Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-10-2010, 16:17   #11
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Mężczyzna w mundurze siedział na wraku samochodu dłubiąc zapałką w zębach. Na siedzeniu obok siedział jego stary druh, który nigdy go nie zawiódł. Dzięki niemu mógł sobie tutaj siedzieć spokojnie i odcinać stalkerowe kupony. Nazywał się Automat Kałasznikowa. Przez przyjaciół zwany też Kałachem. Wersja z roku 74, z czarnymi okładzinami, szyną "Jaskółczy ogon" i kolimatorem 1,5x. Cud wojskowej techniki. Egzemplarz tego wojaka był wysłużony i pozdzierany, na dolnej szynie wisiała lampka taktyczna, niezwykle przydatna w tym zapomnianym przez Boga i opinię publiczną miejscu.
- Majorze, ktoś się zbliża do przejścia. Jeden człowiek, SWD i peemka piątka. Zdjąć ?
- Nie, po co zabijać jak można zarobić? - major wstał i chwycił swojego AK. Gdy mężczyzna był już około stu metrów od przejścia pod mostem kolejowym, major wycelował i rzucił do niego agresywnym tonem
- Wiesz, że jak sięgniesz po broń to rozwalę ci łeb, nie ? Czego tu szukasz ?
Pozostali wojskowi tylko przyglądali się tej całej sytuacji. Major był doświadczonym żołnierzem, który przerabiał już współpracę ze stalkerami setki razy. I niemalże za każdym razem czerpał z tego niezłe korzyści.

 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 19-10-2010, 16:54   #12
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Drogę przebył tak szybko jak tylko mógł. Obyło się bez przygód, na szczęście.
Zaczął zbliżać się do przejścia pod mostem. Wtedy zaczęło się robić niezręcznie.
Automatycznie podniósł ręce do góry, z takimi jak osobnikami jak ten, który do niego mierzył łatwo było o problemy.
- Wiesz, że jak sięgniesz po broń to rozwalę ci łeb, nie ? Czego tu szukasz ?

- Szukam najemników. Przewodzi nimi niejaki Kuzniecow. Dobrze trafiłem?
- Nie najemników, a żołnierzy stalkerze! - twarz pana majora wskazywała, że ma on dosyć mordercze zamiary względem stalkera
- Tak racja, przepraszam, przejęzyczenie. Szukam pomocnych i uczciwych wojskowych.- Była w tym pewna ukryta ironia, ale Maksymilian się nie uśmiechał.
- Pomocnych i uczciwych ? - w tle dało się słyszeć śmiech - No powiedzmy, że trafiłeś.
- Cóż, mam propozycję, można na niej zarobić. Gdybyśmy mogli spokojnie porozmawiać...- Głową Maks wskazał na broń majora, ten broni nie opuścił, ale wskazał na jeden z wraków. Czergowski opuścił łapki i usiadł sobie kładąc dłonie na kolanach.
- No więc, co to za biznes ?
- Tak, może się wam wydać nieco kontrowersyjny. Wiecie zapewne o obozie Wilka w Kordonie? Otóż wojskowi się trochę wkurwili na pewne osoby z tego obozu i konflikt chcą rozwiązać siłą. Przyda się pomoc tak doświadczonych naje... żołnierzy jak wy.

- No cóż ... -zwrócił się do kolegów - to jak, sąd i rozstrzelanie ? - odpowiedział mu radnosny śmiech, on też był rozbawiony
- Jestem przeciw. - Maksymilian zdecydowanie nie był rozbawiony.
- No cóż, przechodząc do konkretów - jego twarz nagle przybrała poważny wyraz twarzy - czemu mamy wam pomagać ?
- To zależy od was. Dla rozrywki, pieniędzy, chwały. Poza tym wiele osób będzie wam dłużnych, w tym ja.- Za późno ugryzł się w język. Mógł się wpakować w niezłe gówno. Jeśli podczas walki z wojskowymi, Kuzniecow i reszta im pomogą, to lepiej żeby Maks zginął podczas strzelaniny. Tak mu się przynajmniej w tej chwili wydawało.

