Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-07-2009, 14:57   #21
 
QuartZ's Avatar
 
Reputacja: 1 QuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemu
zawsze można to wszystko zmienić tak, aby każdy na początku opisał w jakimś stopniu stan swojej jednostki i zaoferował swoją rolę w konwoju ( a teraz już we flocie ), żeby przed dyskusją każdy miał jakiś punkt zaczepienia. na pewno wojskowi chętnie by takie rzeczy usłyszeli, więc delikatna sugestia przynajmniej ogólnikowego raportu może się pojawić

potem byłoby to już wystarczającym punktem zaczepienia dla samej dyskusji czy to z ambasadorem czy nie ... jest tutaj tyle frakcji że kiedy rozpocznie się dość "żywiołowa" dyskusja, to ambasador wcale nie musi być w stanie się przebić, a co za tym idzie wejście do dialogu później będzie względnie uzasadnione
 
QuartZ jest offline  
Stary 17-07-2009, 15:22   #22
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze

- Witam. Nazywam się Isamu Marihito, kapitan Skarabeusza. - przywitał wszystkich obecnych młody, może trzydziestoletni mężczyzna z długich lśniących włosach. Na twarzy można było dostrzec na wpół przysłonięty przez włosy tatuaż. Postury raczej niewielkiej, bo mierzący zaledwie 170cm i ważący 65kg, był ubrany w czarne bojówki, które raczej nie należały do nowych, oraz w koszulkę bez rękawów, uwydatniającą wyrzeźbione ramiona.


- Zgadzam się, co do tego, że współpraca jest teraz jedynym najlogiczniejszym rozwiązaniem. W ramach dobrej woli podzielę się informacjami na temat możliwości mojego okrętu, niemniej jednak stawiam jeden warunek: wszelkie informacje, które ujawnię, nie mogą wyjść poza grono osób tu obecnych, po drugie każdy z was zobowiązuje się do zachowania tej wiedzy tylko w własnym umyśle, żadnych notatek, czy dzienników pokładowych.

- Dobrze, że Pan poruszył kwestie zysków. Jako, że większa część tu obecnych należy do Ligi Kupieckiej, w zamian za oddanie całkowitego dowództwa, rzecz jasna w ramach rozsądku, w Pana ręce, żądamy bezwarunkowego przekazania pozyskanych technologii, zdobytych podczas podróży, natychmiast po wydostaniu się na tereny znanego nam świata. Oczywiście chce mieć to na piśmie, gdzie będą widnieć sygnatury i pieczęcie waszych szlachetnych osobistości. Mam nadzieję, że pozostali Panowie z Ligi zgadzają się zemną, co do tej kwestii.

- Jeśli wszystko już sobie wyjaśniliśmy, to czekam na rozkazy kapitanie…? Właściwie to nie znam Pana godności.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"

Ostatnio edytowane przez sante : 17-07-2009 o 17:45.
sante jest offline  
Stary 17-07-2009, 19:34   #23
 
QuartZ's Avatar
 
Reputacja: 1 QuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemu


Wtrącone po:
Cytat:
-Mam nadzieję, że pozostali Panowie z Ligi zgadzają się zemną, co do tej kwestii.
- Wszystkie technologie pozostają w rękach Najwyższego Zakonu Inżynierów i to nasza decyzja kto uzyska do nich dostęp.
Pewny siebie głos zaprawionego w bojach dowódcy szybko uciął monolog. Zanim jeszcze przydzielono go do jednostki naukowej wiedział jak łatwo w słabych negocjacjach stracić o wiele więcej, niż sugerowałyby to proporcje sił.
Jego prezencja nie zostawiała miejsca na kompromisy. Ubrany w galowy mundur utrzymany niemal w matematycznym porządku i z nieskrywanymi nawet przed innymi wszczepami. Syntetyczne oczy były w stanie przewiercić człowieka na wylot swoim nie cierpiącym sprzeciwu wzrokiem. Cała dolna szczęka pokryta była cybernetycznymi modyfikacjami, a także szyja i większość podbródka. Prawdopodobnie był to jedyny sposób, aby naprawić szkody po jakiejś paskudnej ranie, chociaż mogło to być też cokolwiek innego. Nikt ze zgromadzonych nie potrafił tego jednoznacznie stwierdzić.

