Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-06-2007, 20:13   #21
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
O szefie nie wiecie nic i tak pozostanie. Uznałem, że wyszliście, żeby przez tydzień nie było, że siedzicie ciągle u szefa w biurze. Macie numery do Netrunerów, techników, techników medycznych. Magazyn jest w piwnicy. Do piwnicy można wejść tylko schodami.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 11-06-2007, 22:43   #22
Bigos
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Ja nie mówię o tym czy wiemy z kim co rano jada obiad. Mówię o pogłoskach o ty m co sądzimy o nim i kim on może być. Np. właśnie się dowiedziałem że tak właściwie to siedzimy w strefę korporacyjnej. Ciekawe czego jeszcze się dowiem w trakcie sesji. Że tak właściwie to sprzedaliśmy się dla wojska? Skąd mamy te numery. Szef nam je dał? Teraz? Nie doczytałem się. Zawsze je mieliśmy. Jeśli tak to znaczy że coś wiemy o tej organizacji. Znamy nasze środki. Wiemy np. że mamy dostęp do Avki a do ciężkiego sprzętu już nie. Kurcze mało tego jakoś.


Domyślam się że wiemy gdzie jest magazyn, domyślam się też że nas tam wpuszczą. Domyślam się że mamy jakiś przydział. Widzę że jest krucho z czasem. Musimy działać szybko? Wiemy gdzie znaleźć tego netrunera? Sporo tego domyślam się.

Właściwie to jaki jest układ. Jak nam płaci. Ma na nas haka? Sprzętem, wszczepami? Dragami? Kasą? Dużo czy mało?
 
 
Stary 12-06-2007, 07:56   #23
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany


Ja za to jestem bardzo czepialska i niestety będę się czepiać.
Ta sesja jest aktualnie jedyną aktywną sesją w Cybera na tym forum, więc siłą rzeczy jestem dumna, że w niej uczestnicze. Jednak... jak narazie wciąż czekam i jestem cierpliwa. Długo jednak nie pociągnę na takim poziomie.

Moja rada: Jeśli nie masz czasu napisać posta, to go nie pisz. Osobiście wolę poczekać dłużej, ale na coś klimatycznego i sensownego.

Może MG ma za dużo aktywnych sesji? 6 to bardzo dużo, szczególnie jak się 3 prowadzi.

Mój dwulinijkowy post jest wyrazem sprzeciwu, odnośnie takich właśnie krótkich i ubogich postów.
 

Ostatnio edytowane przez Rhamona : 12-06-2007 o 08:02.
Rhamona jest offline  
Stary 12-06-2007, 14:11   #24
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację


Posty są krótkie bo nie mam dostępu do kompa. Macie dostęp do wszystkich pistoletów i pistoletów maszynowych, które mają w dostępności K i karabinów o dostępności P. Macie na tą misję odstęp do Avek, znacie w dość słabym stopniu dwóch Netrunerów i kilku techników ( w tym medycznych). Musieliście przejść tym korytarzem aby dojść do magazynu, napisałem, że tam idziecie bo dwójka graczy chciała tam iść. Jutro i pojutrze mnie nie będzie.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 19-06-2007, 09:56   #25
Bigos
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Jak tam sesja? gramy jeszcze?
 
 
Stary 19-06-2007, 13:07   #26
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację


Jeśli Saql dziś nie odpisze to daje posta.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 21-06-2007, 09:38   #27
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany


Drogi MG,

piszesz tak mało komunikatywnie, że osobiście zaczynam popadać w jakieś paranoje. Dodatkowo ten twój opis jest suchy i sztuczny. Mam wrażenie, że gram w jakąś debolną grę komputerową i to jeszcze na czarno-białym monitorze. Przecież człowiek ma jakieś zmysły. Nie możesz tego tak napisać aby oddziaływać na nie wszytskie? Zamieść kolory, smaki, zapachy, przeczucia. Daj nam się poczuć tam jakbyśmy tam pracowali od lat, znamy przecież masę ludzi itp. Dodatkowo kłania się stylistyka. Napisałeś tak, że niewiadomo czy Netrunner nazywa się Bob, czy w pomieszczeniu są dwie osoby - Bob i Netrunner. I jeszcze to: skoro jest tam ciemno, to jakim cudem cokolwiek można tam zobaczyć?

Ten świat tentni życiem i klimatem, a ty go obdzierasz z jego jestestwa i zabijasz!

