[komentarze] Krzyk Pustki - Strona 3

**Ketharian** · 24-10-2021, 12:24

Punkt A

Drogi graczu, jeśli zacząłeś czytać ten post przed zapoznaniem się z dzisiejszą aktualizacją fabuły, przejdź proszę najpierw do wątku sesyjnego, a po lekturze rzeczonego posta wróć tutaj i zacznij czytanie od Punktu B.

Punkt B

Szanowni, chciałbym teraz napisać kilka słów w temacie sposobów prowadzenia narracji przez MG. Jest to kwestia bardzo indywidualna i każdy Mistrz Gry podchodzi do tego w inny sposób (i zazwyczaj dobiera sobie graczy pod swój styl). Jedni opisują świat z perspektywy jak najmniej zahaczającej o postacie (w dużym uproszczeniu: opisują lokację, porę dnia, pogodę albo nastawienie NPC, natomiast całą interakcję BG ze światem zostawiają w ich rękach). Inni MG stosują tryb mieszany, gdzie na przykład opisują poczynania BG w trybie neutralnym (wstaliście, po zwinięciu obozu, cała Wasza grupa etc). W tym przypadku mamy leciutkiego auto-pilota postaci ze strony Mistrza, ale jest to wciąż bardzo duża autonomia graczy. W moim przypadku wygląda to jeszcze inaczej - od zawsze miałem skłonność do „pożyczania” postaci od graczy w celu budowania z nich nieinwazyjnych scenek bez wiążących skutków czy deklaracji (i przykładem tej techniki jest właśnie najnowszy wpis, gdzie stworzyłem konwersację Waszych postaci wkładając im jako MG pewne dialogi).

Stosuję ten zabieg przede wszystkim w celu mocniejszego zarysowania bohaterów w otaczającym ich świecie oraz z zamiarem przekazania ustami Waszych bohaterów pewnej wiedzy charakterystycznej dla postaci, ale niekoniecznie znanej graczom.

I muszę w tym miejscu zaznaczyć, że nie wszyscy gracze lubią taki stopień ingerencji Mistrza Gry w zachowania swoich postaci. W standardowych sesjach zaznaczam to podczas rekrutacji i doświadczeni kandydaci wiedzą, na co się piszą biorąc udział w takiej sesji. Tutaj mamy do czynienia z sesją pilotażową, więc postanowiłem ominąć wyjaśnienia dotyczące „pożyczania” postaci przed startem przygody, aby wyjaśnić to zjawisko na konkretnym przykładzie już podczas gry.

I teraz chciałbym się dowiedzieć, dla kogo taki zabieg jest w porządku, a kto wolałby unikać takiego autopilota (wiedząc o preferencjach graczy będę wiedział na przyszłość jak budować od strony fabularnej takie scenki).

Punkt C

Rzut okiem na aktualną sytuację taktyczną. Matka wyhamowała kombajn i wybudziła załogę, ponieważ wykryła w pobliżu hyperlinii tranzytowej automatyczny sygnał SOS. Sygnał ten jest emitowany przez pojedynczą kapsułę ratunkową unoszącą się pomiędzy kombajnem, a okrętem zaopatrzeniowym amerykańskiej marynarki, który ma zasilanie, ale nie odpowiada na żadne formy kontaktu. I co ważne, dalej za tenderem Wasze sensory wyłapują chmurę szczątków i gazów mogących sugerować rzeczy wzmiankowane w fabularce przez Knighta i Williamson.

I teraz pałeczka w Wasze ręce! Co robicie!

Elenorsar · 24-10-2021, 18:32

Ok, to ja też wrzucam informacje, które Chloe może wiedzieć o Elenorze z przeszłości.

Knight od małego miał smykałkę do inżynierii, zafascynowała go do tego praca jego ojca, który także był inżynierem oraz kapitanem statku w Kelland Mining od wielu lat, a obecnie projektuje dla nich statki i ich składowe.

