Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-03-2007, 16:20   #21
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Milla

W czasie przemowy Księżnej, Milla opadła bezwładnie na jedno z krzeseł. Była poddenerwowana, jakże mogła nie być, gdy stała przed perspektywą podróży, szalenie ekscytującej podróży. Jedna rzecz budziła jednak jej niepokój... Wstała i zwróciła się do Księżnej:

-Pani, wybacz, ale wydaje mi się, że lord z Tzimisce za nic ma sobie kobiece wdzięki. Być może moje myśli płyną z niewielkiego doświadczenia w kontaktach z innymi klanami... Popraw mnie, proszę, o ile to konieczne...
 
Wernachien jest offline  
Stary 14-03-2007, 16:48   #22
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Wzrok Księżnej zwrócił sie w stronę Milli. Ona również usiadła na swym fotelu, a za jej przkładem podążył Zelis, kucając w swym ponurym kącie.
Zapadła cisza.
Lucretia widać znów odpłynęła we wspomnieniach. Mimo że nadal patrzyła na młodą wampirzycę, jej oczy zdawały się widzieć coś innego...
- Twoje myślenie jest jak najbardziej właściwe moja droga. -
odezwała się w końcu. - Zapewne kobieca płeć nie robiłaby na nim wrażenia, gdyby nie pewne wydarzenia... Wydarzenia przykre i bolesne, jednak jeśli sytuacja będzie tego wymagała - trzeba się czepiać czego się da. Widzicie, Vlad już po przemianie w wampira zakochał się i ożenił. Ponoć jego miłość do śmiertelnicy była tak wielka, że chcąc oszczędzić jej wiekuistego cierpienia, nie przemienił jej. Ja sama z tego okresu wiem tyle, że Vlad nadzwyczaj chętnie zamykał się w swej twierdzy, nawet polityka przestała go interesować... Jednak życie toczy się swoim torem, sojusznicy wezwali księcia Kronstadt na pomoc i nie mógł im odmówić. Wyruszył wraz z wojskiem na pomoc księciu Vykosowi z Litwy. Niestety, w czasie jego nieobecności na nasze ziemie zaczęli napadać Turcy... Mając nadzieję na łatwy łup zaatakowali Kronstadt, korzystając z nieobecności pana na zamku i jego wojska. Twierdza ponoć broniła się dzielnie, zresztą ukształtowanie tamtejszego terenu jest bardzo pomocne... Mieszkańcom zamku nie udało się jednak odeprzec armii wroga, która była zbyt liczna. Gdy Turcy wdarli się do zamku... - Lucretia przerwała na chwilę, jakby potrzebowała zaczerpnąć oddechu. - Żona Vlada, aby uniknąć shańbienia, rzuciła się z wieży prosto w przepaść. Gdy Vlad dowiedział sie o tym... pięćdziesiąt lat walczył z narodem tureckim, a ponoć i nie tylko. Rzucał się rzekomo na każdego, kto stanął mu na drodze, jako że pragnienie zemsty owładnęło go zupełnie... Ale to już inna historia. Wracając Millo do twojego pytania - wiem z doświadczenia, że Vlad łagodnieje przy kobietach, gdy dostrzega w nich podobieństwo do swej zmarłej żony, a ty... masz takie same jak ona włosy - to może dać nam wielką korzyść. Myślę, że możesz to wykorzystać w razie potrzeby, jednak pamietaj - nigdy mu się nie napraszaj, bo nie takie kobiety on kocha - rozumiesz o co mi chodzi, prawda?
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 14-03-2007, 17:14   #23
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Milla


-Rozumiem, Pani.

Milla posmutniała słysząc tę historię. Doprawdy wielka musiała to być miłość. Pomyślała przez moment i odważyła się na szczerość:

- Niezwykłe to skłonności w rodzie Tzimisce. Zrobię wszystko co będzie leżało w mojej mocy by zadanie jakie nam powierzyłaś zostało jak najlepiej wykonane. Powiedz jednak, Pani, czego jeszcze możemy się po nim spodziewać, wszak zachowanie Valda niepodobne są jego klanowi. Czy mogą nas czekać kolejne niezwykłości?

Milla spojrzała niepewnie na Księżną. Wydawało jej się, że zadała pytanie nie na miejscu, jednak miało ono teraz dość istotną wartość. Szczególnie dla niej, jeśli miała z nim bezpośrednio obcować.
 