- Przemyślimy to ... a teraz zmykaj nim nam się zbierze na sądzenie "niewinnych" stalkerów - major wybuchnął śmiechem
Maks szybko wstał i odszedł trochę od przejścia. Wtedy to uświadomił sobie, że aby dotrzeć do najemników zza nasypu musi zapłacić szanownym wojskowym.
Uznał, że to bez sensu, nie starczy mu pieniędzy na opłatę. Ruszył do Sidorowicza.
- Fabrykanci nam pomogą, sądzę, że żołnierze też. Nie chcieli by zmarło tyle kotów na, których tyle zarabiają.- Powiedział bez przywitania i w pośpiechu.
- Dobrze, Rozmawiałem z Wilkiem, szykuje ludzi do obrony. Idź do niego niech ci przydzieli stanowisko.
Tak też zrobił. Wyszedł z kanciapy grubasa i skierował się do Wilka, który wydawał polecenia kotom.
- Ach, to Ty! Dobrze ... no może nie do końca .. ale dobrze cię widzieć. Potrzebny mi ktoś na ten dach - Wilk wskazał na dach budynku na przeciwko.
-Jasne, jednak te moje SVD jest troszkę zepsute, także będę się posługiwał viperem. Może być?
- Wiem wiem, może być
Na prędkości udał się do domku. W budynku było pusto, strych-poddasze był lekko zniszczony. Na "dziedziniec" był podgląd z dziury w dachu. Tam też się usadowił, przygotował karabin i czekał.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 31-10-2010, 22:01   #13
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Gdy gwiazdy zabłysnęły na tym przeklętym niebie, światła latarek spadły już na ścieżkę prowadzącą przez obóz. Wróg wziął się znikąd, wyszedł z gęstego mroku. Kilkanaście światełek błyszczało na ścieżce między budynkami, kilka obchodziło obóz dookoła. Nikogo nie było słychać, panowała głucha cisza, jakby obóz był martwy. Nagle błysnęło światło z budynku na końcu ścieżki. Przeraźliwy huk naboi wylatujących z lufy, świst kul przeszywających ciała i dźwięczne brzęczenie łusek opadających na betonową posadzkę domu-bunkra urządzonego przez obrońców rozeszły się echem w połowie kordonu. Chmury krwi unoszącej się w powietrzu za ciałami, gdy kule trafiały w wojskowych rozpryskiwały się i osiadały na ścianach. W ułamku sekundy z wszystkich okien odezwały się karabiny i karabinki. Z okienek piwnicznych wystawały wątłe lufy pistoletów. Atakujący jednak wykazali się prawdziwym doświadczeniem wojskowych. Szybko pochowali się za drewnianymi płotkami i murami z cegieł. Skryli się za rogami budynków szybko przyciskając ogniem krzyżowym stanowiska obrońców. Karabiny i karabinki milknęły gdy odzywały się wojskowe AK74su. Jedynie RPK-74 z okna na końcu ścieżki, które odezwało się jako pierwsze, nie milkło mimo kilogramów tynku, kawałków cegieł i chmur kurzu opadających ze ściany. To Wilk bronił swego domu, swego obozu, swego legowiska. Wojskowi ostrzeliwali się z obrońcami, powoli zyskując przewagę. Zaprzestawali strzelać tylko gdy zmieniali magazynki. Kilku ludzi podbiegło do pierwszego budynku. Dwóch padło na miejscu od ognia RPK, lecz kolejni zbliżyli się do okien wrzucając doń granaty. Huk i chmura pyłu zmieszała się z ludzkim wrzaskiem. Wojskowi przeskoczyli bez problemów przez parapety okien. Błyski docierające do obrońców z tego budynku zwiastowały jego utratę. Chwilę później już wojskowi ostrzeliwali z umocnionych pozycji stanowisko naprzeciw. Na płaskim dachu położył się żołnierz, który błyskawicznie rozłożył dwójnóg, oparł go o zburzony murek wysokości około 40 cm, który okalał dach i zaczął razić obrońców precyzyjnymi strzałami M40.

