No, Nami to zaszalała :D

@traveller, ciekawa idea. Można o tym pomyśleć, ale najpierw chciałbym mieć zgodę wszystkich graczy na taką zagrywkę :)

Ja już gram w sesje horrorową, więc nie czuję potrzeby. A samo zobaczenie zwłok to wystarczajacy horror:P
Można mi cośtam w fabularce napisać, że się jej wydawało, że jakieś głosy słyszy, a to kot śmietnik przewrócił czy inne takie... Ale ja nic horrorowego od siebie nie będę pisała. Piszę w innej sesji.

Nie zabieram jednak zabawy innym:P I można mi cośtam też w fabularce wrzucić.

Tylko się nei przyzwyczajajcie, ja zwykle piszę na ostatnią chwilę :D

Do kiedy trzeba się określić w temacie horroru? Bo nie ukrywam, że teraz jestem tak zawalony, że nie ogarniam świata wokół...

Halloween za jakieś dwa tygodnie, więc powiedzmy, że mniej więcej tyle ;)

Moją intencją była tylko propozycja dla chętnych, żeby uczcić Halloween. Ba mogłoby by być nawet jako dodatek do właściwego posta. Czy i jeśli już byśmy zrobili to nawet w listopadzie to chyba nie miałoby różnicy. O ile horrory są powszechne, to jakoś w świecie GW raczej się nie spotykałem się zbyt często z takimi motywami. Zresztą horror wcale nie musi się wiązać z morzem krwi itd. Ja osobiście mam pomysł na coś w rodzaju strefy mroku, czyli czegoś z dziwną aurą tajemniczości.

Nie mam szczególnie zdania co do tego wprowadzenia elementów horroru do posta. Jeśli będzie to pasować do sesji i większość się na to zgodzi, to chętnie też coś napiszę.

Z tym horrorem to okay jeśli będzie nam do sesji pasować, a może lepiej Trav jakąś mini sesję poprowadź w tym klimacie?

Ja chyba jutro odpisze.

E -pytanie do Mistrza Gry, bo w tej rundzie raczej nie będę docował. Jak zareaguje Nimo na gniew Garrusa i czy on wie czy są jakieś procedury odwoływania się od takiej decyzji o odebraniu licencji?

Zależy pod jaką postacią się ten gniew objawi, ale w tej branży należy się liczyć z tym, że nikt się nie patyczkuje, a Nimo jest szefem tego oddziału gildii od bardzo dawna, czego Garrus jest świadomy. No i na pewno na demolowanie swojego przybytku nie pozwoli.

Co do odwoływania się, to zwykle w takich przypadkach zwykło się wchodzić w tyłek komuś, kto ma prawo do wydawania licencji, czyli... szefowi oddziału. Jakieś ekstra trudne zadanko do wykonania, czy coś.

Gniew bardzie w sensie że Garrus powie: "co to do cholery ma być!" na razie jeszcze rękoczynów nie planuje.

Czy jest to według niego coś w czym może mu pomóc Mordino?

Jeśli ograniczy się tylko do tego, to co najwyżej dostanie słowne ponaglenie do opuszczenia lokalu.

Pewności nie ma, ale jest to raczej wątpliwe.

Ja bym chciał tylko w tym miejscu zaznaczyć, że utrata licencji oznacza niemożliwość brania oficjalnych (tj. zgodnych z prawem) zleceń, a nie konieczność porzucenia fachu łowcy nagród (czyli omen nomen najemnika/cyngla do wynajęcia) w ogóle.