Elenor wieku 8 lat potrafił naprawiać proste podzespoły, a mając 14 lat zaczął projektować także swoje. W wieku 16 lat rzucił szkołę projektowania i zaczął latać z ojcem na statku i mu pomagać w jego pracy. Stwierdził, że woli pracę fizyczna i podróże po kosmosie niż siedzenie za biurkiem i projektowanie.

Kiedy Knight mial 20 lat jego ojciec został przeniesiony do działu projektowania sprzętu i zaproponowano Knightowi rolę kapitana, lecz ten ją odrzucił. Zdecydował się także na zmianę miejsca pracy (czyt. statku), aby nie mieć wytartej ścieżki po ojcu. W tamtym czasie przeniósł się na kombajn ExCom/KM-164 i był tam drugim inżynierem przez 4 lata, aż stał się głównym inżynierem, kiedy jego przełożony dostał awans.

Knight latał pod wodzami innego kapitana, aż przyszła Chloe, która latała pod jego wodzami, a następnie przejęła pałeczkę (tutaj ci pasuje, bo to w twoja historię też ingeruje?).

Knight pracuje w Kelland Mining 12 lat (w tym 4 lata jako pomocnik ojca), a na ExCom/KM-164 lata łącznie już 8 lat (4 lata jako drugi inżynier i 4 lata jako główny inzynier).

Jenny zanim ci odpowiedziałem to musiałem sprawdzić w internecie co to jest FWB :P Widać nie na czasie jestem. Pasuje mi to, aby to była taka relacja. W końcu Elenor to także 28 latek, a jako samotnemu facetowi, bliższa relacja z młodą pani kapitan bardzo mu się podobaja. Dodatkowo skoro chcesz, aby to było skrywane przed załogą to oficjalnie Elenor może zwracać się do Chloe per Pani Kapitan/Pani Williamson, a kiedy są sami to per Chloe? Nadmienię jeszcze, że Knight coś czuje do Williamson, ale wie, że ona nie chce tego ujawnić, więc nic jej nie mówi.

EDIT:

Ketharian jeżeli chodzi o mnie, taka ingerencji jak ty robisz nie przeszkadza mi o ile mój BG będzie się zachowywał w ramach zachowań jakie uważam, ze powinien mieć. Dobry przykład, jak ostatnio zapytales się mnie czy Knightowi zdarza się przeklinać. Z tego co widze piszesz o BG bardzo neutralnie, więc raczej nie powinienem mieć z tym jakiegoś problemu

Co do wyborów, które nam zostały to ja myślę, że najlepiej i najbezpieczniej... pójść spać i lecieć dalej Haha A tak odkładając żarty na bok, to ja najpierw podleciał bym do kapsuły. Wydaje mi się to najbardziej logiczne. Jest ona najbliżej i ze strony kapsuły raczej nie powinno nam nic zagrażać. Nie wiem co spotkamy w kapsule, ale planując długo planowo jako kolejny cel obrał bym mieszaninę gazów, aby upewnić się co to jest. Tender ominął bym łukiem, bo jeżeli okazałoby się, że gazy są po wybuchu statku, to czy tender nie jest nastawiony bojowo i czy nie zestrzelił by nas. Oczywiście tender/gazy ostatecznie trzeba by było zdecydować po wizycie z kapsuły. Taka jest moja propozycja, jak wy myślicie?

Jenny · 24-10-2021, 20:17

Cytat:

Napisał Elenorsar

Jenny zanim ci odpowiedziałem to musiałem sprawdzić w internecie co to jest FWB :P

Ogólnie wszystko, co napisałeś mi pasuje. Chloe raczej nigdy nie dała żadnego znaku, że zależy jej na czymś więcej.

Ketharian, przyznam, że byłam dość zdziwiona, gdy zobaczyłam w ten sposób napisanego posta. Na pewno nie u każdego Mistrza Gry bym się na to zgodziła, ale tutaj wydaje mi się wszystko zgadzać. A nawet pasuje pod tym względem, że jako gracz nie miałabym wiedzy o części rzeczy, które moja postać jako kapitan musi wiedzieć.

