27-04-2010, 09:08 | #21 |
Reputacja: 1 | Odnoszę dziwne wrażenie, że Radical zapomniał o naszej sesji, a może i o całym lastinn ... |
27-04-2010, 11:16 | #22 |
Reputacja: 1 | Dziesięć dni nieobecności, bez uprzedniego powiadomienia. Gdyby to dotyczyło gracza byłoby to poważne uchybienie. ALE Sesja zaczęła się ciekawie i 'jest z kim grać'. Nawet jeśli nowe posty będą pojawiać się 'nalotami' to się nie obrażę - będę odpisywał nadal, byle było na co odpisywać. Dla zachowania ciągłości napiszę pokrótce o wyglądzie mojej postaci. Żadnego dodatkowego avatara nie wysłałem, Radical wrzucił więc mój obrazek z forum - to dobrze, tak właśnie Jimmy wygląda. Żwawy, siwy starszy człowiek średniego wzrostu, z bujnym zarostem na twarzy. Jego żywe oczy wyglądają jakby miały wiele lat mniej, co silnie kontrastuje z pokrytą bruzdami i zmarszczkami twarzą w której są umieszczone, niczym dwa małe żywe stworzonka zamknięte w klatce. Spojrzenie Jimmiego przyciąga uwagę, kiedy na kogoś patrzy, to ten ktoś czuje się trochę jakby coś go skanowało od środka. Nie jest to nigdy spojrzenie wrogie, ale ci którzy mają coś do ukrycia czują jakby rzucało im zawoalowane wyzwanie. Jimmy wygląda na nieco szerszego ze względu na wielowarstwowe ubranie, które chroni jego stare kości przed chłodem. Ubranie Staruszka to czarna, wyglądająca na skórzaną, pikowana kurtka, bez ozdób, zbędnych suwaków czy kieszeni. Na kark kurtki wyłożonych jest z pod spodu kilka kapturów, jeden na drugi. Pierwszy cienki od słońca i pyłu, drugi grubszy, jakby od dresu i trzeci ciemny i gruby, jak w śpiworze, przypinany do kurtki. Służy do spania i na szczególnie zimne dni. Szare, ala-płócienne spodnie na nogach, z kolanami wzmacniamy dodatkowymi warstwami materiału i brązowe wysokie, wpuszczone w spodnie, wygodne buty dopełniają obrazu. Gdy jest cieplej Jimmy rozpina kurtkę z przodu i pod pachami, rozpina też termoaktywny dres, który ma pod spodem. Jeśli jest naprawdę ciepło zdejmuje coś z pod kurtki, jednak z nią niemal nigdy się nie rozstaje. Po części dlatego, że w jej prawej kieszeni ma kaburę w której nosi rewolwer, ale głównie dlatego że bardzo ją lubi. Jest już mocno pościerana od pyłu w powietrzu i trudów podróży, ale Jimmy nie ma złudzeń i wie, że ta kurtka przetrzyma dłużej niż on. Maska przeciwpyłowa Jimmiego nie jest zbyt wymyślna ani wyszukana, stary sprawdzony model z płaskim, niewielkim filtrem z przodu i dzielonymi goglami do ochrony oczu.
__________________ Errare humanum est. - Ludzką rzeczą jest się mylić |
27-04-2010, 15:06 | #23 |
Reputacja: 1 | Nom, wygląda niestety na to, że zostaliśmy tymczasowo bez MG Co nie zmienia faktu, że Ja również nie mam zamiaru rezygnować z sesji. |
27-04-2010, 17:20 | #24 |
Reputacja: 1 | No to mogę zaimprowizować i pokazać wam jakieś mapy. Najwyżej Radical nas pozabija. Co wy na to?
