lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [sesja] otwarta Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/720-sesja-otwarta-swiat-mroku.html)

Milly 16-07-2005 00:32

[sesja] otwarta Świat Mroku
 
Soli mnie natchnął więc mimo że już niedługo mnie nie bedzie, to zakładam tę sesję. Mam nadzieję, że ktoś się przyłączy, mimo małej popularności tego systemu na LI. Zasady jak przystało na sesję otwartą. Mozliwość grania zarówno wilkołakami i wampirami. Miłej zabawy :P

Zmierzch zapadał bardzo szybko. Na jednej z najruchliwszych ulic zebrało się mnóstwo przechodniów. Otaczali ciasnym kręgiem miejsce tuż przy pizzerii. Wokół porozrzucane były odłamki szkła. Z szyby wystawowej została tylko miazga. Słychac juz było syreny zbliżających się radiowozów. Tłum nie przestawał komentować.
Cóż takiego komentowali? Przede wszystkim poszatkowane zwłoki mężczyzny, które otaczali. Prawdopodobnie należące do właściciela pizzerii. Poza tym niezwykłe wydarzenia, jakie się tam rozegrały. I jakieś nienaturalne monstrum, które poszatkowało mężczyznę i uciekło w mrok miasta... Ktoś, kto byłby wtajemniczony w pewne sprawy stwierdziłby natychmiast, że ktoś właśnie złamał Litanię.
Wśród tłumu stała także Nemo, która akurat była wtajemniczona w "te sprawy". Naciągnęła szczelniej kaptur na głowę i wycofała się w cień, gdy przyjechała policja i karetka. Wiedziała, że szykują się kłopoty i to nie byle jakie. Właściciel pizzerii był członkiem tutejszego szczepu. Był Dzieckiem Gai i miał już drugą rangę. Napewno ktoś upomni się o pomstę za jego śmierć...

diabolique 16-07-2005 18:18

tuz obok, srodku restauracji siedział sobie mezszczyzna. Nie wygladał na wielce zaintrygowanego całym tym zamieszaniem na zewnatrz, choć siedział twarza do okna. Spokojnie jadł zamówione spaghetti. Po jakiejś chwili podeszła do niego kelnerka z tacą na której stał pokal ze złotym napojem. - prosze bardzo - rzekła kobieta - dziekuje - odparł. Dyskretnie zmierzył sylwetke kobiety. Niczego sobie pomyslał, ładna, zgrabna, młoda, czego chciec wiecej. pociagnął łyk piwa, wyciagnął paczke papierosów i zapalił jednego zaciągając się. światła z policyjnych samochodów mrygały tak ze musiał mruzyc oczy.

Solinarius 16-07-2005 18:35

Przepraszam!Przepraszam!
Przez tłuma gapiów próbował przecisnąć się młody, niski mężczyzna w płaszczu i okularach.
Kiedy już stanąl na czele gapiów z niejakim zadowoleniem wyciągnął z kieszenie pdręczny notes i zawzięcie coś w nim pisał.
Po chwili,kiedy przybyła policja schował notatki ale nie odszedł podczas zabezpieczania terenu.
Idę przesłuchać świadków -powiedział tęgi mężczyzna do jakiegoś młodego policjanta.Przyślij mi zaraz dwóch waszych i jakiegoś fotografa.
Jasne panie Calahan,za chwilę będą.
Calahan odwrócił się i wszedł do pizzeri

diabolique 16-07-2005 18:52

hmm psy sie zleciały... wyjął powoli komórke i wybrał numer - abonent jest czasowo nie dostępny zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału - Cześć skarbie - powiedział gdzy w słuchawce odezwał się dzwiek - słuchaj kochanie dzis wróce później do domu mam prace .

wygasił papierosa w popielniczce. powoli dokańczał danie i zamówione piwo
zostawił na blacie stołu 20$ . wstał i powoli załorzył płaszcz. Wyglądał znazcznie wyrzszy niz jak siedział, mógł miec nawet ze dwa metry wzrostu, dobrze zbudowany, z sylwetką sportowca.
Spokojnym krokiem wyszedł na zewnątrz lokalu. Jek syren uderzył go w uszy.

Solinarius 16-07-2005 19:07

Przed wejściem jednak zderzył się z Calahanem.
Przykro mi ,muszę zadać panu kilka pytań.Zapraszam do środka,nie powinno to potrwać zbyt długo.

diabolique 16-07-2005 19:13

mezczyzna troche zirytowany - oczywiście, zapraszam - odparł uprzejmie - stanął obok i gestem zaprosił psa. gdy juz weszli do środka stanął przy stoliku opierająć się rękoma o oparcie krzesła. Niech pan siada. to bedzie długa noc dla policji. tak wiele sie wydarzyło

Solinarius 16-07-2005 19:20

No więc może pan opowie coś na temat tego co się tu wydarzyło,skoro wszystko pan widział.
W tym momencie weszło dwóch innych policjantów i jeszcze jeden człowiek ze sporym aparatem na szyi.ten ostatni podszedł do rozbitego okna i za chwilę widac było błyski fleszy.
Calahan odwrócił sie do wspópracowników -
Zajmijcie się obsługą.

diabolique 16-07-2005 19:27

no wiec od czego by tu zacząć.... wiec obudziłem sie o 6 rano...moja małżonka weszła na mnie i tak jeździlismy do 7:30 potem poszedłem do łazienki, w tym czasie mój kotek robił mi sniadanie... niech sie zastanowie.. a tak potem, jak juz sie umyłem, ogoliłem, poszedłem zjesć jajecznice na bekonie... wie pan... mój skarb robi najlepszą jajecznice na bekonie nie ma jej równej na 51 ulicy. chce pan słuchac dalej ?

Solinarius 16-07-2005 19:33

Nie wiem czy pan żartuje ,czy jest pan jakimś niedorozwiniętym idiotą, jednak mnie ta sytuacja wogóle nie śmieszy.Jeżeli pan szanowny życzy sobie ,możemy porozmawiac o tym na komisariacie ,skoro to miejsce tak doskonale wpływa na rozluźnienie.
Powtórzę pytanie jeszcze raz- co się tutaj wydarzyło?

diabolique 16-07-2005 19:37

daruj sobie.. kim ty jestes? Brudny Harry ? byś najpierw się wylegitymował zeby zadawac pytania.. jak cie uczyli w szkółce?! z jakiego posterunku jesteś...numer blachy bo juz mi na nerwach jeździsz a jak nie to zjezdzaj mi ztąd a to balonem i to juz.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:29.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172