Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-02-2011, 21:05   #21
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Ray wysłał rozkaz otwarcia drzwi hangaru potem nadał wiadomość do Wolfooda:
- Captain Raymond Miles to squad leader of 203. You are allowed to start. The gates will be opened for ten seconds. Goodluck.

Po komunikacie, że eskadra wyleciała i drzwi hangaru zostały zamknięte Ray spojrzał na wyświetlone na monitorze wirtualne pole walki. Ruszył w stronę generatorów.

Ustawił się dziobem do prawdopodobnego kierunku, z którego nacierać będą myśliwce.
- Obsadzić, działa laserowe, działa kaliber 14,5mm, działo plazmowe. Strzelać na mój rozkaz - wydał polecenie obsłudze dział.

Na radarze pojawiło się sześć czerwonych kropek. Idealnie naprzeciwko niszczyciela Raya. Gdy wrogie statki przekroczyły odległość 100 metrów nacisnął przycisk "mówienia" i krzyknął:
- Otworzyć ogień!
Z każdej lufy statku Terracka wystrzeliły różne rodzaje kolorowych promieni i kul. Wyglądało to tak jak na filmie gdzie pradziad Raya wywijał na świecącym parkiecie otoczony przez grono ładnych kobiet i właśnie takie same kolorowe promienie. Ray pruł wszystkim czym miał. Liczył na strącenie przynajmniej trzech statków. Okazało się, że nie trafił żadnego. Przynajmniej agent coś zdziałał. Dzięki temu reszta pacjentów rozpłynęła się. Ray przyznał im jedno: Potrafią się zgrać. Ray sprawdził generatory. Żadnych awarii, prąd jest. I znów na radarze pojawiły się te cholery. Ze swoich maluśkich ich nie trafi. Są za szybcy. Ma zamiar teraz lepiej skoordynować swój ostrzał:
- Ostrzał rozpoczynają działa kaliber 14,5 mm, odstęp 5 sekund, strzela działo plazmowe, odstęp 3 sekundy, strzelają burtowe działa laserowe. Rozpoczęcie ostrzału na mój rozkaz. Teraz musi się udać.
 
Ziutek jest offline  
Stary 06-02-2011, 15:43   #22
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
- Shadow do Alfy, Shadow do Alfy – nadawał Jones – Panie kapitanie, oddzielę się od zespołu, zniknę z pola widzenia i będę wyczekiwał na okazję do „sneak attack” na newralgiczne cele. Odbiór, proszę o potwierdzenie.
W odpowiedzi Jones usłyszał głos Gertera
- Potwierdzam. Jeżeli linia obrony gdzieś się załamie, zostanie pan o tym poinformowany jako pierwszy.
- Roger that, Alfa. Przechodzę na kanał kodowany Y-2A1.

Po czym zamilkł. Ostatni raz sprawdził tablicę kontrolek i musnął przycisk oznaczony jako Holomorph. Ciemny kształt myśliwca rozmył się i zlał w jedno z pustką kosmosu. Światła w kokpicie przygasły, emisja termiczna została wstrzymana, główne dysze silników zgasły, a ożyły pneumatyczne silniczki manewrowe. X-1 Nighthawk zniknął z oczu i przyrządów eskadry.

- Jon, zapasy energii wynoszą 98,2%. Sprawność systemu Holomorph wynosi 99,8% - informował syntetyczny kobiecy głos.
- Dziękuję, AM.

Inackie statki pojawiły się w sile jednej eskadry. Jones z zawziętym spojrzeniem obserwował pogrom pierwszej linii myśliwców Obrony Planetarnej. Spokojnie przypomniał sobie standardowe formacje obcych, wziął na cel przypuszczalnego dowódcę wrogiego dywizjonu i w sprzyjającym momencie odpalił torpedę. Zaskoczonego obcego zdmuchnęło z ciemnego nieba. Śmierć w kosmosie jest pozbawiona podniosłości, próżnia nie przenosi odgłosu wybuchów i patosu ostatnich słów, wybuchy gasną w przeciągu sekund z braku tlenu, zamieniając się w deszcze zimnych odłamków. Shadow nie podziwiał efektów trafienia, wykonywał na pozór szalone manewry mylące, uchodząc zakosami ze spalonej pozycji.

