[sesja] otwarta Świat Mroku Soli mnie natchnął więc mimo że już niedługo mnie nie bedzie, to zakładam tę sesję. Mam nadzieję, że ktoś się przyłączy, mimo małej popularności tego systemu na LI. Zasady jak przystało na sesję otwartą. Mozliwość grania zarówno wilkołakami i wampirami. Miłej zabawy :P Zmierzch zapadał bardzo szybko. Na jednej z najruchliwszych ulic zebrało się mnóstwo przechodniów. Otaczali ciasnym kręgiem miejsce tuż przy pizzerii. Wokół porozrzucane były odłamki szkła. Z szyby wystawowej została tylko miazga. Słychac juz było syreny zbliżających się radiowozów. Tłum nie przestawał komentować. Cóż takiego komentowali? Przede wszystkim poszatkowane zwłoki mężczyzny, które otaczali. Prawdopodobnie należące do właściciela pizzerii. Poza tym niezwykłe wydarzenia, jakie się tam rozegrały. I jakieś nienaturalne monstrum, które poszatkowało mężczyznę i uciekło w mrok miasta... Ktoś, kto byłby wtajemniczony w pewne sprawy stwierdziłby natychmiast, że ktoś właśnie złamał Litanię. Wśród tłumu stała także Nemo, która akurat była wtajemniczona w "te sprawy". Naciągnęła szczelniej kaptur na głowę i wycofała się w cień, gdy przyjechała policja i karetka. Wiedziała, że szykują się kłopoty i to nie byle jakie. Właściciel pizzerii był członkiem tutejszego szczepu. Był Dzieckiem Gai i miał już drugą rangę. Napewno ktoś upomni się o pomstę za jego śmierć... |
tuz obok, srodku restauracji siedział sobie mezszczyzna. Nie wygladał na wielce zaintrygowanego całym tym zamieszaniem na zewnatrz, choć siedział twarza do okna. Spokojnie jadł zamówione spaghetti. Po jakiejś chwili podeszła do niego kelnerka z tacą na której stał pokal ze złotym napojem. - prosze bardzo - rzekła kobieta - dziekuje - odparł. Dyskretnie zmierzył sylwetke kobiety. Niczego sobie pomyslał, ładna, zgrabna, młoda, czego chciec wiecej. pociagnął łyk piwa, wyciagnął paczke papierosów i zapalił jednego zaciągając się. światła z policyjnych samochodów mrygały tak ze musiał mruzyc oczy. |
Przepraszam!Przepraszam! Przez tłuma gapiów próbował przecisnąć się młody, niski mężczyzna w płaszczu i okularach. Kiedy już stanąl na czele gapiów z niejakim zadowoleniem wyciągnął z kieszenie pdręczny notes i zawzięcie coś w nim pisał. Po chwili,kiedy przybyła policja schował notatki ale nie odszedł podczas zabezpieczania terenu. Idę przesłuchać świadków -powiedział tęgi mężczyzna do jakiegoś młodego policjanta.Przyślij mi zaraz dwóch waszych i jakiegoś fotografa. Jasne panie Calahan,za chwilę będą. Calahan odwrócił się i wszedł do pizzeri |
hmm psy sie zleciały... wyjął powoli komórke i wybrał numer - abonent jest czasowo nie dostępny zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału - Cześć skarbie - powiedział gdzy w słuchawce odezwał się dzwiek - słuchaj kochanie dzis wróce później do domu mam prace . wygasił papierosa w popielniczce. powoli dokańczał danie i zamówione piwo zostawił na blacie stołu 20$ . wstał i powoli załorzył płaszcz. Wyglądał znazcznie wyrzszy niz jak siedział, mógł miec nawet ze dwa metry wzrostu, dobrze zbudowany, z sylwetką sportowca. Spokojnym krokiem wyszedł na zewnątrz lokalu. Jek syren uderzył go w uszy. |
Przed wejściem jednak zderzył się z Calahanem. Przykro mi ,muszę zadać panu kilka pytań.Zapraszam do środka,nie powinno to potrwać zbyt długo. |
mezczyzna troche zirytowany - oczywiście, zapraszam - odparł uprzejmie - stanął obok i gestem zaprosił psa. gdy juz weszli do środka stanął przy stoliku opierająć się rękoma o oparcie krzesła. Niech pan siada. to bedzie długa noc dla policji. tak wiele sie wydarzyło |
No więc może pan opowie coś na temat tego co się tu wydarzyło,skoro wszystko pan widział. W tym momencie weszło dwóch innych policjantów i jeszcze jeden człowiek ze sporym aparatem na szyi.ten ostatni podszedł do rozbitego okna i za chwilę widac było błyski fleszy. Calahan odwrócił sie do wspópracowników - Zajmijcie się obsługą. |
no wiec od czego by tu zacząć.... wiec obudziłem sie o 6 rano...moja małżonka weszła na mnie i tak jeździlismy do 7:30 potem poszedłem do łazienki, w tym czasie mój kotek robił mi sniadanie... niech sie zastanowie.. a tak potem, jak juz sie umyłem, ogoliłem, poszedłem zjesć jajecznice na bekonie... wie pan... mój skarb robi najlepszą jajecznice na bekonie nie ma jej równej na 51 ulicy. chce pan słuchac dalej ? |
Nie wiem czy pan żartuje ,czy jest pan jakimś niedorozwiniętym idiotą, jednak mnie ta sytuacja wogóle nie śmieszy.Jeżeli pan szanowny życzy sobie ,możemy porozmawiac o tym na komisariacie ,skoro to miejsce tak doskonale wpływa na rozluźnienie. Powtórzę pytanie jeszcze raz- co się tutaj wydarzyło? |
daruj sobie.. kim ty jestes? Brudny Harry ? byś najpierw się wylegitymował zeby zadawac pytania.. jak cie uczyli w szkółce?! z jakiego posterunku jesteś...numer blachy bo juz mi na nerwach jeździsz a jak nie to zjezdzaj mi ztąd a to balonem i to juz. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:29. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0