Cytat:
- Jeśli wszystko już sobie wyjaśniliśmy, to czekam na rozkazy kapitanie…? Właściwie to nie znam Pana godności.
(TUTAJ PEWNIE WYPOWIE SIĘ GM albo AMBASADOR, więc zostawiam miejsce i zakładam, że ktoś z nich zapyta kim jest kapitan, że się wtrąca itd :P)

-Jestem Jack Spirit, kapitan jednostki L-17, lub jeśli wolicie "Odyna", a to Albert Tinkle. Szef naszego zespołu badawczego. -Wskazał na stojącego po jego prawej stronie mężczyznę i uśmiechnął się nieznacznie. Albert szybko podjął dalszą przemowę.
- Prawdę powiedziawszy i tak tylko my jesteśmy w stanie wydobyć technologie z ewentualnie napotkanych "artefaktów", zatem kwestia tych znalezisk nie podlega dalszej dyskusji.
Naukowiec był równie pewny siebie, chociaż o wiele więcej brzmiało w jego głosie jadu. Najwyraźniej miał w zanadrzu kilka dodatkowych sztuczek na wypadek przyszłych protestów.
"Koniec stawiania warunków, teraz czas na delikatniejszą politykę." - Pomyślał kapitan. Nie pozwolił, aby ktokolwiek wtrącił się w ich wspólne przemówienie.
- Dziękuję Albecie. - Skinął głową, a naukowiec zrobił pół kroku w tył. - Jesteśmy oczywiście gotowi podzielić się wiedzą w zależności od okazanej nam pomocy i kooperacji. Wszelkie próby ataku i przejęcia technologii spotkają się natomiast z odwetem militarnym. - Kapitan skinął głową w stronę dowódcy Thora. - Jak i elektronicznym, a uwierzcie mi iż nikt z was nie chce, aby systemy podtrzymywania życia na waszych statkach zaczęły być kontrolowane z naszego pokładu. - Przez chwilę patrzył na wyraz twarzy zgromadzonych. - Daję wam jednak moje kapitańskie słowo iż bez absolutnie skrajnej konieczności nie podejmiemy takich kroków. Tak długo, jak długo pozostajemy w nieznanej przestrzeni uważam wszystkich tu zgromadzonych za ścisłych sojuszników.
 

Ostatnio edytowane przez QuartZ : 17-07-2009 o 19:50. Powód: DODAŁEM OPIS POSTACI.
QuartZ jest offline  
Stary 17-07-2009, 23:29   #24
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość


Kapitan Thora często wracał myślami do tego okresu życia gdy udało mu się unikać polityki, jeszcze nieco ponad rok temu, zanim na mocy układu między dziekanem Pozyskiwaczy na Al'Kahali, a przewodniczącym Najwyższego Zakonu Inżynierów Thor, wówczas jeszcze High Flyer, tułał się po wszelkich zapomnianych przez Boga i ludzi zakątkach wszechświata nie zwracając na siebie niczyjej uwagi. Tęsknił za starymi dobrymi czasami, czasami gdy statki latały szybciej, whiskey smakowało lepiej, słońca świeciły jaśniej, a kobiety były piękniejsze...

Co o całym spotkaniu myślał siedzący obok mężczyzna którego Rafael nazywał wcześniej, podczas oczekiwania na pokładzie Flogistona V na prom Hrabią tak naprawdę nie było istotne. I tak zachowa to dla siebie, a jedyną emocją którą można było wyczytać z jego twarzy poza skrajnym znudzeniem był gniew gdy tylko jego wzrok natrafiał na któregokolwiek ze strażników ambasadora który przed chwilą odebrał mu broń.

Kapitan odczekał aż dowódca Odyna skończy mówić i sam wtrącił się do dyskusji.

-Nazywam się Rafael Botheroyd, dowódca Thora. Myślę że w obecnej sytuacji możemy wzajemne groźby odłożyć na chwilę każdą inną niż obecna, zresztą strona Jego Cesarskiej Mości i tak nie jest w pozycji w której mogłaby nam dyktować warunki. - Rafael podniósł się z kanapy i ze skrzyżowanymi za plecami rękoma zaczął przechadzać się po pomieszczeniu -Jesteśmy w tym systemie już od ośmiu godzin i według mojej skromnej wiedzy żaden z nas nie wykrył obecności obcych sygnałów, ani tym bardziej okrętów w okolicy. Wniosek jaki mi się nasuwa jest taki iż system ten jest niezamieszkały, lub zamieszkały przez istoty niezdolne do, hmm... zaawansowanych podróży kosmicznych więc chwilowo nic poważnego nam nie zagraża. Z tego co wiem na pokładzie Odyna mogą znajdować się sondy zdolne do relatywnie szybkiego, jak na obecne warunki oczywiście, skanu systemu co powinno być priorytetem. Oczywiście zaraz po ustaleniu innej ważnej kwestii, a mianowicie ustalenia łańcucha decyzyjnego floty. Mówiąc krótko uważam że powinniśmy wyznaczyć dowódcę spośród frakcji stanowiącej większość armady - to jest Ligii- uśmiechnął się pod nosem, wiedział że cesarscy nigdy się na to nie zgodzą ale miała to tylko zmiękczyć grunt przez kolejną propozycją - Rady złożonej spośród kapitanów i pierwszych oficerów każdego z okrętów. Jakby na to nie patrzeć władza i tak wpadnie w ręcę gildii...
 