A co do tego, co powinniśmy zrobić, to zgadzam się z Elenorsarem. Zwłaszcza, że to kapsuła nadaje sygnał SOS. Tu mam tylko pytanie, czy taki sygnał jest z automatu nadawany, gdy wystrzeliwana jest kapsuła ratunkowa? I czy w takiej kapsule jest jakaś aparatura, która bada, czy jakiś obiekt organiczny w niej zachowuje funkcje życiowe, czy po prostu ciągle nadaje sygnał?

**Ketharian** · 24-10-2021, 20:49

Jak trafnie zauważyła Jenny, ten rodzaj „pożyczania” bohaterów we własnych scenkach bardzo często zastępuje suche informacje techniczne w wątku komentarzy, bo w fabularce bohaterowie zyskują możliwość przedstawienia swojej wiedzy i umiejętności w sposób bardziej naturalny niż gdyby to był przypis na dole w spoilerze. Chciałbym Was zapewnić, że dokładam dużych starań, aby takie sceny były jak najbardziej neutralne dla postaci, nie kreuję w nich żadnych interakcji mogących BG do czegoś obligować albo stanowić dla nich jakiekolwiek zagrożenie.

Co więcej, takie scenki z biegiem sesji stają się coraz bardziej zgodne z wyobrażeniami graczy, ponieważ czytając Wasze wpisy na bieżąco „uczę się” Waszych bohaterów, ich charakterów i zachowań. I koniec końców zawsze mam pod ręką opcję”EDIT”, gdybym poszedł o zdanie za daleko.

Jednocześnie raz jeszcze zaznaczam, że szanuję autonomię graczy i nikt nie musi się czuć zmuszony do „wypożyczania” mi postaci. Jeśli ktoś miałby się czuć z tym niekomfortowo, zwyczajnie wystarczy mi takie zastrzeżenie, abym w dalszych interakcjach fabularnych pomijał taką postać lokując ją na ten moment gdzieś w tle (na przykład zajętą pracą na komputerze).

Co do pytań Jenny, takie kapsuły zawsze włączają sygnał SOS automatycznie, ale tuż przed wystrzeleniem lub już w trakcie można to zmienić ręcznie, aby ukryć istnienie kapsuły przed nasłuchem radiowym. Raz włączony, sygnał jest nadawany na okrągło do wyczerpania zasilania albo ręcznego wyłączenia, również w kapsule, która jest pusta albo niesie martwych pasażerów.

Elenorsar · 24-10-2021, 21:42

Dwie kwestie do poruszenia. Pierwsza to na jaki okres czasu starczy zasilania w takich kapsułach, aby sygnał SOS przestał być nadawany?

Druga kwestia to sprawa techniczna do obecnej sytuacji. Nie wiem jak to ugryźć, bo możemy zrobić to na dwa sposoby. Albo każdy pisze post od siebie, albo próbujemy stworzyć jeden większy z dialogami między naszymi postaciami, bo tutaj może być kilka rzeczy do przedyskutowania miedzy postaciami. Co sądzicie, która opcja lepsza? Ostateczna decyzja i tak chyba powinna spoczywać na kapitanie, ale nie oznacza to, że inni nie mogą przedstawić swojej strony.

Jak już się dowiedziałem, do wspólnej fabularki można użyć współdzielonego google doc.

**Ketharian** · 25-10-2021, 20:54

Muszę się przyznać bez bicia - miałem na dzisiaj znacznie ambitniejsze plany, ale real mocno mnie docisnął i zdążę napisać tylko kilka zdań.

Pomysł ze skanowaniem kapsuły nie jest zły, ale kombajn nie ma takiej technologii - na pytanie doktora może odpowiedzieć dowolny z trójki załogantów: jedyne, co możecie zrobić to po chwyceniu kapsuły magnetycznym ramieniem i przyssaniu jej do specjalnej śluzy możecie użyć ręcznego detektora ruchu, który znajduje się w pancernej szafie na mostku razem z bronią długą i amunicją (przypominam, że otworzyć ją może tylko Williamson).

O sposobach korzystania z Google Doca napiszę już jutro!

