![]() |
Heh, zawsze masz wyczucie, Dhrat, że szturchniesz jak zrobię sobie dzień pisania. :p Sytuacja chyba w sumie jasna. "Przegląd mózgu" Semuzteka nie wniósł za wiele, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować bardziej staroświeckich metod przesłuchania. Papa stoczy się z góry po paru chwilach i zacznie coś się naradzać z Amandą. Pytania pod kierunkiem Semuzteka/Papy/Amandy możecie mi podsyłać, żeby ewentualne rozmowy poszły nieco sprawniej. |
He :D To teraz szybkie pytanie. Rozumiem, że broń leży jak leżała, bo Rodzina zbiera trupy na stos... czytać, zawinąć blaster w torbę jak najbardziej, albo puste, zdatne do uzupełnienia baterie blasterów... zawinąć do wiernej i solidnej torby z okolic naszego stawiającego opór nie ma większego problemu, prawda? Raczej wątpię by liczyli broń po agresorach i sztuki czy dwóch mniejszych gabarytów, czytać broni bocznej, się nie doliczą, o magazynkach nie mówiąc? Jak to mówią, sztuka to sztuka. Z pytań drugich... jaka popularna i najzwyklejsza substancja na świecie stawia błekitnokrwistej rasy układ nerwowy w stan wysokiej wrażliwości (gdzie głównie mam na myśli znaczące obniżenie progu bólu)? |
Prawda. Można na spokojnie coś zwinąć, ale w granicach rozsądku. Familia może się pogniewać, jak im za dużo szabru zginie. :p Co do drugiego - nie wiadomo. Rihi'Nari są dosyć podobni do ludzi, jeśli idzie o procesy biologiczne, ale czy jakaś zwykła substancja jest w stanie postawić ich układ nerwowy w stan wrażliwości, tego Wire nie wie. |
Przygotuj się, że takie pytanie padnie do naszej Błekitno-krwistej i Kittenki zarazem. ;) To co lezy po drodze? Baterie rozumiem, Ciężki blaster i kilka baterii spokojnie nie zauważą... na większy gabaryt nie liczę, bo się w oczy rzuca :cso: |
wybaczcie, miałam ciężki tydzień, może mi się to powtarzać, bo zaczęłam naukę , ale postaram się raz w tygodniu odpisywać :) |
Słuchajcie, nie ma co owijać w bawełnę, bo szkoda bawełny. Zamykamy. Od paru kolejek pisanie szło mi jak krew z nosa, nie inaczej było teraz. Zacząłem stukać w klawiaturę, ale nie kleiło się i musiałem pisać na siłę, bez polotu czy weny, a nie o to tutaj chodzi. Może to kwestia wypalenia w mistrzowaniu (bo i w innych sesjach, prócz "Wissenlandzkich", mam podobnie), może kwestia gorszego okresu w realu, może miks tych i innych rzeczy. Mniejsza, nie ma to znaczenia. Na klatę biorę fakt, że sesja legła przeze mnie - rozlazłe tempo i falstart dołożyły do tego. Wy byliście świetni i dziękuję Wam za to. Czytało się Was z prawdziwą przyjemnością i przepraszam Was, że tak to wyszło. Dziękuję za wspólną grę i do spisania w innych sesjach! Pozdrawiam, Aro |
Cóż, żałuję bardzo, aczkolwiek doceniam, że dałeś jasno znać, że to koniec. |
Szkoda, bo liczyłam że w końcu wyrwiemy się z planety i rozkręci się. Ale dobrze, że dajesz znać. Zdecydowanie lepiej tak niż znikać bez śladu i słowa jak co niektórzy potrafią :D |
Dzięki za info. Mi pozostaje wierzyć, że wrócimy do tego projektu jak się poukłada w życiu. ;) |
Też liczyłem na to, że wkrótce ruszymy dalej i wyrwiemy się z tej planety. Szkoda... Miło się z Wami wszystkim grało. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:51. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0