Wernachien jest offline  
Stary 14-03-2007, 18:08   #24
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Księżna westchnęła cicho.
- Niestety kochana, wiele więcej wam nie pomogę. Tak jak mówiłam wcześniej, wieki całe nie widziałam Vlada i sama rozumiesz, że w stwierdzeniu tym nie ma przesady. Zdaję sobie sprawę, że ten którego znałam, postarzał się i zmienił, a cierpienia odcisnęły na nim nieodwracalne piętno... Kto wie, może nawet ja bym go już nie poznała? Wieści, które do mnie dochodziły nie raz budziły obawy. Strzeżcie się i bądźcie zawsze czujni - to jedyna rada, której mogę wam udzielić jesli chodzi o Vlada.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 14-03-2007, 18:20   #25
 
Dorn1908's Avatar
 
Reputacja: 1 Dorn1908 ma wyłączoną reputację
Dorn Mali

Dorn słuchał uważnie, nieruchomo wpatrywał się w płomień świecy. Wzrok zwrócił na mapę, którą mu pokazano, a także w momencie, gdy Księżna zwracała się do niego. Skinął wówczas głową na znak zrozumienia i zgody.

Zatroskał się nieco, gdyż poczuł się pominięty. Miał bowiem nadzieję na bardziej odpowiedzialne zadanie, tymczasem swoją rolę odebrał jako by był wyjściem ewentualnych, rezerwą w szykach wybrańców Księżnej.

Kaptur znów spełnił swoją rolę, dobrze, że nikt nie wie, co dzieje się w mojej głowie ......., w moich myślach ....... Uśmiech który pojawił się na jego z początku zatroskanej i smutnej twarzy, mógłby dorównać grymasowi, jaki malował się wcześniej na twarzy Nosferata - pomyślał Dorn

Kontynuował rozmyślania, tym razem dotyczyły one sprawy technicznej. Kiedy wyruszą ? Jak będzie wyglądała ich współpraca ? Czy będą potrafili się zgrać ?!

Wiele wątpliwości, a jedna tylko odpowiedź, ta co zwykle, od wieków niezmienna. Dasz sobie rade, w końcu masz siebie, czyż nie ?!
 
__________________
Ten, który walczy z potworami powinien zadbać o to, by sam nie stał się potworem.

Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas.
Dorn1908 jest offline  
Stary 14-03-2007, 20:44   #26
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
-Cieszę się Pani, że będę mógł przysłużyć się w tak wymagającym przedsięwzięciu jak ta wyprawa... zrobię wszystko, by pokonać przeciwności z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć w drodze do domeny tego Diabła jak i - wybacz Pani zwątpienie w pokładane przez ciebie nadzieje - z tymi, które niewątpliwie czekają nas u celu naszej wyprawy. - oczy Marcela błysnęły po raz kolejny w mroku wciąż tląc się ledwo dostrzegalnym blaskiem, który nadawał jego bursztynowym tęczówkom barwę krwi. Słowa wypowiadał spokojnie i wyraźnie z wielką rozwagą dobierając je. Jego nieznaczny uśmiech, gdy po raz wtóry uprzejmie skłaniał się, mógł wywołać wrażenie sztucznego.

-Pani... jaki poczet ruszy z nami? Podróż potrwa, Lupini zagrażać nam będą niewątpliwie, gdyż miesiąc świeci w najbliższe noce najjaśniej. Sam osobiście podrutowałbym nocą, jednak nie samemu przyjdzie mi wędrować, tak więc lepiej by było, gdybyśmy podróżowali we śnie, kiedy na niebie świeci słońce, czy przydzielisz nam wystarczającą ilość zaufanych śmiertelników? To może wydłużyć podróż i okazać się przekreślać sens tej wyprawy, wszak czas nas nagli, jednak mam wrażenie, że nie każdy wampir tak jak ja, ma ochotę ryzykować swoją kruchą nieśmiertelność...
 