Potwór jest offline  
Stary 17-07-2009, 23:54   #25
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
EDIT

Potwór mnie uprzedził. Chyba będzie pasowało, jeśli jego post będzie po moim i nic nie trzeba będzie zmieniać, poza dodaniem "faktycznie", względem przemocy na początku

*******


Poprawiłem posta. Teraz nie ma już takiego nacisku na wypowiedź ambasadora i gadanie przed nim będzie już tylko pomniejszym faux pas. Poza tym, wywaliłem część o przysłaniu charakterystyki statku później, więc można się nią podzielić już teraz

****

Pomyślałem, że przyda wam się też spis rang w organizacjach.

Inżynierowie
uczeń
wtajemniczony
adiunkt
rzemieślnik
inżynier
mistrz (magister)

Pozyskiwacze
wspólnik
genin
szef
jonin
konsul
dziekan

Szlachta
kawaler
baronet
baron
markiz
hrabia
książę

Dodatkowo do rangi, która jest odzwierciedleniem siły politycznej i wtajemniczenia w organizacji, mogą istnieć naturalnie określenia wykonywanej funkcji. Te nie są podane w systemie, więc tu już wedle uznania i rozsądku.

******

Dowódca krążownika wysłuchał wypowiedzi obu kapitanów, pocierając delikatnie kciukiem bujną brodę. Gdy przestali mówić, wykorzystał chwilową pauzę i ponownie powstał z kanapy. Osobliwe ustawienie mebli poważnie utrudniało mu ogarnięcie wzrokiem wszystkich zebranych. Preferował dyskutować raczej przy porządnych stołach konferencyjnych, a nie w wykwintnych salonikach, niczym na jakimś nadwornym wieczorku poezji.

Przemówił, kierując słowa do Kapitana Marihito
- Naturalnie, Kapitanie, proszę wybaczyć moje nieokrzesane, żołnierskie maniery - w jego głosie słychać było lekki poirytowanie. Miał szczerą nadzieję, że każdy z przybyłych dowódców dawno już skojarzył go z głosem, wydającym rozkazy flocie i nakazującym zwołanie obecnego zebrania.
- Jestem Komandor Gerhard Desjani, dowódca "Flogistona V", krążownika Jego Cesarskiej Mości... który dowodził konwojem Alpha przed skokiem - dodał, by uniknąć dalszych niedomówień.

- Jeśli zaś chodzi o wysunięte przez Państwa żądania - spojrzał na przedstawicieli "Skarabeusza" i "Odyna" - Nie mam zamiaru targować się o przywództwo we flocie - odparł krótko i zimno.
- W dalszym ciągu posłuszny jestem cesarskim rozkazom, które nakazują mi ochronę i przewodnictwo statkom konwoju Alpha. Jako jedyny prawdopodobnie dysponuję też statkiem przystosowanym do roli okrętu flagowego i załogą wyszkoloną do koordynacji takich działań. Flogiston nie przejmuje dowodzenia, by zyskać korzyści ale dlatego, że w obecnym momencie jest to najlogiczniejszy wybór i daję największe szanse na wykonanie mojej misji, czyli doprowadzenia nas wszystkich bezpiecznie do domu.

- Naturalnie - podjął po krótkiej chwili - to o czym mówię, tyczy się tylko działań taktycznych i koordynacji floty. Nie posiadam odpowiednich kompetencji, by wypowiadać się na tematy polityczne i związane z długotrwałymi eksploracyjno-ekonomicznymi celami floty. To pozostaje domeną naszego gospodarza, który z pewnością jeszcze się na ten temat wypowie i z chęcią wejdzie z Państwem w polemikę.

- I jeszcze jedna sprawa - komandor spojrzał na delegatów z Zakonu Inżynierów - naprawdę życzyłbym sobie, by naszym rozmowom nie towarzyszyły subtelne obietnice użycia przemocy - uśmiechnął się lekko i zimno - Nic nie zyskamy na akcentowaniu zagrożenia, które potencjalnie wszyscy dla siebie stanowimy, a wprowadzimy jedynie do dyskusji niepotrzebne emocje.