P.S. Zasilanie transmitera SOS będzie działało przez 50+ lat.

Jenny · 26-10-2021, 07:23

Ech i oczywiście moja Chloe wyszła na jakąś zboczoną, co lubi pochodzić po statku w niezbyt przystającym stroju. A to Wasze postacie zaczęły się albo przebierać w hyperspalni, zamiast szatni, albo w ogóle nic o tym nie wspomniały, tylko od razu przeszły do obowiązków

Cytat:

Napisał Jenny

Cześć Maciej32! Szczególnie się cieszę, że dołączyłeś, bo źle byłoby nie mieć chociaż przewagi liczebnej nad korpami

W ogóle tutaj coś strasznie wcześniej pokręciłam Maciej32. Ty przecież jesteś właśnie korpem Ale i tak się cieszę, że grasz z nami

Co do pytań zadanych w ostatnim moim odpisie, to oprócz zawartego tam pytania, zastanawia mnie, czy jest jakaś procedura na przyjmowania na statek/otwierania takiej kapsuły ratunkowej? Powinna być poddana jakiejś kwarantannie?

Elenorsar · 26-10-2021, 07:52

Haha, zboczenia tego bym nie nazwał. Po prostu były ważniejsze sprawy niż ubieranie w tym momencie. A co do przebierania, to ja się nie przebierałam, a się ubrałem, a to różnica. W domyśle ubrałem takie ubrania, które zakładam po hiberśnie, a jak sprawdzę podstawowe funkcje kombajnu to idę pod prysznic i się przebrać w prawidłowy mundur :P

I tutaj też pada moje pytanie. Jak jest z dostępnością wody na kombajnie taką do mycia siebie? Jak trochę zaglądałem w książkę, to jeżeli chodzi o wodę to jest z nią mały problem, a na pewno z taka lepszej jakości.

**Ketharian** · 26-10-2021, 10:52

W temacie technicznego przechwycenia kapsuły mogę Wam zaproponować następujące opcje:

Podlatujecie bardzo ostrożnie kombajnem, łapiecie ją magnetycznym wysięgnikiem i dociskacie włazem do zewnętrznej części śluzy. Następnie wchodzicie do śluzy, zamykacie ją od strony wewnętrznej i otwieracie właz kapsuły. Wcześniej, jeśli dokowanie przebiegnie poprawnie, być może uda Wam się podpiąć do interfejsu kapsuły, żeby odczytać z niej dane diagnostyczne (które być może zdradzą Wam coś więcej na temat jej zawartości).

Prędzej czy później będziecie jednak musieli fizycznie otworzyć jej właz. Jeśli obawiacie się skażenia, ulegnie mu tylko wnętrze śluzy. Sami możecie się chronić dzięki hermetycznym skafandrom, a śluzę po fakcie poddać dezynfekcji. Jeśli obawiacie się fizycznego zagrożenia (w postaci nerwowego rozbitka, bo przecież w te wyssane z palca opowiastki o rozmaitych obcych mało kto wierzy), to możecie się na czas inspekcji kapsuły uzbroić w broń składowaną na co dzień pod kluczem (cztery karabiny szturmowe, dwie strzelby) plus ewentualnie w prywatne pistolety (jeśli ktoś posiada).

Tyle w temacie przejęcia kapsuły przez kombajn. Jest też druga opcja - dla jednych bezpieczna, dla drugich już niekoniecznie. Macie na kombajnie taki mały lądownik, mini-prom. Możecie nim wystartować z kombajnu, „złapać” kapsułę i dostać się do niej przez luk awaryjny, ALE prom nie ma bezpiecznego buforu w postaci własnej śluzy oraz jest bardzo ciasny, więc w razie jakichkolwiek kłopotów będzie trudno w nim operować.

Ale jeśli chcecie pobawić się w odpowiednio podkręconym klimacie, możemy zastosować tzw. Cinematic Pressure Builder i wysłać promem po kapsułę tego gracza, który najrzadziej odpisuje w sesji to się zawsze sprawdza!