Ratkin jest offline  
Stary 14-03-2007, 23:00   #27
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Księżna przyjrzała się raz jeszcze uważnie podopiecznemu Mitru, spoglądając mu prosto w oczy. Jej twarz była prawdziwy obliczem arystokratki. Usta o lekko wydętych wargach przejawiały skłonność do zaciskania się – charakterystycznego dla ludzi, którzy muszą często hamować swe emocji i przysłowiowo „gryźć się w język”. Rysy twarzy miały szlachetny wzór, nie szpeciła ich żadna skaza. Łuki brwiowe były wyraźne, zaś same brwi wysoko osadzone, co sprzyjało wrażeniu, iż osoba, do której należą, ma skłonność do wywyższania się. Poniżej pod osłoną długich, ciemnych rzęs paliły się dwa szmaragdy. Błękitne oczy Księżnej nie były jednak tymi z gatunku „rozmarzonych”, bardziej pasowało do nich określenie „zimne jak wody wodospadu”. Jasne spojrzenie podkreślał dodatkowo kontrast z długimi, kruczoczarnymi włosami, których Księżna nigdy nie wiązała, nawet gdy służki szeptały po kątach, iż nosi się jak dziewka.
- Marcelu, - rzekła silnym głosem, który bynajmniej nie był pozbawiony kobiecej melodyjności – wedle mego planu wyruszyć macie jeszcze dziś przed świtem. Powóz, którym będziecie podróżować pomieści 6 osób, czyli 4 osoby spokojnie mogą w nim spoczywać. Prócz woźnicy przydzieliłam wam obstawę czterech rycerzy. Wszak nie chodzi o to, aby stworzyć jakowyś pochód, lecz żeby zbójcy nie połasili się na powóz, kiedy wy pogrążeni będziecie w śnie. Trudno mi przewidzieć warunki pogodowe, które ponoć pogarszają się im dalej na wschód, niemniej dopóki to będzie możliwe, przygotowałam powóz tak, aby jechać zarówno dniem jak i nocą, choć tu pozostawiam decyzję wam, sami musicie osądzić sytuację, w jakiej się znajdziecie. Koszta podróży nie stanowią większego problemu, przewidziałam w sumie 2 zmiany koni w karczmach oraz na wszelki wypadek 4 noclegi. Oczywiście dostaniecie też pewien zapas środków, których część dam woźnicy, aby mógł w dzień, gdy zajdzie potrzeba, zatrzymać się w gospodzie oraz wymienić konie, on też będzie dysponował monetami przeznaczonymi na opłacenie ludzkiego pożywienia, pozostałą część dostanie Renuald. Musicie wziąć pod uwagę to, że jadą z wami ludzie, dlatego ze swojej strony proponuję, abyście pierwszego dnia jechali bez dłuższych przystanków nawet nocą, lecz już następnego wieczora, gdy zbliżycie się do puszczy, radzę zatrzymać się w jakiejś karczmie... lecz tak jak rzekłam, to wy zadecydujecie. Woźnica i wasza obstawa zastosują się wedle waszego życzenia.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 14-03-2007, 23:20   #28
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
-Księżno, chciałabym prosić, by mój służący Jane mógł jechać z nami. To mężny wojownik i mój nieodłączny... przyjaciel. Mój ojciec byłby wielce rad, gdybyś w swej łaskawości pozwoliła memu służącemu wziąć udział w wyprawie. Ja również, w miarę mych skromnych możliwości, okazałabym mą wdzięczność.

Myśl o tym, że Jane miałby zostać tutaj, a ona miałaby wyruszyć w podróż napawała ją przerażeniem. Przecież nie mogła go ot tak zostawić tu samego, tak jak ona nie mogła ot tak po prostu wyjechać zapominając o jego wartości.
 
Wernachien jest offline  
Stary 15-03-2007, 00:29   #29
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Podróż, to jedno Pani... -Marcel pogładził ręką swój podbródek, pozostający jak co noc nieogolony i pokryty (góra) dwudniowym zarostem, z jakim przywitał swoją nieśmiertelność. Jego przystojną twarz zdobiło kilka lekkich blizn świadczących o raczej burzliwym życiu śmiertelnika, kosmyk ciemnych włosów ściętych powyżej ramion opadł mu na policzek.
-Podróż, to jedno. Pytanie - co jeśli na miejscu zastaniemy owego Diabła takiego, jakim go widzą śmiertelnicy? Co jeśli nawet nie Diabeł, ale jakieś inne przeszkody staną nam na drodze tam? Nie lubię błądzić po omacku - Architekcie, czy masz może jakieś informacje na temat tamtego zamku? Czy i tą fortecę projektowałeś? Może zechcesz podzielić się z nami, w wyniku zaistniałej ryzykownej sytuacji jakąś wiedzą, którą zapewne z typową dla twego szczwanego klanu skwapliwością trzymałeś na specjalne okazje? Mówiąc krócej... nie wierze żebyś jako architekt nie znał jakichś tajemnych przejść lub słabych elementów w obronie, bo w to, że masz dokładne plany, nie wątpię...
 
Ratkin jest offline  
Stary 15-03-2007, 01:15   #30
 
Francois de Fou's Avatar
 
Reputacja: 1 Francois de Fou ma wyłączoną reputację
Renauld Marc de Piccard

Renauld przez dłuższą chwilę wyglądał na zatroskanego,a może tylko zamyślonego? Starał sięwszystko dokładnie przeanalizować. Pytanie Marcela zbudziło go z tego stanu:

-Właśnie miałem o to zapytać. Śmiertelni mają takie powiedzenie, "strzeżonego Pan Bóg strzeże". Lepiej przygotować się na każdąewentualność. Co jeżeli ten tz... tzim... tzzz... Diabeł nie będzie chciał nam pomóc? Myślę, że warto byłoby wtedy znależć inną drogę by dostać siędo środka. W tym możesz nam pomóc tylko ty Zeliosie. -choć wypowiedź ta była skierowana do do obecnego nosferatu, to jednak Renauld nie patrzył na niego w chwili jej mówienia. Nie chciał być niegrzeczny w obecności tak znamienitego architekta, jednak ta szpetota był wręcz przerażająca. Skupienie wzroku na czymś innym zdawało się być jedynym wyjściem.
 
__________________
Tańcząc jak tobie zagrają, spraw by grali to co chcesz tańczyć...

Ostatnio edytowane przez Francois de Fou : 14-06-2007 o 23:40.
Francois de Fou jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172