W nastawionym na odbiór radiu słychać było komunikaty eskadry, ekran z trójwymiarowym polem bitwy ukazywał sprawne manewry ludzkich statków. Pozostając wciąż niewidzialnym, Jones ustawiał swój myśliwiec do kolejnego ataku.

"Hieny zaatakowały stado lwów. Nie wiedziały jednak, że po stronie lwów czai się szakal" - pomyślał poetycko i przygotował kolejny szakalski plan. Czaił się teraz nisko, poniżej "fikcyjnego horyzontu" utworzonego przez ludzką flotę. Obrócony w stronę nadchodzącej kolejnej fali Inaków - czekał. Wiedział, że w momencie podejścia do ataku, wrogowie będą najbardziej bezbronni - będzie dla nich za późno, by manewrować, a za wcześnie, by wykonać skok. Zbliżali się! We właściwym momencie dwie torpedy wyleciały z zakamuflowanego myśliwca, trafiając w cele. Jeden z napastników eksplodował, drugiego uratowały tarcze ochronne. W tym momencie obcy zorientowali już się w podstępach Jonesa i jeden z nich - choć wciąż widział pustkę na radarze - wypalił na ślepo wiązkę plazmy. Shadow uniknął pocisku, ale skarcił się w myślach. "Nie stosuje się tego samego oszustwa dwa razy z rzędu."

Eskadra atakująca generatory w pierwszych starciach utraciła 1/3 stanu początkowego, w tym dowódcę. Gdyby za sterami myśliwców siedzieli ludzie, ich morale i zdolność prowadzenia działań zaczepnych zostałyby nadwątlone i wymagaliby przegrupowania przed kolejnym atakiem. Co prawda za sterami nie było ludzi...

Jones jednak pozostawił obronę generatorów oficerom floty, a sam kręcąc dzikie manewry mylące, skierował się teraz ku halom produkcyjnym.

- Jon, zapasy energii wynoszą 87,5%. - informował głos - Sprawność systemu Holomorph wynosi 93,3%
- Dziękuję, AM.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 07-02-2011, 14:25   #23
 
Buzon's Avatar
 
Reputacja: 1 Buzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie coś
-„Dobrze kapitanie Mark przyjąłem. Mógłbyś poprosić jednak o to aby trochę przyspieszyli.”- Nik przyjął polecenie kapitana statku.
Nie przystąpił do frontalnego ataku. Przyglądał się obrazom walki, które wyświetlały mu się na ekranie. Był gotowy już wylecieć. Czekał na moment.
Na ekranie pojawił się znowu kapitan Gerter.
-„ Panie Nikola, niech pan osłania hale produkcyjne, tam może być gorąco. Z tymi Inakami nigdy nic nie wiadomo”
-„Niech i tak będzie kapitanie. Zrobię co w mojej mocy." -Nikola zasalutował kapitanowi.
Gerter zniknął jego ekranu. A brama się otworzyła.
-„Czas na show!”- Nikola rozpoczął start. Wszystkie silniki były gotowe. Wystarczało popchnąć drążek i tak właśnie uczynił Nikola.- „ Dobra zabawa musi mieć dobrą muzykę. Zapraszam panowie na zabawę”- powiedział Nik włączając muzykę jednym z przycisków na konsoli. w kabinie rozległą się muzyka.
YouTube - Linkin Park - "New Divide" [HD]
Zaatakował Inaków od zachodu. Między nimi a Inackimi myśliwcami rozgorzałą się walka. W pierwszym etapie wyglądała to jak zabawa w kotka i myszkę. Ale o to chodziło. Musiał odciągnąć tyle myśliwców ile się da od platformy by zmniejszyć zniszczenia. Walka pomiędzy nim a myśliwcami Inaków można powiedzieć, ze przypominały taniec synchroniczny. Nie mogli siebie trafić. Albo posiadają niesamowitą intuicję albo to nie był ich dzień. Pojedynek był zażarty. Pokazy jakie wykonali piloci przechodził zwykłe rozumowanie. Taka ilość zwodów w jednym powietrznym starciu. I nikt nie został uszkodzony. Walka między nim a jednym statkiem Inackim, który nie zaniechał walki trwał jeszcze długo. Kiedy reszta towarzyszy Nikoli bawiła się przy platformie i generatorach on i jego przeciwnik odlecieli trochę od nich. W pewnym momencie walki Inacki myśliwiec zaczął się wycofywać. Nikola musiał zawrócić, aby za nim polecieć. Leciał jednak zbyt szybko by wyrobić od razu. Przeleciał spory kawałek. Zawrócił swój myśliwiec. Wróg zdążył już odlecieć wystarczająco daleko od niego.
-"Psia krew! Nie dam ci tak łatwo uciec. Przygotuj się pomiocie! Nadchodzę!"- Nikola wyciągnął konsolę spod sterów. Podpiął ją pod ster.
-"Baza tutaj Nikola. Udaje się w pościg za wrogiem. By nie zostać wykryty przez większe jednostki wroga muszę zerwać łączność na czas nieograniczony. Bez odbioru"- Nikola wyłączył łączność z resztą.- "Sam się o to prosiłeś."- z uśmiechem na twarzy Nikola wcisnął przycisk tuż przy sterze. Przełączył się na sterowanie konsolą. Z tyłu myśliwca odsunęły się pokrywy, które zakrywały silniki nadimpulsowe. Uradowany Nikola rozsiadł się wygodnie w fotelu i rozpoczął pogoń. Gwiazdy wokół niego tworzyły teraz długie białe linie. Ale myśliwca Inaków już nie było. Przeleciał jeszcze spory kawałek by go znaleźć ale misja spełzła na niczym. Po za zasięgiem radarów swoich towarzyszy, sam w kosmicznej pustkowi musiał podjąć decyzję co dalej...
Wyłączył silniki nadimpulsowe. Zawrócił myśliwiec i udał się w kierunku, z którego przyleciał. Zbliżając się włączył łączność z powrotem i nadał sygnał:
-"Wróg uciekł. W pogoni za nim nie znalazłem innych statków. Teren czysty. Wracam do obrony platform. Bez odbioru"- Jak powiedział tak zrobił.
 