Nagle obok Maksa trzasnął drewniany dach i spory jego kawałek upadł obok niego. Snajper skierował swój ogień ku niemu. Po chwili kolejny pocisk przeszył ścianę obok, omal nie raniąc śmiertelnie tego kota. Gdy strzelec miał już oddać śmiertelny strzał wzbiła się przy nim chmura kurzu. To Wilk przykrył go ogniem zaporowym. W PDA Maksa odezwał się huk strzałów i ciche, dźwięcznie spadające łuski mieszające się z głosem Wilka.
" Chodź tu do .... szybko! Ktoś musi.... tych drugich ..." Tutaj wiadomość się urwała, a ogień ucichł. Gdy Maks bał się już o życie towarzysza broni, kule znów błysnęły w powietrzu. Wilk bronił swego legowiska. Jednak niedługo było Maksowi dane oglądać to pole walki. Jeden z agresorów skierował na niego swój ogień. Odłamki ścian, drzazgi dachu i kurz spadły na leżącego obrońcę. Dopiero teraz dotarło do niego, co mówił mu Wilk.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 02-11-2010, 17:08   #14
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Maksymilian po raz ostatni otarł pot z czoła. Strasznie się denerwował. Przez niego zginie tyle młodych stalkerów. Może nawet Wilk. On sam był nieważny, teraz obchodziło go tylko to jak inni będą go postrzegać. Komuś zginie brat, przyjaciel, a Maks, winowajca będzie dalej żyć. ~Kurwa~.

Zaczęło się nagle. po prostu przyszli i zaczęli zabijać. Byli znacznie lepiej uzbrojeni. Szybko zajęli dobre pozycje i szczęśliwość z powodu, że zabił jednego wojskowego szybko minęła bo już nie byli odsłonięci. ~Kurwa~.

Wielkolud stracił na znaczeniu w tej walce. Był kolejnym, który zaraz zginie, kolejnym stalkerem na drodze wkurwionego wojskowego. Śmieć. ~Kurwa~.

Serce waliło mu mocniej niż wszystkie karabiny w tym obozie. Myślał, że mu wyskoczy z klatki piersiowej, gdy obok niego runął dach, a kolejne kule przeszyło go. Nie, jednak nie. Trafiły w ścianę obok. Szybko się otrząsnął i zaczął strzelać tam skąd dochodziły strzał skierowane w niego. Pusty magazynek. Szybko przeładował, dłonie trzęsły mu się jak cholera. Gdy już miał karabin gotowy do strzału wypuścił go z rąk, a gdy się po niego schylił kolejne kule śmignęły, tam gdzie przed chwilą Maks miał głowę. ~Kurwa~.

Chwycił karabin i władował wściekle cały magazynek w przeciwnika, mając nadzieję, że go trafił, widział go i to całkiem dobrze.
- Gińńńńńńńńńńńńńńńńń!!!!
Podobno ludzie, którzy tak głośno i wściekle krzyczeli byli osobami z zaburzeniami własnej osobowości. Czy istniał jakiś stalker, który nie miał jakiś zaburzeń? Na pewno nie. ~Kurwa~

Wezwanie od wilka do pomocy. Jak mógł go opuścić? No jak? No nie mógł i w tym rzecz. Dobra, męska decyzja. Pobiegnie, uratuje go i sam zginie, ale Wilk i reszta będzie żyć. Odpłaci swoje winy. Jebać to. Wszystko to niech idzie w diabli. Wstał. Zaraz miał wybiec na dwór i pędzić -strzelając do każdego wojskowego- do Wilka. Inni też go będą ubezpieczać, może nawet dotrze tam żywy. Najpierw jeszcze skupił się na tych, których mógł zabić z dachu budynku. Jeśli takich nie znajdzie, od razu rzuci się do biegu do Wilka. Musi mu pomóc. I to jak.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 06-11-2010, 13:23   #15
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Obrońcy powoli tracili inicjatywę jaką dała im zasadzka. Obrona pasywna nie sprawdzała się przy bardzo aktywnym i dobrze przeprowadzonym ataku wojskowych. Lecz oni także zwolnili i zostali przytłoczeni ogniem. Najgorzej sytuacja wyglądała w dwóch pierwszych domach, już opanowanych przez żołnierzy. Snajper na dachu też dawał się we znaki. Na drodze pojawiło się kilka nowych latarek, trepy dostały wsparcie. Jak się jednak okazało nie byli to tacy doświadczeni wojskowi jak Ci ,którzy już byli w obozie.

