Ja też bardzo żałuje, bo sesja miała ogromny potencjał i fabularny, i ludzki :/
Niestety, nie potrafię odnaleźć się w Twoim MGowaniu, Aschaar.
Traktujesz sesję jako swoje pole gry, a postacie - jak pionki. Masz pewien plan i frustrujesz się, i złościsz, jak pionki go nie wykonują. I stąd pewnie te nasze durne dyskusje o technikach spuszcania się po linie :/ oraz inne przytyki do Graczy.
A ja się w takiej formule nie odnajduję - teraz, po kliku miesiącach prób, wiem to na pewno. Stąd decyzja o rezygnacji.
A z przegapieniem narodzin świadomości promu to rzeczywiście dałam ciała :/
pozd