__________________
" Przyjaciel, który wie za dużo staje się bardziej niebezpieczny niż wróg, który nie wie nic."
GG 3797824

Ostatnio edytowane przez Buzon : 07-02-2011 o 14:27.
Buzon jest offline  
Stary 07-02-2011, 21:57   #24
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Kameleon zapadł się w przestrzeń bez śladu. Okręt wygasił wszelkie zbędne emisje. I ruszył na pozycje przechwytującą.
- Dr Elemis, jak konwerter?
- Wszytko w najlepszym porządku, mruczy jak zadowolony kociak.
- Będę nalegał by pani zademonstrowała mi to w wolnej chwili.

De Vatt uśmiechnięta się i rozłączyła.
- Elizabeth...
- Tak jest.

Nie potrzebował słów by jego ludzie robili co trzeba. Zgrali się już dawno, dzięki sukcesom do których się przyczynił podczas badań zdołał zatrzymać standardową rotacje załogi. Tych kilku żółtodziobów których mu wcisnęli jako uzupełnienia miało za sobą ponad dwieście godzin w symulatorach. Rzygali ćwiczeniami i symulacjami. Weterani zaś... przyzwyczaili się już dawno, że ciężka praca okazuje się zbawieniem podczas lotów bojowych.
- Poruczniku Salvadore?
- Zbliżamy się do wyznaczonego punktu.
- W takim razie pozostaje nam czekać...
 
Mike jest offline  
Stary 09-02-2011, 14:40   #25
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Stanowisko dowodzenia,
Krążownik Garmi'ego ”Blizny” Freewalkera

Krzątanina typowa dla wojny cybernetycznej nie była dla kapitana niczym nowym. Trzeba było kontrolować masę podzespołów, chłodzenie, osłony i ogrom ekranów. Wreszcie syntetyczny głos kobiety oznajmił.

- Obliczyłam pozycję wyjściową niezidentyfikowanej jednostki.

I nagle wszystko zgasło. Wszelkie podzespoły sterowane elektronicznie padły. Działały tylko silniki. Nie było kontroli nad osłonami czy uzbrojeniem. Trwało to może pięć sekund, nim wszystko wróciło do normy. Start systemu trwał kolejne kilka sekund i "Blizna" już nie był na bieżąco. Na radarze pojawiła się nowa jednostka.