Odpowiedzi na inne pytania niebawem!

Elenorsar · 26-10-2021, 12:10

Jedna i druga opcja jak dla mnie jest ok, dostosuje się do reszty grupy jeżeli ma jakieś preferencje co do opcji.

Tak dla klimatu to chyba promem po kapsule powinien lecieć jeden z członków załogi. Jak dobrze zrozumiałem to korpowie są jako goście u nas i lecą w celu przedostania się tylko z punktu A do B przy okazji, mam rację? Jeżeli tak to nie wydaje mi się, aby procedury pozwalały, aby goście brali udział w takich akcjach.

A tak się składa, że najmniej pisał chyba Maciej32, który jest korpem. Tak w zasadzie to na razie mało pisaliśmy, po 2-3 wpisy?

PS: Czy mamy jakiś system maskujacy lub zdolności pilota, które mogą ukryć nasze położenie? Chodzi mi o sytuację gdy podlatujemy coraz bliżej innej jednostki

24-10-2021, 12:24	#21
Ketharian Dział Postapokalipsa Reputacja: 1	Punkt A Drogi graczu, jeśli zacząłeś czytać ten post przed zapoznaniem się z dzisiejszą aktualizacją fabuły, przejdź proszę najpierw do wątku sesyjnego, a po lekturze rzeczonego posta wróć tutaj i zacznij czytanie od Punktu B. Punkt B Szanowni, chciałbym teraz napisać kilka słów w temacie sposobów prowadzenia narracji przez MG. Jest to kwestia bardzo indywidualna i każdy Mistrz Gry podchodzi do tego w inny sposób (i zazwyczaj dobiera sobie graczy pod swój styl). Jedni opisują świat z perspektywy jak najmniej zahaczającej o postacie (w dużym uproszczeniu: opisują lokację, porę dnia, pogodę albo nastawienie NPC, natomiast całą interakcję BG ze światem zostawiają w ich rękach). Inni MG stosują tryb mieszany, gdzie na przykład opisują poczynania BG w trybie neutralnym (wstaliście, po zwinięciu obozu, cała Wasza grupa etc). W tym przypadku mamy leciutkiego auto-pilota postaci ze strony Mistrza, ale jest to wciąż bardzo duża autonomia graczy. W moim przypadku wygląda to jeszcze inaczej - od zawsze miałem skłonność do „pożyczania” postaci od graczy w celu budowania z nich nieinwazyjnych scenek bez wiążących skutków czy deklaracji (i przykładem tej techniki jest właśnie najnowszy wpis, gdzie stworzyłem konwersację Waszych postaci wkładając im jako MG pewne dialogi). Stosuję ten zabieg przede wszystkim w celu mocniejszego zarysowania bohaterów w otaczającym ich świecie oraz z zamiarem przekazania ustami Waszych bohaterów pewnej wiedzy charakterystycznej dla postaci, ale niekoniecznie znanej graczom. I muszę w tym miejscu zaznaczyć, że nie wszyscy gracze lubią taki stopień ingerencji Mistrza Gry w zachowania swoich postaci. W standardowych sesjach zaznaczam to podczas rekrutacji i doświadczeni kandydaci wiedzą, na co się piszą biorąc udział w takiej sesji. Tutaj mamy do czynienia z sesją pilotażową, więc postanowiłem ominąć wyjaśnienia dotyczące „pożyczania” postaci przed startem przygody, aby wyjaśnić to zjawisko na konkretnym przykładzie już podczas gry. I teraz chciałbym się dowiedzieć, dla kogo taki zabieg jest w porządku, a kto wolałby unikać takiego autopilota (wiedząc o preferencjach graczy będę wiedział na przyszłość jak budować od strony fabularnej takie scenki). Punkt C Rzut okiem na aktualną sytuację taktyczną. Matka wyhamowała kombajn i wybudziła załogę, ponieważ wykryła w pobliżu hyperlinii tranzytowej automatyczny sygnał SOS. Sygnał ten jest emitowany przez pojedynczą kapsułę ratunkową unoszącą się pomiędzy kombajnem, a okrętem zaopatrzeniowym amerykańskiej marynarki, który ma zasilanie, ale nie odpowiada na żadne formy kontaktu. I co ważne, dalej za tenderem Wasze sensory wyłapują chmurę szczątków i gazów mogących sugerować rzeczy wzmiankowane w fabularce przez Knighta i Williamson. I teraz pałeczka w Wasze ręce! Co robicie!