- Z chęcią posłuchałbym jednak o dalszych przedstawicielach i ich jednostkach -
spojrzał zachęcająco na milczących dotąd delegatów.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 17-07-2009 o 23:59.
Tadeus jest offline  
Stary 18-07-2009, 00:15   #26
 
QuartZ's Avatar
 
Reputacja: 1 QuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemu
(Zakładam, że post potwora jest PO wypowiedzi Tadeusa (czytaj: dowódcy krążownika) i mogę odpowiadać bez wchodzenia w słowo)



- Tutaj się mylisz towarzyszu. Jesteśmy w tym systemie już osiem godzin to prawda, jednak to wasze czujniki nie wykryły niczego.
Na twarzy kapitana zarysował się przebiegły uśmiech. Jak widać nawet nieświadomie Botheroyd dawał mu dodatkową osłonę. Tym razem była to okazja do wyciągnięcia kolejnego asa z rękawa.
- W tym systemie w rzeczy samej wykryliśmy sygnały. Nie są to silne międzyplanetarne transmisje, jednak ewidentnie stanowią znak iż nie jesteśmy tutaj sami, a w dodatku jeśli potrafią oni nadawać transmisje, to na pewno prędzej czy później zorientują się także iż my tu jesteśmy, bo odbierają sygnały od nas.
Kapitan spokojnym i pewnym krokiem podszedł do dowódcy Flogistona. Zatrzymał się w bezpiecznej odległości półtora kroku od oficera. Odległość idealna dla pokazowego uścisku dłoni, ale zbyt duża by zostać uznaną za agresywną.
- Komandorze, dysponuję o wiele szerszą wiedzą o całym tym systemie niżeli jakikolwiek inny z tu obecnych, a nasi naukowcy prawdopodobnie jeszcze ją poszerzą. Oferuję swoją pomoc i poparcie Waszego przewodnictwa tej, ekhm, floty w zamian za uznanie pierwszeństwa Najwyższego Zakonu Inżynierów w roszczeniach do ewentualnych technologii. Jestem także w stanie przydzielić Wam zespół najlepszych techników i mechaników, by wesprzeć Was w niezbędnych naprawach.
Ukłonił się mechanicznie, jakby z lekkim wysiłkiem i wrócił na swoje miejsce. Wzrokiem zasugerował także dowódcy Thora, aby podjął podobną propozycję względem cesarskich.
 
QuartZ jest offline  
Stary 18-07-2009, 00:32   #27
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze


Isamu ogarnęła wściekłość po pierwszych słowach kapitana statku badawczego.
- Chwila! – podniósł głos i wyciągnął rękę zaciskając przy tym pięść, zapominając się, gdzie jest – Proszę się tu nie rządzić. Nigdzie nie jest powiedziane, że Inżynierowie mają bezwarunkowy dostęp do technologii. Jestem z gildii Pozyskiwaczy, którzy jak powszechnie wiadomo, równie dobrze radzą sobie z adaptacją spuścizny naszych przodków. W momencie, w którym zostaną wam przydzielone prawa do napotkanej technologii, odłączę się od konwoju. Nie będę posuwał się do pańskich gróźb, bo i mój statek nie jest okrętem wojennym. Moim zadaniem jest ochrona moich ludzi i przynoszenie zysku moim zwierzchnikom, więc ustąpienie twoim żądaniom i zaakceptowanie twoich gróźb, przeszkadza mi w obu tych priorytetowych dla mnie zadaniach. Co do statystyk. Jest siedem okrętów, z czego 4:3 dla Ligi. Niemniej jednak ja, jak i kapitan Grubej Berty, na pewno opowiemy się po stronie Cesarskiej widząc, do czego zmierzasz. I choćbyś miał nie wiadomo, jakie możliwości, nie dasz nam wszystkim rady.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"

Ostatnio edytowane przez sante : 18-07-2009 o 00:37.
sante jest offline  
Stary 18-07-2009, 00:54   #28
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość


Rafael westchnął teatralnie i przewrócił oczami, po powrocie na Thora będzie musiał porozmawiać z kapitanem Spiritem na temat wymiany informacji między ich jednostkami, szczególnie jeśli zdarzy się że z powodu niedoinformowania zrobi z siebie głupca.

Isamu Marihito, on może być problemem, w tej chwili grali o wiele większą stawkę niż dziecinne pseudowojenki pomiędzy różnymi frakcjami Ligi. Jak tylko porozmawia z Jackiem Spiritem będzie musiał zaprosić Marihito i dowódcę Grubej Berty na wewnętrzne spotkanie pozyskiwaczy.