Grupa broniąca generatorów


Stanowiska strzeleckie platform typu L, których załoga nie popisała się, teraz pokazały na co ich stać. Wszystkie z nich skutecznie ostrzelały myśliwce. Mimo iż dwa z nich nie miały szczęścia i jedynie zasiliły generatory wrogich statków, to w ułamku sekundy dwa Inackie myśliwce zmieniły się w płonące kule mknące ku ziemi.

Pozostałe wrogie myśliwce zniknęły z pola widzenia i radarów. Uciekły skokiem, a tak przynajmniej się wydawało. I wówczas Agent Wywiadu zdał sobie sprawę z tego, że jego kamuflaż został przełamany. Na ekranie pojawił się napis informujący o próbie włamania do systemu i dosłownie odrazu po jego przeczytaniu osłona maskująca już nie działała. Dwa myśliwce pojawiły się na ogonie Jona. Wiązka plazmy trafiła, druga śmignęła obok, cudem wyminięta zgrabnym manewrem. Agent spojrzał na ekran kontrolny. Osłona zniwelowała strzał i nie została naruszona. Cóż, na razie sprzyjało mu szczęście ... . Nim przygotował się do kontrataku, myśliwce wroga ponownie zniknęły, tym razem skoczyły gdzieś dalej.

W tej samej chwili na tyłach, od strony gdzie unosił się Matthew Rockkiller pojawiła się druga eskadra. Te myśliwce były inne. SI "Blizny" nie było w stanie ich wychwycić, również radary miały problemy z namierzaniem ich w czasie rzeczywistym. Na eskadrę składał się myśliwiec dowódcy i dwa poboczne. Lecieli w szyku bojowym, odpalając działka i kierując się na najbliższy statek. Na mostku Matthewa pojawiła się informacja o namierzaniu. Chwilę później trzy serie z dział plazmowych trafiły w burtę.

- Kapitanie, osłony zredukowały energię strzału do zera, brak uszkodzeń, struktura osłon nienaruszona.

I tym razem okazało się, że obrońcy nadal mają szczęście.

Eskadra zgrabnie wyminęła ostrzeliwany okręt, przelatując pod nim i wystrzelili torpedy w generatory. Nikt nie był w stanie ich powstrzymać, prócz kapitana Matthewa. Wydał rozkaz i wszystkie działa odezwały się, mówiąc Inakom wyraźnie, że nie są tu mile widziani. Efekt był co najmniej zadowalający. Dwa myśliwce eksplodowały, roznosząc potężną falę uderzeniową, trzeci ledwie uniknął trafienia. Najwyraźniej tym generatorom było dane postać jeszcze trochę.

Grupa broniąca Hali

Myśliwce krążące nad Halą ostrzeliwały się wzajemnie z obrońcami. Platformy strąciły zaledwie jeden myśliwiec, a Inacy w odpowiedzi wyzerowali liczbę obrońców. I kiedy zdawało się, że Hala ma paść pod naporem myśliwców, wszystkie znikły. Uciekły skokiem przez wymiar zerowy.

- Co się dzieje ? Czy ktoś namierzył te jednostki ? - Hans zapytał, lecz nie dostał żadnej odpowiedzi.

Chwilę później odpowiedź sama do niego przyszła. Małe jednostki rozpoznawcze wróciły i przywiodły ze sobą poważniejszego gracza. Inacki krążownik zmaterializował się czterysta metrów od Hali. Niemalże natychmiast ostrzelał swój cel z potężnych dział plazmowych. Ogromna eksplozja i jarząca się błękitem materia rozeszły się osłonie. Wszyscy ponownie usłyszeli Hansa.

- Uwaga, potrzebne wsparcie przy Hali. Pojawił się tam krążownik, ostrzeliwuje główną halę, ilość pozostałej energii w osłonach to 87,3%. Śpieszcie się. Wysyłam dwie eskadry myśliwców z garnizonu obrony planetarnej.