24-10-2021, 18:32	#22
Elenorsar Reputacja: 1	Ok, to ja też wrzucam informacje, które Chloe może wiedzieć o Elenorze z przeszłości. Knight od małego miał smykałkę do inżynierii, zafascynowała go do tego praca jego ojca, który także był inżynierem oraz kapitanem statku w Kelland Mining od wielu lat, a obecnie projektuje dla nich statki i ich składowe. Elenor wieku 8 lat potrafił naprawiać proste podzespoły, a mając 14 lat zaczął projektować także swoje. W wieku 16 lat rzucił szkołę projektowania i zaczął latać z ojcem na statku i mu pomagać w jego pracy. Stwierdził, że woli pracę fizyczna i podróże po kosmosie niż siedzenie za biurkiem i projektowanie. Kiedy Knight mial 20 lat jego ojciec został przeniesiony do działu projektowania sprzętu i zaproponowano Knightowi rolę kapitana, lecz ten ją odrzucił. Zdecydował się także na zmianę miejsca pracy (czyt. statku), aby nie mieć wytartej ścieżki po ojcu. W tamtym czasie przeniósł się na kombajn ExCom/KM-164 i był tam drugim inżynierem przez 4 lata, aż stał się głównym inżynierem, kiedy jego przełożony dostał awans. Knight latał pod wodzami innego kapitana, aż przyszła Chloe, która latała pod jego wodzami, a następnie przejęła pałeczkę (tutaj ci pasuje, bo to w twoja historię też ingeruje?). Knight pracuje w Kelland Mining 12 lat (w tym 4 lata jako pomocnik ojca), a na ExCom/KM-164 lata łącznie już 8 lat (4 lata jako drugi inżynier i 4 lata jako główny inzynier). Jenny zanim ci odpowiedziałem to musiałem sprawdzić w internecie co to jest FWB :P Widać nie na czasie jestem. Pasuje mi to, aby to była taka relacja. W końcu Elenor to także 28 latek, a jako samotnemu facetowi, bliższa relacja z młodą pani kapitan bardzo mu się podobaja. Dodatkowo skoro chcesz, aby to było skrywane przed załogą to oficjalnie Elenor może zwracać się do Chloe per Pani Kapitan/Pani Williamson, a kiedy są sami to per Chloe? Nadmienię jeszcze, że Knight coś czuje do Williamson, ale wie, że ona nie chce tego ujawnić, więc nic jej nie mówi. EDIT: Ketharian jeżeli chodzi o mnie, taka ingerencji jak ty robisz nie przeszkadza mi o ile mój BG będzie się zachowywał w ramach zachowań jakie uważam, ze powinien mieć. Dobry przykład, jak ostatnio zapytales się mnie czy Knightowi zdarza się przeklinać. Z tego co widze piszesz o BG bardzo neutralnie, więc raczej nie powinienem mieć z tym jakiegoś problemu Co do wyborów, które nam zostały to ja myślę, że najlepiej i najbezpieczniej... pójść spać i lecieć dalej Haha A tak odkładając żarty na bok, to ja najpierw podleciał bym do kapsuły. Wydaje mi się to najbardziej logiczne. Jest ona najbliżej i ze strony kapsuły raczej nie powinno nam nic zagrażać. Nie wiem co spotkamy w kapsule, ale planując długo planowo jako kolejny cel obrał bym mieszaninę gazów, aby upewnić się co to jest. Tender ominął bym łukiem, bo jeżeli okazałoby się, że gazy są po wybuchu statku, to czy tender nie jest nastawiony bojowo i czy nie zestrzelił by nas. Oczywiście tender/gazy ostatecznie trzeba by było zdecydować po wizycie z kapsuły. Taka jest moja propozycja, jak wy myślicie? Ostatnio edytowane przez Elenorsar : 24-10-2021 o 18:48.