-Faktycznie wydaje się niesprawiedliwe że najmniej liczne przedstawicielstwo w flocie żąda największych zysków... - Zatrzymał się naprzeciw dowódcy Odyna, obracając się plecami do reszty zebranych. Mrugnięć może nie znajdowało się w podręczniku etykiety ale to jedyna metodą którą mógł przekazać Spiritowi aby ten, przynajmniej chwilowo, powstrzymał swoje roszczenia. -Sugeruję aby wszelkie artefakty otrzymał nie tyle Zakon co wszyscy przedstawiciele zebranych tu frakcji Ligi - dyskusja jak to podzielić, ba! Jak dokładnie ocenić wartość tego co tu znajdziemy może zostać odłożona na potem... Powiedzmy do chwili gdy upewnimy się że rzeczywiście jest tu coś cennego bądź odnajdziemy drogę powrotną do domu... Czy zgadzacie się Panowie ze mną?
 

Ostatnio edytowane przez Potwór : 18-07-2009 o 00:57.
Potwór jest offline  
Stary 18-07-2009, 01:13   #29
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
- Do tego też zmierzałem na samym początku, równego podziału technologii na rzecz frakcji z Ligi. Czemu niestety sprzeciwił się nam tu miłościwie "panujący" doktor. - złość ustępowała sarkazmowi
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 18-07-2009, 01:28   #30
 
QuartZ's Avatar
 
Reputacja: 1 QuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemuQuartZ to imię znane każdemu


Westchnął lekko i ponownie przemyślał swoją taktykę. Chyba nadszedł czas na zmianę podejścia, chociaż ustępstwa nie były w jego stylu. Na pewno nie było by to w interesie Zakonu, gdyby oddał jakąś niezwykle cenną technologię w cudze ręce. Wstał i głosem pełnym spokoju powiedział.
- Kapitanie Marihito. Rozumiem wasze interesy i jestem pewien, że zdołamy dojść do porozumienia. W naszym interesie leży przede wszystkim zdobywanie wszelkiej wiedzy, w waszym zdobywanie rzeczy, które da się relatywnie przeliczyć na zysk. Razem powinniśmy być w stanie zdziałać więcej, niż wyrywając sobie ochłapy tego, co może nam się dostać w ręce. Proponuję w sprawie ewentualnych łupów przeprowadzić za jakiś czas osobną rozmowę. W tej chwili jesteśmy na, kiedy powinniśmy się martwić innymi rzeczami.
Zwrócił się teraz do pozostałych zebranych w sali przywódców. Byli już chyba wystarczająco zniecierpliwieni i zirytowani, by dłużej wytrzymać tą kłótnię, a walka na tym etapie przypominałaby raczej trafienie z deszczu pod rynnę i zamianę rakiet nuklearnych, na słabsze uzbrojenie, za to w większej ilości.
- Za pozwoleniem. - Rzucił jeszcze do oponenta w sprzeczce o zdobycze. - Pragnę przeprosić, w szczególności Ambasadora, za tą jałową dyskusję. Proszę, kontynuujcie Panowie ustalenia bez obaw o agresję ze strony mojego okrętu, jesteśmy jednostką badawczą i będziemy się jedynie bronić zaatakowani. Sprawy zdobyczy z całą pewnością są teraz najmniej ważne dla kogokolwiek z obecnych tutaj. Prawda panie Isamu? - Rzucił mu spojrzenie sugerujące ciszę.
Kiedy skończył mówić podszedł jeszcze do dowódcy eskortowca i po krótce zasugerował mu spotkanie, aby wymienić się wszystkimi informacjami. Następnie podszedł do samego Isamu Marihito z którym jeszcze przed chwilą toczył słowną batalię i po cichu powiedział.
- Zakończmy to, bo za chwilę pozostali wykluczą nas obu z jakiejkolwiek dyskusji i tyle będziemy z tego mieli. Porozmawiamy później. Mam nadzieję Kapitanie, iż będzie to rozmowa przy szklaneczce dobrego trunku, a nie w towarzystwie zbrojnych na neutralnym gruncie. Okoliczności są dość ... specyficzne. Ach i jeszcze coś. Jestem wojskowym, naukowcy są u nas oddzielną strukturą.
Na koniec podszedł do samego Ambasadora, aby osobiście przeprosić za zamieszanie. "Mimo wszystko polityce musiało stać się zadość." - Powiedział sobie w myślach odchodząc od właściciela statku, na którym się zebrali. Nie chciał się odzywać, powiedział przed chwilą więcej, niż chciał w całym tym zebraniu mówić. Czekał na konkrety od pozostałych.
 
QuartZ jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172