Maksymilian biegł po schodach. Dom był pusty, kilka okien ziało czernią nocy. Nie było w nich szyb, nie było nawet ram. Tylko poszczerbione kulami parapety. Co jakiś czas wszystko oświetlał blask ognia z luf. Teraz albo nigdy. Maks wybiegł pędząc biegiem przez obóz. W końcu rzucił się za jakiś murek przytłoczony ogniem i usłyszał zagłuszony krzyk Wilka: "TERAZ!". Wstał i ruszył biegiem. W ostatniej chwili rzucił się w głąb budynku. Było tam kilku stalkerów, którzy prowadzili ostrzał ze wszystkich okien i drzwi. Wilk pruł z RPK, a gdy zobaczył, że Maks już jest, zmienił go inny stalker.
- Dobra, musisz zawiadomić stalkerów z fabryki. Idą tu, ale nie wiedzą że w budynkach są już Trepy, a oni zagłuszyli sieć i nie mogę ich ostrzec przez PDA. Pobiegniesz wokół obozu aż będziesz przy drodze. Tam będzie stał BWP z anteną. Podłóż to i wiej ile sił - Wilk podał niewielką paczuszkę owiniętą szarym papierem, zwieńczoną czymś co przypominało stary zegar elektroniczny. Prócz wyświetlacza były tam też przyciski z numerkami i czerwony guzik za zabezpieczającą szybką.
- Weź jeszcze to - do Maksa podszedł jakiś stalker i podał mu dwa granaty - może Ci się przydać w trudnej chwili - uśmiechnął się jeszcze krzywo i dodał - kasę za to oddasz przy okazji.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 13-11-2010, 19:10   #16
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Maksymilian tylko słuchał i kiwał głową mrucząc "tak". Musiał się spieszyć, to było bardzo ważne. Oj tak. Szybko i sprawnie jak na stalkera przystało. Raz dwa i będzie po strachu.

Poczekał parę sekund, potem sprawdził czy żaden wojskowy nie będzie go widział gdy wybiegnie i ruszył dzielnie. Ktoś pewnie go zauważył, ale jeśli tak się stało to darował sobie poinformowanie reszty żołnierzy. Mogli uznać, że po prostu jeden ze stalkerów stchórzył. Biegł więc jak najszybciej mógł. Prosto na wschód, tam gdzie była baza wojska.

Dostrzegł cel swojej podróży. Uzbrojony i opancerzony i z tego co wiedział Maks radziecki pojazd na gąsienicach.
Oczywiście teraz nie był on za bardzo zdolny do użytku. No bo gdyby był to rozjebałby całą wioskę w ciągu paru minut.

Przez cały czas Czergowski ciasno trzymał paczkę przyciskając ją do piersi. Teraz podłożył ładunek, upewnił się czy wszystko jest dobrze. Było bardzo ładnie, byłby z siebie zadowolony gdyby nie to, że mógł tego nie robić gdyby nie był takim idiotą. Do tego masa trupów.

Z rozżaleń wyrwał go krzyk żołnierza. Ktoś go spostrzegł. Szybko wyciągnął broń i dostrzegł paru wojsowych. Wystrzelił serię z MP5 i najwyraźniej zabił przedstawiciela wojsk. Schował się za pojazdem, chroniąc się przed ostrzałem. Przeładował i wyczekał moment w, którym przeciwnicy zaprzestali ognia, czy to z powodu przeładowania czy też czekali. Wychylił się i wystrzelił kolejny magazynek trafiając przynajmniej piątką kuli. Znów się schował przed kulami, przeładował i czekał na kolejną okazję.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 17-11-2010, 22:45   #17
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Maks skrył się za BWP. Wieżyczka obracała się o 360 stopni, lecz bezskutecznie. Nagle stało się coś, czego stalker się nie spodziewał. Klapa otworzyła się, a z wozu wypadło kilku wojskowych. W odpowiedzi na ogień Maksa, tamci otworzyli ogień akurat, gdy ostatni z żołnierzy wyszedł z pojazdu. Rozpoczęła się walka, w której stalker niemalże zaginął. Nikt nie zwracał na niego większej uwagi, kule świstały i odbijały się dźwięcznie od wozu bojowego.