Inacki krążownik
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
Stary 10-02-2011, 23:53   #26
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Jest – zameldował nawigator – namiar 45,8,6 na 98,32,56.
- Wylicz kurs i ruszamy
– Sarnow zapiał uprzęż przeciwurazową fotela.
- Aye, skipper.
- Wszyscy gotowi?
- Bojowy w pogotowi.
- Maszynownia na 100%.
- Sekcja naprawcza na stanowiskach.
- Konwerter bez zarzutu.
- Plan ogniowy Gamma, energia wg Delta 3. Hermetyzować skafandry, czas skopać komuś tyłki.


Kameleon, zaczął przerzucać energię do osłon i broni. Sekcja bojowa oznaczyła i poszatkowała statek Inaków na sektory i przypisała im priorytety.
- Na rozkaz skipper – oznajmiła gotowość porucznik Yakamoto.
- Ognia.

Pierwsza salwa miała skoncentrować się na napędzie inackiego statku, kolejne miały masakrować sekcje uzbrojenia. Zaś obrona dalekiego zasięgu już namierzała eskadry wrogich myśliwców.
 
Mike jest offline  
Stary 11-02-2011, 10:38   #27
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Blizna siedział w fotelu kapitana i czekał. Wtedy nagle znikąd pojawił się olbrzymi statek. Blizna uśmiechnął się pod nosem.

-Mary, spenetruj ich osłony. Wejdź w system i na mój znak wyłącz je na krótką chwilę, na tyle, dokładnie kiedy salwa zbliży się na linię ich pola siłowego. Gdy przeleci włącz z powrotem ich osłony.
-Tak jest - odpowiedział syntetyczny, kobiecy głos.

- Wywołajcie mi ten statek... - rzekł spokojnie
-Ale sir... - powiedziała jakaś kobieta, łącznościowiec, nowa.
-Wykonać!
-Tak jest

Gdy tylko uzyskał połączenie rzekł do Inaków:
-Tutaj krążownik Ligii Ludzkości "Ciemiężyciel". Poddajcie się. Mamy nową amunicję penetrującą osłony. To nie są żarty, macie pięć minut - po jego słowach chwilę później dostał wiadomość od tamtego statku:
-wiadomość nieszyfrowana #3567349976: od #456366 do #Ciemiężyciel: Odmawiamy poddania się. Zginiecie. koniec wiadomości #3567349976.

Wszystko zgasło na chwilę tylko po to by się włączyć. Blizna niemalże zanosił się śmiechem i był szczęśliwy jak dziecko.
-Evans, wraz z ludźmi ustalcie co nam chcieli zepsuć, czy mamy jakieś uszkodzenia. To co jest zainfekowane odłączyć, zabezpieczyć - po tych słowach wcisnął przycisk na fotelu
-Kanonierka melduje się
-Namierzyć statek, celować w niego, nawet mostek spróbujcie. na Mój rozkaz wystrzelicie najpierw z jednego działa, później salwą. Tylko i wyłącznie na mój rozkaz!

Blizna rozsiadł się w fotelu. Inacy wchodzili w jego pułapkę. Albo on w ich. Tak czy inaczej, na razie to on rozdawał karty.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline  
Stary 12-02-2011, 10:45   #28
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
- Jon, zapasy energii wynoszą 81,2%. Uwaga, sprawność systemu Holomorph wynosi 0%.
- Dziękuję, AM. Wyłącz Holomorph, przekaż energię do systemów osłon i uzbrojenia. Sprawdź firewalle i programy antypenetracyjne.

Jones przesunął dźwignię przepustnicy do oporu i na pełnym ciągu zbliżył się do hali produkcyjnej. Wszedł na otwarty kanał radiowy.

- Shadow do dowódcy nowo przybyłej eskadry. Proszę o pozwolenie wejścia do szyku jako wsparcie ogniowe.
- Dowódca niebieskich do Shadowa. Roger that, formacje eszelonowa, przyjmij pozycję na końcu szyku.


Ludzkie myśliwce mknęły przez kosmos na spotkanie z floty obcych.

- Ostrożnie przy krążowniku - nadał Jones na niekodowanym kanale - Nie wlatujcie pomiędzy niego, a Ciemiężyciela. I włączcie osłony EMP. Przed nami eskadra inackich myśliwców.

Dwie formacje myśliwców starły się wśród blasku wystrzałów. Myśliwce Ligi ostrzelały bez skutku dwóch wrogów, Shadow strącił dwóch, a trzeciego uratowały osłony. Strat własnych nie było.