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść. Po prostu być, urzeczywistniać sny. Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć. Po prostu być, po prostu być. |
27-04-2010, 18:22 | #25 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ja jestem za... ciekawe co powie Radical jak to zobaczy (mam nadzieję, że się ucieszy :P )
__________________ Errare humanum est. - Ludzką rzeczą jest się mylić | |
28-04-2010, 08:32 | #26 |
Reputacja: 1 | Ja również pozostaje w sesji, a przynajmniej mam taką nadzieję. |
28-04-2010, 20:34 | #27 |
Reputacja: 1 | No to jedziemy z tym koksem ;]
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść. Po prostu być, urzeczywistniać sny. Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć. Po prostu być, po prostu być. |
02-05-2010, 11:52 | #28 |
Reputacja: 1 | Ja się wstrzymam do powrotu Radicala. Nie chcę pleść sobie opowieści, tylko grać sesję.
__________________ My obeah http://lastinn.info/members/karenira.html |
02-05-2010, 12:25 | #29 |
Reputacja: 1 | Coen ma rację, w tym przypadku ktoś z nas musiałby bawić się w MG, a jak wiadomo Radical miał już własną wizję jak to wszystko powinno się potoczyć. Tworzylibyśmy tylko nową historię na chybił trafił. Taki minus systemów nie tylko autorskich |
02-05-2010, 23:36 | #30 |
Reputacja: 1 | Macie do tego prawo panowie. W sumie jest to najbardziej oczywista i naturalna rzecz, że sesja się rozpada jeśli Mistrz Gry jest nieobecny przez ponad dwa tygodnie. Tyle, że czy naprawdę tego chcemy? Raczej coś musiało się stać, że MG tyle nie ma i to raczej coś poważniejszego niż urwanie od internetu - wtedy zawsze można w jakiś sposób powiadomić ludzi, którzy czekają na sygnał od nas. Nie oszukujmy się, żyjemy w czasach gdzie dostęp do internetu, choćby na chwilę, nie jest czymś na co trzeba się szczególnie starać. Musimy wziąć pod uwagę sytuację, w której Radical z tej czy innej przyczyny nie poprowadzi tej sesji w przyszłości nie odległej na tyle, by każdy stracił zapał i chęć kontynuowania gry. Obawiam się, że już nastąpiła pewna utrata ciągłości i powoli pojawia się potrzeba ponownego studiowania fragmentów settingu i zaczątków fabuły, na których się opieramy, by bawić się dalej. MG napisał kilka postów, być może jeszcze tysiąc miał w głowie wraz z opracowaniem settingu w komputerze. Z pewnością miał pewną wizję fabuły i świata, ale mniej lub bardziej chwilowo go nie ma. Jesteśmy my i my też mieliśmy pewną wizję świata i fabuły - przygody którą mieliśmy wspólnie kreować. Nie wiem jak wy, ale ja czuję pewien niedosyt. Lubię klimat postapo, dlatego zapisałem się do sesji postapo. Nie do wszystkich jakie widziałem, bo wiedziałem, że nie będę miał tyle czasu i natchnienia. Choć korciło mnie, nie wysyłałem karty na każdą rekrutację z myślą, że połowa, albo więcej przygód się rozpadnie. Nie zrobiłem tego, gdyż nienawidzę, gdy sesje rozpadają się właśnie z powodu: "Nie mam czasu pisać, bo na za dużo sesji się zapisałem, nara", albo jak ktoś w ogóle nic nie mówi. Jak już mówiłem, czuję pewien niedosyt (który może niektórym kojarzyć się z grafomanią) i chciałem byśmy napisali kilka postów jak gdybyśmy wspólnie kreowali świat (czego z resztą chyba chciałby Radical). Jemu też byłoby łatwiej ponownie 'wkręcić się w klimat' wspólnego opowiadania, jeśli wiedziałby czego oczekujemy od fabuły i świata. Nie wyszło, w porządku. Teraz jednak nie wiem na pewno, czy chciałbym kontynuować zabawę, nawet jeśli MG pojawi się ponownie. Wspólna idea, która umiera od razu gdy znika pomysłodawca, zwykle nie jest warta tyle zachodu, na ile początkowo wydawała się zasługiwać.
__________________ Errare humanum est. - Ludzką rzeczą jest się mylić |