Przypuszczenia dotyczące niesprawności działka były słuszne, lecz obok lufy dużego kalibru, był też karabin maszynowy. Ten okazał się jak najbardziej sprawny. Huk wystrzału tego siewcy śmierci górował nad całym polem walki. Nagle Maks przechwycina swoim PDA wojskową wiadomość

"Mówi major Kuzniecow - zaprzestańcie do jasnej cholery ostrzału z tego BWP, albo go wam rozpier****my!"

Huk strzałów ucichł. Wojskowi spotkali się, nadal nie widząc schowanego stalkera. Natychmiast zaczęli szybko rozmawiać po rosyjsku. W tej rozmowy wywnioskować można było, że żadna ze stron nie przyznawała się do otwarcia ognia. Wszyscy stali teraz przy BWP, kłócąc się o trzy trupy leżące na drodze.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 26-11-2010, 14:16   #18
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Zrobił coś bardzo złego. Znowu. Czemu w tej pieprzonej Zonie wszystko było takie posrane? Tak bardzo się zepsuł, że bez namysłu otwierał ogień a to samo zarzucał żołnierzom. Może to strach? Oby.

Strzelanina była bardzo, ale to bardzo groźna. Jak chyba każda inna. Aczkolwiek miał tak wielkiego farta, że nic mu się nie stało. Póki co.
Strzały padały z dwóch stron. Ostrzał z BWP był bardzo silny, jednak przeciwnicy nie pozostawali w tyle.

W parę chwil wszystko ucichło.
~Jebany Kuzniecow. W gorszym momencie nie mógł przyjść. Zresztą pewnie jest tu po to by obrabować martwych stalkerów.~

Gdy wojskowi się spotkali i ustawili w kupce Maks pożałował, że nie wziął granata... Oh jakże był durny. Dostał dwa od któregoś ze stalkerów.
Złość w nim narastała a żołnierze stali tak blisko siebie, w kupie.
Mówią, żeby trzymać się w kupie bo kupy nikt nie ruszy. Cóż, granat stanowił pewien wyjątek.

Granat spokojnie powinien zabić wszystkich żołnierzy, bo nie było ich za dużo. Major nie wziął wszystkich ze swojego posterunku, ktoś musiał pilnować torów. Idealna okazja.
Wielkolud upewnił się czy ma pełny magazynek w MP i obmyślił taktykę.

Wyszedł z ukrycia i rzucił dwa granaty, jeden w środek drugi trochę na bok (przez przypadek, miał gorszą lewą rękę). Szybko się schował bo granaty obronne miały dużo odłamków, które często zasięg rażenia miały większy od zasięgu rzucenia, toteż stanowiły zagrożenie dla rzucającego. Ale nie takiego, który skrył się za czołgiem.

Gdy tylko granaty wybuchły Maks wyskoczył z ukrycia i zaczął ostrzeliwać wszystkich niedobitków z MP5. Stał na tyle blisko by ich krew oblała go całego. Nawet nie zdał sobie sprawy, że podczas przeładowywania zza ukrycia zrzygał się.

Chore miejsce.

Wpakował jeszcze jeden magazynek w ostatecznych niedobitków, leżących na ziemi i skamlających o litość. Przeładował już biegnąc z powrotem bazy. Jeśli jakimś cudem ktoś przeżył to był oszołomiony na tyle by nie móc Maksymiliana gonić w tej chwili.