Jon popatrzył przez szybę kokpitu na obły kształt inackiego krążownika. "Czas na Was, panowie oficerowie."
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline  
Stary 14-02-2011, 19:37   #29
 
Buzon's Avatar
 
Reputacja: 1 Buzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie coś
-"Cholera tylko 73% energii"- wkurzony Nik przestał obserwować już wskaźnik energii.- "Jeszcze kilka takich akcji a będę w dupie."- ostrzegł sam siebie w duchu. Przełączył następnie kilka styków, światła na panelu mrugnęły po trzy kroć.
-"No nic bez tego utworu chyba się nie obejdzie."- z uśmiechem na twarzy zapuścił kolejny bardzo stary kawałek ,który znalazł na Ziemi. Miał ich kilkadziesiąt. poro go kosztowały ,ale był warte swojej ceny. Kiedy po sali rozległ się głos muzyki Nikola wyruszył na łowy.

WRZUTA - Gloria gaynor - i will survive

Zawrócił przez prawe skrzydło. Wykonał manewr pikujący w dół. Na pełnej mocy silników ruszył w stronę pola bitwy. Znajdował się poniżej wszystkich możliwych obiektów. Teraz to bł jego moment. Wróg niespodziewający się szaleńczej szarży. Ataku, który miał nikłe szansę na powodzenie dla zwykłego pilota. No właśnie zwykłego pilota. Ale Nik nie był zwykłym pilotem. Kiedy znajdował się w kosmosie on i jego statek tworzył jedno. Wiedział co mógł zrobić z jego maszyną. Ona byłą jego najlepszą przyjaciółką. Jedyną jaką miał. Wiedział, że póki on nie zawiedzie jej to ona nie zawiedzie jego. Do tej pory udało mu się nie stracić zaufania "Samotnej Nocy". Podciągnął drążek do góry. Obrał kierunek pionowy ku górze. Prosto na myśliwce Inaków. Rozkręcił się wokół własnej osi. Promienie lasera przypominały spirale. Byłą to sztuczka jaką odziedziczył po ojcu. Wtedy promienie nie miały tak wielkiego rozrzutu i celowały prawie w to samo miejsce. Przydatny ruch taktyczny. Jakieś kilkadziesiąt metrów pod statkiem jednego z inackich myśliwców. W kabinie rozległ się głos:
-"I will survive"
-"Nie może się ni udać"- Powiedział Nik wciskając równocześnie przyciski puszczając salwę pocisków prosto w inacki myśliwiec. Przebił się przez tarczę. Trafił prosto w kadłub. Wielka eksplozja, setki kawałków myśliwca. Właśnie w to kierował Nikola. Przeleciał przez kulę ognia. Inackie myśliwce musiał rozproszyć szyk. Szybkie półkole w dół. Wciąż będąc w ruchu obrotowym skierował się na dwa myśliwce Inaków. Zaskoczeni wrogowie nie mieli szans. Manewr był zbyt szybki i żeby nieprzewidywalny aby myśleć teraz nad unikiem. Inackie myśliwce oberwały, ale ich tarcze nadal stawiał opór. Przeleciał nad nimi. I tym razem kontynuował atak z drugiej strony.
 
__________________
" Przyjaciel, który wie za dużo staje się bardziej niebezpieczny niż wróg, który nie wie nic."
GG 3797824
Buzon jest offline  
Stary 16-02-2011, 23:12   #30
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Na mostku panował kilka chwil niezły bajzel. Nawigator przekrzyczał wszystkich i natychmiast zapanowała cisza:
- Cisza do cholery! Kapitanie! Radary wychwytują trzy wrogie myśliwce! Nie potrafię ich wychwycić w czasie rzeczywistym, wskaźniki podają ich pozycje z opóźnieniem, zbliżają się do nas!
Po jego słowach odezwał się kobiecym głosem komputer:
- Zostaliśmy namierzeni.
- Rick! Unik!

