Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-04-2014, 11:10   #161
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Jacy by byli z nas Polacy, gdybyśmy nie pchali się w sprawy które nas nie dotyczą? Wbijamy i robimy porządek, chłopaki. - rzekł Rysiek.
Dobył zostawionej na czarną godzinę resztki alkoholu i naoliwił sobie gardziel. Zapowiadało się nareszcie rozwiązanie całej tej sprawy.
 
Stalowy jest offline  
Stary 25-04-2014, 12:04   #162
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Zenek stanowczo tracił entuzjazm do całej sprawy. Od kiedy wyszedł z domu wszystko było nie tak. Zenek dobrze znał prawdziwy świat - w końcu był magiem nie? - znał Wielką Tajemnicę Winiacza, badał pradawne i tajemnicze byty, jak choćby legendarne Teściowe, posiadł różne tajemnicze moce i wogóle był fajny. Tylko tutaj to jakoś nie działało. Nikt nie poznawał, jaki jest zalebisty. Wszystko było dobrze, dopóki nie wyszedł z domu...
Nagle nabrał przekonania, że przechodząc przez drzwi wpadł w pułapkę fałszywej rzeczywistości albo jakieś obce wymiary. Zapewne był to podstępny atak jego odwiecznego wroga, demona Abstynencji, a może podstęp Dresokracji?
Miał ochotę po prostu wrócić do siebie... Za pomocą swojej szóstej, drewnianej klepki zbadał strukturę rzeczywistości i odkrył, że jest ona rozszczepiona na dwoje. Była to zbrodnia taka, jak bimber bez zagrychy. Postanowił, że nim odejdzie, naprawi najpierw ten świat - w tym celu skupił w sobie cała moc - dudniącymi krokami, tupiąc potężnie dopadł drzwi i otworzył Przejście, łączące Rzeczywistości. Teraz trzeba było jeszcze dopasować do siebie obydwie części, ubić je w jedną całość... Użył swoich komandoskich mocy jakie miał i ruszył na ubój.

Dla niewtajemniczonych wyglądało to tak, jakby pijany Zenek nagle podskoczył, kwiknął, prychnął i wrzeszcząc (wulgarnymi) językami dopadł drzwi i otworzywszy je na oścież wpadł do środka wymachując pięściami jak wiatrak.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline  
Stary 26-04-2014, 08:55   #163
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Wiesiek i niespodziewany gość z butelczyną po łiskaczu mierzyli się wzrokjiem przez dobra chwilę. W końcu Vel odsunał sie na kilka kroków od drzwi by najpierw wskazać dziewczynkę palcem a następnie tym samym palcem wskazać jej drzwi.
- Uciekaj, on juz cię nie skrzywdzi. Moja w tym głowa. - Powiedzial wolno zblizajac sie ku mezczyźnie.
- No dalej, uprzyjemnij mi dzien, synku
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 29-04-2014, 23:11   #164
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Zdzich, Zenek i Rysiek niemal równocześnie wpadli do domu. Z buta Zenon otworzył drzwi, a potem machając rękami wbiegł do środka. Po chwili dołączyła do niego reszta. Znaczy, że to niemal to nie było takie niemal, ale dobra. W każdym razie w środku szybko zwrócili uwagę na silny zapach benzyny i rozpuszczalnika. Wszystko lśniło od tych wysoce łatwopalnych substancji. Podłoga śliska, ściany ociekajace, nawet porwana balustrada zniszczonych schodów. Wszystko było oblane rozpuszczalnikiem albo benzyną. I to całkiem niedawno. Zenek przeprowadził następnie rytuał ujednolicający rzeczywistości.

Sami tego chcieliście.

A może nie, ale nie mieliście wyboru, bo Zenek już tak zadziałał.

Na korytarz z jednego z pomieszczeń wybiegła na was nastoletnia dziewczynka. Była przestraszona i krzyczała coś w języku jakiego nierozumieliście. To nawet nie był pijacki bełkot tylko po prostu jakiś bełkot.

Za nią z wielgachnym tasakiem na korytarz wyskoczył Vel. Machał w powietrzu ostrzem i w każdym momencie mógł uderzyć w jakieś kawałki metalu wystające ze ścian (gwoźdźie) i stworzyć iskrę. Krzyczal coś w stylu:
- Gdzie idziesz? Dzień jeszcze nie skończył się! - co nie było może tekstem na miarę naszych czasów, ale cóż. Sytuacja jednak wydawała się groźna.