24-10-2021, 20:49	#24
Ketharian Dział Postapokalipsa Reputacja: 1	Jak trafnie zauważyła Jenny, ten rodzaj „pożyczania” bohaterów we własnych scenkach bardzo często zastępuje suche informacje techniczne w wątku komentarzy, bo w fabularce bohaterowie zyskują możliwość przedstawienia swojej wiedzy i umiejętności w sposób bardziej naturalny niż gdyby to był przypis na dole w spoilerze. Chciałbym Was zapewnić, że dokładam dużych starań, aby takie sceny były jak najbardziej neutralne dla postaci, nie kreuję w nich żadnych interakcji mogących BG do czegoś obligować albo stanowić dla nich jakiekolwiek zagrożenie. Co więcej, takie scenki z biegiem sesji stają się coraz bardziej zgodne z wyobrażeniami graczy, ponieważ czytając Wasze wpisy na bieżąco „uczę się” Waszych bohaterów, ich charakterów i zachowań. I koniec końców zawsze mam pod ręką opcję”EDIT”, gdybym poszedł o zdanie za daleko. Jednocześnie raz jeszcze zaznaczam, że szanuję autonomię graczy i nikt nie musi się czuć zmuszony do „wypożyczania” mi postaci. Jeśli ktoś miałby się czuć z tym niekomfortowo, zwyczajnie wystarczy mi takie zastrzeżenie, abym w dalszych interakcjach fabularnych pomijał taką postać lokując ją na ten moment gdzieś w tle (na przykład zajętą pracą na komputerze). Co do pytań Jenny, takie kapsuły zawsze włączają sygnał SOS automatycznie, ale tuż przed wystrzeleniem lub już w trakcie można to zmienić ręcznie, aby ukryć istnienie kapsuły przed nasłuchem radiowym. Raz włączony, sygnał jest nadawany na okrągło do wyczerpania zasilania albo ręcznego wyłączenia, również w kapsule, która jest pusta albo niesie martwych pasażerów.

24-10-2021, 21:42	#25
Elenorsar Reputacja: 1	Dwie kwestie do poruszenia. Pierwsza to na jaki okres czasu starczy zasilania w takich kapsułach, aby sygnał SOS przestał być nadawany? Druga kwestia to sprawa techniczna do obecnej sytuacji. Nie wiem jak to ugryźć, bo możemy zrobić to na dwa sposoby. Albo każdy pisze post od siebie, albo próbujemy stworzyć jeden większy z dialogami między naszymi postaciami, bo tutaj może być kilka rzeczy do przedyskutowania miedzy postaciami. Co sądzicie, która opcja lepsza? Ostateczna decyzja i tak chyba powinna spoczywać na kapitanie, ale nie oznacza to, że inni nie mogą przedstawić swojej strony. Jak już się dowiedziałem, do wspólnej fabularki można użyć współdzielonego google doc.

25-10-2021, 20:54	#26
Ketharian Dział Postapokalipsa Reputacja: 1	Muszę się przyznać bez bicia - miałem na dzisiaj znacznie ambitniejsze plany, ale real mocno mnie docisnął i zdążę napisać tylko kilka zdań. Pomysł ze skanowaniem kapsuły nie jest zły, ale kombajn nie ma takiej technologii - na pytanie doktora może odpowiedzieć dowolny z trójki załogantów: jedyne, co możecie zrobić to po chwyceniu kapsuły magnetycznym ramieniem i przyssaniu jej do specjalnej śluzy możecie użyć ręcznego detektora ruchu, który znajduje się w pancernej szafie na mostku razem z bronią długą i amunicją (przypominam, że otworzyć ją może tylko Williamson). O sposobach korzystania z Google Doca napiszę już jutro! P.S. Zasilanie transmitera SOS będzie działało przez 50+ lat.