Cytat:
Antoni i Scot


Wsiedliście z powrotem do metalowej windy i wcisnęliście przeźroczysty z syntetycznej masy guzik, oznaczający trzecie piętro. Guzik automatycznie podświetlił się seledynowym kolorem i kiedy drzwi miały się już zamknąć do windy cudem przemknęła się zgrabna sekretareczka Szefa. Jak zwykle była tak skąpo ubrana, że na sam jej widok zatkało was i nie daliście rady o niczym już nie myśleć tylko o jej zgrabnych silikonowych pośladkach.
Z żalem opuszczaliście windę na trzecim piętrze, sekretarka bowiem jechała na samą górę.
Przed wami pojawił się znów długi korytarz i masa drzwi. Tak nudne w porównaniu do poprzednich krągłych widoków. Korytarz utrzymany był w szarych odcieniach z metalowymi dodatkami. W podłodze tkwiła drobna kratka a po bokach błyszczące poręcze. W suficie zapalone były halogenowe lampki dość gustownie okratowane. Unosił się tu zapach kurzu i dymu papierosowego. Słychać było wentylacje. Gdy któreś z drzwi otwierały się i wychodzili z nich ludzie, z wnętrza pokoi dobiegała muzyka.
Wiedzieliście dokładnie gdzie należy szukać netrunera, więc bez zbędnych wycieczek udaliście się pod znajome drzwi, po drodze mijając znudzonego strażnika.
Gdy weszliście do pokoju nie zdziwiło was wcale, że panuje tam półmrok. Znaliście dziwaczne przyzwyczajenia Boba. Pokój urządzony był dość ascetycznie. Tylko niezbędne meble ale za to dużo zbytecznego sprzętu. Na środku pokoju w miejscu jak widać sakralnym, stało biurko z masą sprzętu i walających się wszędzie kabli a w rogu stała metalowa szafka na zbyteczne, archiwalne dane. Fotel stojący pod jedną z ścian, sprawiał wrażenie największego luksusu na jaki stać było Boba. Oczywiście zajmował to honorowe stanowisko.
Bob był świetnym fachowcem, znanym w całej firmie. Szef doceniał jego talent i jakimś cudem tolerował jego totalne odchyły. O Bobie nie można było mówić ani myśleć, że jest normalny. Po pierwsze dlatego, że wcale tak nie wyglądał. W rzeczy samej był on Afrykaninem o potężnej budowie ciała, co mogło być nieco mylące zważywszy na to, czym się zajmował. Niektórzy twierdzili, że Bob pomylił się ze swoim powołaniem. Mógł z powodzeniem robić tu jako ochroniarz czy półmóżdżek do łamania ludzkich karków. Niestety, pod tą zwałą mięśni krył się intelekt jakich mało. Inni uporczywie twierdzili, że Bob kupił to ciało na czarnym rynku aby zamaskować swoje kompleksy. Wcześniej musiał być jakimś chuderlakiem, na którym dzieci się znęcały w szkole.
Bob dość śmiesznie wyglądał ubrany praktycznie w samą videokurtkę, spod której wyłaniały się jego masywne nie porośnięte ani jednym włoskiem muskularne piersi. Z pewnością dla kogoś kto widział go po raz pierwszy, Bob zdawał się być jakimś żartem genetycznym. To być może dlatego uwielbiał siedzieć w ciemnościach otoczony tylko wirtualnym światem?
Jak zwykle był pochłonięty bez reszty swoją pracą. Gdy weszliście do jego pokoju podniósł ten swój obłędny wzrok i prosto z mostu wystosował w was konkretne pytanie:
- Czego!?
Miał zachrypnięty i nieprzyjemny głos.



Ruda


Mick popatrzył na Rudą, chwilę milczał jakby na coś czekał, po czym szybko powiedział:
-Chodźmy do tego magazynu.
W drodze do magazynów Mike wyjął z kieszeni paczkę papierosów, najprawdopodobniej z modyfikowanego genetycznie tytoniu. Poczęstował Rudą a zaraz potem sam siebie. Zaciągnął się mocno i wypuścił chmurkę szarego dymu, uśmiechając się do Rudej. Nic jednak nie powiedział.
Droga do magazynów nie była zbyt skomplikowana, każdy szanujący się solo, pracujący w tej firmie trafiał tam z zamkniętymi oczami. Magazyn znajdywał się w piwnicy, prowadziły tam szerokie schody i dodatkowa winda o znacznie większej ładowności. Szeroki, krótki korytarzyk utrzymany był w takiej samej tonacji jak inne korytarze w tym budynku. Kraty w podłodze i w suficie oraz lepsze oświetlenie. Po bokach błyszczące poręcze. W podłodze wmontowane były dodatkowo jednotorowe szyny prowadzące wprost do winy. Korytarzyk zakończony był wielkimi, solidnymi drzwiami a tuż z boku znajdywała się kanciapa tutejszego władcy - Siergieja oraz jego czerwonoskórego towarzysza. Indianiec pokaźnych rozmiarów gdy tylko usłyszał, że ktoś nadchodzi pojawił się przed drzwiami do magazynu, prezentując swoje wdzięki. Był ubrany w czarny kevlarowy płaszcz. Ci, którzy byli ponadprzeciętnie spostrzegawczy mogli zauważyć, że ma wmontowany pancerz podskórny, na czarnym rynku wart kupę kasy.
W okratowanej kanciapie za biurkiem siedział jak zwykle stary poczciwy Siergiej. Od lat zajmował się całym magazynem. Jego pasją było rozwiązywanie krzyżówek. Szef przymykał oko na te procedery, prawdopodobnie dlatego, że znali się kupę lat i mieli ze sobą jakieś prywatne układy.
O ile Siergiej był tu niemalże wmontowany na stałe, jego przydupas często się zmieniał. Ostatnio został mu przydzielony owy Indianiec, nikt właściwie nie pamiętał jak on się nazywa ani skąd pochodzi. I tak zapewne był tu tylko na jakiś czas, potem zostanie skierowany na poważniejsze misje.
Gdy podeszliście do kanciapy, Siergiej dokończył wpisywanie hasła na małym monitorku i uśmiechnął się na wasz widok.
- Czego wam potrzeba?
 
Rhamona jest offline  
Stary 21-06-2007, 14:58   #28
Bigos
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
O kurcze. przytkało mnie.
 
 
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172