Nagle Vel stanął. Łączenie rzeczywistości dobiegło końca. Facet, którego wcześniej widział z dziewczyną to jeden z: Zenek, Zdzich i Rysiek. Nie wie tylko który. Dziwne, że nie poznał ich wcześniej. Teraz cała ich trójka stoi w głównym holu budynku z zszokowaną dziewczyną. Korytarz lśni od rozpuszczalnika i benzyny. To jakieś diabelskie sztuczki są.
 
Anonim jest offline  
Stary 02-05-2014, 13:31   #165
 
MistrzKamil's Avatar
 
Reputacja: 1 MistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znany
Łapię dziewczynę za rękę i wyciągam na zewnątrz
 
__________________
Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana
MistrzKamil jest offline  
Stary 03-05-2014, 12:17   #166
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Trzeba było spierdalać. I to natychmiast. Widząc że Zdzich zajął się kobitką Rychu rzekł tylko.

- Zenek. Wycofujemy się. Gazu. - widok, a raczej zapach rozpuszczalnika i benzyny dawał wyraźnie do zrozumienia, że albo za wszystkim stoi Vel... albo to wcale nie koniec gry.
 
Stalowy jest offline  
Stary 03-05-2014, 16:36   #167
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Wisiek miał już serdecznie dość tych gierek i iluzji, dziwacznych rzeczywistości. Ktoś lub coś najwidoczniej bawił się nimi wszystkimi co doprowadzało by go w normalnych okolicznościach do furii. W danej chwili nie miał juz sił się wściekać ani walczyć. Miał serdecznie dość.
- Chłopaki tam pod szmatami powinna być bomba. Rozbrojona lecz nadal można jej użyć. Wystarczy połączyć kable i włączyć przełącznik. Weźcie ją i w moim imieniu wsadźcie ją zwyrolowi do gardła by ślad po nim nie pozostał. Idźcie i niech Moc was prowadzi.
Po tych słowach gestem nakazał im pośpiech. Sam zaś padłwszy na kolana schował twarz w dłoniach. Płakał cicho, by jego przyjaciele nie wrócili. Nie chciał tego Jeśli to jednak on był tym zwyrolem to musiało się skończyć. Odczekawszy aż wszyscy opuszczą budynek drżącymi rękoma wyciągnął zapałki Z pudełka dobył jedną. Trzask i syk. A potem już tylko szalejące wokoło płomienie i żarliwa modlitwa Vela.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 10-05-2014, 12:08   #168
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Zdzichu, Zenek i Rychu opuścili budynek. Zostawili bombę, o której mówił Wiesław. Ta historia zatoczyła koło, choć wcześniej nie widzieli jak to się stało, że budynek spłonął to teraz wszystko było jasne. W sumie to nie, bo przeszłość mieszała się z rzeczywistością i wychodziła z tego kakafonia rzeczywistości. Odpływy i przypływy. Wir w radzieckiej pralce, która popsuta stała w tym dziwnym domu. Krzyk płonącego Wiesława towarzyszył wybiegającej czwórce osób. Zanim jeszcze wybiegli w posesji to dziewczyna wyrwała się od Zdzicha i skręciła w bok - w głębokie chaszcze tego miejsca. Widzieliście w życiu różne krzaczory, ale stan działki pustostanu Vela przekracza wszystko co można zaobserwować w Kambodży, Brazylii, czy Kongo (wszystkie te miejsca widzieliście - na pocztówkach).

Zenek w ogóle nie zatrzymał się ignorując dziewczynę i wszystko inne. Biegł ile sił w nogach, aż wybiegł na ulicę, a następnie zwiał do swojego mieszkania po drodze zahaczając jedynie o monopolowy. W tym miejscu jego udział w tej historii kończy się. Jeszcze tego samego dnia jeden z policjantów wypełni druczek protokołu zatrzymania osoby. Data na nim: godzina 23:05 dnia 24 grudnia 2013 roku. W przeciągu dziesięciu minut ten sam policjant napisze również protokół z przebiegu badania trzeźwości elektronicznym urządzeniem pomiarowym Alcosensor. I wynik (23:10): 2,30 mg/l, II wynik (23:14): 2,47 mg/l. Zenon Piętka, wyszedł pomóc w walce ze zwyrodniałym gwałcicielem i zabójcą, ale wkroczył do Strefy Mroku gdzie zwykłe rzeczy niedzieją się zbyt często. Zenon Piętka, tymczasowo aresztowany do dnia 24 stycznia 2014 roku.

