żeby jakaś głupota nie utrudniła nam misji - oznajmiła właścicielce Kici. - Oczywiście najpierw chcę się odświeżyć, więc miło będzie dostać kajutę wcześniej niż później.

-Jasne, zaraz pokażę Ci prysznic. Postarajmy się oszczędzać wodę, okey? Sama nigdy tego nie robię.- parsknęła wesoło Rot.- Myślisz, że umiała byś podręcić systemowo wydolność statku?
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 25-06-2021 o 13:37.
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172