Jednak Inacy byli zbyt blisko. Trzy serie trafiły w burtę. Krążownikiem lekko zatrzęsło, po czym Rick oznajmił:
- Kapitanie, osłony zredukowały energię strzału do zera, brak uszkodzeń, struktura osłon nienaruszona.
Matt spojrzał na ekrany. Inackie myśliwce właśnie wyminęły ich statek przelatując spodem.
- Strzelają w generatory! - krzyknął z paniką w głosie któryś z oficerów.
- Poczęstuj ich wszystkim co mamy Johenn.
Działa Thunder’a zagrzmiały, nie pozostawiając Inakom szans. Lasery dosięgły dwa myśliwce, które eksplodowały, a fala uderzeniowa zmiotła wstrzelone torpedy. Johenn z dumą w głosie oznajmił:
- Kapitanie! Dwie z tych kreatur już podziwiają kosmos z perspektywy cząsteczek. Trzeci cudem uniknął trafienia.
- Pogoń go jeszcze plazmą.

Myśliwiec oddalał się, a pocisk ścigał go nieubłaganie, trafił.
- Nie przebiliśmy się. Wróg poza zasięgiem.
- Przynajmniej go trochę postraszyliśmy -
odrzekł Rockkiller, zadowolony z tego że właśnie ocalił dupy tym od hali produkcyjnej.
Sytuacja przy generatorach nieco się uspokoiła, lecz szybko przyszedł komunikat:

- Uwaga, potrzebne wsparcie przy Hali. Pojawił się tam krążownik, ostrzeliwuje główną halę, ilość pozostałej energii w osłonach to 87,3%. Śpieszcie się. Wysyłam dwie eskadry myśliwców z garnizonu obrony planetarnej.

Po tym gdy Hans zniknął z ekranów Matthew powiedział do swoich oficerów:
- Zostajemy przy generatorach, to jest moim zdaniem pułapka. Gdy tam polecimy to pieprzną tu.
Odwrócił się na fotelu w stronę paneli i nadał przez interkom:
- Panie Gerter, melduję pozostanie na pozycji w razie kolejnej próby ataku na generatory. Wysyłam jednak moich pilotów by wspomogli was w walce z Inackim krążownikiem.

Wyłączył się i powiedział do siedzącego obok Rick’a:
- Przekaż naszym ptaszkom, że pora wracać do gniazda.
- Robi się.

Nie minęła chwila a Joe Littleman i Karol Runge byli już w hangarach Thundera. Nie zdążyli wysiąść z maszyn gdy na ekranach pojawił się im kapitan
- Zostańcie w myśliwcach, to nie koniec. Mechanicy zamontują wam zestaw mocniejszych argumentów. Polecicie w stronę hali produkcyjnej gdzie zostaliśmy zaatakowani przez Inacki krążownik. Będziecie celować w napęd na rufie okrętu. Powodzenia.

Ekipa w parę minut uzbroiła myśliwce. Doświadczenie robi swoje. Matt z niepokojem wyczekiwał meldunku. W końcu nadszedł, niestety nie był zbyt zadowalający:
- Kapitanie Rockkiller! Zgłasza się pilot myśliwca „Szerszeń”, Joe Littleman! Melduję, że torpeda Karola nie trafiła. Maja uderzyła w cel jednak osłony unieszkodliwiły pocisk. Czekamy na dalsze rozkazy!
- Wycofać się!
- Przyjąłem, bez odbioru!

Po wyłączeniu się, Matthew spojrzał na radar, coś mknęło ku nim.
- Kapitanie, coś się zbliża, to chyba… - lecz nie zdążył dokończyć, ponieważ to coś uderzyło w statek. Siła była na tyle duża, że można było się spodziewać poważnych uszkodzeń. Ludzie na mostku próbowali zachować równowagę, jedni już leżeli na ziemi. Także kapitan, który podniósł się jako pierwszy:
- Co to kurwa było!?
Odpowiedział mu Igor, który trzymając się fotela zdołał ustać na nogach:
- Wygląda na to, że ten krążownik w nas trafił. Ale jak z takiej odległości?
- Mają ciekawe zabawki… Jakie uszkodzenia?
- Plazma przepaliła pancerz w ładowni!
- Rick! Odetnij tamten sektor, żeby nie wyssało wszystkiego w kosmos!

Matt spojrzał na jeden z panelów gdzie widniał obraz krążownika Inaków.
- Przesadziłeś!
 
MatrixTheGreat jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172