Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-06-2007, 07:46   #21
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Ruda stanęła w wejściu jak wryta. Przecież miała iść do magazynu. Musiała chyba zbyt intensywnie myśleć o misji.
- Mike, choć ze mną do magazynu. A wy idźcie do Netrunera, tak będzie szybciej.
 
Rhamona jest offline  
Stary 20-06-2007, 17:34   #22
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Mick popatrzył na Rudą, chwilę milczał jakby na coś czekał, po czym szybko powiedział:
-Chodźmy do tego magazynu.
Po drodze wyciągną papierosy ze sztucznie hodowanego tytoniu. Podał dla Rudej a potem sam wyją i zapalił.

Antoni i Scot
Wsiedliście z powrotem do windy i wjechaliście na trzecie piętro. Po drodze nie zamieniliście ani słowa. Wysiedliście znów długi korytarz i masa drzwi. Podeszliście do właściwych po drodze mijając strażnika. Weszliście do pokoju. W pokoju było ciemno. W powietrzu unosił się nikotynowy dym. Na środku pokoju stało biurko z komputerem, w rogu stała metalowa szafka. Pod jedną ze ścian był fotel. Na fotelu siedział Netruner Bob. Bob był wielkim Afrykaninem, nosił krótko przystrzyżone włosy, i modną video kurtkę na której właśnie był odtwarzany jakiś teledysk. Netruner właśnie wkładał jakiś chip do deka, gdy weszliście. Podniósł na was wzrok.
-Czego?
Miał nieprzyjemny zachrypnięty głos.

Ruda
Poszłaś z Mickiem do magazynu, przeszliście korytarz i zeszliście do piwnicy. W piwnicy był mały korytarz zakończony wielkimi drzwiami. W pomieszczeniu panował zaduch, widocznie popsuła się klimatyzacja. Przed drzwiami stał wielki indianiec. Był ubrany w czarny długi kevlarowy płaszcz, nie wiecie jakim cudem się w nim nie usmażył. Było widać, że ma podskórny pancerz i pewnie jego zadrutowanie jest warte kupę kasy. Obok indiańca stało biurko za którym siedział niski starszy facet. Nazywał się Siergiej i zarządzał magazynem. Rozwiązywał właśnie krzyżówkę. Był staroświeckim człowiekiem, założył tą firmę razem z szefem i jest jego nieoficjalną prawą ręką. Podniósł głowę znad krzyżówki.
-Co wam potrzeba?
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Szarlej : 21-06-2007 o 12:00.
Szarlej jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172