26-10-2021, 07:52	#28
Elenorsar Reputacja: 1	Haha, zboczenia tego bym nie nazwał. Po prostu były ważniejsze sprawy niż ubieranie w tym momencie. A co do przebierania, to ja się nie przebierałam, a się ubrałem, a to różnica. W domyśle ubrałem takie ubrania, które zakładam po hiberśnie, a jak sprawdzę podstawowe funkcje kombajnu to idę pod prysznic i się przebrać w prawidłowy mundur :P I tutaj też pada moje pytanie. Jak jest z dostępnością wody na kombajnie taką do mycia siebie? Jak trochę zaglądałem w książkę, to jeżeli chodzi o wodę to jest z nią mały problem, a na pewno z taka lepszej jakości.

26-10-2021, 10:52	#29
Ketharian Dział Postapokalipsa Reputacja: 1	W temacie technicznego przechwycenia kapsuły mogę Wam zaproponować następujące opcje: Podlatujecie bardzo ostrożnie kombajnem, łapiecie ją magnetycznym wysięgnikiem i dociskacie włazem do zewnętrznej części śluzy. Następnie wchodzicie do śluzy, zamykacie ją od strony wewnętrznej i otwieracie właz kapsuły. Wcześniej, jeśli dokowanie przebiegnie poprawnie, być może uda Wam się podpiąć do interfejsu kapsuły, żeby odczytać z niej dane diagnostyczne (które być może zdradzą Wam coś więcej na temat jej zawartości). Prędzej czy później będziecie jednak musieli fizycznie otworzyć jej właz. Jeśli obawiacie się skażenia, ulegnie mu tylko wnętrze śluzy. Sami możecie się chronić dzięki hermetycznym skafandrom, a śluzę po fakcie poddać dezynfekcji. Jeśli obawiacie się fizycznego zagrożenia (w postaci nerwowego rozbitka, bo przecież w te wyssane z palca opowiastki o rozmaitych obcych mało kto wierzy), to możecie się na czas inspekcji kapsuły uzbroić w broń składowaną na co dzień pod kluczem (cztery karabiny szturmowe, dwie strzelby) plus ewentualnie w prywatne pistolety (jeśli ktoś posiada). Tyle w temacie przejęcia kapsuły przez kombajn. Jest też druga opcja - dla jednych bezpieczna, dla drugich już niekoniecznie. Macie na kombajnie taki mały lądownik, mini-prom. Możecie nim wystartować z kombajnu, „złapać” kapsułę i dostać się do niej przez luk awaryjny, ALE prom nie ma bezpiecznego buforu w postaci własnej śluzy oraz jest bardzo ciasny, więc w razie jakichkolwiek kłopotów będzie trudno w nim operować. Ale jeśli chcecie pobawić się w odpowiednio podkręconym klimacie, możemy zastosować tzw. Cinematic Pressure Builder i wysłać promem po kapsułę tego gracza, który najrzadziej odpisuje w sesji to się zawsze sprawdza! Odpowiedzi na inne pytania niebawem!

26-10-2021, 12:10	#30
Elenorsar Reputacja: 1	Jedna i druga opcja jak dla mnie jest ok, dostosuje się do reszty grupy jeżeli ma jakieś preferencje co do opcji. Tak dla klimatu to chyba promem po kapsule powinien lecieć jeden z członków załogi. Jak dobrze zrozumiałem to korpowie są jako goście u nas i lecą w celu przedostania się tylko z punktu A do B przy okazji, mam rację? Jeżeli tak to nie wydaje mi się, aby procedury pozwalały, aby goście brali udział w takich akcjach. A tak się składa, że najmniej pisał chyba Maciej32, który jest korpem. Tak w zasadzie to na razie mało pisaliśmy, po 2-3 wpisy? PS: Czy mamy jakiś system maskujacy lub zdolności pilota, które mogą ukryć nasze położenie? Chodzi mi o sytuację gdy podlatujemy coraz bliżej innej jednostki Ostatnio edytowane przez Elenorsar : 26-10-2021 o 12:14.