Chyba mu się udało.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 29-11-2010, 00:02   #19
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Wilk leżał pod ścianą z brzuchem zalanym krwią. Przy nim klęczał jakiś nieco otyły stalker, a przy karabinie co chwila zmieniało się dwóch rosłych kotów.
- Psia mać, jasna cholera, niech to szlag! - klął medyk opatrując ranę przywódcy obozu.
- Jest źle ?
- Zamknij się, przeżyjesz - warknął.
Wilk tylko uśmiechnął się chłodno. Apteczki z Zony, zwłaszcza naukowców, były niezwykle skuteczne. Wprawdzie były cholernie drogie, ale Sidorowicz dysponował jedną czy dwoma. Doświadczony stalker zawył z bólu, gdy sanitariusz wyciągał kulę i posypywał czymś ranę. Chwilę po tym robił już opatrunek. Wtem tuż nad ich głowami kule uderzyły w ścianę, wpadając przez okno z którego prowadzono ogień z RPK. Strzelec leżał na plecach, a jego flaki obok, porozrzucane siłą odrzutu po całym pomieszczeniu. Medyk klął jeszcze obficiej. Po krótkim oszołomieniu za karabin chwycił drugi stalker. W tej chwili do budynku wpadł Maks. Tylnymi drzwiami, których wcześniej nie dostrzegł.
- Załatwione - dopiero teraz zobaczył rannego Wilka. Zadzwoniło PDA -
"Po sprawie, ruszcie dupy bo trzeba ich podobijać i zebrać rannych". Strzały cichły, oddalały się, przerzedzały, aż zanikły całkowicie. Maksymilian stał osłupiały. Wilk leżał nieprzytomny, wszędzie pełno było flaków leżącego na ziemi stalkera. Był młody, dobrze zbudowany, miał krótkie włosy ścięte "na rekruta". Medyk właśnie wyciągał jego ciało z budynku. Stalker wyjżał przez okno. Znad dymiącej się lufy RPK widział ludzi zbierających do ognisk rannych kolegów, martwych i szczątki wojskowych. Inni na kupę zbierali cały łup. Teraz nie było czasu by go dzielić. Znowu zadzwoniło PDA, tym razem to Sidorowicz.
" Dobra robota, posprzątajcie tam i wracamy do codzienności".

Do Maksa nic nie trafiało. Zabijał, masakrował i widział więcej cierpienia w ciągu tej godziny, niż przez całe życie. Był głodny, ale widział że zeżyga się na sam widok jedzenia. Adrenalina dająca siłę fizyczną i psychiczną opadała, krew krążyła wolniej i wolniej, aż w końcu serce biło normalnie. Każdy mięsień bolał, oczy same się zamykały, lecz gdy tylko powieki zacisnęły się, musiały się od razu uchylić. Setki myśli targnęły się jednocześnie do głowy ....
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 06-12-2010, 15:34   #20
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Maksymilian jakąś godzinę po całej bitwie wrócił do miejsca w, którym dokonał niemałej masakry. Na początek zwymiotował. Nie bardzo miał czym, ale coś się znalazło. Jednak nikt nie przeżył. Po jeszcze paru wymiotach zaczął szukać czegoś wartościowego. W końcu się poddał i odbiegł z miejsca sieczki pozostawiając resztki ludzi na pożarcie mutantom.

Nadszedł czas rozliczeń. Poprzedzony odpoczynkiem. Maksymilian usiadł wraz z innymi stalkerami przy ognisku, spoglądając przedtem ostatni raz na kupę ekwipunku pozostałego po wojskowych. Dowiedział się, że stalker, który to wręczył mu granaty zwie się Andriew Kozłowski. Szybko go odnalazł, podziękował mu i oddał kasę. Gość był na tyle miły by policzyć mu mniej niż normalnie.

Znowu wrócił do ogniska, skonsumował małe co nieco. Postanowił zapytać o Łukasza przez, którego rozpoczął się ten cały bajzel. Bezskutecznie. Poszedł w końcu do Handlarza i zakupił amunicję do karabinu. Całe siedem magazynków za 1400 Rubli.

Ułożył sobie bardzo misterny plan. SVD wciąż miał szansę zaistnienia. Wystarczyło znaleźć część i fachowca, który były w stanie wymienić iglicę. Miejscem w, którym najprawdopodobniej znajdzie i to i to będzie Bar (wykluczając świat zewnętrzny).
Ruszył więc dzielny i nie obawiając się prawie wszystkiego w głąb Zony.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172