Wiesław płonął wiedząc, że bomba wciąż znajduje się w budynku. Nagle usłyszał czyiś krzyk na piętrze. To skurwysyn! No jasne! Tamten facet, który kłócił się z dziewczyną musiał uskoczyć w bok widząc wchodzących Zdzicha, Zenka i Bimbromantę. A ta pierdolona dziewczyna nic nie mówiła wskazując skołowanego Wiesława jako sprawcę wszystkich zabójstw. A przecież tak nie było. Wiesławowi nie pozostało nic innego jak użycie Wino Pałera. Trochę głupia sprawa, bo w tym przypadku najlepszym jego pałerem jest Pinokio. A Pinokio wiadomo - z drewna. A drewno co? No, drewno lepiej jara się jak człowiek (choć tłuszczyk jest niezłym paliwem, tak na marginesie). Także Pinokio został aktywowany. Wiesław przestał czuć ból, choć wiedział, że to już jego definitywny koniec. W sumie ta moc to był jego odruch bezwarunkowy. Tylko co teraz z tym zrobi? Pójdzie na górę sprawdzić kto krzyczał? Wyjdzie na zewnątrz starając się podpalić jak najwięcej roślinności? A może coś z bombą? A może nic. Jego wola co zrobi z tymi ostatnimi minutami swojego życia. Jedno jest pewne. Wiesław nie opuści tej działki żywy.

Zdzichu i Bimbromanta jakby ocknęli się z szału ucieczki. Dziewczyna wyrwała się i nie wiadomo po jakiego wała skręciła w zarośla. Krzyk Wiesława ucichł. Pewnie spłonął. Ktoś jednak inny krzyczał. Jakiś mężczyzna. Jakby z piętra budynku. Odwróciliście się i poprzez zarośla zobaczyliście jakąś postać otwierającą okno piętra. Nagle telefon akwizytora, który wciąż był w kieszeni Rycha zadzwonił. Zanim odebrał zobaczył, że dzwoni Lama-7. Lama-7 dzwonił wcześniej i wtedy przedstawił się jako Jan Nowak. Tym razem wrzeszczał do telefonu, żebyście wrócili się i go ratowali, bo i tak wam wszystkim zrobił zdjęcia i jeżeli ma spłonąć w tym budynku to wyśle stosownego MMSa do ABW, CBŚ, CBA, WSW, SWW...
- ... i nawet do pierdolonego FBI! RATUJCIE MNIE! - wszystko to słyszał również Zdzichu tak tamten krzyczał.

Vel również słyszał ten ryk wzywający pomoc. Dobiegał z piętra.
 
Anonim jest offline  
Stary 10-05-2014, 14:14   #169
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Sądząc, ze ten gość z góry to zwyrol którego poszukiwali Vel miał w zasadzie tylko jedno wyjście: dorwać go za wszelką cenę i unieszkodliwić. Tylko jak? Jak? Bardzo prosto. Walcząc z bólem dotarł do zadekowanej bomby. ostatnimi siłami połączył kabelki, zmniejszył czas na liczniku do jednej sekundy.
- Wybaczcie mi. szepnął po czym aktywował bombe by wraz z zwyrolem osunąć się w czeluść nicości
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 10-05-2014, 23:30   #170
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Kurwa... tylko nie CBA! Idziemy po ciebie koleś! Wyskakuj z tego okna, a my cię złapiemy! - zawołał Bimbomanta i mrugnął porozumiewawczo do Zdzicha.

Podbiegł blisko budynku i nastawił łapska, jednak była jedna rzecz której tamten nie będzie mógł przewidzieć.

Że Rysiek swoim oddechem potrafi robić niesamowite rzeczy. Na przykład potrafi używać go tak jak prawdziwy mężczyzna używa miotacza ognia.. Bimbromanta przyjrzał się tamtemu tylko aby zapamiętać jego paskudny ryj.

[kiedy Lama-7 skoczy, Rysiek rozważnie się odsunie i pozwoli sukinsynowi połamać sobie kulasy, a potem porazi go swoim "płomieniem nienawiści". Jeżeli tamten będzie się cykał Ryszard zauważy roztropnie że innego wyjścia nie ma i że musi skakać... a jeżeli i to nie pomoże? Jak Lama-7 będzie się wychylał to dostanie płomieniami albo bełtem. Bimbromanta skumulował dużo mocy i chce ją rozładować]
 
Stalowy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172